Wspiera Cię Niebo i Ziemia.


Strona ta wykorzystuje pliki cookies w celu realizacji swoich usług i funkcji zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz samodzielnie dostosować warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

czwartek, 3 lipca 2014

Andżelika - 13. i 14. dzień postu Daniela. Romek - 14. i 15 dzień ... (edytowany)



Romek - 14. dzień (czwartek) diety odtruwającej warzywno-owocowej.
Waga w górę 0,1 – 83,1 kg
Ostatni dzień przed połówką, a potem już z górki. Fajny jest pomysł na rozpoczynanie diety w piątek albo sobotę. Weekendy lepiej się znosi, a po weekendzie jest już następny tydzień prawie w połowie. Psychologicznie to miłe uczucie. Poza tym za dwa tygodnie w piątek i sobotę będzie nagroda za jakieś tam wyrzeczenia.


 15 dzień (piątek) diety odtruwającej warzywno-owocowej.
Waga w dół 0,2 – 82,9 ...kg
Na śniadanie sałatka z pomidorów, ogórków kiszonych, cebuli, ziół + avocado ,kalafior i brokuł. Smaczne zdecydowanie. Na II śniadanie truskawki i na III resztka brokułu i kalafiora. Da się przeżyć spoko. Obiad to zagadka, mój skarb coś tam wymyśli. Od dzisiaj będziemy mieli gości no i dla nich normalne jedzenie. Będzie trudno siedzieć nad warzywami jak na stole bułeczka z masełkiem, świeży, pachnący chlebek, jajeczka, kawka ech….







Andżelika 14. dzień postu Daniela.
Minął właśnie półmetek. Dzisiaj było cudownie. Wszystko, co jadłam smakowało wybornie, głodu nie czułam nawet przez sekundę. Energia wyraźnie wzrosła (wyprasowałam mężowi kupę koszul, namalowałam obrazek i odwiedziłam parę sklepów).
Nie kuszą mnie zabronione rzeczy. Nastrój coraz lepszy. Fizycznie też nic mi nie dolega. Oby tak do końca.
No to mamy z górki....
Tylko waga stoi prawie w miejscu.

 






Andżelika 13. dzień postu Daniela.
To kolejny, trzeci dzień, kiedy nie odczuwam żadnych przykrych skutków diety. Na śniadanie nie rzuciłam się łapczywie, bo, prawdę mówiąc, nie byłam głodna. Potem zjadłam trochę sałatki z rana i następny posiłek to już był obiad. Wyjątkowo dobry. Zmajstrowałam leczo/bigosik z: kalarepki, marchewki, cebuli, kapusty świeżej, papryki, cukinii i bakłażana, którego było najwięce...j. Dosypałam sporo papryki mielonej słodkiej i trochę ostrej, pieprzu, soli, świeżej kolendry i lubczyku oraz trzy duże ząbki czosnku. Dusiłam w minimalnej ilości wody i wyszło... niebo w gębie. Wreszcie się nasyciliśmy. Do kina wzięliśmy po garstce czereśni dla każdego. I to by było na tyle w sprawie jedzenia.
Film - Czarownica/Diabolina super, polecam.
Samopoczucie wyśmienite. Jest mi miło, ciepło i lekko. Nie ważę się, bo mam wrażenie, że mnie prawie nie ubywa, tylko w spodniach luźniej . Jak tak będzie do końca to już nie będę narzekać na ten detoks.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz