Wspiera Cię Niebo i Ziemia.


Strona ta wykorzystuje pliki cookies w celu realizacji swoich usług i funkcji zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz samodzielnie dostosować warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

niedziela, 29 czerwca 2014

Post Daniela – 7. Dzień Ani B.


Post Daniela – 7. Dzień Ani B.

Kiedy patrzę w lustro lub w swoje odbicie w monitorze lapka, widzę młodszą kobietę, zresztą potwierdziły mi to nasze Światełka J.

Minusem jest słabe trzymanie się podłoża, wprost chwieję się na nogach, ciśnienie (i tak zawsze niskie) zjechało mi niewyobrażalnie, więc skoro ćwiczenia nie pomagają, sięgnęłam po kawę (A fe!). Wiem, że nie powinnam, ale nie powinnam także przewracać się po kilka razy w tygodniu, jak już bywało. …

Wczoraj czułam się jak na poduszce powietrznej, za to dzisiaj, cóż za odmiana: bóle we wszystkich stawach, jakieś igły przechodzące przez ciało, a najgorszy był ten humorek zbitego psa i podenerwowanie. Nie dość, że dawne urazy fizyczne zaprezentowały mi fakt, że tkwią w mojej pamięci komórkowej, to jeszcze z podświadomości wypłynęły jakieś żale, jakiś szloch, wręcz rozpacz. Kto by pomyślał, przy wszystkich tych oczyszczaniach i innych praktykach jeszcze coś się zakamuflowało w stęchłych piwnicach podświadomości!  

Z jednej strony cieszę się, że moje ciało pozbywa się balastu na wszelkich poziomach, a z drugiej – muszę wykazać dużo hartu, żeby nie wejść pod wpływ wybuchu tego smętnego gejzera….

Jedzenie czy niejedzenie nie sprawia mi problemu, po prostu nie zwracam uwagi, sięgam po to, co jest, co pociąga mnie barwą lub zapachem i właściwie w ogóle głodu nie czuję.

Przechodząc przez proces oczyszczania trzeba liczyć się z takimi stanami, kiedy ma się dość nie tyle reżimu, co … siebie. Pojawia się stan „samoniezadowolenia” i człowiek stoi w miejscu i czeka, nie wiadomo na co. No i co, Aniu, wszystkie Twoje techniki biorą w łeb?

Na szczęście jutro będzie normalny dzień, z bieganiem, załatwianiem spraw, może zgubię po drodze te smutki i żale. Przecież nie wypada, słoneczko świeci coraz mocniej, zieleń się rozkrzewia bujnie, ptaki się wydzierają w zaroślach i wśród koron drzew, gdzie tu miejsce na skwaszoną minę?

Pozdrawiam.

Ania

Post Daniela - Andżelika i Romek




Andżelika - 10. dzień Postu Daniela.
Wrócę do wczorajszego dnia. Wybraliśmy się z wizytą do znajomych, czego raczej unikamy. Bo po pierwsze - trudno czasem wytrzymać z pokusami, jakie gospodarze serwują, po drugie - nie chcemy ciągle się bronic przed pytaniami typu: a z czego wy się odchudzacie, albo: a może jeden kieliszek wina, nie zaszkodzi... i takie tam. Po trzecie, jeśli już ktoś zaakceptuje nasz nowy styl życia, to sam ma kłopot, czym by tu nas uraczyć, bo uraczyć "koniecznie czymś trzeba". Tym razem znajomi doskonale wiedzieli, że jesteśmy na detoksie i się nie zrazili. Czekał na nas stół udekorowany kolorowymi warzywami i owocami (buraczki, kalarepka, marchewka, oliwki, arbuz..... ). Oczami zjadłoby się wszystko. Pieczone i surowe, smakowało wyśmienicie. Przy okazji podzieliliśmy się naszymi doświadczeniami i wrażeniami, zawsze mogą się przydać. Jesteśmy im wdzięczni za to, że nie potraktowali nas jak postrzelonych, co się czasem zdarza .
Dzisiaj śniadanko przygotował pan mąż. Pyszne i sycące (gotowany kalafiorek, pomidorki, cebulką, ogórek kiszony, odrobina avocado. Kubek soku z buraków.) Koło południa pomaszerowałam do mojego parku i wokół stawów. Tłumu może nie było, ale to nie to samo, co w tygodniu ranem. Zgrzałam się szybkim tempem.
Na obiad znów zupa kalafiorowa, do tego gotowane jarzyny i surówka z zielonych warzyw. I trochę owoców na deser. Jest tyle wszystkiego, że dokładka zapewniona.
W kwestii samopoczucia, to rano, zanim wyszło słońce, czułam się jak zbity pies. Lekki pesymizm zaczął mnie pożerać małymi kęsami. Szczęście, że nasza gwiazda przebiła się przez nie cienkie warstwy szarych chmur. Zrobiło się nawet gorąco, więc zaczęłam łapczywie łapać promienie, wystawiając ku nim całego człowieka. To mi poprawiło humor.
Mamy w planie jakieś wyjście w miasto, pewnie po drugim posiłku.
Musze przyznać, że oczyszczanie organizmu nie jest zabiegiem łatwym ani przyjemnym, ale cały czas widzę siebie jako okaz zdrowia i urody, bez toksyn, złogów, zakwasów i niefajnych myśli.
Jest okej.

 

Romek - 9 dzień (sobota)diety odtruwającej warzywno-owocowej.
Waga w górę 0,8 – 84,8 kg
No i jak tu sobie dogodzić w weekend. Chyba trzeba popracować nad przyzwyczajeniami, a wiadomo że te najtrudniej się zmienia. Sobota przywitała nas słoneczkiem . Śniadanie w ogrodzie to już jakaś odmiana.
Później pojechaliśmy z wizytą. Andżelika już opisała jak zostaliśmy po królewsku ugoszczeni. Jacku i Małgosiu wielkie dzięki. Było super. Nawet nie przeszkadzał padający co chwila deszcz. Po wspomnianych warzywach w różnej postaci, dogodziliśmy sobie owockami. Jeszcze raz Małgosiu i Jacku wielkie dzięki , było nam z wami super.
10 dzień (niedziela)diety odtruwającej warzywno-owocowej.
Waga w dół 0,4 – 84,4 kg
Rano późne śniadanie. W zasadzie już zaczynamy powtarzać w koło dania. Dzisiaj padło na mnie, myślałem zawzięcie co by tu zjeść i padło na gotowane kalafiory. Coś na gorąco , na śniadanie jest pożądane.
Teraz , po słynnej kalafiorowej jedziemy na miasto. Szkoda , że nie będzie można wypić ukochanej w takich momentach kawki z ciasteczkiem.
Zaczynanie diety w piątek jest fajne bo dzisiaj to mamy już 1/3 za sobą i jakos tak raźniej.

 

 

 

Andżelika 8 dzień DD
Po pysznym śniadanku (kalafiorek, brokuł i fasolka na ciepło, troche avokado i na deser kiwi do tego woda z imbirem, bo sok z buraczków już wyszedł, a nowy niegotowy jeszcze) udałam się do parku zażyć trochę ruchu. Znowu było fajnie, a wokół spokój, zapach lata, słońce grzało w głowę. Miałam dużo energii, bo po powrocie wzięłam się za pielenie ogródka, za porządki w domu, a potem obiad. Dzisiaj wczorajsza zupa z kurek i warzywa pieczone (kapusta, cebula, papryka, pomidory, brokuły, kalafior, cukinia i czosnek) z ziołami, wszystko w sosie pomidorowym.
Czuję się lepiej niż w pierwszym tygodniu. Na zewnątrz cieplej, więc mi milej
Przez tydzień ubyło mi 1 kg. To mało, ale pamiętam, że poprzednio zaczęłam chudnąc około 2 tygodnia. Nie niecierpliwię się, bo mniejsza waga to moje drugie życzenie, zależy mi na oczyszczeniu organizmu, a czuje, że to się dzieje. Mam mniejszy ucisk w trzewiach, jest mi lżej i bardziej komfortowo/wygodnie ze sobą A poza tym, to żyję jak do tej pory. Wolałabym tylko, żeby lato o nas nie zapomniało.
Jest okej.

 

W jaki sposób nasz rozwój duchowy uzdrawia świat


W jaki sposób nasz rozwój duchowy uzdrawia świat

Przekaz: Owen Waters

Niedziela, 1 czerwca 2014r.  (nadesłano 27 czerwca 2014 r.)


 

Czy wiesz, że zaledwie jedna uduchowiona osoba może podźwignąć miliony ludzi?

To jest naprawdę możliwe, to może być nawet zabawne! Przeczytaj, jak to działa.

Witaj w Sferze Mentalnej

Atmosfera otaczająca naszą planetę tworzy atmosferę świadomości. Ta sfera, która  otacza Ziemię, zawiera myśli i uczucia każdej istoty na tej planecie. Myśli powodują aktywność elektryczną w mózgu, a pochodzą z nie-fizycznych energii mentalnych.

Każdego dnia, w każdej chwili twój umysł wyczuwa tę częstotliwość sfery mentalnej, do której jesteś dostrojony. W każdej chwili, każdego dnia zmieniasz sferę mentalną poprzez wkład myśli i uczuć, które promieniują z twojej świadomości. Większa część ludzi blokuje świadomą telepatię, lecz nasz podświadomy umysł jest w pełni telepatyczny, świadomy mentalnej atmosfery, w której egzystujemy i często karmi się informacjami, przekazując je do świadomego umysłu.

Energia mentalna

Wszechświat jest pełen szerokiego zakresu energii na wszystkich poziomach przejawiania się.  Ponieważ wiedza z zakresu fizyki skupia się tylko na energiach fizycznych, powinieneś zaryzykować wyjście poza fizyczne zmysły, aby przyjąć do wiadomości istnienie energii metafizycznych.  

Energia mentalna ma dwa aspekty: yin i yang. Znamy je jako myśl i uczucie. Nie są w opozycji do siebie jako takie, lecz działają raczej w aspektach dopełniania się, na ten sam sposób, co elektryczność i magnetyzm, które działają w komplementarnym związku z sobą, tworząc światło.  

Kiedy twoje myśli mają naturę intelektualną, przywołuje ona uzupełniające ją uczucia. Podobnie, kiedy masz jakieś odczucie, przywołuje ono uzupełniające myśli.

Pewnie powiesz: „Hej! Ja już to wymyśliłem pierwszy!”

Czy miałeś kiedyś jakiś pomysł, a następnie spostrzegłeś, że inni ludzie mówią o nim lub korzystają z tego pomysłu? Prawdopodobnie powiedziałeś: Hej! Ja już to wymyśliłem pierwszy!” Tak, dokładnie w taki sam sposób działa sfera mentalna. Jest to atmosfera, którą dzielisz z innymi odczuwającymi istotami, lecz ty jesteś szczególnie dostrojony do tematów i częstotliwości umysłu, które interesują Cię najbardziej.

Sfera mentalna jako wspólna dla całego świata jest medium, które umożliwia odkrycia i wynalazki, które następują w tym samym czasie, dokonane przez ludzi, którzy nie są ze sobą w fizycznym kontakcie. Na przykład, tlen odkrył nie jeden badacz, lecz trzej różni, w trzech różnych krajach, w tym samym czasie. Rachunek matematyczny jest innym przykładem. Wymyślili go Newton w Anglii i Liebnitz w Niemczech w tym samym czasie, co doprowadziło do zabawnej rywalizacji.

Możesz podnieść jakość Sfery Mentalnej

Poprzez całe swoje życie wnosisz wkład w energię sfery mentalnej i dokładasz swoją cząstkę do czynienia świata takim, jakim on jest obecnie. Jako osoba z uduchowionym umysłem wznosisz sferę mentalną, ponieważ częstotliwość świadomości skoncentrowanej na sercu jest wyższa niż skupione na sobie myśli statystycznie przeciętnej osoby zamieszkującej ten świat.

W tym miejscu może cię zaciekawić, w jaki sposób uduchowieni ludzie – mniejsza część obecnej populacji – mogą czynić dobro w świecie, na który ma wpływ materialistyczne lub nawet depresyjne myślenie. Odpowiedź może cię zaskoczyć.


Stwórca ułożył karty na rzecz duchowej ewolucji.

Skoro jesteś osobą o uduchowionym umyśle, twoje myśli o wyższej częstotliwości mają wykładniczo większą moc i wpływ niż myśli o niższej częstotliwości. Z definicji, co najmniej  80%  populacji ma przeciętny wpływ na  sferę mentalną.  Ty jednakże masz przewagę częstotliwości, która potęguje twój wpływ na świat daleko bardziej niż możesz sobie z tego zdać sprawę.

Badacz David R. Hawkins spędził całe lata na badaniu skutków całego zakresu częstotliwości ludzkiej świadomości i wpadł na zadziwiające odkrycie. Wpływ świadomości uduchowionej osoby jest równoznaczny wpływowi  setek tysięcy statystycznie przeciętnych ludzi! Ten zaskakujący fakt stanowi dla nas niewiarygodną sposobność, aby pomagać innym i przyczynić się do powstania w świecie bardzo pozytywnej różnicy.

Faktycznie jest tak, że świadomość osoby, która zaczyna sobie uświadamiać istnienie duchowej przeciwwagi, równoważy i podciąga skutek myśli 800 000 ludzi o przeciętnej świadomości - na całym świecie!

Wyobraź sobie, co zdarzy się, kiedy wykroczysz poza ten punkt startowy i każdego dnia będziesz pracować nad swoim rozwojem osobistym. Zanim się zorientujesz, pomożesz podźwignąć dziesiątki milionów ludzi i uczynisz świat wyraźnie lepszym niż byłby bez korzyści z twojej obecności.  
Kiedy podnosisz swoją świadomość, twój wkład w duchową jakość umysłu globalnego staje się wykładniczo większy.

Paradoksalnie, twoja największa służba na rzecz ludzkości polega na twoim własnym rozwoju duchowym.  

Ten cudowny rodzaj służby dla ludzkości wydarza się jako bezpośredni efekt twojej świadomości - w świecie, który łaknie duchowo uwarunkowanych myśli.


Uczyń świat lepszym
Podejmij decyzję i codziennie świadomie rozwijaj się duchowo. Każdego dnia wybierz sobie porę na refleksje i duchowe praktyki. Spędzaj ten czas, podnosząc częstotliwość swojej świadomości, przez włączenie wybranych przez siebie duchowych oddziaływań, takich jak medytacja, badania duchowe, refleksje, stosowanie  świętych olejków eterycznych i techniki ładowania się energią.

Rozpoczynanie każdego dnia duchową praktyką jest zwyczajem, który wkrótce stanie się najważniejszą atrakcją każdego dnia. Uboczny efekt w postaci podźwignięcia milionów innych ludzi spełni zasadniczy cel każdej uduchowionej osoby na planecie, w obecnym czasie.


Urodziliśmy się, aby uczynić ten świat lepszym …

Róbmy to!

Dzięki uprzejmości Owena Watersa  www.InfiniteBeing.com

 

Przekaz ten pierwotnie był opublikowany tutaj: here

Tłumaczenie: Anna Euleya

czwartek, 26 czerwca 2014

Czwarty dzień postu Daniela - Ania B.


Ania B. – Czwarty dzień postu Daniela

To niewiarygodne, ja prawie nie zauważam tego postu! Prawdę mówiąc ,to co jem teraz niewiele się różni od mojej codziennej diety. Po prostu z menu wyjechały kasze, mąki i cukier oraz tłuszcz, a cała reszta jest praworządna J. Mój organizm usprytnił się i poszedł sobie drogą na skróty, ponieważ chyba jednak nie jest zbyt dużo do sprzątania.  Po prostu nic mi nie dolega z wymienionych już bolączek danielowych – ale wszystko przede mną! Jeśli przyjdą – zaakceptuję! Może nie czuję się najsilniejsza (w końcu jem dużo mniej!), ale też nie chodzę głodna, a dzisiaj miałam takie dwie – trzy godziny, kiedy zastanawiałam się nad ominięciem  obiadu, co wiązałoby się z „nic niejedzeniem” przez resztę dnia, ponieważ kolacji nie jadam, czasem tylko jakiś owoc. Jednak porzuciłam te niecną myśl, obawiając się mojej tendencji do morzenia się –np.  przy głodówce mój organizm zamyka się nie tylko na posiłki, lecz nawet i na wodę. Taki jakiś dziwak – asceta totalny!  Przez cały dzień popijam sobie Pau D’Arco – pyszną herbatkę ziołową i w dodatku bardzo dobroczynną dla detoksykacji.

Ciało jest nadal bardzo lekkie, domaga się ruchu na świeżym powietrzu i otrzymuje go. Zauważyłam, że najlepiej będę się czuła przy wadze 3 – 4 kg mniej i waga spada sobie powolutku, a ja jej nie popędzam J. Daniel ma tę dobrą stronę, że jest procedurą bardzo inteligentną – zna potrzeby i możliwości organizmu i w razie zagrożenia, np. przekroczenia progu czy szybkości utraty wagi, natychmiast wysyła sygnał. W zeszłym roku otrzymałam go 35. dnia i natychmiast przerwałam post, co nie znaczy, że od razu rzuciłam się na ciastka i lody. Ten rodzaj postu „wychowuje” nasz apetyt, więc nie ma co na siłę zajadać niezbyt zdrowych słodyczy (robię sobie własne, domowe i wiem, z czego je robię). Prawdę mówiąc, w ciągu roku, który upłynął od zakończenia ostatniego postu,  w moim menu niewiele się zmieniło: dodałam tylko oliwę, dobre oleje, awokado i oliwki, słodkie i suszone owoce, kasze, trochę gruboziarnistego makaronu  i niektóre strączkowe. Zdrowa dieta jest dietą prostą, a ja chciałabym ją uprościć jeszcze bardziej – po prostu bez konieczności stania przy kuchni i celebrowania długiego i wielodaniowego posiłku. Ot! - sięgnąć po owoc, jakieś warzywko, schrupać orzeszki czy migdały, czasem coś kolorowego pokroić i wymieszać na sałatkę. Takie jedzenie pobudza wszystkie zmysły, nie obciąża organizmu i służy młodości, którą można zachować wbrew uporowi kalendarza znacznie dłużej niż wynika to „z rozdzielnika”.

Jednego tylko elementu brakuje mi do takiej diety: ciepłych promieni słońca, które wygrzewają owoce i warzywa  aż mruczące z zachwytu…   Mało jest tej atrakcji w tym roku, ale jednak czasem można się pogrzać w słoneczku i pomarzyć o ciepłych krajach, gdzie cytryna dojrzewa …

Pozdrawiam serdecznie

Ania B.

Post Daniela - Andżelika i Romek


 

 

Andżelika - 7 dzień postu Daniela
Wstałam w dobrej formie, choć widok szarego nieba początkowo trochę mnie zasmucił. Na szczęście szybko pojaśniało. Czułam jakby więcej energii i radości w sobie. Skomponowałam szybko śniadanko, które dzisiaj smakowało przednio, i... za namową Olka (synka)... poszłam na półgodzinny spacer. Krokiem szybszym od marszowego, przez stary park, wokół dwóch cudownych stawów. Dookoła dojrzała zieleń, ptaki, cisza, mało ludzi... a ja sobie tak dreptałam, z bananem na twarzy. Faktycznie rozruszałam i rozgrzałam organizm, co korzystnie wpłynęło na moje samopoczucie. Ale i ciut cieplej dzisiaj, więc chce się żyć.
Obiad prawie gotowy: zupa kurkowa, a raczej z kurkami, włoszczyzną, dużą ilością koperku i natki, zagęszczona gotowaną kalarepką (taka sama zasada jak przy kalafiorowej). Smaczna (zobaczymy, co powie mąż, hihi ).
Do tego gotowana fasolka szparagowa i troszkę zieleniny (rukola, sałata, zielony ogórek.. co tam znajdę w domu). Deser tradycyjny: owoce.
Od śniadania podjadłam sobie troszkę ogórków małosolnych, kalarepki, truskawek. Głodu zupełnie nie czuję, ale do obiadu jeszcze kilka godzin.
Żadnych dolegliwości fizycznych nie czuję.
Można powiedzieć, że pierwszy tydzień odbębniony. No to teraz chyba z górki.... hihii.
Aha, co do wagi, to stoi w miejscu, aż dziwne, bo Romek przez ten czas stracił ponad 3 kg. Ale jego metabolizm jest lepszy, on uprawia sport nawet, gdy śpi...

 

 

 

 

Romek  - 7 dzień (czwartek) diety odtruwającej warzywno-owocowej
Waga sporo w dół o 1,1– 84 kg
Jestem w szoku 1,1 kg tyle ze mnie zleciało w ciągu jednego dnia, choć w porównaniu do Beaty (codziennie ok 2 kg ) to nadal niewiele.
Wczoraj miałem uczucie, że jestem jak durszlak. Wylewały ze mnie się olbrzymie ilości wody. Jednak to nie tylko woda, mam oczywiście świadomość.
Widzę, po ubraniach, że znacznie schudłem. 3 kg w 6 dni.
Dokładnie tak samo było w pierwszym tygodniu, w roku ubiegłym, też w 6 dni 3 kg. Potem tempo chudnięcia znacznie osłabło. Mam też taką nadzieję, że będzie tak samo w tym roku.
Samopoczucie mam dobre, na pływalni, codziennie luzik. Kilka dni, przed zaśnięciem było mi zimno, tak że zakładałem skarpety żeby usnąć. Jednak to chyba tez i wina aury na zewnątrz.
Dzisiaj pyszne śniadanko, na zdjęciu. Sałatka bez oleju i niczego niedozwolonego poza avocado. Nie powinno się go jeść ale my sobie pozwalamy. To bomba witaminowa i daje namiastkę tłuszczu, którego jednak brakuje w pożywieniu. Owoce zwieńczyły ucztę. Najadłem się tak, że chyba do 12 tej nic nie tknę.

 

 

 

 Andżelika - 6 dzień postu D.
Wstałam wyspana i w dobrej formie. Śniadanie, jak wcześniej wspomniałam, nie należało do najsmaczniejszych, po prostu nuda. Obiad za to wyszedł smakowity, grzyby i szparagi, jak wczoraj, do tego sałatka z wszystkich sałatkowych warzyw (pomidor, ogórek....), sos/krem z cukinii, szparagów i kalarepki. Na podwieczorek czereśnie i truskawki. Nie czuje się głodna. Za to coraz lżejsza wewnątrz.
Samopoczucie dobre, choć nadal mi chłodno. Pije wodę z imbirem. Syn mi poradził, żebym zażywała więcej ruchu, ale nie że wysiłek, tylko ruch na rozgrzewke. Od jutra zacznę chodzić na szybkie spacery.
Jest OK.

 

wtorek, 24 czerwca 2014

Post Daniela - Andżelika, Romek i Ania B.






Romek - Szósty dzień (środa) diety odtruwającej warzywno-owocowej.

Waga sporo w dół o 0,8– 85,1 kg
Dochodzę do wniosku, że ta dieta „wymusza” na mnie prawidłowe zachowania względem jedzenia. Hhihi , otóż jedzenie stało się dla mnie źródłem energii, czymś co zaspokaja głód, a nie jak dotychczas przede wszystkim przyjemnością, za którą później często płacę nadwagą, chorobami, złym samopoczuciem. Oczywiście znam ludzi, którzy powiedzą, że właśnie żyje się dla przyjemności, jakie ono daje…..hm. Wszystko zależy od tego, z czego czerpiemy większą przyjemność. Jak zwykle powinno się wybrać złoty środek, ale jakie to trudne, gdy przed nami możliwość wypicia kawki a nie wody z cytryną, zjedzenia kopytek a nie kapusty z marchewką i wiele , wiele innych przykładów. To tez zależy od człowieka i jego upodobań. Ja np. wolę najeść się czekolady przez jeden dzień a potem nie brać jej do ust. Każdy ma inaczej.
Na zdjęciu dzisiejsze śniadanko: kapusta kiszona z marchewką surową i pomidory z cebulą. Oboje stwierdziliśmy , że nie było ono dla nas czymś za czym się marzy




Andżelika - Piąty dzień postu Daniela
Obudziłam się ze słońcem na twarzy, myśląc, że to już naprawdę lato. Po kilku godzinach jednak się rozczarowałam, znowu chłodno jak wczoraj. Śniadanie wyglądało jak nadzienie do bruschetty, tylko bogatsze czyli krojone drobno pomidorki, zielony i małosolny ogórek, cebulka i natka, odrobina balsamico, sól, pieprz. Smakowało nieźle. Romek dokończył kalafiorówkę, i dobrze, bo mi już uszami wychodzi. Na obiad podałam samo zielone plus grzyby duszone z cebulka. Fasolka szparagowa, szparagi z kremem szparagowo-kalarepkowym, na liściach rukoli skropionej znowu balsamico. Mnie smakowało przednio, jak nic dotąd. Aha, przed obiadem zjadłam na mieście marchewkę tarta z selerem bez niczego, ale było dobre.
Samopoczucie lepsze. Jak widać, ruszyła moja wena twórcza, i mam nadzieję, że nie tylko na chwilkę, hihi. Prawe ramię mniej boli, za to lewe bardziej. Ale to już znam. Córka wpadła z wnuczkiem, poprosiła o kawę, z zazdrością zaparzyłam i podałam... wdychając nachalnie jej aromat. Ale wytrwałam. Próbę ognia przeszłam zwycięsko Zmierzam małymi krokami ku chwale, oby czas się skurczył

 Romek - Piąty dzień postu Daniela

Dzisiaj jedliśmy taki obiadek szparagi i fasolka z rukolą i pieczarki podsmażone na patelni. Pyszne i zupełnie inne niż do tej pory:

 

 

Anna B. – Drugi dzień postu Daniela dobiega końca ...

 

Wczoraj zaczęłam „swoją” wersję Postu Daniela. Wprowadziłam pewne modyfikacje, ponieważ odczułam, że tak będzie najlepiej w mojej sytuacji zdrowotnej.  

Tym razem postanowiłam maksymalnie uprościć posiłki, ponieważ przygotowywanie wersji danielowej, wersji „normalnej” i wersji dla zwierzaków … hmm … nieco przekracza moje siły.

Dlatego ustaliłam sobie swoje własne zasady, kierując się zamiarem wykorzystania „Daniela” jako pomostu do diety surowej. Oznacza to, że Ania wygodnicka niewiele gotuje, a przygotowanie posiłku to czasem sprawa dwóch minut.  Rano sałatka z pomidorów i ogórków, cebulki i zieleniny, w tzw. międzyczasie ciepła przegryzka (w końcu ciągle jeszcze jest zimno) w stylu papryka lub pieczarki plus plastry cebuli przypieczone na suchej patelni, rozprowadzam na niej kroplę oleju (pędzelkiem, żeby mi się nie przelewały tłustości), na obiad zupa (dzisiaj kalafiorowa, zainspirowana przez Andżelikę, jest tego na trzy dni) plus sałatka, pod wieczór ogóreczek małosolny i przepiękny pomidor pokrojony w ósemki).

Owoce uwzględnię od jutra, po prostu nie chcę się zbyt wyziębiać, czekam na słonko, które jutro ma zawitać w pełniejszej krasie. Zresztą z zimnem łatwiej sobie poradzić przy pomocy pięciu przemian – kończę potrawy w ogniu i nie narzekam specjalnie na niską temperaturę.

 

Towarzyszy mi atmosfera luzu, zarówno co do rodzaju i pór przyjmowania posiłków, jak i długości trwania samego postu. Mój organizm będzie wiedział, kiedy powiedzieć mi: Basta!

Samopoczucie? Świetne, tym bardziej, że już drugiego dnia pojawiło się uczucie lekkości. Nic nie boli, tylko kiedy dzisiaj buszowałam po mieście, w głowie troszkę mi się kręciło i zmęczyłam się szybciej niż zwykle na trasie: al. Mickiewicza – pl. Wolności. Wszystko przez to, że miałam zbyt długą przerwę w jedzeniu. Trzeba będzie bardziej trzymać się domu albo nosić ze sobą jakiś owoc!  

 

niedziela, 22 czerwca 2014

Romek i Andżelika - trzeci dzień postu


Romek - trzeci dzień diety odtruwającej warzywno-owocowej

Waga w dół o 0,6kg – 85,6 kg
Nareszcie jest, moja ulubiona zupa, królowa zup dietetycznych Andżeliki , sławna już z mojego zeszłorocznego pisania - Zupa Kalafiorowa.
Ostra, z chrupkimi kalafiorkami i kalarepką, skrojoną w kostkę, zagęszczona zblędowanymi kalafiorami, aromatyczna, pełna niespotykanych doznań Będziecie się pewnie śmiali ale coś takiego, dla mnie ,przy w sumie monotonnej smakowo diecie, to perełka, o której się marzy.
Zjadłem na obiad 2, duże talerze i byłem w pełni najedzony. Na deser truskawki i troszkę czereśni. Poźniej kilka cząstek kalarepki, żeby zaspokoić chęci podgryzania i poszedłem spać.
Wczoraj temp. raptownie spadła -na zewnątrz 15 st a w domu 21 ale czułem, że mi jest zimno. Ja , któremu jest zawsze ciepło, założyłem do snu skarpety. Mimo to długo czekałem, aż się ciało rozgrzeje i usnąłem. W ciągu nocy wstawałem chyba 3 razy do łazienki. Normalnie nie wstaję. Woda i jeszcze raz woda schodzi z całego organizmu, stąd te spadki na wadze. Ale dobrze, to fajne uczucie. Dziś rano, na śniadanie buraczki z kawałkami jabłka, krojonymi w małe słupki, na gorąco i pomidory z cebulą. Zjadłem tyle ile potrzeba do zaspokojenia głodu.
Ta dieta, powoduje brak chęci do dalszego jedzenia, jak głód jest zaspokojony. Normalnie zjadłbym 1,5 bułeczki jajecznicę z dwóch jajek na maśle i popił kawą i jeszcze bym sięgną po cząstkę sera z miodem.

 

 

Andżelika - trzeci dzień postu Daniela

Wczoraj zasnęłam ok. 22.30, wyspana byłam już o 4.45, ale wstałam po 8. Niestety z bólem głowy, i, o dziwo, nie głodna. Pierwszy posiłek rozpoczęłam, jak zwykle, sokiem z kiszonych buraków. Potem była sałatka z buraków i sałatka z pomidorów z cebulą. Najadłam się. Ale koło 12. poczułam głód. Zaspokoiłam go kilkoma truskawkami i kwaśną brzoskwinią. Do 15. nie chciało mi się jeść. Na obiad wczorajsze menu (kalafiorowa i kapusta słodka), do teraz zjadłam jeszcze trochę owoców i oliwek z rukolą. I to by było chyba wszystko na temat jedzenia dzisiaj.
Samopoczucie ok, choć poczucie chłodu nie daje za wygraną. Musiałam ogrzać się w wannie Oboje czujemy się dość senni w ciągu dnia, zauważam też niewielki spadek energii. Ale jest dobrze, kolejny dzień za sobą.
Rok temu nie miałam żadnych tęsknot za dawnym „życiem”, no do jakiegoś 4. tygodnia. Dzisiaj będąc na mieście, żal mi serce ściskał za słodkościami: lody, ciasteczko, kawka.... ech. Ale to drobiazg, nie czułam się na głodzie, tylko troszkę... zatęskniłam

 


Aktywacja Przesilenia w roku 2014: Otwarcie Gwiezdnych Wrót Serca


Aktywacja Przesilenia w roku 2014: Otwarcie  Gwiezdnych Wrót Serca



Przekaz od Archanioła Michała za pośrednictwem Shanty Gabriel

Środa, 4 czerwca 2014r. (wysłano:  20 czerwca 2014 r.)

Najdrożsi,

na mocy upoważnionej obecności Boskości otwierane są nowe portale, co wiąże się z niebiańskimi wydarzeniami. Jedno takie wydarzenie przypada na 21 czerwca jako portal Przesilenia, który otwiera Gwiezdne Wrota Serca. Owo przesilenie wrót Gwiezdnych z roku 2014 łączy akademię Wzniesionych Mistrzów z Archaniołami, aby przynieść na Ziemię nowy poziom Łaski  i nauczania.

We wnętrzu starożytnych nasion przebudzają się kody, które w kwietniu zostały wypalone mocą oddziaływania Światła. W ciągu maja były one zakotwiczane w sercu Matki, a w ciągu tego Przesilenia zostały wzbudzone nowe głębie świadomości. Ta aktywacja następuje w wertykalnym wyrównaniu, które łączy istotę ludzką  ze Wzniesionymi Mistrzami i Archaniołami, prowadząc przebudzenie całej ludzkości wraz z Ziemią. Udostępniona moc symbolizuje połączenie ze Źródłem energii, co jest zjawiskiem bezprecedensowym.

Obecnie oznacza to, że poprzez moc serca głos waszych Dusz będzie słyszalny na inne sposoby. Wasze osobiste połączenie z Obecnością waszego JAM JEST będzie osiągalne bardziej niż kiedykolwiek przedtem.

W ciągu maja głębia Natury zezwoliła na dostęp do wspierającej świadomości ze sfery Ziemi. Będziecie zakotwiczeni w Świetle Przesilenia, aby uaktywnić wasze połączenie z tym wsparciem. Kiedy wejdziecie w ten portal, będziecie zakotwiczeni w Boskim Świetle w Sercu Matki, całą swoją istotą. Wasza struktura komórkowa będzie wibrowała w nowej przepustowości, która harmonizuje z Ziemią. Te przebudzające, starożytne kody są wypalone przez światło Przesilenia, niezależnie od tego, na której z półkuli mieszkacie.

Podczas waszej ceremonii Przesilenia ofiarowana była modlitwa dla uczczenia tego otwarcia Gwiezdnych Wrót Serca:

Boska Obecności,
Kiedy stoimy na progu przebudzenia wewnątrz nas Nowego i robimy krok ku mocy Boskiego Światła, uczyń nas silnymi i odważnymi, abyśmy mogli zakotwiczyć to światło dla przebudzających się światów.

Nadany nam jest dostęp do Inteligencji naszych Serc, aby błogosławiła nasze życie większą Prawdą i Świadomością.

Kiedy wejdziemy w Portal, który otwiera Gwiezdne Wrota naszych serc, pozwól, aby nasze umysły uzyskały neutralność i wypełnioną Światłem świadomość, która oświeca prawdy naszego życia.

Błogosławisz nas – cała ludzkość może stać się świadoma swojej własnej Obecności Jam Jest, więc my wszyscy możemy żyć Miłością.

I tak jest. 

Inicjacja majowa w rzeczywistość ziemskiego Przebudzenia

W ciągu maja wzniesienie Ziemi wywołało Wzniesienie również w was. Była to bezprecedensowa inicjacja dostępna dla całej ludzkości w magii nowego życia budzącego się w obecnych warunkach życia w tym bezcennym czasie.

Nowe połączenie, które otwarło się w was, dało zwiększone pojmowanie głębi i obecności ziemskich nauk. Boska Kobiecość, pielęgnując obecność, zaczęła ofiarowywać siebie wszystkim istotom - na nowy sposób.  Świadomość tej Boskiej esencji jest podjęta, aby zacząć dostrojenie was, które jest wymagane, aby przebudzić was na dary, które są wam dawane.

W ciągu maja mogliście zauważyć wezwanie ze sfer żywiołów. Stało się tak, ponieważ ludzkości zaoferowano nowo nabywane zdolności. Ci, którzy żyją w świadomości piękna i dbałości o Ziemię, otrzymują teraz większą zdolność do komunikowania się i zdolność słuchania. Na nowych poziomach wrażliwości przychodzi to poprzez słuchanie czystego i kochającego serca. Miłość, którą czujecie do Ziemi a szczególnie miłość, jaką czujecie do siebie jako goście sfer ziemskich, otrzymuje specjalny klucz.

Te sfery wymagają głębszego uziemienia systemu korzeniowego, który rośnie i rozszerza się w odpowiedzi na waszą czujność. Zauważycie wyraźnie sens wyrównania, kiedy zakotwiczycie Światło Niebiańskie poprzez sam rdzeń waszej istoty. Im bardziej ekspansywna będzie wasza świadomość, tym wyżej wzrośniecie w sferach duchowych, głębiej i szerzej rozrośnie się wasz system korzeniowy. 


 Uradowanie, szczęście, zaangażowanie, oświecenie i magia – wszystko to jest opisem sfer ziemskich, które ostatnio się otworzyły. Istnieje nowe znaczenie współpracy i współtworzenia. Wielu, którzy zasadzili wiosenne ogrody, jest świadomych tego procesu i rozradowanych. W każdej roślinie jest anielska istota, która nadzoruje jej rozwój aż do czasu, gdy zaowocuje. Te dewy są dostrzegane przez wrażliwe serca i umysły. Będą nawet nauczać was o tym, czego roślina potrzebuje dla rozwoju. Wielu ludzi ma świadomość tego procesu i rozmawia ze swoimi roślinami i ogrodami. Jest tyle piękna w tym magicznym wzajemnym oddziaływaniu, dzięki któremu pielęgnowani są wszyscy.

Komunikowanie się ze sferami życia, które istnieją na tym samym miejscu w różnych częstotliwościach, doszła do nowej mocy. Możecie sami odczuwać to wezwanie, by skomunikować się z jakimś szczególnym drzewem, cieszyć się sadzeniem kwiatów lub zbieraniem plonów, głęboko podziwiać piękno kwiatu. Wszystko to, to sposoby, na jakie Ziemia przywołuje ludzkość do świadomości Obecnego Czasu. Kiedy odpowiadacie na te wezwania, wchodzicie w magiczne sfery, które otwierają się w tym nowym czasie. Te sfery Przebudzonego Światła zawierają świadomość Ziemi w milionach form jako żywiolaków i bajkowe sfery stają się bardziej dostępne. Cudowne współtworzenie jest możliwe, jak i nowy szacunek i dostrojenie do mocy Piękna, które transformuje życie oraz głęboka wdzięczność i miłość są teraz osiągalne dla was na nowe sposoby.

Odpowiadacie na wezwanie, abyście sprowadzili Niebo na Ziemię i dopuścili namiętną siłę nowego życia, aby przez was przepłynęła. Gdziekolwiek jesteście, są tam istoty Światła, które odpowiadają wam. Są aniołowie oferujący pomocną rękę i otaczające was Skrzydłami  Prowadzącego Światła. A Natura w swoim majestacie zwraca waszą uwagę i pragnie zaoferować wsparcie dla waszego przebudzenia.

W tym szczególnym pod względem energetycznym czasie przynoście kwiaty do domu, do waszych biur i dzielcie się nimi z innymi. Czyniąc to, wstępujecie  w magię Aniołów, których esencja żyje w każdym rozkwicie. Ta magia oferuje błogosławieństwo kreatywności oraz sposobność do ugruntowania waszych najwyższych marzeń w nowej rzeczywistości.  Przyjmijcie to zaproszenie i cieszcie się w światach przebudzonego życia na planecie jaśniejącej nowymi i pełnymi obietnic promieniami we Wszystkim, Co Jest.

Niech kwiaty przemówią do was i wiedzcie, że jesteście kochani.

I tak jest.

Copyright © Shanta Gabriel. Można udostępniać te przekazy pod warunkiem zachowani ich w całości i podania autora. Kocham ludzi, którzy mogą dzielić się tą pracą z innymi.  www.thegabrielmessages.com.

Tłumaczenie: Anna Euleya

sobota, 21 czerwca 2014

Andżelika - Drugi dzień postu Daniela

Drugi  dzień postu Daniela rozpoczęliśmy sałatką grecką (to chyba najpopularniejsze śniadanie dla nas), oczywiście bez fety i oliwy, za to z pysznymi greckimi oliwkami. Zjadłam dwie porcje Mieliśmy gościa, który nam towarzyszył, tylko wyjdzie mu na zdrowie, hihii. W ciagu dnia zjedlismy troche krojonej kalarepki, trochę czereśni, brzoskwinkę (to sa raczej słodkie owoce i chyba nalezy ich umikac, ale nasze nie były słodkie, wręcz kwaskowe). POtem ugotowałam osławioną przez Romka z...upe kalafiorową i słodką kapustę z suszonymi pomidorami, smażoną cebulą, świezym pomidorem, kminkiem, pieprzem cytrynowym, sosem sojowym i koprem - jak Romek nie zje wszystkiego, to jutro postaram się tym nadziac liście kapusty i zrobic gołabki w sosie ze świezych pomidorów i cebulki. Ja nie jestm głodna, choć w połowie dnia czułam mocne ssanie w brzuchu - uspokoiłam je szybko owocami.
Co do samopoczucia, to rano - tak jak rok temu na początku diety - bolała mnie głowa, teraz tylko ćmi. Czuje w brzuchu róźne ruchy (w ciązy nie jestem), jelita zatem przestawiają się na inne tory. Nic nie schudłam Cały dzień jest mi zimno, własnie wyszłam z gorącej kąpieli, ale zimno tez jest na zewnątrz. W zeszłym roku o tej porze towarzyszyła nam bardzo łądna pogoda, było wręcz gorąco. Ciekawa jestem co mnie czeka dalej. Póki co, dobrze jest.

Romek - drugi dzień diety warzywno-owocowej.


Drugi dzień diety warzywno-owocowej.
Waga w dół o 0,7 kg - 86,3
Jak zeszłego roku wyleciały ze mnie olbrzymie ilości wody, mimo że piłem w normie. Cały dzień woda z cytryną (na zimno i gorąco). Na obiad Andżelika ugotowała cudowną zupę. Nie wiem jak ona to robi ale ta zupa nie przypominała w ogóle zupy, w której nie ma grama tłuszczu, ziemniaków, klusek, czyli niczego zabronionego. Była pyszna, aromatyczna z intensywnym, pomidorowym smakiem.
Wczoraj akurat mieliśmy gościa, który również zjadł nasze dania. Był pozytywnie zaskoczony smakiem. Na deser zjedliśmy truskawki i kawałek arbuza. W czasie całego dnia miałem przygotowaną fasolkę szparagową i kalarepkę. Podjadałem sobie je na zimno, jak tylko poczułem głód.
Nie muszę chyba dodawać, że w czasie tej diety nie doznaje wogóle uczucia głodu.

piątek, 20 czerwca 2014

Andżelika - pierwszy dzień postu wystartował...

Zatem pierwszy dzień postu Daniela wystartował.
Śniadanie przygotował mąż: sałatka z pomidorów, ogórków świeżych i kiszonych, odrobinę avocado (podobno nie zalecane w diecie... ale ciut chyba nie zaszkodzi), a przed nią duża szklanka soku z kiszonych buraków.. mniam.
Na obiad będzie zupa krem paprykowo-pomidorowy, gotowana na młodej
włoszczyźnie, z dodatkiem startej cukinii oraz smażonej w niewielkiej ilości sosu sojowego cebulki (drobne kosteczki), gotowanej kalarepki (kost...eczki) i fasolki szparagowej (cząstki). Baza wyszła zawiesista, kremowa - jak wyżej wspomniałam, i gęsta od dodatków, kwaskowo-słodka i lekko pikantna, bo wsypałam na koniec trochę chili, imbiru, pieprzu i bazylii. Na drugie danie i ewentualnie na kolację, zapewne zostanie też na śniadanie, sałatka z buraków gotowanych, pokrojonych w niewielkie słupki, z cebuli, ogórków kiszonych, selera naciowego, kopru i odrobiny balsamico.
Samopoczucie niezłe, zważywszy na efekty, których po diecie oczekuję. Z doświadczenia wiem, że nastrój przy diecie bywa różny, ale póki co, jest OK.

Powtórka z Postu Daniela dla … zaawansowanych, czyli dla zeszłorocznych laureatów tego wyścigu po zdrowie. I nie tylko!


Powtórka z Postu Daniela dla … zaawansowanych, czyli dla zeszłorocznych laureatów tego wyścigu po zdrowie i nie tylko!


 
A jednak! Przyszedł maj, czerwiec, czyli od poprzedniego postu minął rok z haczykiem, a ja wyciągam któregoś poranka kartę anielską ze słowami: Oczyszczaj i odtruwaj (swoje ciało).

Hmm … Faktem jest, że ostatnio przeprowadzone badanie irydologiczne wykazało obecność w moim organizmie pestycydów i metali ciężkich, a te kilka różowych krostek koło nosa mówi o tym, że ostatnie przeziębienie trochę namieszało w moim samopoczuciu. Zeszłoroczny post wyleczył mnie ostatecznie ze skłonności do świeżego, pszennego pieczywa, pozbawił zapędów do słodyczy z chemicznymi składnikami a tzw. żywność przetworzona na stałe wyemigrowała z mojego codziennego menu. W dodatku trzymałam się diety pięciu przemian, dzięki czemu mój organizm natychmiast alarmował, gdy zjadłam coś, co mogło mi nie posłużyć. Waga utrzymała się na tym samym poziomie, bo nawet kiedy troszkę mi przybyło, wystarczał tydzień ze zmniejszeniem ilości węglowodanów i wracała do stanu poprzedniego.

Prawdę mówiąc, najpierw, otrzymawszy radę anielską, myślałam o „zwykłej” głodówce, ale kiedy zobaczyłam Wasze wpisy na FB – Andżeliko, Romku i Aniu – z deklaracjami powtórki  - ciepło mi się zrobiło i pomyślałam, że w grupie będzie raźniej i przyjemniej, a poza tym możemy wspierać się wzajemnie i dzielić przepisami i doświadczeniami.

Dlatego, począwszy od dziś zamierzam umieszczać na tym blogu nasze indywidualne dzienniki postu Daniela. Każdy i każda z nas pisze z częstotliwością, jaka mu/jej odpowiada, w stylu dowolnym, ważne, żebyśmy dobrze się czuli z tą naszą współpracą. Zdjęcia są przemile widziane J .
 

Serdecznie zapraszam w swoim i tegorocznych Danielewiczów imieniu Wszystkich, którzy chcieliby uczestniczyć w tej pełnej kolorów i zapachów zabawie, a przy okazji oczyścić organizm ze złogów, śluzu, soli metali ciężkich, czyli poprawić swoje zdrowie, urodę, ująć sobie lat i kilogramów.  

Post zasadniczo powinien trwać 42 dni, lecz nie ma przymusu ani potrzeby, każdy sam sobie wyznacza czas trwania, już nawet trzy dni przynoszą widoczne efekty.

Wchodzę stopniowo, ponieważ postanowiłam potraktować siebie delikatnie J Od jutra przestawiam się na tryb bezwęglowodanowy, pojutrze ograniczam dodatek oliwy, a w poniedziałek – GODZINA ZERO!

Zapraszam serdecznie wraz z Wiolą na Jej blog:  http://leczsiedieta.blogspot.com/p/post-daniela.html gdzie możemy sobie odświeżyć zasady Postu, przepisy i … dodać sobie rozpędu i motywacji na obecny czas.

Nasze ciała są bardzo cenne, są przecież wehikułami dla naszych dusz, a także naszymi kombinezonami roboczymi  przywdzianymi dla pracy, którą wykonujemy na Ziemi. Zadbajmy o nie, aby nasze Świetliste Istoty zajaśniały szczęściem, radością i  bezgraniczną miłością a nasza misja dla Gai  przeniosła nas wraz z naszymi pięknymi ciałami w Nową Erę.

Pozdrawiam serdecznie i życzę nam Wszystkim, abyśmy się czuli w naszych ciałach naprawdę cudownie, lekko, zdrowo i wesoło. 

Ania Bogusz

Zaczęło się ! - (Post Daniela) - Dziennik Romka


 
 
 
Zaczęło się !
Dzień pierwszy diety odtruwającej . Jedni mówią na nią post Daniela, inni dieta dr. Dąbrowskiej. Pani doktor leczy nią różne schorzenia organizmu.
 My ją powtarzamy. Rok temu przeszliśmy 6 tygodniowy cykl (bez dwóch dni) tym razem mamy zamiar być na diecie 4 tygodnie. Jednak ja jeszcze nie jestem pewien czy nie pójdę dalej, do pełnych 6- ciu tygodni. zobaczymy.
 Co mi dała ta dieta , odbyta rok temu ?
 Przede wszystkim poczucie odtrucia organizmu. Robiłem sobie badania krwi przed i po i wyniki były po , znacznie lepsze, choć przed, nie były złe.
 Spektakularnie obniżył się poziom cholesterolu całkowitego i tego złego , choć obecnie mówi się, że wysoki poziom cholesterolu nie jest szkodliwy, bo co innego wpływa na zawały i choroby układu krążenia.
 Spadła mi waga z 90 kg do 80 kg.
 Miałem problemy z układem moczowym, po diecie zniknęły. Przed dieta lekarz zdiagnozował mi ostry stan zapalenia, przepisując końskie dawki antybiotyków, których nie wziąłem, a jak mu powiedziałem ze rozpocząłem dietę odtruwającą to tak się ze mnie śmiał. No i co , wyszło że on powinien uzupełnić wykształcenie.
 Miałem i mam problemy z biodrem. Po diecie zmieniły się na tyle, że praktycznie, przy normalnym trybie życia, bóle były minimalnie odczuwalne.
 Nadal jednak po uprawianiu intensywnego sportu , typu 6 dni na nartach lub 3-4 dni ciężkiej pracy w ogrodzie lub remontu kuchni, miałem bardzo silne bóle. I to głównie jest powodem , dla którego chcę powtórzyć dietę.
Zaczynam od 87 kg wagi ciała. Spodziewam się dojść do 80 , tak jak w zeszłym roku. Spadek ciężaru ciała jest miły, bo człowiek się czuje lżej ale to tylko dodatek. Taka wisienka na torcie.
 Tak więc dzisiaj pierwszy dzień , rozpoczęty sałatką z pomidorów, ogórków kiszonych, trochę oliwek i avocado dla smaku. Niby avocado jest zabronione ale ten składnik dodaje barwy sałatkom i zamierzamy go stosować. Z nowinek, wiedzieliśmy wcześniej, że fasola jest zabroniona ale jej młoda odmiana, w postaci fasolki szparagowej , już dozwolona. To zasadniczo ułatwia, ponieważ fasolka jest w lato jednym z ważniejszych składników naszej codziennej diety.
 A więc na codzienny stół wkraczają:
sałatki z pomidorów , ogórków, rzodkiewki, avocado, cebuli i koniecznie ogórków kiszonych.
 Sok z kiszonych buraków.
 Na gorąco: fasolka szparagowa, kalafior, brokuł, buraki , no i hit zeszłorocznej diety - zupa kalafiorowa, którą mogłem jeść do woli i tak była dobra, że czasem jadłem ją przez cały dzień.
Że wytrwamy to pewne, bo to w sumie żadne tam poświęcenie. Będzie nam brakowało oliwy , do smaku, ziemniaczków, no i co tygodniowej kawki + winka czerwonego, ale spoko damy radę. Przy okazji zapraszamy wszystkich , kto chcę zrobić naprawdę coś dobrego dla swojego organizmu do dołączenia. W kupie raźniej. Możemy się wymieniać przepisami co kto sobie coś ciekawego ugotował itp. Będę jak w zeszłym roku prowadził dziennik , więc kto ma chęć niech obserwuje, a kto uważa, że to szkodliwy fioł, trudno niech tak uważa.
http://ewadabrowska.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2&I

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Od setek lat żyjemy w ciałach, które nie umierają


Od setek lat żyjemy w ciałach, które nie umierają
http://goldenageofgaia.com/2014/06/14/we-live-for-hundreds-of-years-in-bodies-that-do-not-die/
Nadesłał Steve Beckow 14 czerwca 2014 r.
 

  
Istoty z wyższo-wymiarowych cywilizacji nie potrzebują jeść i spać tyle co my. Tu komandor Ashira ze Zjednoczonych Sił Zewnętrznych Galaktyk wyjaśnia, jak wygląda ich wypoczynek.
„Wypoczywamy, więc nie musicie myśleć, że jesteśmy ‘pracoholikami’!  …
Macie tę zdolność – znacie takie określenia: lekka drzemka, dłuższa drzemka, a my wprowadzamy się w bardzo relaksujący rytm theta – lub nawet REM – śpimy, lecz może to być bardzo, ale to bardzo krótki sen. Tak więc nasza forma odmładzania się i relaksacji jest inna niż u ludzi, chociaż nie można powiedzieć, że nie poświęcamy czasu na sen – my to robimy, ponieważ stan snu występuje u nas także wtedy, gdy otrzymujemy wielki ładunek naszej inspiracji, naszego wglądu. Jeśli przychodzi wam na myśl stan bardzo głębokiej medytacji, jest to jedna z form snu lub wypoczynku”.  (1)
„Bardzo często – kontynuuje – otrzymujemy energię, po prostu relaksując się i wpatrując w gwiazdy, otrzymujemy energię” (2).
Tak samo jest z głodem – mówi – kiedy jesteśmy w jakimś sensie wyczerpani – po prostu kierujemy się ku energii, której potrzebujemy i uzupełniamy siebie w ten sposób. … Tak, my jadamy – lecz jest to … jest to forma rozrywki! Jest to odczuwanie, jest to rozkosz, uczestniczymy w posiłku w taki sam sposób, jak wy gralibyście w filmie”  (3).
Oni nie jedzą mięsa.
„Kiedy ktoś z przebywających na pokładzie statku życzy sobie zjeść mięso, jakiś stek, może go mieć w postaci struktury molekularnej. Ma on wygląd, smak i odczuwa się go tak samo, ale nie ma tu żadnego zwiazku z zabijaniem zwierząt” (4).
Oni nie chorują – wyjaśnia Ashira.
„Jeśli zaniedbamy się, jeśli jesteśmy zmęczeni, możemy pójść do Komór Uzdrawiania, lecz służą one głównie do odmładzania – nie dlatego, że cierpimy  na te same choroby i dolegliwości co wy”  (5).
O tych, którzy mają przedłużone zadanie na Gai, mówi: „potrzebują uzdrawiających, kryształowych łóżek Komór Uzdrawiania, ponieważ gęstość energii na tej planecie wyczerpuje ludzi – sami to zauważacie – jest to oczywiście źródłem waszych chorób. Lecz coraz częściej Komory Uzdrawiania są używane przez ludzi” (6).
Skutek pobytu na Gai jest „jedną z rzeczy, co do których odkryliśmy, że są dla nas lekkim zahamowaniem” (7).
Bezwiednie, wyjaśnia  Ashira „często pracujemy nad wami, aby ta nowa rzeczywistość,  którą Matka nazywa ‘wyzdrowieniem’, naprawdę stała się faktem” (8).
Oni nie starzeją się tak jak my. Według tego, co mówi  SaLuSa, zakładana przez nas długość życia „jest bardzo krótka w porównaniu z długością życia Istot jak my, którzy żyjemy w wyższych wymiarach” (9).
„Nasze ciała nie cierpią tak jak wasze, skoro są ze Światła, które podtrzymuje ich kondycję i jesteśmy całkiem bezpieczni w naszych statkach, które przybyły z przestrzeni kosmicznej, z obszaru, gdzie zagraża niebezpieczeństwo napromieniowania” (10).
„Żyjemy od setek lat w naszych ciałach [które] nie ‘umierają’ z powodu wieku, jak wasze” – mówi kolega SaLuSy, Ag-Agria (11).
Mogą oni „zastąpić je, kiedy jest to wymagane i kiedy powinniśmy pragnąć tego – mówi  SaLuSa. – Dzieje się tak dlatego, że nasza materia wibruje z dużo wyższą prędkością i nie jest tak ciężka jak wasza. Na naszym poziomie egzystencji nie istnieją niższe wibracje, więc nie jesteśmy obiektami dla problemów, które was nękają” (12).
Ashira wyjaśnia: „nadchodzi czas, kiedy ludzie decydują z tej lub innej przyczyny, że życzą sobie mieć dłuższe przerwy w pracy lub skupić uwagę na czymś innym niż  tylko ich obowiązki na pokładach statków i jest to z pewnością umożliwione” (13).
Wielowymiarowe istoty z Arktura przez Suzanne Lie’s mówią: „nie potrzebujemy ‘rodzić się’ lub ‘umierać’, jak wy to robicie w waszej fizycznej rzeczywistości. Natomiast decydujemy się na włączenie się w pewną formę/rzeczywistość, dopóki nie odczujemy, że zakończyliśmy to doświadczenie. Wówczas tylko opuszczamy tę rzeczywistość, lecz pamiętamy każde doświadczenie w każdej rzeczywistości, w której zaistnieliśmy” (14).
Kiedy rozmnażają się, następuje to, co Ashira nazywa „zespoleniem”.
„Mamy coś, z czym, szczerze mówiąc – i wy już się z tym zetknęliście – Święte Zjednoczenie jest spotkaniem Dusz i jest to właśnie to, czego wy zaczynacie doświadczać podczas swojej ewolucji na Ziemi. Przedtem zwykliście myśleć -  (Nie mam na myśli Ciebie, Najdroższa) – lecz  jako zbiorowość często czuliście, że Tantra jest najwyższą formą długotrwałego związku i podwyższonej ekstazy i zjednoczenia. Pójdźcie dwadzieścia dwa kroki dalej – jest to związek serc, umysłu, ciał – i Dusz.
A kiedy jesteście w tej formie zjednoczenia – ta dogłębna radość pozostaje z wami przez tysiące lat.  Kiedy łączymy się z kimś – jak to robimy – bardzo rzadko zdarza się, że więź może być odcięta” (15).
Prokreacja rozpoczyna się od „dyskusji pomiędzy Duszami, Bliźniaczymi Płomieniami, które możecie uważać za swoje Wyższe Ja, pomiędzy ciałami fizycznymi, jak również -  Duszami, które maja intencję poczęcia dziecka – mówi Ashira.
Dlatego odbywa się bardzo wielka, grupowa dyskusja, ponieważ zrodzenie życia jest świadomym Tworzeniem. Z tego względu nie ma u nas pochopnych decyzji!
Tak więc, kiedy dziecko jest poczęte i przychodzi na świat, celebruje się ten fakt nie tylko w jego rodzinie, jest on uważany za odpowiedzialność i powód do radości jak i przedsięwzięcie dla całej społeczności – ponieważ my sprowadzamy tę Istotę w ciało, aby było cząstką nie tylko tej rodziny, lecz także określonej społeczności.
A jest już wyrażona zgoda przez to dziecko, przez niemowlę, przez tę Duszę, w jaki sposób będzie siebie wyrażać, w jaki sposób życzy sobie być wyrażana, w jaki sposób chce być wspierana, jak będzie nauczana, jak będzie się rozwijać, jaka będzie ta podróż, która się zbliża”  (16).
Jutro przyjrzymy się czynnikowi wielowymiarowości i pragnieniu wyższych istot, aby służyć.
Przypisy
(1) „Transcript: Heavenly Blessings ~ Commander Ashira on Galactic Life, March 18, 2014,” na: http://goldenageofgaia.com/2014/03/21/transcript-heavenly-blessings-commander-ashira-on-galactic-life-march-18-2014/.
(2) Loc. cit.
(3) Loc. cit.
(4) Loc. cit.
(5) Loc. cit.
(6) Loc. cit.
(7) Loc. cit.
(8) Loc. cit.
(11) Loc. cit.
(12) SaLuSa of Sirius, October 20, 2008
(13) „Transcript: Heavenly Blessings ~ Commander Ashira on Galactic Life, March 18, 2014,” ibid.
(14) Suzan Carroll [Lie], “How an Eclipse Influences our Life,” May 20-21, 2012, na: http://lightgrid.ning.com/group/multidimensional-news-through-suzan-carroll/forum/topics/4024228:Topic:211309.
(15) „Transcript: Heavenly Blessings ~ Commander Ashira on Galactic Life, March 18, 2014,” ibid.
(16) Loc. cit.
Tłumaczenie: Anna Euleya
 

niedziela, 15 czerwca 2014

To Wzniesienie jest w Multiwersie czymś wyjątkowym – część 3/3


To Wzniesienie jest w Multiwersie czymś wyjątkowym – część 3/3

Nadesłał Steve Beckow

 


 

 

 Wpływ Wzniesienia cały Multi-wszechświat

Mira z Plejad informuje, że „nie ma takiego miejsca w całej Kreacji, które nie odczułoby wpływu tego, co obecnie dzieje się na Ziemi” (1).

St. Germaine wyjaśnia, dlaczego tak jest: najwyraźniej „jesteśmy pierwszymi, którzy przechodzą przez ten proces”(2.)  Saan poprzez Wes Annac mówi: „Bardzo pomagacie w zainicjowaniu wzniesienia tego Wszechświata” (3.)

O co tu chodzi? Wygląda na to, że to, co dzieje się na planecie Ziemia, jest pierwszą kostką domina, jakim jest Wzniesienie całego Wszechświata, jak wyjaśniają źródła Goldenlight:

„Wasza planeta jest katalizatorem w ‘efekcie domina’, przez co ma wpływ na wszystkie inne planety, galaktyki i wszechświaty w Multi-wszechświecie; wzniesienie Gai i jej mieszkańców do wyższo-wymiarowych poziomów jest zamierzone jako reakcja łańcuchowa w Multi-wszechświecie, gdzie wszystkie inne planety, konstelacje gwiezdne, galaktyki, istoty, są podnoszone o jeden poziom lub dwa” (4).

Przy innej okazji pewne źródła nazywają Ziemię „gwiezdnym graczem w grze”(5). Wyjaśniają, że „cała uwaga Wszechświata jest skupiona obecnie na Ziemi, ponieważ jest ona inscenizatorem przemiany wszystkich elementów we wszechświecie.

Cały wszechświat przechodzi przez aktualizację a Ziemia jest jej integralną częścią, ponieważ właśnie jako istoty waszej Ziemi i jako inne istoty wszyscy jesteście projekcją Boskiego Umysłu, więc również stanowicie inne elementy we wszechświecie. A przemiana i wyzerowanie systemów ziemskich musi zajść przed przemianą, która wydarzy się w pozostałej części Wszechświata…

Widzicie, wasza planeta odgrywa istotną rolę w Boskim Planie dla Wszystkiego i jest ważną, międzygalaktyczną członkinią, która będzie teraz szczerze witana w Radach Międzygalaktycznych, z wielkimi fanfarami, radością i mile widziana przez innych członków. Wasza planeta ‘dorasta’ i dojrzewa, wychodząc ze swego wieku niemowlęcego, wychodząc z ciemności kwarantanny, która trwała przez bardzo długi czas”(6).

Sanat Kumara powiedział, że wraz z naszym Wzniesieniem, każdy we wszechświecie otrzymuje nowy początek.

„Wraz z waszym Wzniesieniem, wraz ze zmianą i świadomością wszechobejmującej miłości, każdy i wszędzie, wszystkie istoty, wszystkie planety – które odczuwają, jak wiecie, otrzymają nowy początek. Jest to rodzaj transfuzji i nowe zapoczątkowanie.

Co znamienne, wpływ, o jakim myślicie, jest początkiem nowego cyklu egzystencji. Nie jest to błaha sprawa. A tym, co on sprawia, jest fakt, że nie tylko pozwala latać swobodnie tym, którzy są już zaawansowani i wielowymiarowi, lecz również wszystkim na tej planecie.

Wpływa on również na tych, którzy zostali przychwyceni w tym, o czym wy myślicie jako o ciemnościach, oni powrócą do światła, ich iluzja zostanie zniszczona i będą również mieli nowy początek”(7).

Boska Matka pojawia się, aby potwierdzić: „Kiedy [wzniesiecie] się, będziecie ustawieni we wzorcu dla następnego, jeszcze następnego i jeszcze następnego wzniesienia”(8).

Grupa nazywająca siebie Stowarzyszenie Niebiańskie wyjaśniła, co to oznacza:

„Ewolucja Wszechświata będzie nadzwyczajnie wspomagana przez wzniesienie Ziemi i w zamian – wspomoże ewolucję innych struktur egzystencji, nawet ponad możność pojmowania, czym może być wasza zjednoczona i wzniesiona świadomość Uniwersalna.

Rzeczywiście, jako aspekty wzniesienia Wszechświata, wszystkie planety i cywilizacje zejdą się ze sobą i przeplotą wzajemnie, na sposoby, które jak widzicie,  działają u nas, aby dopomóc na każdej płaszczyźnie wzniesienia Stworzenia.

Doświadczycie wraz z nami zbiorowej Uniwersalnej świadomości i z tej pozycji pomożemy Wszechświatowi wznieść się i pomóc w dalszym rozwoju i wzniesieniach, które będą miały miejsce.

Fali, jaką wywoła skutek wzniesienia Ziemi nie można nazwać inaczej niż pomocą niesioną wzniesieniu Wszechświata, po którym nadejdą następne większe wzniesienia w światach i strukturach Stworzenia, dalece przekraczające świadomość Uniwersalnej zbiorowości, jakiej doświadczycie (9).

Współpraca jest ważna dla efektu fali Ziemskiego Wzniesienia, jak mówi Jezus:

Jest to ważne dla waszej populacji, aby osiągnęła punkt kolektywnego wzniesienia, ze względu na ważność waszego wzniesienia dla tego Wszechświata: wznosi się wraz z Ziemią i różne planety będą podniesione ze względu na wzniesienie Ziemi, które samo w sobie zainspiruje i podźwignie inne planety i cywilizacje, aby odkryły rozwój i pomoc we wzniesieniu uniwersalnym” (10).

Zasugerował, aby ziemskie Wzniesienie było dużo większym wydarzeniem niż było sugerowane do tej pory i wyjaśnił, dlaczego zostało ono wyciszone.

„Wzniesienie Wszechświata jest dużo większym wydarzeniem, niż zasugerowano w większości chanellingów i przez jakiś czas protokół zakładał, aby skupić się najpierw na waszym ziemskim Wzniesieniu i  doprowadzić do niego, zanim rozpoczęlibyśmy bardziej zawiłe dyskusje dotyczące wzniesienia Wszechświata. … Będziecie doprowadzeni do większego zrozumienia wypadków, jakie będą miały miejsce” (11).

Sanat Kumara mówi, że nasze Wzniesienie będzie nadal wpływać na Piąty Wymiar.

„Z tego powodu mówimy, że nie jest proste wzniesienie się do świata piątego wymiaru.  Będzie ono trwało nadal i jest ono wolnością co do formy, w której można doświadczać różnych światów i wymiarów.

Teraz, kiedy jest to zakotwiczone, wzór, ponowne ustanowienie wzoru, sieć, model są wykonane. A te planety, które mają swoje przeszkody, przyjmą wówczas wzór, energetyczny projekt od Gai i będą w stanie spożytkować go i ten energetyczny projekt ludzkości i wykorzystają go ze swoimi populacjami, tak aby mogły wzrastać ponownie ku miłości i większej świadomości.” (12).

Z tego właśnie powodu tak wiele statków międzygalaktycznych obserwuje nas w tym czasie – wyjaśnia.

„Jest to system, który znajduje się w ruchu. Oto dlaczego tak wielu jest obecnych w tym czasie.  Z tego powodu jesteście obserwowani z tak bliska, w bardzo pozytywnym świetle.  Bardzo wiele zależy od tych mocnych decyzji, których każdy z was dokonuje” (13).

Dodaje:

„Tak, oni zawsze obserwowali Ziemię i zawsze byli zainteresowani procesem Wzniesienia, ponieważ jest on niezwykły. …. Wywołuje efekt fali w całym wszechświecie. A fakt, że ludzka rasa dojrzała wystarczająco, by powiedzieć ‘nie’, sprawie, że będziemy się troszczyć o wszystko, co spowoduje falę i zadziwienie we wszystkich galaktykach!

Tak więc obserwują oni z bardzo bliska, jak to robicie. I jak to przebiega, ponieważ, ustala się paradygmat dla innych planetarnych Wzniesień, innych światów, które chcą pracować w ten sposób” (14.)

Jest to przypadek, i to nie powinno zdziwić nikogo, jak mówi Sanat, kiedy niektóre z tych końcowych części [już] zostały bardzo niedawno umieszczone na swoich miejscach”(15).

Dlatego to Wzniesienie jest wyjątkowe w tym znaczeniu, że jest pierwsze, w którym bierzemy z sobą nasze fizyczne ciała, przetransformowane z formy węgłowej do silikonowej lub krystalicznej. Jest niezwykłe także w tym, że jest pierwszym, które przydarzy się jako Wzniesienie na skalę masową. Ta wyjątkowość została uwydatniona przez fakt, że populacja planety poprosiła na poziomie  dusz, aby poczekać dłużej, by większa ilość ludzi mogła się wznieść.  I na koniec, jest to pierwszy raz w całym Multi-wszechświecie, kiedy wzniesienie następuje zgodnie z modelem obecnie ustawionym i ustalonym na Ziemi.

Przypisy

(1) Mira, April 14, 2013, na: http://thegroundcrew.com/channeled_messages.htm#message.

(2) “Transcript: St. Germaine Discusses Self-Esteem, July 16, 2013, Part 1/2,” July 18, 2013, na: http://goldenageofgaia.com/2013/07/transcript-st-germaine-discusses-self-esteem-july-16-2013-part-12/.

(3) “Saan and the Arcturian Councils: A Short Introductory Message,” channeled by Wes Annac, June 28, 2013 na:: http://aquariusparadigm.com/.

(4) “Pleiadian Council, Archangel Michael, and Source Crena: lub via Goldenlight: COMET ISON is an Intergalactic Mothership and A Gift from Source Crena: lub,” channeled by Goldenlight, December 3, 2013 na: http://thegoldenlightchannel.com.

(5) “Council of Angels, Archangel Michael and Source Crena:or via Goldenlight: Upgrading to a Multidimensional Operna:ing System,” Oct. 5, 2013, na: http://goldenageofgaia.com/2013/10/council-of-angels-archangel-michael-and-source-crena:or-via-goldenlight-upgrading-to-a-multidimensional-operna:ing-system/#more-196186.

(6) “Council of Angels and Pleiadian Council via Goldenlight ~ The Global Reset of all Systems in Preparna:ion for the Golden Age on Earth,” channeled by Goldenlight, July 25, 2013 na: http://thegoldenlightchannel.com.

(7) “Sanat Kumara: Many of You Have Already Ascended and Straddle Dimensions,” May 28, 2013, http://goldenageofgaia.com/2013/05/Sanat-kumara-many-of-you-have-already-ascended-and-straddle-dimensions/.

(8) “The Divine Mother: The Role of Clarity,” channeled by Linda Dillon, October 7, 2013, na: http://goldenageofgaia.com/2013/10/the-divine-mother-the-role-of-clarity/.

(9) “The Company of Heaven: The Earth’s Ascension is Just the Beginning,” channeled by Wes Annac, September 6, 2013 na: http://aquariusparadigm.com/.

(10) “Jeshua and the Ascended Masters: Spiritual Liberna:ion will help you Crena:e Heaven on Earth,” channeled by Wes Annac, August 26, 2013 na: http://aquariusparadigm.com.

(11) Loc. cit.

(12) “Transcript: Sanat Kumara Discusses the Sacred Law of Purpose, Part 2/2,” channeled by Linda Dillon, August 13, 2013, na: http://goldenageofgaia.com/2013/08/transcript-Sanat-kumara-discusses-the-sacred-law-of-purpose-august-13-2013-part-22/.

(13) “Sanat Kumara: Many of You Have Already Ascended and Straddle Dimensions,” May 28, 2013, http://goldenageofgaia.com/2013/05/Sanat-kumara-many-of-you-have-already-ascended-and-straddle-dimensions/.

(14) “It Is a New Day: Sanat Kumara on Pope Francis, the Process of Ascension, the Earth’s Place in Ascension, Etc.,” March 13, 2013, na: http://goldenageofgaia.com/2013/03/it-is-a-new-day-Sanat-kumara-on-pope-francis-the-process-of-ascension-the-earths-place-in-ascension-etc/

(15) “Sanat Kumara: Many of You Have Already Ascended and Straddle Dimensions,” May 28, 2013, http://goldenageofgaia.com/2013/05/Sanat-kumara-many-of-you-have-already-ascended-and-straddle-dimensions/.

Tłumaczenie: Anna Euleya