Wspiera Cię Niebo i Ziemia.


Strona ta wykorzystuje pliki cookies w celu realizacji swoich usług i funkcji zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz samodzielnie dostosować warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

środa, 9 lipca 2014

Post Daniela - Andżelika i Romek (19. i 20. dzień)


Andżelika - 19. dzień Postu Daniela.

 Dziś ostatni dzień maratonu "Z rodziną po Warszawie". Przypadło na Centrum nauki Kopernik. Było mnóstwo wrażeń (zwłaszcza dla dzieci)... no i chodzenia od stanowiska do stanowiska. Planetarium trochę mnie rozczarowało, może dlatego, że wybraliśmy program dla najmłodszych.

 Po pięciu godzinach łażenia, nie miałam już siły na myślenie o jedzeniu. Po powrocie do domu poczułam jednak mocne ssanie w brzuchu, ale obiad złożony z warzyw na parze, oliwek i kilku czereśni na deser, całkowicie mnie zaspokoił. Potem były jeszcze świeże ogóreczki, brzoskwinka i nic więcej. Nie czuję żadnego dyskomfortu, nie wspominając jednak o lodach.... To chyba będzie to, na co rzucę się po diecie w pierwszej kolejności, a w drugiej kawa 

 Samopoczucie b. dobre, kondycja fizyczna... no chyba niezła, skoro wytrzymałam w taki upał dość wyczerpujący program dnia.

 Wygląda na to, że zostało do końca jeden dzień i tydzień. Super!

 

Romek – 20. dzień (środa) diety odtruwającej warzywno-owocowej.

 Waga w dół 0,8 – 81,4 kg

 Oj znowu bardzo duży spadek, tak myślałem bo cały dzień wylewały się ze mnie duże ilości wody. Jem chyba też mniej, po prostu nie chce mi się.

To chyba tak, jak pisała Ania, że nie szukam niczego do zjedzenia i często zapominam sięgnąć po przegryzkę, a to jednak jest bardzo ważne.

 Bo cóż nie oszukujmy się , nawet jak dziennie jem do oporu, to i tak nie myślę ,że zjadam więcej niż 800-900 kcal. Co by nie mówić to ta ilość sama w sobie powoduje utratę wagi, a co dopiero jak jeszcze mamy specjalne pożywienie to powodujące, którego nie jem w odpowiednich ilościach?

 Samopoczucie psychiczne dobre. Na basenie normalnie „ full power” , w ogóle się nie męczę. Co do moich dolegliwości stawowych, na razie się nie wypowiadam. Obserwuję. Zacząłem dietę zaraz po ciężkiej robocie w ogrodzie , co spowodowało bezpośrednio duży dyskomfort w chodzeniu. Póki co ból nie ustępuje a miejscami się wzmaga. Wiem, że tak ma być. Tkanki się oczyszczają i trzeba wytrwać. „ …Będzie Pan zadowolony ..” Jestem pewien!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz