Wspiera Cię Niebo i Ziemia.


Strona ta wykorzystuje pliki cookies w celu realizacji swoich usług i funkcji zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz samodzielnie dostosować warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

niedziela, 31 sierpnia 2014

Bóg pod innym imieniem



Bóg pod innym imieniem
Steve Beckow  30 sierpnia 2014 r.





Źródło: http://goldenageofgaia.com/spiritual-essays/cross-cultural-spirituality/god-by-any-other-name/

Jeśli pozwolicie, chciałbym opowiedzieć o dyskusji z hinduskimi (Bharatiya) czytelnikami, na temat umiejętności rozróżniania.

Ci, którym obcy jest przedmiot tej dyskusji, mogą pominąć ten artykuł, jeśli tak zechcą.

To, o czym mówię, nie ma na celu obrażania czytelników innych wyznań, lecz obalenie bariery pomiędzy religiami poprzez pokazanie, że wszystkie one czczą tych samych – Matkę/Ojca Jedynego oraz formy, które Jedyny tworzy.

Pamiętam, jak zainscenizowałem pewien pomysł, kiedy byłem niegdyś w Indiach, pytając każdego, kogo spotkałem, jaki jest odpowiednik Trójcy chrześcijańskiej w hinduizmie. Czyli jako Trójcę rozumiałem odpowiednik Ojca, Syna i Ducha Świętego.

Prawie każdy odpowiedział, że tym odpowiednikiem jest Brahma, Vishnu i Shiva.

Nie chodzi tu o Trimurti (Trzypostaciowość). Pozwolicie, że wrócę za chwilę do Trimurti, lecz odpowiednikiem chrześcijańskiej Trójcy składającej się z Ojca, Syna i Ducha Świętego, jest Brahman, Atman i Shakti (1).

Trójca jest odzwierciedleniem trzech poziomów Rzeczywistości – transcendentalnego (Brahman – Ojciec), fenomenalnego (Matka, Duch Święty) i transcendentalnego w fenomenalnym (Atman, Syn lub Chrystus). Fenomenalny oznacza realność materii, stałość, Matkę.

Jezus często nazywany jest dualistycznym, lecz hinduska Trójca: Brahman, Atman i Shakti jest nie-dualistyczna, czyż nie jest tak? To czyniłoby Jezusa czcicielem Ojca, Syna i Ducha Świętego, wydaje mi się, bardzo nie-dualistycznych (2).

Boska Matka objawiła nam, że Trimurti są tym samym, jako siły kosmiczne, znane jako guny.

Steve Beckow: Mam do Ciebie pytanie ze strony naszych hinduskich czytelników. Chcą  wiedzieć, czy guny, siły kosmiczne, które nazywane są rajas, sattwa, and tamas, są tym samym co Trimurti [Triada] Brahma, Vishnu i Shiva.

Boska Matka: Tak. Jesteśmy tym samym jako triada.

SB: W porządku. A Trimurti - Brahma, Vishnu i Shiva jest podzbiorem Wszechświatowej Wibracji Kreatywnej, którą jesteście w swojej istocie. Czy dobrze myślę?

DM: Tak. [Trimurti] jest w większości tym samym, o czym mówimy na jego temat. Jest to sposób, poprzez który moje ukochane dzieci mogą dojść do zrozumienia. Trimurti jest bezpostaciowe a jednak ma kształt. Jest to sposób połączenia się i sposób rozumienia oraz wejścia w wyższe wibracje istnienia. A więc pomaga pojawieniu się mojej energii (3).

W przypadku gdyby nikt nie zaakceptował tego, że rozmawiałem z Boska Matką, przypomnę, że zapytałem również Sri Shankara, kiedy robiłem z nim wywiad w ramach Godziny z aniołem w czerwcu 2013 r.

Steve Beckow: Jakie jest połączenie pomiędzy  tym, co Hindusi nazywają Brahma, Vishnu i Shiva, a gunami lub kosmicznymi siłami - rajas, sattwa and tamas?

Sri Shankara:  Odpowiedź jest bardzo szybka. Nie ma żadnych różnic (4).

Lub Sri Ramakrishna:  „Matka jest wszystkim – Ona staje się tymi trzema gunami” (5).

Mówienie o Trimurti bogów i bogini jest użyciem techniki nauczania, która ma doprowadzić ludzi do wiary poprzez bhakti [oddanie] i prowadzić ich stopniowo do wiedzy poprzez jnana [mądrość].

To wyjaśnia, dlaczego niektórzy hinduscy guru mówią, że te programy oddania z dualizmu są po to, by kwalifikować od etapu dualizmu do nie-dualizmu. Sri Ramakrishna daje przykład tego postępu od formy do bezcielesności:

„W miarę jak postępujesz ku Bogu, coraz mniej widzisz jego chwałę i wspaniałość. Adept na początku ma wizję Bogini z dziesięcioma ramionami; obraz ten wspaniale ukazuje moc. W następnej wizji Bóstwo ukazuje się z dwoma ramionami, nie ma już dziesięciu rąk trzymających różne rodzaje broni i pocisków. Następnie adept ma wizję Gopali, w której nie ma żadnych oznak mocy. Przybiera on kształt uroczego dziecka. Poza tym są też inne wizje. Następnie adept widzi wyłącznie Światło” (6).

Wieloramienna forma byłaby dualistyczną koncepcją Boga, Światło byłoby niedualistyczną koncepcją. Poza Światłem, oczywiście, leżałaby Pustka, która w ogóle nie jest Światłem. O tym mówi Pseudo-Dionizus:

„Modlę się, abyśmy przyszli do tej ciemności, jakże dalekiej od światła! Oby brakowało nam jedynie wejrzenia i wiedzy, aby zobaczyć, aby wiedzieć, nie widząc i nie wiedząc tego, co leży ponad wszelką wizją i wiedzą …

Teraz, kiedy wspinamy się od ostatnich rzeczy ku najbardziej podstawowym, odrzucamy wszelkie rzeczy …  tak że możemy widzieć powyżej istnienia tej ciemności ukrytej przed wszelkim światłem pośród istot. … Kiedy zanurzymy się w tej ciemności, która jest poza intelektem, odnajdziemy siebie jako tych, którym, po prostu nie tylko brakuje słów, lecz, którzy naprawdę zaniemówili i są w niewiedzy” (7).

Etapy oświecenia idą dużo dalej niż nawet wiedza o Pustce. Można je nazwać wirtualnie nieskończonymi (8).

Kto mówi, że Matka jest Aum?  Posłuchajmy Sri Ramakrishya:

„Boska matka [jest] Pierwotna Energią” (9).

„Boska Matka [jest] sama Kosmiczna Mocą” (10).

„O Matko! O Wcielenie Om!” (11).

Jest to ta sama Matka, która tworzy, przetwarza i niszczy jako Aum. Powiedział to Thakur [Sri Ramakrishna]: „Pierwotna Moc jest stale w grze. Ona stwarza, przetwarza i niejako niszczy w grze” (12).

A Paramahansa Yogananda: „Wibracja Aum, która rozbrzmiewa we wszechświecie (‘Słowo’ lub  ‘Odgłos wielu wód’ z Biblii) ma trzy przejawienia lub guny związane ze stwarzaniem, przetwarzaniem i niszczeniem” (13).

Rozróżnienie pomiędzy Ojcem a Matką jest rozróżnieniem pomiędzy bezruchem a ruchem. Mówi Thakur:


Jezus poproszony o hasło, jakim można by identyfikować uczniów, odpowiedział: „ Powiedzcie im: ruch i spoczynek” (15). Jest to równoznaczne z powiedzeniem: „Powiedzcie im o Matce i Ojcu”.

Według Ramakrishny nie różni się Ona od Ojca:

„Bóg Sam jest Mahamayą” (16).

„Ten, który jest Brahmanem, jest również Kali, Matką i podstawową Energią” (17).

„To, czym jest Brahman, jest również Kali, Adyashakti, która stwarza, przetwarza i niszczy wszechświat” (18).

Według Thakura wszystkie awatary, takie jak Sri Rama i Sri Krishna, byłyby inkarnacjami Boskiej Matki.

Jest to sama Shakti, która staje się ciałem jako Bóg Wcielony” (19).

Inkarnacja Boga jest częścią lili Shakti” (20).

Pełny Brahman jest Świadkiem, przenikającym równo wszelką przestrzeń i czas. Tym, co inkarnuje, jest jego Energia (Shakti)” (21).

Nie ma powodu, aby religie, takie jak hinduizm i religia chrześcijańska patrzyły na siebie wzajemnie z góry i uważały, że jedna z nich jest właściwsza niż ta druga. Wszelkie relacje po prostu odnoszą się do Jednego Boga. Nie ma Boga chrześcijan, hindusów czy muzułmanów, lub żydów. Jest tylko jeden Bóg, pod innym imieniem. Jak powiedział Thakur:

„Jezioro posiada kilka ujęć wody. Z jednego bierze hindus wodę do dzbanów i nazywa ją ‘jal’; z innego bierze wodę muzułmanin do skórzanych bukłaków i nazywa ją ‘pani.’ A przy trzecim chrześcijanin nazywa ją ‘wodą’.

Czy możemy sobie wyobrazić, że nie jest to ‘jal,’ lecz tylko ‘pani’ lub ‘woda’? To śmieszne! Ta substancja ma przeróżne nazwy i każdy szuka tej samej substancji, jedynie klimat, temperament i nazwa tworzą różnice.

Niechaj każdy człowiek podąża swoją ścieżką. Jeśli szczerze i gorąco pragnie poznać Boga, pokój z nim! Z pewnością uświadomi sobie Go” (22).

Jako pracownicy światła mamy misję, aby znieść bariery pośród religii. Sposobem na to jest ustalenie powiązań pomiędzy różnymi koncepcjami Trójcy.

Nie ma podstaw, by toczyć święte wojny, podejmować dżihad lub organizować krucjaty dla nawracania ludzi z ich wiary na naszą. Wszelkie wyznania czczą Jednego Boga, który nie jest partykularny, jest wszechobecny i jest Źródłem wszystkiego.

Przypisy:



(3) „The Divine Mother: Come to Me as I Come to You – Part 1/2,” 17 paźdz. 2012, na: http://goldenageofgaia.com/2012/10/17/the-divine-mother-come-to-me-as-i-come-to-you-part-12/.

(4)  „Sri Shankara: Everywhere You Look Will be a Monsoon of Love”, 6 czerwca 2013 na: http://goldenageofgaia.com/2013/06/26/sri-shankara-everywhere-you-look-will-be-a-monsoon-of-love/.

(5)  Paramahansa Ramakrishna w: Swami Yogeshananda, The Visions of Sri Ramakrishna. Madras: Sri Ramakrishna Math, 1980, 22

(6) Paramahansa Ramakrishna w: Swami Nikhilananda, tłum., The Gospel of Sri Ramakrishna. New York: Ramakrishna-Vivekananda Center, 1978; c1942, 177. [Hereafter PR in GSR.]

(7) Pseudo-Dionysius w: Cohn Luibheid, tłum., Pseudo-Dionysus, His Complete Works. New York and Mahwah: Paulist Press, 1989, 138-139.


(9) PR w: GSR, 116.

(10) Ibid., 116

(11) Ibid., 299.

(12) Ibid., 134.

(13) Paramahansa Yogananda, Autobiography of a Yogi. Bombay: Jaico, 1975, 17.

(14) PR w: GSR, 634.

(15) A. Guillaumont et al. The Gospel According to Thomas. New York and Evanston: Harper and Row, 1959, 29.

(16) PR w: GSR, 116.

(17) Ibid., 177

(18) Ibid., 1012.

(19) Ibid., 272.

(20) Ibid., 272.

(21) PR w: Anon., A Bridge to Eternity. Sri Ramakrishna and His Monastic Order. Calcutta: Advaita Ashrama, 1986, 54.

(22) PR w: GSR, 35.


Tłum. Anna Euleya

wtorek, 26 sierpnia 2014

My, Ziemianie stanowimy część Wielkiego Kosmicznego Planu Stworzenia



My, Ziemianie stanowimy część Wielkiego Kosmicznego Planu Stworzenia                   (wyciągnięte z szuflady)





To może brzmieć jak początek baśni, ale baśnią nie jest... Na początku było ŹRÓDŁO/JAM JEST, wyłaniając z siebie Światło, Energię, Inteligencje, z których znaczna część staje się samodzielnie istniejącymi bytami. Istniały one od zawsze w Nim/w Niej, w Jej łonie. Każdy z nich zostaje obdarzony własną świadomością, chyba że były bytami o świadomości zbiorowej.

             Akt wyłaniania, dzieło Kreacji trwa nieprzerwanie. Byty, osiągając coraz wyższy stopień świadomości i dzieląc przynależne im atrybuty JAM JEST, pracują nad kontynuacją aktów tworzenia w Jego imieniu i z Jego upoważnienia, zgodnie z nadaną przez Niego inspiracją. Realizuje się plan JAM JEST – WIELKI KOSMICZNY PLAN.

            Potężne świetliste byty duchowe, Budowniczowie Wszechświatów obdarowani częścią Boskiej Inteligencji, Energii i Mocy sprawiają, że powstają wymiary i wszechświaty pełne różnorodności galaktyk, te z kolei mienią się wielością konstelacji gwiezdnych, niewyobrażalną ilością układów planetarnych, planet, komet, planetoid. Wszystkie te kreacje obdarzone są Duchem JAM JEST i obficie czerpią z Jego Mocy, Energii i Bezwarunkowej Miłości.

            W miarę procesu ekspansji i Kreacji różnicują się funkcje kosmicznych Inteligencji – np. niektóre z nich czuwają nad obwodami energetycznymi wszechświatów, inne regulują wzajemne położenie wobec siebie zbiorowisk ciał niebieskich, jeszcze inne dbają o stwarzanie na kolejnych, utworzonych już planetach warunków sprzyjających zaszczepieniu ŻYCIA.

            Są i tacy, którzy przychodzą na stworzone już planety, aby doświadczać tam istnienia jako istoty pierwszego i drugiego wymiaru, zanim nastąpi etap następny, trzeci wymiar oraz: ŻYCIE istot humanoidalnych – nowy eksperyment i kolejny etap planu JAM JEST - TEGO, KTÓRY DOŚWIADCZA, PRZEBYWAJĄC W SWOIM STWORZENIU.

            Prace nad tworzeniem form życia na planetach były i są najbardziej fascynującym zadaniem, wymagającym wyobraźni, cierpliwości, a także umiejętności przewidywania i ... poczucia humoru. Zaistniało wiele światów przejawiających życie biologiczne w mniejszym bądź większym stopniu złożoności. Niektóre z nich zniknęły jako nieudane eksperymenty, inne przetrwały, rozwijając się zgodnie z prawami i normami wymyślonymi przez ich Twórców, którzy czasem ingerowali na wiele sposobów w swoje dzieło stwarzania...

            JAM JEST z samej Swej natury, kochający i akceptujący WSZYSTKO, nadał wszelkiemu Stworzeniu, jak i samym Stwórcom wolną wolę, a ponieważ Stwórcy, zgodnie z Planem, mieli dostarczyć Mu za swoim pośrednictwem coraz to nowe doświadczenia, zdecydowali, że sami wcielą się jako duchy w ciała tworzone przez nich oraz przez członków ich Gwiezdnej Rodziny, i poddadzą się wszelkim prawom egzystencji, wraz ze wszystkimi jej przywilejami, jak i ograniczeniami.

            Nie zachowają tym samym swoich dotychczasowych, prawie nieograniczonych umiejętności, mocy i zdolności, posiadając jedynie mgliste wspomnienie o nich w nieświadomych obszarach, w formie ukrytego potencjału, który tylko po spełnieniu określonych warunków może się ujawnić i zrealizować.

            Inni ich towarzysze pozostawali w swojej formie subtelnej jako mieszkańcy bądź opiekunowie ciał niebieskich, przebywając także w przestrzeniach wszechświatów, aby tam spełniać zadania perfekcyjnie wyznaczone im w Wielkim Planie Kosmicznym Stworzenia.

            Te zaś odważne, świetliste istoty przychodziły na wybrane przez siebie (często samodzielnie przez nich stworzone) planety, zgodziwszy się przedtem na zatracenie pamięci o swym pochodzeniu ze ŹRÓDŁA, z łona JAM JEST oraz o swoim Boskim dziedzictwie.

            Ich zadaniem było i jest DOŚWIADCZANIE. Przyjmowali ciała, które utworzone były z pierwiastków planety, na której mieli przebywać i wcielać się. A pierwiastki te pochodziły z gwiazd, konkretnie z pyłu gwiezdnego, który wyrzucają wybuchy supernowych i który zaściela powierzchnię najbliżej znajdujących się od danej gwiazdy planet.

            DOŚWIADCZANIE – proces, który zawiera następujące elementy: świadomy wybór określonych doświadczeń, wolna wola co do podejmowanych decyzji ograniczona  koniecznością uznania, że nie zawsze można wybrać skutki swoich decyzji, kiedy przebywa się w niższych wymiarach, podejmowanie wyzwań, przeżywanie całej gamy stanów, od radości i odczucia przyjemności do smutku i bólu, robienie błędów i często bolesne naprawianie tych błędów, robienie rzeczy pięknych i pożytecznych i odbieranie nagród za nie.
I to co jest najważniejsze: egzystowanie w warunkach ograniczonej świadomości i nie tylko – egzystowanie w hologramie – sztucznie stworzonej matrycy świata, który jawić się ma jako realny, a jest iluzją nie tylko w zakresie kształtów, wymiarów, odczuć zmysłowych, lecz także wymogów, praw, przekonań i obyczajowości.

Wraz z działaniami w świecie materialnym doszło do głosu podstawowe prawo Matrixu, czyli prawo przyczyny i skutku, prawo karmy, które domaga się wyrównywania wszelkich deficytów w imię Harmonii, Równowagi i Miłości, w imię wyższych praw ustanowionych w Miłości przez JAM JEST. Pojawiła się śmierć jako przerwa w określonym wzorcu doświadczeń i szansa na przyjęcie nowego ciała po zużyciu poprzedniego, jako możliwość podjęcia nowego życia i wyboru doświadczeń, jakie chciałoby się przeżyć, z uwzględnieniem konieczności wyrównania długów i nagród karmicznych. A ponieważ Istoty przybyłe na Ziemię zaakceptowały Matrix wraz ze wszystkimi jego niedogodnościami, zmagają się z samymi sobą, kręcąc się jak w kieracie w kole samsary, dozorowane poprzez mentorów zatroskanych o rozwój dusz wedle swojej własnej koncepcji, która utraci prawo bytu wraz ze wzrostem świadomości w poszczególnych jednostkach i w odniesieniu do tych jednostek, jak i z czasem – ze wzrostem świadomości zbiorowej.

            Każda planeta miała i ma swoją sferę, do której przechodzą duchy – esencja duchowa istot - po śmierci ciała fizycznego. Tam analizują one egzystencję, którą opuściły, pobierają nauki, regenerują się i odpoczywają po trudach życia, i dojrzewają do nowych doświadczeń, które sami dla siebie wybierają w porozumieniu ze swoimi mentorami oraz zaprzyjaźnionymi duchami, z którymi mają zamiar przejść przez kolejne doświadczenia w nowym życiu. Mentorowie są życzliwi, starają się, aby dusze dobrze zrozumiały konieczność powrotu na Ziemię dla wyrównania kolejnych długów karmicznych. Oni są strażnikami tego systemu, który dostarcza im energii z naszego zniewolenia karmą oraz cierpienia z nią związanego.  

            Co ciekawe, całe to zniewolenie, schwytanie w pułapkę inkarnacyjną, wszystkie te surowe prawa i związane z nimi działania represyjne istnieją po to, by cała ISTNOŚĆ zyskała ostatecznie dostęp do prawa nadrzędnego we wszystkich wymiarach i wszechświatach, jakim jest PRAWO DO NICZYM NIESKRĘPOWANEGO ROZWOJU. Rozwój jest celem nadrzędnym a na końcu drogi, jak przewidział JAM JEST, czeka uzyskanie przez każdą istotę Świadomości Boskiej, świadomości bycia JEDNOŚCIĄ ze ŹRÓDŁEM, Z JAM JEST, jak było to na początku.

Rozwój odbywa się w trzech aspektach: indywidualnym – jako rozwój jednostki, zbiorowym – jako ewolucja mieszkańców danej planety, galaktycznym –jako zbiorowa, choć w istocie najbardziej zróżnicowana ewolucja istot zamieszkujących jedną z galaktyk Wszechświata, który także ewoluuje, a wraz z nim ewoluuje Wszechświat Centralny.
Jeśli chodzi o rozwój indywidualny, świadomość, która odkrywa tę mega-mistyfikację i zdziera tę foto-tapetę oddzielającą tzw. rzeczywistość od Prawdy, która za nią istnieje (jak w filmie „Seksmisja”) jest podstawowym czynnikiem wyzwalającym jednostkę z tworzonej i utrzymywanej od tysięcy lat iluzji, a co za tym idzie, stopniowo – przyczynia się do przebudzenia zbiorowości ludzkiej.
            Prawo rozwoju obejmuje wszelkie ciała niebieskie, ponieważ one, jako żywe istoty, posiadające Ducha JAM JEST, również przebywają w Drodze Doświadczania. Rozwój ten wyraża się w przechodzeniu do kolejnych, coraz wyższych wymiarów, które charakteryzują się coraz subtelniejszymi formami istnienia i coraz bardziej rozszerzaną świadomością.

            Procesy te przebiegają w różny sposób i w różnym tempie. Ich tempo i „jakość” zależą od ogólnego bilansu działań mieszkańców poszczególnych ciał niebieskich, jak i galaktyk.

            Są światy, gdzie dążenie do Miłości, Harmonii, Dobra – słowem do osiągnięcia świadomości Boskiej, jest bardzo silne i te istoty wznoszą się bardzo wysoko. Są też takie światy, gdzie rządzi ego, przemoc, zafascynowanie techniką na rzecz zarzucenia emocji i pozytywnych uczuć. I ci, i tamci mają prawo być takimi, jakimi są, ponieważ otrzymali wolną wolę i prawo do przechodzenia przez dowolnie wybrane przez siebie doświadczenia. Niezależnie od tego, są oni ciągle tymi samymi, którzy wyszli z pierwotnej JEDNOŚCI, z łona JAM JEST, aby doświadczać aktów Kreacji a potem życia w wykreowanych światach. Prędzej czy później i oni wejdą na swoją ścieżkę rozwoju i dołączą do tych, którzy dążą do każdego kolejnego Wzniesienia planetarnego.

Z tego wniosek, że wszystkie istoty stanowią, co prawda, jedną, świetlaną RODZINĘ, jednakże jak w każdej rodzinie znajdują się ideały, średniaki, jak i czarne owce... I fakt ten należy zaakceptować jako nieodzowny dla świata trzecio-wymiarowego, którego dominującą cechą jest dualność rozumiana jako polaryzacja dwóch przeciwstawnych sobie elementów - Dobra i Zła.




Zejdźmy teraz na maleńką planetę, położoną na peryferiach Układu Słonecznego, w galaktyce Drogi Mlecznej. Jest wyjątkowo piękna, błękitna, obdarzona bujną szatą roślinną, lazurem wód, ozdobiona złotem i brązem lądów. Nie jest jedyną taką planetą we wszechświatach, lecz ta planeta jest bardzo cenna dla wszystkich istot naszej Galaktyki, bowiem zgromadzone są na niej geny ogromnej ilości gatunków okazów biologicznych. Nigdzie we wszechświecie nie ma takiej różnorodności form życia jak na Ziemi. To prawdziwa biblioteka genetyczna, z której mają prawo korzystać mieszkańcy i twórcy z innych planet całej galaktyki.

            My, Ziemianie, jesteśmy jednymi z tych potężnych istot kosmicznych, które postanowiły wcielać się na tej planecie, przedtem zaś przeżywaliśmy wiele egzystencji na innych planetach, również w innych wszechświatach i wymiarach. Jednym zdaniem: odbyliśmy już niejedną podróż po wszechświatach i różnych liniach czasowych i wiele jeszcze tych podróży przed nami, w coraz to doskonalszych formach, w miarę jak wznosić się będziemy po „drabinie wymiarowej".

            Ciało ludzkie jest niezmiernie cenne w całym wszechświecie, wręcz trudno je uzyskać, ponieważ Ziemia uchodzi za najtrudniejszy poligon dla dusz, które szukają ekstremalnych doświadczeń, aby wypróbować swoje moce i atrybuty i pójść wiele kroków wyżej w pracy nad swoim indywidualnym rozwojem.

            Być może przedtem, to znaczy przed pierwszym zejściem na Ziemię, spotykaliśmy się na innych planetach, jako członkowie rodzin, partnerzy. Być może w świecie duchów strefy okołoplanetarnej żegnano nas z bólem w sercu i z niepewnością, czy i jak damy sobie radę w innych, dużo trudniejszych warunkach.

            Fakt, że Ziemia stała się terytorium ekspansji i eksploracji dla bytów, które posiadły ogromne możliwości, ale wykorzystywały je w egoistycznych celach, sprawił, że życie na tej planecie stało się niebezpiecznym wyzwaniem w miarę upływu czasu i epok życia ludzkości.

            Istota ludzka, mając zmanipulowane DNA, za własną zresztą zgodą, straciła zdecydowaną większość swoich ogromnych mocy i atrybutów, co wyraziło się krótkim życiem, podatnością na choroby, zanikiem wielu możliwości umysłu, psychiki i nawet ducha.

            Z bogów staliśmy się niewolnikami, co nie znaczy, że pozostawiono nas samym sobie. Nie jeden raz JAM JEST, działając za pośrednictwem Istot Niebiańskich, przez tysiąclecia przysyłał na Ziemię Mistrzów Duchowych, którzy tworzyli potężne cywilizacje, a po ich upadku na Ziemię schodzili Wielcy Nauczyciele Ludzkości, zakładając szkoły duchowe i nierzadko sami (chociaż nie było to ich zamierzeniem) sami stając się obiektami kultu religijnego. Nawet w tej chwili Ziemianie nie są pozostawieni samym sobie: Część Mistrzów nadal przebywa na naszej planecie, są tutaj w miejscach, których istnienia większość z nas nawet się nie domyśla, a ci, którzy wniebowstąpili, opiekują się nami z poświęceniem, wykonując działania, których zasięgu i zakresu nawet nie jesteśmy w stanie ogarnąć myślą.

            Wszystko to dzieje się na rzecz dobra i podniesienia Ziemi i ludzkości na wyższy poziom istnienia, co jest równoznaczne z przestrzeganiem i wykonaniem prawa Rozwoju. Podniesienie Ziemi i jej mieszkańców jest nieodzowne dla ewolucji nie tylko naszego Wszechświata, jest to działanie na skalę WSZYSTKIEGO, CO JEST, ponieważ każda zmiana zachodząca w najmniejszej cząsteczce, wpływa na najbardziej odległe obszary.

            Obecna sytuacja Ziemi przypomina stan pełnego alertu: w myśl WIELKIEGO KOSMICZNEGO PLANU STWORZENIA powinna zakończyć się ostatecznie stara epoka w dziejach planety. Zmobilizowane i zaangażowane są wszystkie siły, ziemskie, galaktyczne, niebiańskie.
Bardzo wiele dusz z radością czyta przekazy od Wniebowstąpionych Mistrzów, Archaniołów i Aniołów, których treść nie zawsze zresztą pokrywa się z treściami przekazów galaktycznych. Można by na temat tych rozbieżności oraz ich przyczyn napisać wiele stron, ale nie o to teraz chodzi. Znamienne jest to, że ani te potężne Byty Duchowe, ani przedstawiciele Ras Gwiezdnych nie deprecjonują siebie wzajemnie w swoich przekazach.

Jest to dla nas, istot ludzkich swoisty trening zdolności rozróżniania, niezbędnej w życiu duchowym każdej rozwijającej się jednostki. Ukrytym motywem przewodnim wydania zezwolenia na współistnienie tych sprzeczności i niezgodności jest konieczność skierowania adepta do jego własnych mocy tak, aby sięgnął po własne środki, by zrozumieć czy to, co do niego przychodzi, rezonuje z jego wibracjami i jest właściwe dla jego rozwoju. Mówiąc prosto: Każdy musi odnaleźć w sobie Mistrza, sięgając do własnego czucia, intuicji, możliwości zmysłów duchowych.

Jesteśmy Ziemianami - a to wbrew wszelkim pozorom, jakich dostarcza tzw. rzeczywistość, oznacza bardzo wysoki poziom rozwoju duchowego i jest czymś w rodzaju certyfikatu naszej wyjątkowości w skali Wszechświata. Jako tacy jesteśmy cennymi klejnotami, które umieszczono w oprawie najpiękniejszego klejnotu we Wszechświecie, jakim jest nasza Ziemia, Gaja, piękna Bogini Matka.

Kiedy zaawansowany duch schodzi na Ziemię, przybierając ludzkie ciało, by wykonać swoją misję, czy to jako awatar, czy guru lub kapłan, na ogół uświadamia sobie w tych jakże gęstych, stawiających opór warunkach, swoje pochodzenie i kwalifikacje. My, ludzie przechodząc przez miliony wcieleń nieziemskich i ziemskich zatraciliśmy pamięć Boskiego Źródła/JAM JEST, z którego się wywodzimy. Jesteśmy jednak najdzielniejszymi z dzielnych, podejmując się swoich zadań życiowych na tak trudnym i niebezpiecznym terenie, jakim jest Ziemia jest trzeciego wymiaru. Nasza obecna świadomość przystosowana jest do warunków, w jakich żyjemy, chociaż coraz więcej jednostek otrzymuje różną drogą informacje o tym, KIM I CZYM NAPRAWDĘ JEST ISTOTA LUDZKA.

To rozległy, chociaż przepiękny temat, lecz czas powrócić do wątku głównego, bowiem jedna prawda pozostaje pewna dla nas jako mieszkańców tej planety: TO JEST NASZA ZIEMIA, nasz statek kosmiczny, w którym zamieszkujemy, a My – Ziemianie – stanowimy część Wielkiego Kosmicznego Planu Stworzenia. W tym Planie przewidziany jest dla nas RAJSKI BYT na tej pięknej Planecie.
I chociaż na świecie wrze od konfliktów, chociaż media sieją strach, rozpacz i grozę, chociaż wmawia się nam każdego dnia, że żyjemy w piekle – ten piękny czas i piękny świat rodzi się na naszych oczach a zwycięstwo Światła staje się faktem w każdym z nas!
Namaste, drodzy Mistrzowie.


Anna Euleya
26. 08. 2014 r. (Ponowna edycja)