Jesteśmy Jednością... (d. Nie jesteśmy sami...)

Wszechświat jest najbezpieczniejszym miejscem, kiedy uświadomisz sobie, że jesteś częścią w Jedności ze Źródłem.

Wspiera Cię Niebo i Ziemia.


Strona ta wykorzystuje pliki cookies w celu realizacji swoich usług i funkcji zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz samodzielnie dostosować warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

czwartek, 30 sierpnia 2012

Wszystko o WZNIESIENIU i roku 2012: Arkturianie 26,08 Budzicie się teraz do tego, co j...

Wszystko o WZNIESIENIU i roku 2012: Arkturianie 26,08 Budzicie się teraz do tego, co j...: Witam wszystkich! Kolejny comiesięczny przekaz grupy Arkturian przez Marylin Rafaelle, jak zwykle doskonały, głęboki i bardzo aktualny....
Autor: Unknown o 06:11 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety: Przekazy galaktyczne

Przesłanie: Dziennik Wzniesieniowy - Część 13

Przesłanie: Dziennik Wzniesieniowy - Część 13: 18.08.2012 Zaczarowany świat Chcę zaczarować świat. Mój mały, nieznaczący mikroświatek. Co robię? Materializuję moje myśli? Bo...
Autor: Unknown o 01:19 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety: Wzniesienie

środa, 29 sierpnia 2012

Zrozumienie umowy dusz - część 2.


Zrozumienie umowy dusz


Część  2.


Zrozumienie umowy dusz. Część 2.

 

Wiedza na temat umowy duszy pomaga nam zrozumieć cierpienie

Bardzo możliwe, że nie byłoby tematu umowy duszy, gdyby nie powszechnie odczuwana potrzeba wytłumaczenia tragedii i cierpienia.  Temat ten pojawił się między innymi w związku ze zmianami na Ziemi.  SaLuSa skłania się ku naświetleniu kwestii umowy duszy, aby wyjaśnić, dlaczego w jej rezultacie cierpią niektórzy ludzie.

„Naturalne zmiany na Ziemi będą was nawiedzały zależnie od waszego miejsca zamieszkania.  Bądźcie jednak pewni, że my jesteśmy w pełni świadomi prawdopodobieństwa skutków i jesteśmy zawsze obecni, aby zmniejszyć szkody dla życia i zdrowia.  Niemniej Matka Ziemia ma przeprowadzić czyszczenie i jest to nieuniknione, że niektórzy z was będą w to wciągnięci.  Znajdziecie się tam, gdzie było zamierzone w waszym czasie końcowym      i wiedzieliście o tym, zanim inkarnowaliście” (1).

„Przypominamy wam, że tam, gdzie życie jest narażone na ryzyko i utratę, sposób, na jaki dusze opuszczają Ziemię, jest częścią ich umowy na życie.   Wielu z was odkryje, że jest to trudne do zrozumienia...  Trauma nagłej śmierci trwa krótko.  Zaraz potem dusze docierają na drugą stronę, gdzie pełni miłości pomocnicy przychodzą do nich tak długo, aż uzdrowiona zostanie reakcja emocjonalna” (2).

Druga okolicznością, która wywołała dyskusję na temat umowy duszy jest potrzeba wyjaśnienia życia w niedostatku i rozpaczy. One także służą  naszemu wzrastaniu duchowemu – mówi Mateusz.

„Zanim na całej Ziemi zapanuje pokój i harmonia, bardzo wiele dusz odejdzie z powodu tych samych przyczyn, jakie są teraz – choroby, głodu, ran odniesionych podczas wojny lub innych rodzajów przemocy, wydarzeń geofizycznych – tak więc liczba ludności będzie nadal malała z tych powodów.

Jakkolwiek te śmierci mogą wydawać się smutne, jest przeciwnie, ponieważ te doświadczenia dusz poza umową przedurodzeniową dają im duży skok do przodu, jeśli chodzi o duchowe wzrastanie.   Zawitają w Nirwanie, wiedząc że kiedy zdecydują się na inne życie na Ziemi, będą istnieć we wspaniałości i chwale odrodzonego świata, otoczeni stałą miłością jego mieszkańców (3)”.

Mateusz omawia niektóre szczegóły umów duszy, kiedy zwraca uwagę na radioaktywność, szczególnie skażenie zubożonym uranem.  Mówi do swojej matki, Suzy, która jest jego chanelerką.

Suzy: „Mateusz, przepraszam, ale czy wszyscy ci ludzie, którzy teraz lub w przyszłości zostaną skażeni promieniowaniem radioaktywnym, zdecydowali się na to w swoich umowach duszy?”

Mateusz: „Dzieci i dorośli, którzy wybrali w swoich pierwotnych umowach wyniszczające choroby lub względnie krótkie życie, nie mają potrzeby szczegółowego określania choroby popromiennej jako przyczyny doświadczenia, na które się zdecydowali, o ile służy to celowi, jakim jest korzyść z tej umowy.

Dzieci urodzone z ciężkimi defektami fizycznymi i umysłowymi wybrały to swoje bardzo krótkie wcielenie, aby dokończyć doświadczenia trzeciego wymiaru, a jeśli ich rodzice mają w umowie, że nie muszą przechodzić przez to zmartwienie i wysiłek, mogą ją zmienić, aby jedynie pozwolić tym duszom przyjść na świat; jeśli zaś zdecydują, że nie chcą tego, wtedy wydarza się aborcja, poronienie lub martwy poród, i żadna z tych dusz nie jest osądzana.

Dzieci i rodzice, których doświadczenia w trzecim wymiarze dopełniają się w wyniku choroby popromiennej, wiedzą na poziomie duchowym, że ich następne wcielenie zdarzy się w czwartej gęstości lub wyżej, w przypadkach bardziej rozwiniętych dusz, które  przyszły jako „wolontariusze”, jak mówiłem w swoim ostatnim przekazie.   Z tego powodu te dusze zmierzają do przodu w swoim rozwoju, ponieważ cierpiały świadomie” (4).

W tym przypadku Suzy nadal odmawia przyjęcia wyjaśnienia Mateusza. W efekcie dyskusja rzuca światło na pojęcie karmy planetarnej.

Mateusz: „Matko, przez dociekanie, dlaczego dusza musi wytrzymać takie traumatyczne przeżycia jak te oraz ludobójstwo, głód, AIDS lub cierpienie z innych powodów, odpierasz moje wielokrotne wyjaśnienia, że są one potrzebne, by zrównoważyć inne doświadczenia życiowe”.

Suzy: „Dlaczego dawno temu nie było tej potrzeby równoważenia?”

Mateusz: „Ziemia ciągle jeszcze funkcjonuje w czasie waszej cywilizacji podzielonej na przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, natomiast w continuum ci, których poznaliśmy jako cierpiących, w tym samym czasie powodują lub ignorują ból innych dusz a także rozkwitają w dobrym zdrowiu i radości – odpowiednio, w swoim ‘przeszłym’ i ‘przyszłym’ życiu.

Istnieje także karma planetarna, o której wie każda dusza na Ziemi przed narodzinami             i wybiera swoją rolę do odegrania, by ją wypełnić.  Położenie tych, którzy żyją w rozdzierających serce okolicznościach przejmuje współczuciem cały świat.  Światło tych uczuć i działań, których oni są przyczyną, pomaga podnieść Ziemię z trzeciej gęstości, gdzie kwitnie negatywność i ciemność” (5).

Nie jest łatwo słuchać tych uwag na temat cierpienia, lecz fakt, że są one trudne do wysłuchania nie umniejsza faktu, że mogą one być najczystszą prawdą.

Ostatecznie, nie jesteśmy pozostawieni z koniecznością przyjęcia naszej sytuacji karmicznej bez nadziei na wyrównanie.  SaLuSa i Mateusz mówią nam, że nasze umowy dusz mogą być ponownie negocjowane i zmieniane, jeśli nasze cierpienie jest dla nas zbyt trudne do zniesienia.

SaLuSa: „Każdy z was ma jakiś szczególny odcinek życia, który można renegocjować” (6).

Mateusz: „Petycja o zmianę umowy duszy jest składana na poziomie duszy, ponieważ tylko na tym poziomie można rozpoznać, czy okoliczności życia danej osoby są trudniejsze niż te, które zostały wybrane przed urodzeniem.  Te petycje są uwzględniane, jeśli cierpienie jest nadmierne” (7).

Wolna wola i umowa duszy

Jaka relacja zachodzi pomiędzy wolną wolą a ustaleniami umowy duszy?  SaLuSa potwierdza, że mamy wolną wolę na podstawie Boskiego Nakazu: „Najdrożsi, Bóg dał wam wolną wolę a zatem „zezwala” na wszystko, „co wybierzecie jako swoje doświadczenie”(8).

Wolna wola jest darem Stwórcy, który jest uświęcony i zarządzany przez Prawo Przyciągania. Ludzkie istoty czasami oskarżają innych lub Boga o swoje doświadczenia, lecz tak naprawdę te przeżycia są przyciągane do was przez wasze myśli i działania.  Jak jeszcze może działać wolna wola?” (9).

Nasz plan życia przedstawia sobą wybory, których już dokonaliśmy przed inkarnacją i napomina nas: „Twój postęp jest w twoich rękach, ale jak często ci przypominamy, ścieżka, którą wybierasz, jest jedną z tych, na które sie zdecydowałeś.  Jest to zgodne z wolna wolą, którą zostałeś obdarowany, tak więc nie jesteś ograniczany w swoich wyborach” (10).

Tak oto sytuacje, którym stawiamy czoło, wybieramy dowolnie, a teraz możemy także wybrać sposób, na jaki na nie zareagujemy.  SaLuSa mówi:

„Słyszymy pytanie niektórych ludzi, w którym momencie pojawia się wolna wola, lecz nie byłoby planu, jeśli nie ćwiczylibyście [wolnej woli] przed inkarnacją.  Wolna wola jest waszą stałą prerogatywą, lecz mając uzgodniony plan na wasze życie, jesteście przyciągani do tych ludzi i doświadczeń, które pomogą wam wypełnić [plan]. Wasi Przewodnicy są bardzo aktywni, utrzymując was na kursie, lecz ostateczne słowo należy do was” (11).

Mając wybrany plan waszego życia przed urodzeniem, jesteśmy teraz przedmiotem owego wyboru.  Ponieważ nie mamy pamięci dokonanych wyborów naszego planu życiowego, nie mamy doświadczenia wolnej woli podczas wydarzeń, które pojawiają się w naszym życiu. Lecz SaLuSa mówi nam, że rzeczywiście dokonaliśmy wyboru tych wydarzeń.

Czasami wolna wola innych ma pierwszeństwo nad naszą wolną wolą.  Na przykład, Mateusz mówi, że wolna wola planety, aby wznieść się, ma pierwszeństwo przed naszymi pragnieniami.

„Poprzednio prawo wszechświata zastosowane do tej sytuacji [wzniesienia Ziemi] bardziej bezpośrednio było jednym z tych dekretów, których żadna cywilizacja istot światła nie może zakłócać wyborami pochodzącymi z wolnej woli innej światowej populacji.  I to prawo z pewnością nie jest zmienione!  Tym, co jest zmienione, jest to, że nowa wolna wola Ziemi wybierze wzniesienie w upatrzonym przez siebie tempie, co daje jej precedens w byciu uhonorowaną przez Boga i przez Jego rozszerzenie, czyli zaawansowane cywilizacje, które pomagają naszej planecie” (12).

„Braterstwa światła przestrzegają praw wszechświata, które mówią, że tylko jeżeli dusza prosi o pomoc, inna cywilizacja może ją zapewnić.  Ziemia sama poprosiła i otrzymała pomoc zgodnie ze swoją prośbą” (13).

„Więcej niż pół wieku temu dusza Ziemi krzyczała o pomoc, tak więc jej planetarne ciało nie zniszczało i jest to jej wolna wola, by przetrwać, którą Bóg uszanował poprzez współpracę z nią istot światła wewnątrz planety i poza nią” (14).

Zatem mamy obecnie wolną wolę i możemy odpowiedzieć, jak chcemy na wydarzenia, które dowolnie wybraliśmy sobie dla doświadczania przed swym przyjściem na świat.

Inne okoliczności, które wydają się kolidować z wolną wolą, to automatyczne, sztywne reakcje na pewne wydarzenia.  Wiele razy dyskutowaliśmy o tym, że w obliczu bolesnych okoliczności często czynimy wybór tak mocny, że działa on jak ten, który Lisa Renee przy jakiejś okazji nazwała „programem kontrolnym”, a który ja nazywam „vasana”    ( vasana (sanskryt: podświadome skłonności)  lub nawykowe wzorce reagowania.  (15) Lisa mówi, że one również są częścią „planu inkarnacji”, który przynosimy do tego życia.

„Program kontrolny jest częścią planu inkarnacji i będziemy mieli wpływy jak chociażby wdrukowania magnetyczne (konfiguracje astrologiczne), które kontrolują sposoby, na jakie świadomość postrzega przez swoje soczewki, którymi są jej osobiste upodobania lub animozje.

Jest to podobne do ‘toru kolejowego’, który utrzymuje świadomość w ruchu poprzez strumień życia, z pewnym impulsem nadającym kierunek.  Było to wybrane przed urodzeniem i jest uważane za część waszych trzecio-wymiarowych uzgodnień, a jest to plan waszej fizycznej świadomości” (16).

Niektóre programy kontrolne są konstruktywne i zdrowe, a inne - nie. Część naszego planu życia będzie musiała uzupełnić te, które nie są.

Kiedyś określaliśmy sytuacje, z którymi spotykaliśmy się w życiu po prostu jako „karmę”       i wszystkie nasze reakcje jako przejawy „wolnej woli”. Lecz możemy zauważyć, że nie jest to takie proste. Sytuacje, z jakimi spotykamy się w życiu, są zdeterminowane przez umowę duszy lub plan życia, który negocjujemy sami z sobą przed urodzeniem, a nasze reakcje są zdeterminowane nie tylko przez wolną wolę, ale również przez programy kontrolne lub vasanas.

Nasze plany życiowe stają się przedmiotem dyskusji w większości wtedy, kiedy uderzają w nas niewytłumaczalnie tragiczne okoliczności.  Nasze programy kontrolne stają się przedmiotem dyskusji, kiedy odkrywamy, że zachowujemy się na sposoby, które przynoszą nam oraz innym więcej bólu niż przyjemności.

Cdn.

Przypisy


(1) SaLuSa, Aug. 6, 2010, at http://www.treeofthegoldenlight.com/First_Contact/Channeled_Messages_by_Mike_Quinsey.htm

(2) SaLuSa, Oct. 29, 2008.

(3) Matthew Ward, “Essay on 2012,” Dec. 31, 2007, at http://www.matthewbooks.com/mattsmessage.htm

(4) Matthew’s Message, Apr. 28, 2006, at http://www.matthewbooks.com/mattsmessage.htm

(5) Loc. cit.

(6) SaLuSa, Sept. 14, 2009.

(7) Matthew Ward, Sept. 21, 2009.

(8) SaLuSa, Oct. 26, 2009.

(9) SaLuSa, Sept. 18, 2009.

(10) SaLuSa, Apr. 16, 2010.

(11) SaLuSa, Sept. 18, 2009.

(12) Matthew’s Message, July 16, 2004.

(13) Matthew’s Message, Feb. 8, 2004.

(14) Matthew’s Message, May 7, 2004.

(15) On “vasanas,” see the series “Time to Complete old Issues,” beginning with http://tinyurl.com/2dheoov and “Deconstructing ‘Me,’ Removing the Masks,” at http://tinyurl.com/2falpkx

(16) Lisa Renee, “The Still Point,” Energetic Synthesis, April 2009, at http://spiritlibrary.com/energetic-synthesis/the-still-point

Źródło: http://the2012scenario.com/spiritual-essays/

 

Tłumaczenie: Anna Bogusz-Dobrowolska

 
Autor: Unknown o 12:01 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety: Wzniesienie

wtorek, 28 sierpnia 2012

Przesłanie: Dziennik Wzniesieniowy - Część 12

Przesłanie: Dziennik Wzniesieniowy - Część 12: 17.08.2012 Świadomość Chrystusowa Zajrzyjmy na moment do portalu Wiedzy Emocjonalnej. Mówimy, że zalała nas ostatnio fala Miło...
Autor: Unknown o 01:28 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety: miłość Chrystusowa

niedziela, 26 sierpnia 2012

Przesłanie: Dziennik Wzniesieniowy - Część 11

Przesłanie: Dziennik Wzniesieniowy - Część 11: 14. sierpnia ATLANTYDA Fale oceanu niosą ze sobą niezwykle ciekawe informacje. Docierając do brzegu i kończąc swoje zadanie, k...
Autor: Unknown o 10:52 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

PRZEKAZ KRYONA NA ŻYWO

Melbourne, Wiktoria, Australia wtorek 13 marca 2010 r.,”DNA UJAWNIONE”

Leave a comment »
Poniższa informacja jest bezpłatna i można ją wydrukować, kopiować i przekazywać innym. Prawo autorskie zabrania sprzedaży tego tekstu w jakiejkolwiek formie. Prawo do sprzedaży tego tekstu posiada autor.
PRZEKAZ KRYONA NA ŻYWO
”DNA UJAWNIONE”
Przekaz otrzymany w miejscowości Melbourne, Wiktoria, Australia
wtorek 13 marca 2010 r.,
Aby pomóc czytelnikowi, przekaz ten został przeczytany przez Lee Carroll i Kryona oraz zredagowany tak, by był lepiej zrozumiany. Często to, co jest przekazywane na żywo, posiada formę energetyczną niosącą ze sobą rodzaj komunikacji, jakiego nie posiada forma pisana. Tak więc przyjmijcie z radością tę zapisaną wersję przekazu otrzymanego w miejscowości Melbourne, Wiktoria, Australia wtorek 13 marca 2010 r.,
Wiadomość od Kryona przekazana przez Lee Carrolla
Pozdrawiam was, drodzy, Jestem Kryon z Magnetycznej Służby. Jest to zebranie rodzinne – przynajmniej tak ja to odbieram. Jest to ważne spotkanie, myślę, że bylibyście zaskoczeni, gdybyście naprawdę zrozumieli, co w tym momencie się wydarzyło. Wygląda to jednak tak liniowo. Człowiek siedzący na scenie, muzyka gra, a Duch wkracza… jest pietyzm, błogosławiona energia i szacunek. Tak to odbieracie.
To, co naprawdę się tu dzieje, jest o wiele większe, ponieważ daliście przyzwolenie tej energii na odwiedzenie was spoza zasłony. Nie mogłoby się coś takiego przydarzyć mojemu partnerowi, gdyby was tu nie było, ponieważ on nie jest w stanie zrobić tego sam. Nie jest w stanie głośno przemawiać głosem Kryona, dopóki was tutaj nie ma, i tak jest od zawsze. To powinno dać wam obraz tego, że pewne elementy składowe wydarzenia wymagają wymiany „dawania
i brania” – i oto są.
Widzicie, z mojej perspektywy, towarzystwo, które zbiera się i oczekuje pozwolenia. To nie jest wyłącznie człowiek na scenie. To niekoniecznie prezentacja. To jest ponowne spotkanie, ponieważ tych tutaj – siedzących na krzesłach naprzeciwko mnie, słuchających i czytających – znam od zawsze. Wszyscy jesteście odwieczni w obu kierunkach. Nie ma początku was. Pomyślcie o tym! To powinno wam uświadomić zarówno istotę, jak i źródło tego, co znajduje się wewnątrz.
W tym momencie, w tym krótkim wydarzeniu, jakim jest channelling, następuje przekaz energii. Jest to informacja w języku angielskim i w czasie, kiedy jest przekazywana i obecna, ponad wami wszystkimi istnieje trzeci język. Odwiedza on każdego z was, zadając pytanie: „Czy pamiętasz?”.
Budowa Istoty Ludzkiej nie ma na celu pełnego przypomnienia, kim jest jesteś po drugiej stronie zasłony. Gdybyśmy przedstawili empiryczny dowód na prawdziwość channellingu, nie byłoby potrzeby sprawdzania. Na dodatek przybyłby znacznie większy tłum. Gdyby tylko udowodniono, każdy pojawiłby się tutaj. Niestety, wymaga to indywidualnego wejścia w siebie i pytania o rozpoznanie: „Czy to możliwe, że wszystko, co jest tu przedstawiane, jest właściwe i prawdziwe? Czy to, co mówi Kryon, pokrywa się z prawdą?”. Na tym właśnie polega rozpoznanie, o którym często mówiliśmy, że jest dostępne Istocie Ludzkiej.
Daliście pozwolenie na otwarcie, więc energia wypływa teraz przez szczelinę w zasłonie. Energia ta płynie z Domu. Przez moment – z trzecim językiem – przez moment, pozwólcie napełnić się nią waszym sercom. Jeśli się skupicie, wówczas energia wypełni całych was prawdą bardziej, niż byście się spodziewali.
Obecnie na planecie, wszędzie, ma miejsce przebudzenie. Nie robi ono wielkiego hałasu, nie zobaczycie go w telewizyjnych kampaniach reklamowych, które by to pokazywały, polecały. To dzieje się powoli. Narasta od 1987 roku i wy to czujecie. Ludzkość jest bardziej świadoma tej zmiany teraz niż kiedykolwiek przedtem. Wielu wokół was zaczyna akceptować to, co wy zaakceptowaliście tutaj, w tym pomieszczeniu. Och, nie muszą wierzyć w to, w co wy wierzycie, ale widzą, kim jesteście. Widzą spokojnego Człowieka, siedzącego pośród tych znajdujących się w chaosie. Widzą wasze życie i sposób, w jaki dajecie sobie radę, widzą innych i wynikające z tego porównania różnice. W każdym z was mieszka prorok i o tym chcemy dzisiaj porozmawiać. Pozornie nie ma to nic wspólnego z tematem, jaki na dzisiaj jest do omówienia – a jednak ma. Raz jeszcze powiem: tematem na dzisiaj jest DNA.
Chcemy tu wyjaśnić parę spraw i kontynuować nauczanie sprzed zaledwie kilku tygodni, które wypowiedzieliśmy w górnej części Ziemi (północna półkula), a które teraz przenieśliśmy do dolnej (Australia) – tak to wygląda, jeśli patrzycie na Ziemię w zwykły, linearny sposób. No bo kto mówi, że na górze albo na dole, a może by tak po lewej albo po prawej?
(Kryon się uśmiecha)
DNA – NAUCZANIA CIĄG DALSZY
DNA – każda z liter dzwoni złożonością i chemią wysokiego poziomu nauk biologicznych. W rzeczywistości jest tego o wiele więcej, niż dostrzega nauka, i wątpliwe, czy kiedykolwiek nauka dostrzeże to, o czym chcę wam powiedzieć. W waszym DNA istnieją składniki, cechy, właściwości (atrybuty) po prostu niewidzialne w waszym 3D. Mówiłem wam już w przeszłości, że to, czego brakuje w tej chwili działaniom badawczym, a co zmieniłoby dosłownie wszystko, to przyrząd do pomiarów pola między wymiarami. Kiedy takie narzędzie lub projekt zostaną opracowane – a mówię wam, że do tego dojdzie – jest to najbliższa rzecz ze wszystkich przez nas omawianych, która musi zostać udowodniona. W momencie gdy ten przyrząd zostanie zastosowany w wielu różnych dziedzinach na planecie, włączając w to biologię Człowieka, stanie się to wszędzie rewelacją w nauce. Pojawi się niewidzialna energia, a co najmniej ukaże swój cień. Wtedy rzeczywistością stanie się to, co obecnie jest tylko przypuszczeniem.
Wielowymiarowość obecna jest tu dzisiaj pod wieloma postaciami. Przyciąganie jest wielowymiarową siłą. Magnetyzm jest wielowymiarową siłą. Nawet światło posiada składniki tego… Na chwilę obecną wszystko wciąż jest dla was niewidzialne i niewytłumaczalne. Ale podobnie jak wiele innych rzeczy, z których korzystacie każdego dnia, również wasze ciała są tego częścią.
Pozwólcie, że wyjaśnię wam kilka rzeczy, o których już mówiłem. W związku z tym potrzeba trochę przypomnienia, a przy okazji nieco poszerzenia, by przekazać wam informacje, o których jeszcze nie słyszeliście.
PRZEGLĄD
Zarówno dla was, jak i dla nauki przesłankę DNA stanowi proces biochemiczny. To jest to, co posiadacie w swoich ciałach, to jest to, w co wierzycie, że jest odpowiedzialne za niepowtarzalność życia (the blueprint of life). Jest to określone naukowo przez procesy chemiczne i biologiczne. Ale w DNA znajdują się również inne przymioty, o których chcę rozmawiać. Znajdują się tam międzywymiarowe duchowe przymioty – kwantowe (quantum). Faktyczna większość procesów chemicznych, które są widzialne w Ludzkim Genomie (materiale genetycznym organizmu), znajduje się obecnie w stanie kwantowym. Mimo że nauka nie jest jeszcze w stanie zmierzyć stanu kwantowego ani otaczającego go pola, jego dowód istnieje w układance niewiadomych puzzli ludzkiego materiału genetycznego.
Powiedzieliśmy już, że DNA w waszym ciele niesie ogromną ilość niewidzialnej informacji i energii. Mówimy tu o DNA jako o Istocie Ludzkiej, nie o chemicznej podwójnej helisie. To znaczy 100000000000000 pętli DNA (100 trylionów) – wszystkie współpracują ze sobą jako jedna energia pod nazwą „Twoje DNA”. Grupa ta jest wyjątkowa. Musi tak być, ponieważ to jest absolutnie Twoje 100% Ciebie. Ze względu na kwantowy charakter DNA może zawierać ogromną część Twojej duchowości. Będzie to zdefiniowane w publikacji, nad którą obecnie pracuje mój partner (Kryon, Księga Dwunasta). DNA zawiera zapis każdego pobytu na Ziemi, jak również zapis relacji z Gają. Zawiera każdy zapis tego, co kiedykolwiek zrobiłeś, również duchowości i tego, czego nauczyłeś się w każdym życiu. Informacja ta jest dosłownie wdrukowana w Twoje DNA.
A teraz posłuchajcie: Od eonów żaden Człowiek nie utracił niczego z objawień, których kiedykolwiek doświadczył. Rozumiecie? Nieprzypadkowo każdy człowiek jest w stanie przebudzić się do [pewnego] punktu w zależności od tego, co zawiera jego DNA i czego nauczył się przez te wszystkie wcielenia. Wy natomiast przebudzacie DNA z intencją natychmiastowego zamanifestowania się w was boskości. Wszelkie duchowe sprawy, których się nauczyliście, będą teraz do was powracać. Jakżeby inaczej? Naturalnie otworzyliście drzwi, dlatego jesteście w ich posiadaniu. To dobra wiadomość dla tych, którzy zastanawiają się, co się stanie, jak wrócą tu z powrotem? Czy będzie trzeba wszystko zaczynać od nowa? Czy będę musiał przechodzić kolejny raz przez to wszystko, przez co przechodzę teraz? Odpowiedź brzmi: nie. Pozostaje wolny wybór. I można było przechodzić przez wiele wcieleń bez żadnych duchowych poszukiwań, ale w tym nastąpi zmiana, wielu zaczyna sobie bowiem „przypominać”, kim są i co wiedzą.
Niektórzy z was mówią, że ze względu na trudy doświadczeń nie wybierzecie ponownego przyjścia. Istnieje w was niepodważalne poczucie, że to już ostatni raz. Powiem wam, kochani, że ostatnim razem mówiliście dokładnie tak samo! Oto co się dzieje: pierwszą rzeczą, którą mistrzowie i stare dusze chcą zrobić po przybyciu na drugą stronę zasłony, to powrócić… i to jesteście wy! Tak zrobi większość z was, kontynuując wszystko tam, gdzie przerwaliście – a nie zaczynając od nowa. To jest w DNA. To jest piękne. Mądrość wieków jest wdrukowana w DNA. To jest kwantowe, a zatem ogromne. Kryształ w Komorze Stwarzania przechowuje to dla was, uaktywniając DNA, kiedy powracacie w innym ciele Człowieka.
Czyż to nie interesujące, że ludzkość zobaczyła materiał genetyczny swojego ciała i przekonała się, jak bardzo jest unikatowy? DNA jest całkowicie niepowtarzalne. Żaden człowiek nie będzie miał takiego samego DNA jak ktoś inny, nawet w przypadku identycznych bliźniaków. Jedynie pewna część jest identyczna u bliźniąt (mniej niż 5%). Ale nie części niekodowane za pomocą białek. Są one absolutnie unikatowe dla każdego Człowieka.
Jest jeszcze coś. W DNA zawarte są przymioty cząstek Boga, którymi jesteście. Jest tam również ślad Wyższego Ja. Jest tam anielskie imię, którym was nazywam. Imię to nie jest jednowymiarowe ani nie jest wymawiane z wibracją w powietrzu. Jest to imię, które śpiewamy w świetle i kiedy jest ono wymawiane, wibruje z dostojeństwem.
To jest prawda! Poczujcie to! Odbicie tego, kim naprawdę jesteście, znajduje się tam. Nosicie w sobie kawałki i części rodowodów z innych planet oraz innych miejsc Wszechświata. Jest tu również energia tych, którzy pomagali was zasiewać z częścią duchową ludzkości [Plejadianie]. To jest słuszne. To jest piękne. To jest pełne miłości. Wszystko to jest w waszym DNA i aby tak było, niezbędna jest kwantowa energia.
Teraz pozwólcie nam porozmawiać o biologii 3D. Kiedy Projekt Ludzkiego Kodu Genetycznego został zakończony, wszystkie składniki chemiczne w podwójnej helisie zostały zidentyfikowane. W tej maleńkiej, mikroskopijnej podwójnej helisie nie były wówczas znane i opisane trzy miliardy chemicznych cząstek. Jest to tak małe, że cząstka molekuły DNA musi być oglądana przez mikroskop elektronowy. Jest tak złożona, że w jej skład wchodzą 3 miliardy chemicznych cząsteczek. Następnie rozpoczęto pracę nad identyfikacją oraz funkcją każdej cząstki i nauka zaczęła studiować ogrom tego, co się tam znajduje. Rzeczywiście, szukali tego, co stworzyło ponad 23 000 ludzkich genów. Tak więc, aby zrozumieć mechanizm działania, szukali kodowania, liniowego kodowania białek.
Nauka długo czekała, aby zobaczyć the blueprint in action (niepowtarzalna matryca u każdej istoty w działaniu) i doczekano się. Szok jednak nadszedł, kiedy okazało się, że geny tworzy mniej niż 5% DNA. Zobaczyli liniowość, zobaczyli kodowanie części zakodowanych białek DNA. Mała część stworzyła geny, lecz cała reszta wyglądała na przypadkową, a nawet chaotyczną. Więcej niż 90% DNA wydawało się pomieszane i bezużyteczne.
Mój partner mówił dzisiaj (podczas wykładu), kiedy pojawia się stan kwantowy jako chaotyczny. Pojawia się on przypadkowo, ze względu na brak liniowości w rzeczywistości kwantowej. Jedną z rzeczy, która nie pozwala wam widzieć stanu kwantowego, jest ułuda liniowości, którą posiadacie w rzeczywistości 3D. Tak więc jak najbardziej patrzycie na to, co jest kwantowe, ale sam koncept tego, co to może być, pozostaje dla was niewidzialny. Ten przymiot przypadkowości DNA nie może pozostać zlekceważony. Nauka szukała czegoś niewytłumaczalnego. Wyobrażacie sobie 90% DNA, które w ogóle nic nie robi?! Biolodzy domyślają się, ale nie mają dowodów.
INFORMACJA ODNOŚNIE DO NOWEGO
Zaczniemy od momentu wyjawienia paru spraw, o których musicie wiedzieć. Kilka z nich może stanowić potwierdzenie – przypomnicie sobie o nich, kiedy je usłyszycie. (Kryon się uśmiecha)
DNA jest znacznie większe, niż myślicie, i nauka zaczyna dzisiaj uznawać, że 90% DNA, które jest pozornie losowe, może w ogóle nie być językiem czy kodem. Zamiast tego może być – jakby to oni nazwali – „oddziaływaniem chemii”, które w jakiś sposób zmienia lub konfiguruje 5% silnika genetycznej matrycy. Ironia polega na tym, że dokładnie tak się dzieje, ale nie w sposób, w jaki patrzy na to nauka. 90% DNA stanowi odbicie waszej duchowości. Jest tam Kronika Akaszy, Wyższe Ja, to, czego poszukujecie, nazywając „bramą do drugiej strony”. W stanie kwantowym sprawy te w ogóle nie występują pod postacią chemiczną. Pomyślcie o tych wszystkich chemikaliach razem wziętych jak o pomoście, korytarzu, bramie lub kwantowym punkcie przejścia do wszystkiego. Zamiast myśleć w sposób liniowy, jakby to była zamknięta przestrzeń, może pudełko, w którym znajduje się wasze Wyższe Ja, pomyślcie o wejściu. Gdybyście mogli się tam znaleźć i zobaczyć to w stanie kwantowym, weszlibyście w korytarz, który zaprowadzi was do wszystkiego, co jest. Zrozumcie więc, że trójwymiarowy/chemiczny kwantowy most jest świętym wpływem matrycy genetycznej i jest bardzo duży, zawierający większość informacji ludzkiego materiału genetycznego życia.
DNA – ZNACZY WIĘCEJ, NIŻ SĄDZICIE
Teraz pozwólcie, że porozmawiamy o DNA, o tym, o czym nigdy dotąd od nas nie słyszeliście. Pragniemy, aby zostało to opublikowane i stało się częścią zbioru, którą mój partner składa w całość. Przedstawiamy to prawie pod koniec 3-letniego cyklu nauczania w roku trójki (2010), w Dwunastej Księdze Kryona (12) – trójka w numerologii. Tak więc są to trzy trójki (333), prezentujące dokończenie informacji tego roku. Nadszedł czas, abyście poznali resztę historii.
Nauka traktuje wasz mózg jako centrum świadomości, ale on nim nie jest. Widzą mózg jako najwyżej uporządkowaną neurologicznie grupę, wypełnioną złożonymi synapsami (połączeniami). W związku z tym mózg musi być odpowiedzialny za to, co nazywa się ludzką świadomością, ale nie jest. Mózg jest zaledwie trójwymiarowym silnikiem odpowiadającym dziewięćdziesięciu procentom kwantowości DNA. Jest silnikiem połączeń, i to bardzo skomplikowanym. Mózg to zaledwie odbiornik informacji do tworzenia sygnałów elektrycznych postępujących według instrukcji, na które wpływ ma DNA.
100 bilionów części DNA współpracuje ze sobą i komunikuje się, jakby stanowiły jedno. Czy wiedzieliście o tym? Nauka nie jest w stanie rozpoznać, jak to się dzieje, a komunikacyjne połączenie między głową a palcem u nogi ma wspólny cel. Czy dzieje się to za sprawą mózgu? Nie. To jest całość DNA, wspólnie stwarzająca Istotę Ludzką. DNA „wie”. Wszystko ze sobą współpracuje. Tego nie znajdziecie w żadnym z medycznych podręczników, ale to wypełnia olbrzymie brakujące ogniwo kierunku, któremu nauka nie daje wiary. DNA komunikuje się samo ze sobą! Ma jeden „umysł” i „wie”, co dzieje się w każdej części waszego ciała.
Nową informacją jest to, że DNA stanowi wokół was „pole”, które jest międzywymiarowe. Polem tym jest wasza świadomość – nie mózg. To, jak działa wasz mózg, pozostaje w tandemie z DNA. Mózg śni… czy tak? Połączenie istnieje po to, aby to wyrazić. I w najgłębszej fazie snu, REM, ujawnia się wiele złożonych spraw, które w całości należą do DNA, a tylko dostarczane są do mózgu. Tak więc nawet DNA podaje instrukcje i wpływa na waszą aktywność mózgowego śnienia. Są to trudne do wyjaśnienia kwestie, ze względu na to, że nie rozmawiamy o rzeczach linearnych, lecz kwantowych.
Wszystko, o czym śnicie, odbywa się w stanie kwantowym. Dzieje się tak, ponieważ nie ma tu linearności i pewne rzeczy wydają się nie mieć sensu. Ci, którzy odeszli, jak i ci żyjący pojawiają się razem w waszych snach, patrząc jeden na drugiego. Sny nie mają sensu, ponieważ nie należą do liniowej rzeczywistości, do której jesteście przyzwyczajeni. To mówi wasze DNA… Kroniki Akaszy grają „płyty” waszemu mózgowi. Nauka nie przyjmuje tego, ponieważ nie widzi pola, ale DNA jest ludzką świadomością, a mózg po prostu trójwymiarowym silnikiem połączeń, które stwarzają pomost w waszej rzeczywistości.
„Kryonie, czy jest na to dowód?” Och, tak, jak najbardziej. Kiedy Istota Ludzka ma wypadek i rdzeń kręgowy zostaje zupełnie przerwany powoduje to bezruch ciała. Sparaliżowany nie jest w stanie poruszyć żadną częścią ciała, ani palcem u ręki, ani u nogi. Jednak serce wciąż bije, nieprawdaż? Układ trawienny również funkcjonuje. Pracują nerki i inne narządy, prawda? Nawet organy płciowe pozostają sprawne! Wszystko działa, ale w szkole uczono was, że mózg wysyła elektryczne sygnały wzdłuż kręgosłupa, trzymając serce przy pracy – tak? W porządku, jeśli rdzeń został przerwany to co powoduje, że serce nadal bije? Powiem wam: to jest matryca DNA!
Kiedy silnik połączeń jest uszkodzony, DNA znajduje inne sposoby i instruuje ciało, jak ma ono kontynuować funkcje życiowe nawet wtedy, kiedy następuje brak kontroli organów mięśni. Ciekawe, prawda? Są na to dowody, możemy je zobaczyć. Nauka przypatruje się temu ze zdziwieniem, nieprawdaż? Dlatego możecie przyznać, że wasze DNA jest w rzeczywistości ezoterycznym, eterycznym mózgiem, zawierającym elementy, których nie posiada zwykły mózg. Masz rację. Istnieje wiele bardzo spektakularnych atrybutów w DNA, które czekają na odkrycie, a których obecna nauka wciąż nie jest w stanie nawet dostrzec.
DNA „WIE”
Największym z przymiotów, który chcielibyśmy omówić, jest to, że międzywymiarowe pole DNA to wiedza. Jest ono zbudowane w celu przedłużenia życia. Ono wie, kim jesteś. Zawiera niepowtarzalny wzorzec twojej świętości i jest jednym z największych narzędzi, które służą zdrowiu, radości, otwarciu drzwi. To znajduje się w polu DNA, a nie w mózgu. To właśnie tam jest. I w tej prawdzie odnajdujesz radość uwolnienia przekonania: że myślą stwarzasz swoje potrzeby.
Pozwólcie, że powiem to w ten sposób. Kiedy zdecydujecie się zastosować to pole jako narzędzie, teraz, kiedy widzicie, do czego ono służy, zaczniecie pracować z waszą komórkową strukturą, by zamanifestować rzeczy. Normalnym doświadczeniem Człowieka jest gromadzenie wiedzy – jak. „Jak się komunikuję? O co najlepiej poprosić? W jaki sposób określę coś, aby DNA wiedziało, o co proszę? Czy jest wymagany określony sposób lub czy muszę przebywać w określonym miejscu? Czy muszę przejść przez wiele stopni, aby drzwi zostały otwarte?”
Żadne z tych powyżej! Gdybyś mógł odwiedzić swoją strukturę komórkową, twoją Akaszę, twoją świętą życiową lekcję, czy nie myślisz, że to wiedziałoby, co się stało? To wie, prawdopodobnie bardziej, niż ci się wydaje! Wszystko, co masz zrobić, to rozmawiać z tym, czyli z częścią kwantową ciebie – ona wie, czego potrzebujesz. Dlatego prosimy was o rozluźnienie liniowości listy, którą daliście Bogu, ponieważ informujemy was, że istnieje energia kwantowa, która oznacza waszą świętość i która wie, czego wam potrzeba.
Dlatego wasze medytacje i modlitwy można by zmienić, aby stały się mądrzejsze, kiedy zwracacie się do własnej struktury komórkowej, do swego Wyższego Ja. Możecie powiedzieć przykładowo tak: „Drogi Duchu, drogie DNA, przeglądnij moje obecne życie i daj mi te rzeczy, które przyczynią się do jego ulepszenia”. Być może chodzi ci o uzdrowienie, mój drogi? Myślisz, że nie wiem, co się w tobie dzieje? Być może to cud, dzięki któremu na twojej twarzy zawita radość zamiast smutku, który obecnie odczuwasz? Nie wiesz, że ja wiem, przez co przechodziłeś w ostatnich dniach? Liczyłem łzy, które spadały, tak samo jak pole DNA! Czujesz się samotny, nie rozumiejąc, że przez cały czas wokół ciebie znajdują się inni, którzy chcieliby dotknąć tego pola, będącego twoim DNA! Bardzo chcieliby go dotknąć! Ale nie mogą, dopóki ty nie powiesz: „OK, możecie dotknąć”.
Zrozumcie to: DNA jest czymś większym niż chemia! To jest pole i portal. Rzeczy te są mechanizmem Ducha. Zaczynamy was wprowadzać w zaawansowaną informację i byli ci, którzy wiedzieli, jak to działa, i przyznawali temu wszystkiemu świętą geometrię. Są odpowiedni i to jest w porządku. Ale to jest pole.
WZNIESIENIE MISTRZÓW
Pozwólcie, że wspólnie dokonamy przeglądu czegoś, co jest starożytne, mądre i opowiada piękną historię. W waszych własnych świętych pismach świata zachodu istnieje opowieść o mistrzu imieniem Eliasz (Elijah). Był on jedyną Istotą Ludzką w historii, która wybrała swój czas wzniesienia bez śmierci, co zostało zapisane przez tego, który zajął jego miejsce. Możecie sprawdzić w pismach tego, który był świadkiem. Chcę się temu przyjrzeć, a nawet cofnąć się do samego początku, ponieważ znajduje się tam świadectwo na istnienie pola.
Powiadają, że Eliasz wszedł w otwarcie (otwarcie w niebie), prosząc Elizeusza o zapisanie tego, co się miało wydarzyć. Eliasz był mistrzem o wielkiej mądrości i wiedzy i jest również dzisiaj – jakbyście go nazwali – Wzniesionym Mistrzem, a Elizeusz kochał go. W linearności człowieczeństwa jest spora grupa ludzi, którzy oczekują jego powrotu. Mam dla nich wiadomość. Wyjdźcie ze swej linearności, on już od dawna jest z powrotem! Bowiem energie mistrzów stanowią część energii wielkiej zmiany, która obecnie ma miejsce. Oni mieszają się z wibracją tej planety. Oni wszyscy powrócili i to jest to, co odczuwacie. W stanie kwantowym, oni są obecni w waszym DNA. Nie czujecie tego? Za wiele jest oczekiwań w odniesieniu do 3D, spraw, które z założenia nie miały być trójwymiarowe. Wiele informacji przekazywanych jest w sensie metaforycznym, dlatego możecie to odbierać w ten sposób, że przepowiednie jako takie mogą oznaczać rzeczy spoza waszej liniowej rzeczywistości.
Eliasz wstąpił w otwarcie na oczach Elizeusza, ale nie umarł. W to miejsce domagał się świętości. Rzeczywiście odszedł, ale nie bez fajerwerków. Elizeusz stwierdził, że wstąpił w ognisty wóz w obecności trzech istot. Najlepiej, jak mógł widzieć i opisać to w liniowości, Elizeusz opisał, jak to wyglądało i jak to odczuwał. A teraz spójrzcie: okazuje się, że niekoniecznie musieli to być aniołowie zstępujący z góry, aby zabrać Eliasza. Zamiast tego wydarzyło się coś na Ziemi – Eliasz zwrócił się do światła i zniknął.
Powiem wam, co to było. To był Eliasz energetyzujący swoje pole DNA! To pole posiada nazwę, nazwę daną w momencie gdy Eliasz powoził powozem światła. Nazwa została nadana w języku hebrajskim: Merkabah – i teraz wyjawię wam, jak to już zrobiłem uprzednio dwukrotnie, że pole waszego DNA jest jak najbardziej waszym Merkabah. Jest ono połączone świętą geometrią, ponieważ to międzywymiarowe pole posiada strukturę. Gdybyście tylko mogli to widzieć, zobaczylibyście strukturę podwójnego czworościanu, i to jest piękne. To nie jest kula światła. Nazwa Merkabah powinna oznaczać, że coś jeździ wewnątrz tego i tym właśnie jest pojazd waszej boskości. Każdy Człowiek to posiada, zapisane przez Elizeusza, patrzącego na wznoszenie mistrza. Dodatkowo pojazd składa się z trzech części: pojednanie, o którym już mówiłem, o trzech częściach, które oddzielają się od ciebie podczas zejścia na Ziemię, aby ponownie się połączyć, kiedy powracasz. W następnym przekazie powiemy o tym więcej. To tyle, co dzisiaj chcielibyśmy wam przedstawić, to znaczy, że posiadacie dokładnie to samo, co miał Eliasz.
BIOLOGIA I ZAMYSŁ
Porozmawiajmy więcej o biologii, ponieważ teraz staje się nieco bardziej złożona. Zachodzi przenikanie pomiędzy 3D a kwantowością, które chcielibyśmy wam opisać. Jest to coś nowego dla wibracji planety i ludzkości, specjalnie dla tych, którzy pracują ze światłem – stwarzany jest nowy zestaw narzędzi. Zaczniecie to widzieć i będzie to widoczne przez sprawdzenie trójwymiarowego składu chemicznego DNA, nawet na poziomie 3D.
Nauka poszukuje obecnie tzw. markerów zakodowanych białek DNA, które tworzą ludzkie geny. Markery te, jak określa je nauka, to kawałki i cząstki, które wskazywałyby predyspozycje – przymioty, mogące osłabiać pewne komórki na tyle, aby później w życiu pojawiły się konkretne choroby, np. rak. Zaczynają dostrzegać te markery, być może w pewnych rodzinach, gdzie matki i córki oraz ich córki i ich córki miały te same choroby. Naukowcy zaczynają dostrzegać genetyczne markery, które mogą stworzyć predysponowane osłabienie.
Pomówmy po raz pierwszy o markerach. Pierwsze założenie: przez lata mówiliśmy wam o tym, że intencja, zamiar, czy też cel rozmowy z waszymi strukturami komórkowymi ma moc. Intencją jest komunikacja z polem DNA, aby zmienić coś w trójwymiarowej strukturze komórkowej. Można powiedzieć, że jest to międzywymiarowy „głos” podający instrukcje do kwantowej części waszego DNA, czego wyniki można obserwować pod postacią zmian składów chemicznych, które pojawiają się w kodach, w obszarze waszej trójwymiarowej matrycy genetycznej. Teraz jednak wyniki staną się widoczne, a wy możecie zacząć usuwać markery, a gdy to uczynicie, one znikną. Oznacza to, że stosując trochę kwantowości dzisiaj, możesz zmienić budowę chemiczną swojej produkcji genu DNA tak bardzo, że to NIE przejdzie na twoje dzieci. Przerwiesz łańcuch.
Błogosławione Istoty Ludzkie, które rozpoznają, że oczyszczając swe życie Światłem Stwórcy, wpłyną na biologię zakodowanych części białek. Możesz wymazać markery. Po raz pierwszy zdarza się, że 3D przenika się z kwantowością, dlatego pewnego dnia nauka, patrząc na tę samą Istotę Ludzką poza czasem, i wierząc, że DNA nigdy się nie zmienia… a jednak tak! DNA jest waszą własnością i jest unikatowe, a wy je zmieniliście. Nie będzie na to odpowiedzi, ale fakty w 3D potwierdzą niezbicie, że marker został usunięty.
Radość i piękno pojawi się, kiedy młoda kobieta, korzystając z tej wiedzy, przerwie łańcuch pokoleniowych chorób –z dzieci na wnuki. To jest nowy prezent, który odzwierciedla moc czasów. Czy naprawdę możecie wpływać na tych, którzy mają być waszymi dziećmi? Jak najbardziej tak!
Wiem, o czym myślicie. Tłum, który tu siedzi, mówi: „Hm, jest trochę za późno, Kryonie, ja już mam dzieci. Więc po co tu siedzisz i mówisz mi to wszystko?”. Nie rozumiecie, dokąd zmierza ta informacja? Nie rozumiecie głębi tego, co się dzieje, kiedy stare dusze zezwalają nam wyjawić tę informację na Ziemi. Czy nie rozumiecie, że to wasza energia wygenerowała przydział na pozwolenie, abyśmy tu dzisiaj przyszli i ofiarowali wam to, by młode kobiety i młodzi mężczyźni, którzy są Posłańcami Światła, aby każde z nich usłyszało i dowiedziało się, co to dla nich oznacza? Czy rozumiecie, że to wy jesteście swoimi własnymi przodkami? Czy to do was trafiło? Widzę was jako aktualną historię, która siedzi na krzesłach całego świata! To jest to, o czym chciałem wam dzisiaj powiedzieć.
Nie macie dla mnie wszyscy jednego imienia. Ja nawet nie rozróżniam płci. Widzę was w stanie kwantowym i dlatego jest to tak głębokie, że pozwoliliście nam tu przyjść i odwiedzić was tym sposobem. Kobieta siedząca na krześle naprzeciwko mnie – ona nie ma pojęcia, jakim była wojownikiem, jakim potężnym i silnym mężczyzną. A jednak nosi wokół siebie i w sobie uczucie wojownika, którym była, i wie, że jest silna. Patrzę na dużego, tęgiego mężczyznę i widzę zapracowaną matkę z dziećmi. Ten mężczyzna wie o tym, czuje to. Jest wrażliwy i czuje w tej chwili matczyną miłość. Kim był? I jaki to dzisiaj ma wpływ na jego życie?
Stara duszo, fakt ten wpływa na twoje dzisiejsze życie, ponieważ każde pojedyncze życie nakłada ci kolejną warstwę mądrości. To dzisiaj właśnie przywiodło was tutaj, albo tych, co czytają, ponieważ przebudziliście się w tym życiu, dostrzegając, że istnieje coś więcej. O wiele więcej. I to doprowadza was, jako widzących, do miejsca, w którym możecie powiedzieć: „Co więcej mogę uczynić dla siebie i dla Ziemi?”.
Powiem wam, co możecie zrobić. Możecie stać się współodczuwający na tej planecie. Możecie wskazywać światło na tej planecie. Możecie zmienić markery w waszym własnym DNA! Pomyślcie o tych, którzy słuchają tej wiadomości, i co to może znaczyć dla nich, dla ich dzieci i dzieci ich dzieci. Oto narzędzia, o których mówiliśmy dawno temu,a dowód na to przyjdzie w rzeczywistości pochodzącej z tego przekazu.
Wszystko, co tu dzisiaj powiedziałem, jest właściwe, prawdziwe i będzie widziane w odpowiedni sposób. Chciałbym, abyście poznali świętość, która w tym jest, w strukturze, o której myśleliście, że stanowi zaledwie bazę chemikaliów. DNA jest dalece większe i bardziej święte, niż ktokolwiek mógłby to sobie wyobrazić.
Co więc zamierzacie zrobić z tą informacją? Czemu nie wyjdziecie stąd inni, bardziej pewni? Być może poczujecie się trochę lepiej odnośnie do możliwości stojących przed wami? Być może już nawet wiecie, że to, co się dzisiaj wydarzyło, jest prawdziwe.
I tak to jest.
KRYON
Tłumaczenie: Jaga Fedynkiewicz
Redakcja i korekta tekstu : Katarzyna Wróbel
www.kryon.pl

Autor: Unknown o 10:47 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety: przekazy

PRZEKAZ KRYONA NA ŻYWO. Nadawanie Bogu ludzkich cech

Totowa, New Jersey 16 lipca 2011

Leave a comment »
Poniższa informacja jest bezpłatna i można ją wydrukować, kopiować i przekazywać innym. Prawo autorskie zabrania sprzedaży tego tekstu w jakiejkolwiek formie. Prawo do sprzedaży tego tekstu posiada autor.

Źródło: http://kryon.pl/?p=743
PRZEKAZ KRYONA NA ŻYWO
„Nadawanie Bogu ludzkich cech”
Przekaz otrzymany w miejscowości Totowa, New Jersey
16 lipca 2011
Aby pomóc czytelnikowi, przekaz ten został przeczytany przez Lee i Kryona oraz zredagowany tak, by był lepiej zrozumiany. Często to, co jest przekazywane na żywo, posiada formę energetyczną niosącą ze sobą rodzaj komunikacji, jakiego nie posiada forma pisana. Tak więc przyjmijcie z radością tę zapisaną wersję przekazu otrzymanego w New Jersey 16 lipca 2011 r.

Witam, moi drodzy, jestem Kryon od Usług Magnetycznych. Tak więc powróciłem znowu z wiadomością na temat postrzegania. Zmiana zachodząca obecnie wewnątrz Ziemi dotyczy również Was. Chodzi o komunikację. W każdym z Was istnieje to, co nazywacie swoim wyższym JA, i jest ono nieidentyfikowalne. Po prostu nie można go właściwie określić czy nazwać w trzech wymiarach. W związku z tym jest to bardzo często mylnie rozumiane. Teraz jednak właśnie nadszedł czas, aby wszyscy usłyszeli tę informację. Może się okazać, że zrozumienie jej będzie wymagało czasu i przemyśleń. Ograniczenie, w jakim obecnie funkcjonujecie, to przestrzeń stworzona do przetrwania i właściwego funkcjonowania w trzech wymiarach (3D). To jest wszystko, co wiecie. Tak więc wszystko, o czym myślicie, widzicie i o czym decydujecie, opiera się na tym, co się Wam wydaje, że wiecie. W Waszej rzeczywistości niemożliwe jest, by działać, bazując na tym, czego nie wiecie – prosimy Was jednak o podjęcie takiej próby.
Ludzkości trudno jest zastanawiać się nad rzeczami wielowymiarowymi. Gdy podejmujecie próbę wyjścia poza model przekonań, w których się urodziliście i poza doświadczenia, które przeżyliście, jest to dla Was trudny eksperyment. Jakże więc możemy Was prosić, byście myśleli w sposób, który znajduje się poza tym, co wiecie i czego doświadczyliście?
Energia tej planety się zmienia. Można powiedzieć, że przybornik z narzędziami ludzi Pracujących dla Światła został rozbudowywany. Tak więc nowy zestaw narzędzi to klucz do tego, by mieć możliwość zrobić to, co jest obecnie do wykonania, to znaczy zacząć myśleć w sposób wielowymiarowy, nawet bez świadomości tego, co się czyni. Częścią tego rozbudowanego zestawu narzędzi jest nowy sposób otrzymywania pomocy, który zaczyna się od wzrostu intuicji u starych dusz. Aby to zrozumieć, zacznijmy z afirmacją, potwierdzeniem intencji. Kiedy jesteście przed Duchem w takiej grupie jak ta lub samodzielnie słuchacie czy czytacie ten przekaz – jak czynią to niektórzy z Was – poproście o mądrość: Drogi Duchu, pomóż mi zrozumieć na poziomie wielowymiarowym koncepcje, które są mi przedstawiane. Dzięki wzmocnieniu własnego pojmowania poprawicie komunikację pomiędzy dwiema stronami zasłony (poziomem trójwymiarowym i poziomem wielowymiarowym).
Nadawanie Bogu ludzkich cech
Nadaję tytuł temu przekazowi, aby nie musiał tego robić mój partner (Lee Carroll). Nie zawsze to czynię, ponieważ nazywanie rzeczy jest działaniem wymaganym przez trójwymiarowość. W Waszej rzeczywistości ważne jest, by wiadomość, która do Was dociera i którą macie usłyszeć, była poprzedzona tytułem. Tak więc nadaję tytuł tej wiadomości: Nadawanie Bogu ludzkich cech – potraktujcie to jako ćwiczenie dychotomiczne*1.
Mój partner siedzi w fotelu. Od dwudziestu dwóch lat otrzymuje i przekazuje Wam koncepcje rodzące się w moich myślach. Chociaż pochodzą one z drugiej strony zasłony, są obecne w każdym Człowieku, wewnątrz jego wyższego Ja, ale nie są one dostępne w prosty sposób. A to dlatego, że istnieją one w stanie wielowymiarowym, a nie w tym, do którego Człowiek jest przyzwyczajony. Tak więc dwadzieścia dwa lata temu mój partner podjął się nauki ujmowania tych przekazów w ciąg słów prezentowanych w języku, który jest dla Was zrozumiały.
Nie wszyscy, którzy tutaj jesteście lub czytacie to, zrozumiecie wszystko, czego Was dzisiaj uczę. Jestem tego świadomy, dlatego że Duch nie przemawia do Ludzi ludzką mową. Zamiast tego język, w którym Duch mówi do Ludzi, jest tym, co nazywacie migawkami intuicyjnymi, które istnieją poza czasem liniowym i przychodzą wszystkie równocześnie. W ten sposób otrzymujecie najlepszą informację. Mimo to wielu z Was uważa, że doskonale rozumiecie, kim jest Bóg.
Przykłady liniowości
Osoba, która być może jest tutaj po raz pierwszy, mogłaby zadać mi bezpośrednie pytanie: Kim ty jesteś, Kryonie, i skąd pochodzisz? Te dwa pytania brzmią całkowicie logicznie i zwyczajnie dla każdego Człowieka, który słucha tego przekazu lub czyta go. Jednakże powiem Wam, że te pytania same z siebie świadczą o tendencyjnym liniowym myśleniu. Dla Kryona nie istnieje pytanie: Kto? On bowiem pochodzi znikąd. Jak to możliwe? Mogę Wam to wyjaśnić jedynie poprzez użycie metafory. Wiem, że metafory*2 nie poddają się pełnemu zbadaniu, ponieważ żadna analogia nie jest dla nich idealna. Tak więc przyjmijcie to jako najlepszy sposób do zrozumienia rzeczy, o których mówię.
Powiedzmy zatem, że w swoim życiu czujesz głęboką miłość do innego Człowieka, zwierzęcia lub, przykładowo, do swojego dziecka. Powiedzmy, że tak przepełnia ona Twoje serce, jest tak silna, że aż płaczesz z radości! Czy w momencie gdy to odczuwasz, rozglądasz się wokół i pytasz: Kim ty w rzeczywistości jesteś? Kim ty jesteś naprawdę? Kto tam jest? Czy potraktujesz to uczucie miłości, jakby posiadało ciało i zapytasz: Skąd pochodzisz? Oczywiście, że nie! Zamiast tego zaakceptujesz tę miłość i powiesz: Wiem, że pochodzisz ode mnie, jednakże naprawdę nie czuję, byś była częścią mnie.
Jest coś takiego w miłości. Ona pochodzi zewsząd. Przenika duszę Człowieka i czuje się ją niezwykle mocno. Nie jesteście świadomi tego, że ktoś Wam ją przysłał lub przyciągnął do Was – ona po prostu jest. Jednakże jest niezwykła i głęboka, prawie jakby była częścią czegoś innego, większego. Być może jest to rozrastająca się Boska część Twojej istoty. I jest to prawda. Miłość nie jest jednostkowa. Ale nie możesz jej także podzielić na części ani dołożyć do niej ciała i nadać imienia. Jest ona ideą, która wpływa na każdą komórkę Twojego ciała i na wszystkie jego funkcje. Czasami nawet przejmuje całkowitą kontrolę nad Twoim życiem. W tym tkwi piękno miłości.
Nie jestem kto. Wy jedynie słyszycie mnie poprzez głos pochodzący od pojedynczego Człowieka. Oczywiście to zrozumiałe, że chcecie wiedzieć, kto mówi. Ale jedyną konkretną postacią, jaką można tu wskazać, jest Człowiek, przez którego przemawiam. Najtrafniej można mnie zidentyfikować jako zbiór przenikających się kreatywnych źródeł energii we wszechświecie. Jestem niepoliczalny i nie można mnie wyizolować i oddzielić. Nie można mnie opisać (zdefiniować za pomocą atrybutów w trzech wymiarach). Dwadzieścia dwa lata temu przedstawiłem się i powiedziałem: Jestem tym, którym jestem. Następnie dodałem: I to samo dotyczy Was. Powiedziałem Wam, że jestem obecny w środku atomu. Powiedziałem Wam, że przestrzeń pomiędzy mgłą elektronową a jądrem atomu jest wypełniona miłością. Powiedziałem Wam, że dobroczynne, kreatywne źródło energii będące częścią Was jest również częścią mnie. Tu chodzi o wszystkie te rzeczy. To samo znajdziecie w drzewie, w cząstkach brudu i w trawie. Znajdziecie to w powietrzu i nie możecie zapytać kto, ponieważ nie jesteśmy indywidualni. Nie można przeliczyć smaku ani określić, w którym miejscu znajduje się w zupie sól, gdyż jest to po prostu zupa.
Bóg nie posiada umysłu i świadomości Człowieka. Człowiek posiada rozum, by mieć świadomość bycia Człowiekiem. Bóg nie jest również zbiorem wielu oddzielnych świadomości – i to jest dla Was trudne do zrozumienia. Bóg może rozmawiać z każdym poszczególnym Człowiekiem – z sześcioma lub siedmioma miliardami ludzi w tym samym czasie. Bóg może z miłością przeprowadzać uzdrawiającą rozmowę i być osobiście oraz równocześnie z każdym z Was. Pomyśl o tym! To nie jest kto. To jest Stwórca wszechświata. To jest boska inteligentna, kochająca energia. To Źródło, któremu nie można przypisać ludzkich cech. Ono jest niepodobne do Was.
Liniowy myśliciel
Ludzie pragną uczynić wszystko pojedynczym i indywidualnym. Pragną separować, identyfikować i przeliczać. To natura Człowieka, wynikająca z tego, że każda ożywiona rzecz, z którą ludzie wchodzą w kontakt, jest oddzielna i indywidualna – Człowiek, zwierzę, owad, drzewo. Wszystkie te elementy mają wspólną cechę. Każda z nich to zamknięty żywy organizm i POJEDYNCZY układ. Tak więc czujecie się dobrze, umieszczając Boga w tym samym szablonie. Tylko wtedy bowiem pojmujecie, w jaki sposób można oddziaływać na Ducha i wchodzić z nim w reakcję. Linearyzacja Boga pomaga Wam odczuwać to, co powinniście robić i kiedy powinniście to robić. Wszystkie atrybuty przetrwania, których nauczyliście się w ciągu całego życia, są częścią tego i my nazywamy to liniową inklinacją Ludzi. Bóg rozumiany jest lepiej, gdy ukazany zostaje jako postać starszego Człowieka z brodą i niskim głosem – atrybuty te wiążą się bowiem z autorytetem. Duch jednak tak nie wygląda.
Bóg nie jest również autorytetem! Jednakże wielu z Was nie zaakceptuje tego. [Kryonie], chcesz powiedzieć, że stwórca Wszechświata nie zarządza nim? Tego nie powiedziałem. Powiedziałem, że Bóg nie jest autorytetem. Bóg to rodzina. Jeżeli jest w tym jakakolwiek energia autorytetu, to dzielicie ją z Bogiem, dlatego że Bóg jest obecny w Was. Tak więc każdy z WAS jest figurą autorytetu.
Nie ma również protokołu, rozumiecie mnie? Nie istnieje żaden narzucony protokół! Tysiące lat religii utworzyły „tysiące reguł”, jak zasłużyć sobie na „względy Boga”. A co, jeżeli nic z tego nie jest prawdą? Chcę Was o coś zapytać: jak będzie wyglądał protokół, jeżeli zapragniecie porozmawiać z układem komórkowym Waszego ciała? Jeżeli to jesteś ty z tobą, to jak zaczniesz? Czy może powinieneś wystroić się, uklęknąć lub w jakiś sposób się przygotować? Czy wymyślisz coś, jakąś strukturę ruchów, aby to lepiej funkcjonowało? Czy też po prostu zwrócisz się do własnego wnętrza swoim umysłem, przemówisz do tego, co jest twoje, i załatwisz to w ten sposób? Rozumiecie, o czym mówię? Ludzie nigdy nie myślą, że Bóg jest w nich. Zamiast tego pragną oddzielić Boga, pragną wywyższyć Boga i umieścić Ducha na ołtarzu, gdzie mogą go widzieć i nawet zbudować posąg, aby móc sobie wyobrazić, do kogo mówią. To jest nadawanie Bogu ludzkich cech.
Przewodnicy i anioły
Porozmawiajmy o tym, co ja nazwałbym najgorszym przypadkiem uczłowieczenia Boga, dlatego że dotyka to głęboko wielu z Was. Mówię o tym, jak wyobrażacie sobie duchowych przewodników i anioły. To, co teraz usłyszycie, będzie się bardzo różniło od tego, co zostało Wam powiedziane wcześniej. Przygotujcie się więc na zmianę sposobu myślenia. W żaden sposób nie umniejszy to żadnego boskiego podmiotu, a jedynie wzmocni go i przedstawi w wielowymiarowym świetle.
Czy anioły istnieją? Oczywiście, ale nie tak jak myślicie lub jak Was nauczono. Czy istnieją duchowi przewodnicy? Bezwzględnie, ale znowu nie tak jak sobie ich wyobrażacie. W pradawnych czasach anioły odwiedzały Ludzi i zostało to opisane przez świadków. Gwarantuję Wam, że te zdarzenia były bardzo różne od opisanych, ponieważ są one zbyt trudne do opisania ludzkimi słowami, które przenosi się na papier. Kiedy anioł zjawia się przed Człowiekiem, wygląda jak wirująca kula energii lub czasami jak płomień, który nie jest gorący i nie spala niczego. Anioły nie mają ludzkiej formy i nigdy jej nie posiadały. Są wielowymiarowymi, a nie trójwymiarowymi istotami. Jednakże ludzie pragną ubrać je w skórę, skrzydła i nadać im imiona! Dlaczego? Ponieważ pomaga to ludziom w wyobrażeniu sobie ich. My to rozumiemy.
Kim one tak naprawdę są? Ludzie nadają im imiona i cechy. Ten anioł robi to, tamten anioł robi tamto. Co się stanie, jeśli Wam powiem, że one wszystkie stanowią jedność? Zareagujesz na to. Powiesz: Nie podoba mi się to, chcę, żeby były one indywidualnościami i robiły różne rzeczy. Ludzie pragną, aby anioły były duchowymi pracownikami fabryki Boga, a każdy z nich wykonywał inną czynność. Ale tak nie jest! Kiedy wdychasz powietrze, czy są to poszczególne molekuły z nazwami i zadaniami, wchodzące do Twoich płuc w szeregu? Przyzwyczajcie się do koncepcji, która w fizyce nazywa się uwikłaniem. Jest to termin używany w fizyce kwantowej, opisujący osobliwą własność materii polegającą na tym, że cała materia wydaje się „przez cały czas połączona z wszystkim, kompletnie uwikłana z wszystkim”.
Pragnę, abyście przyzwyczaili się do czegoś głębokiego i pięknego. Jesteście częścią wszystkiego! Nie jesteście odizolowani. Przynależycie do wszystkiego. Jesteście indywidualnymi ciałami w trzech wymiarach, ale w wielowymiarowym świecie, jesteście ze wszystkim połączeni!
Porozmawiajmy teraz dokładniej i w kontekście historycznym o duchowych przewodnikach i pomocnikach. Przekazy (pisma) starożytnych zgadzają się z Waszym wyobrażeniem o posiadaniu trzech duchowych przewodników. Jednakże musicie sobie uświadomić, co oznacza liczba trzy w prezentowanej, nowej wielowymiarowej perspektywie, ponieważ przekażę Wam coś, co różni się od trójwymiarowego znaczenia.
Dwadzieścia lat temu po prostu poszedłem za Waszym wyobrażeniem posiadania trzech duchowych przewodników. To Wam służyło i nie mieliście możliwości zrozumienia czegokolwiek innego. Teraz pojawia się ta możliwość. Mam dla Was wiadomość: nie macie trzech duchowych przewodników. Liczba trzy to jedynie numerologiczna identyfikacja energii pomocy. Numer trzy staje się wskaźnikiem innego znaczenia.
Na początku dzisiejszego spotkania powiedziałem, że w trakcie moich przekazów wszyscy uczestniczycie w Trzecim Języku. Niektórzy z Was nie słyszą w pełni tego, co mówi mój partner. Zamiast tego otrzymują osobistą wiadomość, skierowaną wyłącznie do nich, przekazywaną równocześnie. Tak więc to, co nazywam „Trzecim Językiem”, ma charakter katalitycznego wielowymiarowego języka. Katalizuje on wymianę energii pomiędzy Wami a mną i kiedy znajdujecie się przede mną i otworzycie to, co stanowi Wasze trzecie oko, otworzy się również szeroko Wasza szyszynka. Dzieje się tak, gdy katalizator zaczyna pracować i otrzymujecie intuicyjne komunikowalne wiadomości.
Katalizator działa pomiędzy energią, którą nazywacie wrodzoną, lub Waszym wyższym Ja i tą stroną zasłony, gdzie ja przebywam. Język ten współpracuje z Waszą intuicją, dając Wam znaki, instrukcje, podtrzymuje Was i przekazuje Wam miłość. To jest Trzeci Język.
Nie posiadasz trzech przewodników
To, że wydaje ci się, iż posiadasz trzech przewodników, wynika z tego, że istnieją trzy odrębne duchowe energie, które są Boskie i których Dusza używa w oddziaływaniu z ludzkością. Pierwszym Człowiekiem, który to zobaczył, a następnie opisał, był Elizeusz, uczeń proroka Eliasza. Kiedy Elizeusz obserwował wznoszenie się swojego nauczyciela Eliasza w niebiosa, wydawało mu się, że trzy białe konie ciągną karetę z Eliaszem, dobrowolnie wznoszącym się w chmury. On nazwał to całe doświadczenie merkabah*3. Jest to hebrajskie słowo, które znaczy „jechać”.
To, co widział Elizeusz, to trzy energie należące do Eliasza i nie byli to przewodnicy lub aniołowie, którzy nie stanowiliby części Eliasza. Eliasz przybył i odszedł z tymi samymi energiami. Moi drodzy, przybywacie na Ziemię z duchowymi energiami, które są tak intensywne, że część z nich jest oddzielona od Was przez całe Wasze życie. Jesteście więksi, niż Wam się wydaje. Wasi przewodnicy są częścią Was! Oni nie są oddzieleni, nie pochodzą z innych miejsc i nie zmieniają się. Och, Kryonie, w poprzednich książkach powiedziałeś, że oni się zmieniają. Faktycznie, powiedziałem tak, abyście mogli zrozumieć uproszczoną rzeczywistość boskości. Teraz jesteście absolwentami.
Ciemna noc duszy – pozorna zmiana przewodników
Teraz powiem coś innego, co też powinniście wiedzieć. Wielu z Was znajdowało się w sytuacji, kiedy czuliście, że Wasi aniołowie, przewodnicy – jakkolwiek ich nazwiecie – opuścili Was na jakiś czas. Na początku (dwadzieścia dwa lata temu) powiedzieliśmy Wam, że możecie doświadczać tego uczucia opuszczenia aż do dziewięćdziesięciu dni. Wtedy ten czas nazwaliśmy „implantem”, to był czas na zaimplantowanie Waszego pozwolenia na zmianę. Obecnie nazywamy to rekalibracją. W tym czasie, gdy przechodzicie rekalibrację, towarzyszy Wam uczucie, że Wasi opiekunowie duchowi, przewodnicy i aniołowie Was opuścili. Macie uczucie, że jesteście sami. Ten czas rekalibracji, w którym zostajecie sami, może trwać do dziewięćdziesięciu dni.
Każdy pojedynczy Człowiek, który będzie przechodził rekalibrację, niezależnie od tego, ile razy to już robił, ma czasowe odczucie, że wszyscy go opuścili, że jest sam, że duchowa pomoc odeszła. Przekazuję Wam tę informację, ponieważ niektórzy z Was będą przez to przechodzić, a niektórzy już przeszli ten stan – i to nie jest tak, jak Wam się wydaje. Obecnie pragnę Wam przekazać moje ostateczne wyjaśnienie, dlaczego tak się dzieje.
Podczas rekalibracji, kiedy czujesz, że dusza cię nie słucha lub twoi przewodnicy odeszli, najlepszą rzeczą, którą można zrobić, jest po prostu czytanie dobrej książki. Nie próbuj zrozumieć, co się dzieje, nie podejmuj żadnych decyzji, nie zmieniaj swojego miejsca zamieszkania. A jeśli chcesz coś zrobić, to po prostu usiądź i powiedz: Dziękuję Ci, Boże, że wystarczająco dbasz o mnie i dzięki temu przez to przechodzę, ponieważ kiedy przez to przejdę, stanę się inny. Na pewno tak będzie!
Ludzie dokonują rekalibracji z własnego wolnego wyboru po to, by podnieść swoje wibracje. W wyniku rekalibracji pogłębia się Twoja intuicja, masz głębszy wgląd w rozwój duchowy, wibrujesz mocniejszym światłem i zaczynasz rozumieć, kim jesteś. Czas, w jakim przechodzisz rekalibrację jest kolejnym stopniem do osiągnięcia zmiany energetycznej. Po tym okresie pozornie wydaje ci się, że twoi przewodnicy powrócili. Teraz powiem Wam prawdę. Myślicie, że oni się zmienili. Ha, ha. Oni się nie zmienili. Pozostaje ten sam układ energii, który istniał zawsze. Jest jednak różnica w tym, że lepiej ich widzisz! Rozumiecie mnie? Skąd ta różnica? Ponieważ w trzech wymiarach wygląda to tak, jak gdyby jedni odeszli, a przyszli następni. W rzeczywistości Wy zmieniliście się do tego stopnia, że oni wyglądają w Waszych oczach inaczej! To pokazuje, jak wielka przemiana się w Was dokonała. To Wy się zmieniliście – nie oni.
Czy znany jest precedens na ten temat? Tak. Ten precedens jest opisany i głęboko ukryty w pismach, które nazywacie świętymi. Opowiem Wam teraz o tym. Robię to wszystko, by powiedzieć i pokazać Wam prawdę, która jest piękna. To, o czym mówię, nikogo nie obraża, choć być może w niektórych momentach tego przekazu poruszam tematy, których ode mnie nie oczekujecie. Tak więc w Waszych historycznych pismach, które nazywacie świętymi, wydarzenie to jest przedstawione w sposób niewytłumaczalny. Mistrz miłości wisi na krzyżu i umiera. W dniu, kiedy pewni ludzie sprawujący władzę zdecydowali się zabić Mistrza, który mógł ich wiele nauczyć, zapada zmrok. Mistrz płacze rzewnymi łzami i z rozpaczą w głosie mówi: Boże, czemuś mnie opuścił? Czy takiego pytania oczekiwalibyście od Mistrza, który został ogłoszony Synem Bożym.
Tak więc podam Wam powód: Mistrz znajdował się w punkcie zmiany i ta zmiana, przez którą miał właśnie przejść, wymagała, aby energie przewodników pozornie uległy rekalibracji. Chrystus-Człowiek myślał, że stracił wszystko, ale tylko na moment. Jednakże najwyraźniej był w trudnej sytuacji, ponieważ nagle znalazł się w ciemności, bez wsparcia, które miał przez całe życie. Następnie wszyscy przewodnicy wrócili, boskość została przywrócona i wzmocniona. To był proces wznoszenia się – wstąpienia do nieba.
Wy również posiadacie ten atrybut „Syna Bożego”. „Syn Boga” powiedział Wam, że również „jesteście Synami Boga”. Syn Boży pragnął, abyście zrozumieli, że wszystko, co on uczynił, było przykładem tego, co i Wy możecie zrobić. Jeżeli będziecie przechodzić przez ten proces, to pragnę Wam powiedzieć, że „Bóg Was nigdy nie opuści!”. Nie możecie usunąć Boga z Waszego istnienia. Możecie zaprzeczać istnieniu Boga przez całe Wasze życie, jednakże razem z Wami będzie szła ta sama liczba aniołów. Moi drodzy, dotyczy to zarówno uzdrawiaczy, jak i ludzi, którzy otrzymują przekazy. Nie istnieje osąd wobec tego, w co wierzycie, jest tylko miłość.
Komunikacja z Bogiem
Porozmawiajmy o następnej sprawie – o komunikacji. Dlaczego jest tak, że pragniecie widzieć Boga jako Człowieka? Jak mówiłem przed chwilą, separujecie Boga od siebie, nadajecie mu postać mężczyzny – seniora, dodajecie Mu brodę i basowy głos. Czcicie Go i budujecie Mu pomniki przedstawiające postać Człowieka. Bóg jest wewnątrz! Największa energia Stwórcy wszechświata znajduje się dokładnie wewnątrz każdego Człowieka. Jest obecna w każdej cząstce DNA, we wszystkich stu miliardach cząsteczek. Pomiędzy cząstkami DNA istnieje świadomość, a nawet komunikacja, o których nauka nie ma pojęcia. Bóg jest w Was! Dlaczego zatem separujecie Go i budujecie dla niego świątynie?
Chcę Was o coś zapytać: powiedzmy, że chcesz rozmawiać z jednym z twoich organów, że tym razem chcesz rozmawiać ze swoimi nerkami – czy w związku z tym zbudujesz pomnik ogromnej nerki i będziesz ją czcił? Och! Jakież to trójwymiarowe! Rozumiecie, co mówię? Dlaczego więc czynicie to, kiedy Bóg jest w Was? Dzieje się tak, ponieważ nie uświadamiacie sobie obecności Boga w Waszym wnętrzu. Wszystko to odnosi się do percepcji duchowej. Nadszedł czas, abyście zmienili własne wyobrażenie o sobie. Gdy to zrobicie, otworzycie oczy, popatrzycie w lustro i powiecie: Jestem, którym jestem. Bóg jest we mnie. To trudne do zrobienia dla Człowieka, gdyż wymaga pozbycia się poczucia winy, która istnieje w starej rzeczywistości.
Co Wasza kultura mówi o Waszej boskości? Wszystko, co widzicie w mediach, mówi Wam, że jesteście przegrani. Potrzebujecie tego, potrzebujecie tamtego. Czy kiedykolwiek widzieliście reklamę, w której by Wam powiedziano: Nie potrzebujesz niczego poza sobą. A teraz idź naprzód? Nie.
W jaki sposób możecie się najlepiej komunikować z Duchem? Powiem Wam. Musicie zakochać się w sobie! To jest klucz. To jest portal. To jest sposób. DOBRZE jest mieć Boga w sobie. Nie urodziłeś się w grzechu pierworodnym – urodziłeś się wspaniały – wspaniały! I wszyscy w tej sali, którzy odkryli własną wspaniałość, nie kierują się swoim ego. Są kierowani przez miłość – i to jest ogromna różnica. Oni kochają siebie tak, jak kochaliby Boga. Oni rozumieją równowagę pomiędzy siłą swojej wiary, będącej częścią światła, a odrzucaniem rzeczy reprezentujących starą energię ciemności. Równocześnie kontrolują swoje ego, dlatego ego nigdy nie ma nad nimi władzy. To właśnie robili mistrzowie i tego nauczali. Komunikacja z Bogiem staje się automatyczna, kiedy połączycie się z częścią Stwórcy, który jest wewnątrz Was. To otwiera portal. To otwiera możliwość połączenia. To pozwala przejść w inny wymiar.
Wojny w niebie?
Popatrzcie przez chwilę na historię i na to, co ludzie zadecydowali o Bogu i o historii Boga. Powiem Wam, czego uczy się dzisiaj. Pewnego razu Bóg, Stwórca wszechświata miał problem. Problem ten związany był z trwająca wojną. Stało się tak, że w wojnę tę byli zamieszani Aniołowie. Wielu Aniołom nie podobało się to, w jaki sposób Bóg tworzył i kreował świat. Powiedzcie, czy brzmi to jak opowieść o Bogu, czy brzmi to jak opowieść o ludziach?
To nie koniec historii. Ponieważ trwająca wojna toczyła się w złym kierunku, anioł będący jej inicjatorem został wyrzucony z nieba (lub jakkolwiek nazwiesz to miejsce). Zabrał swoich zwolenników ze sobą i zaszył się w podziemiach. Obecnie przedstawiany jest jako postać z ogonem, rogami i ziejąca ogniem. Moi drodzy, pytam ponownie: czy ta opowieść brzmi dla Was, jakby dotyczyła Stwórcy wszechświata? Czy ta opowieść brzmi jak źródło miłości i wielowymiarowe źródło wszystkiego, co istnieje? Nie. Brzmi to jak absurdalna bajka czyniąca z Boga Człowieka, który pragnie kontrolować masy. Wojny są zjawiskiem charakterystycznym dla ludzi, a nie Stwórcy wszechświata. Wojna w niebie? Sama myśl o tym jest irracjonalnym przestawieniem Boga jako Człowieka. Ludzie osądzają, karzą, mszczą się, rywalizują i kreują dramatyczne scenariusze, a następnie przypisują to wszystko Bogu. Jeżeli macie chociaż iskierkę duchowej logiki, zawoła ona, że dotyczy to Ludzi, a nie Boga.
Miłość Boga
Powiedziałem Wam poprzednio, że matka patrząca na dziecko ma w sobie tylko miłość. Matka nigdy nie powie dziecku, że będzie ignorowane lub że życie z nim będzie ciężkie. Matka nigdy nie zostawi dziecka w ciemnym miejscu, matka nigdy nie odrzuci dziecka – nawet wtedy, kiedy dziecko nie zrobi tego, co jest mu polecone. Dziecko otrzymuje bezwarunkową miłość, zrozumienie, cierpliwość i pomoc. I to wszystko. I to jest to, co dostajecie z drugiej strony zasłony. To jest to, co powoduje, że jestem dzisiaj razem w Wami. Dlaczego przedstawiacie Boga jako Człowieka i redukujecie wspaniałość tej kreatywnej energii do pospolitego dualizmu? Reprezentuje to bowiem starą energię ludzkiej myśli, a nie mądrość Nowej Ziemi. Ludzkość się zmienia i zmienia się również rozumienie Boga oraz tego, że Bóg jest w Człowieku.
Ukierunkowanie związane z nową energią
Teraz chcę dać Wam coś, czego powinniście być świadomi w nowej energii. Nie wycofujcie się z kultury, w której żyjecie. W starej energii mieliście tendencje, aby usuwać się z ciemnych miejsc, znajdować innych oświeconych ludzi i budować wspólnoty albo odchodzić na pustynie i pozostawać w samotności. Uważano bowiem, że święci ludzie powinni żyć w samotności, aby wzmocnić swoją czystość i lepiej służyć duchowi.
Teraz jednakże nazywam Was posiadaczami światła – i wiecie, o czym mówię, zwracając się do Was, do Latarni Morskich. Wy dostarczacie światła w ciemności i dlatego jesteście tutaj. Wystarczy mniej niż pół procenta ludzi, którzy muszą zapalić tę zapałkę, aby na Ziemi zapanował pokój. Ziarna potrzebne do tego, aby to się stało, są sadzone równocześnie w tym samym czasie, gdy tutaj przebywamy. W starej energii izolowaliście się od ciemności; obecnie pragniemy, abyście pozostali w swojej kulturze i po prostu błyszczeli światłem.
Tak więc to chcemy Wam powiedzieć. W tej sali są tacy, którzy mówią: Dlaczego muszę pracować tam, gdzie pracuję. Nie ma tam nikogo o podobnych poglądach i to jest ciemne miejsce. Nie lubię go, ale muszę tam być. I znowu powiemy Ci to, co mówimy od kilkudziesięciu lat: jeżeli jesteś Latarnią Morską, to musisz być tam, gdzie nie ma innej Latarni Morskiej. Jedyne, co musisz uczynić, to błyszczeć tym światłem, ponieważ nie masz pojęcia, ilu okrętom pozwalasz bezpiecznie dopłynąć do celu. Dlatego istniejesz – by przebywać w miejscach, w których nigdy nie byłeś, albo w takich, które są ciemne.
W tej nowej energii dostajesz od Ducha obietnicę, że ciemność Cię nie dotknie. Jeżeli świecisz światłem, ciemność nie może Cię dotknąć! Nieobecność światła nie może zastąpić światła. Nie obawiaj się, że coś Ci się stanie ze względu na ciemność. Nic się nie stanie. Nic się nie stanie! Dlatego nie powinieneś się izolować od społeczeństwa. Na przykład nie bądź dumny z tego, że gdzieś nie idziesz albo czegoś nie robisz dlatego, że wydaje ci się, że będziesz musiał przebywać z tymi, którzy nie myślą tak jak ty. Nie osądzaj ludzi wokół siebie, pamiętaj, że oni są tak samo częścią Boga jak ty. Jedyna różnica jest taka, że ty jesteś starą duszą i posiadasz źródło światła! Posiadasz nasiona mistrza. Czy naprawdę nie pragnąłbyś świecić tak, aby oni mogli lepiej widzieć?
Inni ludzie mogą nie wiedzieć, skąd pochodzi to wzmacniające światło. Mogą nie znać Twojego imienia. Ale jeżeli przebywając między nimi, zapalisz to światło, wtedy oni będą widzieli siebie o wiele lepiej. Błogosławieni są ludzie, którzy widzą siebie w świetle, wtedy bowiem jest o wiele mniej prawdopodobne, że oni będą uczestniczyć w wojnie – wszystko dlatego, że ktoś zapalił zapałkę. Zapałka jest tutaj metaforą dla oświeconej starej duszy, mającej wiedzę i chodzącej po tej planecie. Zapytasz mnie: Co w takim razie powinniśmy robić? Jakie jest nasze zadanie? Nie musisz nic robić. Masz być. Latarnia Morska nie komunikuje się ze statkami na morzu, ona jedynie świeci. Nie musisz chodzić z zadaniem misjonarskim, nie musisz wręczać każdemu książki Kryona. Nie musisz nic mówić. Światło, które niesiesz, jest samo widoczne poprzez to, jak traktujesz innych, jak traktujesz swoją rodzinę i to, co robisz w sytuacjach, które są typowo ludzkie. To jest to, w jaki sposób pokazujesz miłość Boga.
Dramaty życia
Czy wszystko jest dla Ciebie problemem? Czy w Twoim życiu cały czas obecne są dramaty? Czy jesteś zatroskany? Czy wydaje Ci się, że ciągle „przyczepiają się” do Ciebie sprawy, z którymi musisz sobie radzić? Jeżeli odpowiedź na te pytania brzmi: „tak”, to mówię Ci, że nie zapaliłeś jeszcze swojej zapałki. O tak, możesz być Człowiekiem Światła, jednak naprawdę nie zapaliłeś jeszcze swojej zapałki. Posiadasz tylko przybornik do pracy, ale jeszcze go nie otworzyłeś.
Jak to działa?
Drogi Człowieku, masz aktywne cele na tej planecie i urodziłeś się nie bez powodu. W momencie gdy podnosisz swoje wibracje, Siatka Krystaliczna, która jest ezoteryczną siecią tej planety, wie, kim jesteś. Gdy tylko zaczniesz podnosić swoje wibracje, zaczynasz być w kontakcie z planetą, z samą Gają. Gaja zaczyna zmieniać swoje wibracje, ponieważ ty zmieniasz swoje. Jeżeli zapalisz zapałkę w ciemnym pokoju, ona rozświetli pokój. W końcu znajdą się inni zainteresowani tym, w jaki sposób mogą zapalić swoje zapałki, i dowiedzą się, jak to zrobić. Tak więc oni również wpłyną na Siatkę Krystaliczną w ten sam sposób co ty. Ta siatka to jest świadomość Gai. Kiedy siatka Gai się zmienia, zmienia się Ludzkość. Obserwowaliście to w ostatnich dwóch ludzkich pokoleniach. Tego dotyczył poprzedni przekaz.
Świadomość ludzi się zmienia, dokładnie tak, jak mówiliśmy o tym dwadzieścia dwa lata temu. Nadszedł właściwy czas i światło zaczyna działać. Może to trwać jeszcze do dwóch pokoleń, zanim faktycznie zobaczycie, o czym mówimy w odniesieniu do rozwiązania problemów na Środkowym Wschodzie, co otworzy drogę do trwałego pokoju na tej planecie. Ale ten proces zaczyna się teraz i Wy jesteście w pierwszych szeregach. To jest to, co czujecie. Elementem działania w tej energii jest przebywanie w Waszej kulturze, bycie jej częścią – i trzymanie zapalonej zapałki.
Człowiek Światła jest pracownikiem światła. Mówiąc prosto, jest to Człowiek, który potrafi odsunąć dramaty i który zaczyna rozumieć, jak można żyć dłużej, żyć w pokoju i uleczać samego siebie, niezależnie od tego, co dzieje się wokół. Dotyczy to zarówno kwestii fizycznych, jak i psychologicznych – pracownicy światła uczą się, jak zmieniać swoje DNA. To jest dzisiejsza nauka. To jest to, co zaczynacie robić. W Waszym „przyborniku z narzędziami” zaczynają pojawiać się nowe mistrzowskie narzędzia. Niektóre z nich mogą się Wam nawet wydawać magiczne, gdyż wychodzą poza paradygmat trzech wymiarów. W końcu będziecie widzieć je powszechnie i nauka zacznie to uznawać poprzez weryfikowanie tego, co czujecie.
Nie uczłowieczajcie Boga! Zamiast tego weźcie rękę Boga, którą Wam oferuje Wasze wyższe Ja, i stańcie się jego częścią. Nie czcijcie Boga i nie pochylajcie głowy przed Bogiem. Zamiast tego stańcie się częścią istoty Boskiej miłości, która jest w Was. Po raz pierwszy w historii Ludzkości zbliżacie się do początków statusu absolwenta. Jesteście prawie gotowi, aby zawiadomić nawet odległe części Waszej galaktyki, że osiągnęliście ten poziom zrozumienia. Och, moi drodzy, nie macie pojęcia, co to wszystko oznacza!
Majowie mieli słuszność. Osiągnięcie potencjału najwyższej świadomości jest w zasięgu Ludzkości. W żadnym razie nie jest to sprawa pewna, jednakże poprzez wolny wybór dokonany przez dwa ostatnie pokolenia, jesteście tego bliżsi niż kiedykolwiek wcześniej. Tym razem nie zniszczycie samych siebie. Zamiast tego powoli zaczniecie kierować się w stronę rozwiązania.
Ziemia (Gaja) będzie z Wami współpracować, już zaczęła. Cykle się zmieniają. Rozpoczął się proces oziębiania się oceanów, zgodnie z planem. Ziemia sprzymierza się z Wami. Jesteście razem w tym procesie, a nie obok niego.
Moi drodzy, wszystkie te rzeczy są prawdziwe. Części z nich jeszcze nie rozumiecie, ale powiem Wam: Błogosławiony jest Człowiek, który rozpoznaje oblicze konstruktora wszechświata, kiedy patrzy w lustro, gdyż równocześnie wie, że w porządku jest kochać to, co widzi – Boga w sobie.
To jest wiadomość na dzisiaj. Jestem Kryon kochający ludzi.
I tak już jest.
Kryon
Tłumaczenie:
Janusz Grabowski
Urszula Rutka
Słownik:
*1Dychotomia (gr. Dichotomos – przecięty na dwie części) – dwudzielność; podział na dwie części, wzajemnie się wykluczające i uzupełniające do całości.
*2Metafora (gr. μεταφορά), inaczej przenośnia – językowy środek stylistyczny, w którym obce znaczeniowo wyrazy są ze sobą składniowo zestawione, tworząc związek frazeologiczny o innym znaczeniu niż dosłowny sens wyrazów, np. „od ust sobie odejmę”, „podzielę się z wami wiadomością” lub „złote serce”.
„Metafory i analogie, poprzez zestawienie razem różnych kontekstów, prowadzą do powstawania nowych sposobów patrzenia. Prawie wszystko to, co wiemy, łącznie z poważną nauką, opiera się na metaforze. I dlatego nasza wiedza nie jest absolutna” – profesor Joseph Weizenbaum (Wikipedia)
*3Merkabah to energia żyjąca w kosmosie. Kiedy zaktywizuje się w ciele człowieka, wówczas ta osoba ma kontakt z Najwyższym Źródłem. Uzyskuje pełną ochronę, siłę i moc, zostaje przyłączona do uniwersalnej miłości kosmicznej. Rydwany duszy przyjmują różne kształty geometryczne. W Biblii spotykamy określenia „rydwan ognia”.
„A gdy oni szli dalej, rozmawiając, oto rydwan ognisty i konie ogniste oddzieliły ich od siebie i Eliasz wśród burzy wstąpił do nieba” (2 Krl 2,11).
Merkabah – według Hebrajczyków rydwan jest tłumaczony następująco:
MER – wirujące pole światła, KA – dusza, BA – duch.

Tags: channelling, Kryon, Lee Carroll, Lightworkers, Nowa Era, Seminaria
This entry was posted on 26 stycznia 2012 at 04:32. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed. You can leave a response, or trackback from your own site
Autor: Unknown o 10:28 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety: Inne artykuły, przekazy

Najlepsza znana relacja śmierci klinicznej

Najlepsza znana relacja śmierci klinicznej
Za: http://soulowicz.wordpress.com/2012/08/26/najlepsza-znana-relacja-smierci-klinicznej/



“Szept Wieczności” http://www.edinenie-vsemirno.net
Poprzez światło
Mellen-Thomas Benedict jest artystą, który przeżył śmierć w 1982r. Był martwy przez ponad półtorej godziny, w ciągu której opuścił ciało i udał się w kierunku Światła. Ponieważ ciekawił go Wszechświat, został zabrany w jego odległe rejony, a nawet dalej – w energetyczną Pustkę Nicości poza Wielkim Wybuchem. Komentując jego doświadczenie, Dr. Kenneth Ring powiedział: “Jego historia jest jedną z najbardziej niezwykłych, z jakimi zetknąłem się w trakcie swoich rozległych badań nad doświadczeniami śmierci klinicznej”.
Droga ku śmierci
W 1982 doświadczyłem śmierci spowodowanej nieuleczalnym nowotworem, którego nie można było zoperować, a z kolei jakakolwiek chemioterapia zrobiłaby jedynie ze mnie warzywo. Lekarze dawali mi sześć do ośmiu miesięcy życia. W latach 70-tych interesowałem się informacją, czytając o kryzysie nuklearnym, ekologicznym i innych, stopniowo traciłem nadzieję i ogarniało mnie zniechęcenie. Ponieważ nie miałem podstaw duchowych, zacząłem wierzyć, że natura pomyliła sięi że prawdopodobnie byliśmy rakiem na naszej planecie. Nie widziałem rozwiązania żadnego z problemów, które sami stworzyliśmy sobie i naszej planecie. Uważałem wszystkich ludzi za raka i dostałem raka. Właśnie to mnie zabiło. Uważaj, jaki masz pogląd na życie. Może się on odbić na tobie, zwłaszcza jeśli jest negatywny. Mój był bardzo negatywny. To właśnie doprowadziło do mojej śmierci. Wypróbowałem różne rodzaje alternatywnych metod leczenia, ale nic nie poskutkowało.
Tak więc postanowiłem, że to sprawa tylko miedzy mną a Bogiem. Nigdy wcześniej nie stanąłem twarzą twarz z Bogiem, nigdy nie miałem z nim do czynienia. Nie interesowałam się wówczas duchowością, ale wyruszyłem w podróż,by dowiedzieć się jak najwięcej na ten temat oraz na temat alternatywnych metod leczenia. Zacząłem czytać wszystko, co wpadło mi w ręce i zagłębiłem się w to, ponieważ nie chciałem, by spotkała mnie niespodzianka po drugiej stronie. Zacząłem więc czytać o różnych religiach i filozofiach. Wszystkie były bardzo interesujące i dawały nadzieję, że jest coś po drugiej stronie.
Z drugiej strony jako niezależny artysta tworzący witraże, nie miałemżadnego ubezpieczenia zdrowotnego. Oszczędności całego mojego życia wydałem w jednej chwili na badania medyczne. Następnie leczyłem się, nie mając ubezpieczenia. Nie chciałem narażać rodziny na problemy finansowe, zdecydowałem więc, że sam się tym zajmę. Ból nie trwał bez przerwy, ale były chwile, kiedy byłem zamroczony. Doszło do tego, że bałem się jeździć i w końcu wylądowałem w hospicjum. Miałem tam swoją opiekunkę, która była przy mnie w ostatnich chwilach. Obecność tego anioła, zesłanego mi przez Boga, była dla mnie błogosławieństwem. Trwało to około 18 miesięcy. Nie chciałem jednak brać leków przeciwbólowych, bo pragnąłem zachować świadomość na tyle, na ile to było możliwe. Następnie doświadczyłem takiego bólu, że nie istniało nic poza nim, na szczęście ataki trwały tylko po kilka dni.
Światło Boga
Pamiętam, że obudziłem się któregoś ranka w domu około 4:30 i po prostu wiedziałem, że nadszedł koniec. To był dzień, kiedy miałem umrzeć. Zadzwoniłem do kilku przyjaciół, aby się pożegnać. Obudziłem swoją opiekunkę z hospicjum i uprzedziłem ją. Ponieważ przeczytałem, że kiedy się umiera dzieją się różne ciekawe rzeczy, umówiłem się z nią, że po mojej śmierci zostawi moje ciało na sześć godzin. Znowu zasnąłem. Następne, co pamiętam, to początek typowejśmierci klinicznej. Nagle byłem w pełni świadomy i stałem, choć moje ciało spoczywało w łóżku. Otaczała mnie ciemność. Kiedy byłem poza ciałem, wszystko było bardziej wyraźne niż normalnie. Było tak wyraźne, że widziałem każdy pokój w domu, strych, okolice domu, i to, co znajdowało się pod nim.
Zobaczyłem Światło i zwróciłem się ku niemu. Było bardzo podobne do tego, które ludzie opisują w swoich relacjach o śmierci klinicznej. Było takie wspaniałe. Można go dotknąć, można go poczuć. Przyciąga do siebie – chcesz podejść do niego, tak jak podszedłbyś do idealnej matki lub ojca, by Cięprzytulili. W miarę jak zbliżałem się do Światła, wiedziałem intuicyjnie, że jeśli wejdę w nie, to umrę. Tak więc zbliżając się, powiedziałem: “Proszę,poczekaj chwilę, moment. Chcę to przemyśleć; chciałbym z Tobą porozmawiać zanim pójdę dalej”.
Ku mojemu zaskoczeniu, całe doświadczenie zatrzymało się w tym punkcie. W rzeczywistości mamy kontrolę nad swoją śmiercią. To nie jest karuzela, której nie można zatrzymać. Moja prośba została spełniona i odbyłem klika rozmów zeŚwiatłem. Światło przybierało różne postacie, np. Jezusa, Buddy, Kriszny, mandali, archetypów i znaków.
Zapytałem Światło: “Co tu się dzieje? Proszę, Światło, wyjaśnij mi, kim jesteś. Chcę wiedzieć, co jest rzeczywiste”.
Nie potrafię przytoczyć dokładnych słów, bo to był rodzaj telepatii.Światło odpowiedziało, przekazując mi informację, że to, co dzieje się, kiedy spotykamy się ze Światłem, zależy od naszych poglądów. Jeśli jesteś Buddystą,Katolikiem lub Muzułmańskim fundamentalistą, to dostajesz to, w co wierzysz. Masz szansę, by przyjrzeć się temu i zbadać to, ale większość ludzi z niej nie korzysta. Gdy objawiło się Światło, uświadomiłem sobie, że w rzeczywistości widzę matrycę Wyższego Ja. Mogę tylko powiedzieć, że przybrało postać matrycy, mandali ludzkich dusz, i ujrzałem, że to, co nazywamy Wyższym Ja, jest matrycą.Jest to również nasze połączenie ze Źródłem; każdy z nas pochodzi bezpośrednio ze Źródła, jest jego bezpośrednim doświadczeniem. Wszyscy mamy Wyższe Ja, coś,co stoi ponad naszą duszą. Objawiło mi się ono w swojej najprawdziwszej formie energetycznej. Mogę to jedynie opisać w taki sposób, że Wyższe Ja przypomina połączenie/przewód. Nie przypominało go z wyglądu, ale jest to bezpośrednie połączenie ze Źródłem, które jest w każdym z nas. Jesteśmy bezpośrednio połączeni ze Źródłem. Tak więc Światło pokazało mi matrycę Wyższego Ja. I uzmysłowiłem sobie wyraźnie, że wszystkie Wyższe Ja są połączone ze sobą w jedno, wszyscy ludzie są jednością, jesteśmy w rzeczywistości jedną istotą,różnymi jej aspektami. Nie chodziło tu o jakąś konkretną religię. Właśnie takie informacje dostałem. I zobaczyłem tę mandalę ludzkich dusz. To była najpiękniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek widziałem. Wszedłem w nią i całkowicie mnie pochłonęła. To było jakbyś otrzymał całą miłość, jakiej kiedykolwiek pragnąłeś, i to taką miłość, która leczy, uzdrawia i regeneruje.
Kiedy tak prosiłem Światło o wyjaśnienia, zrozumiałem, czym jest matryca Wyższego Ja. Wokół Ziemi istnieje sieć stworzona ze wszystkich połączonych ze sobą Wyższych Ja. To jak wielkie przedsiębiorstwo, kolejny wyższy poziom energii subtelnej otaczającej nas, jeśli można tak powiedzieć. Następnie, po kilku minutach, poprosiłem o dalsze wyjaśnienia. Naprawdę chciałem wiedzieć, o co chodzi we Wszechświecie, i tym razem byłem gotów do podróży.
Powiedziałem: “Jestem gotów, zabierz mnie”.
Wtedy Światło zamieniło się w najpiękniejszą rzecz, jaką kiedykolwiek widziałem: w mandalę ludzkich dusz na tej planecie. Wcześniej podchodziłem do wszystkiego, co działo się na Ziemi, bardzo negatywnie. Kiedy więc poprosiłemŚwiatło o wyjaśnienia, ujrzałem dzięki tej cudownej mandali, jak piękni wszyscy jesteśmy w swej istocie. Jesteśmy najpiękniejszymi stworzeniami. Ludzka dusza, ludzka matryca, którą wspólnie tworzymy jest absolutnie fantastyczna, elegancka, egzotyczna, jest wszystkim. Nie jestem w stanie wyrazić, jak zmieniło to mój pogląd na istoty ludzkie w tej chwili.
Powiedziałem: “Oh, Boże, nie wiedziałem, jacy jesteśmy piękni”.
Na jakimkolwiek jesteś poziomie, wysokim czy niskim, jakąkolwiek postaćprzybrałeś, jesteś najpiękniejszym stworzeniem, naprawdę. Zaskoczyło mnie to,że żadna dusza nie była zła.
Zapytałem: “Jak to możliwe?”.
W odpowiedzi usłyszałem, że żadna dusza nie jest z natury zła. Straszne rzeczy, które przydarzają się ludziom, sprawiają, że robią oni złe rzeczy, ale ich dusze nie są złe. Światło powiedziało mi, że to, czego wszyscy szukają, to, co daje im siłę, to miłość. To, co ich niszczy, to brak miłości.
Wydawało mi się, że objawieniom pochodzącym od światła nie ma końca i wtedy zapytałem Je: “Czy to znaczy, że ludzkość zostanie zbawiona?”.
Wtedy, jakby w dźwięku trąby pośród deszczu spiralnych świateł, WielkieŚwiatło przemówiło: “Pamiętaj i nigdy o tym nie zapominaj; sami się zbawiacie, ocalacie i leczycie. Zawsze tak było. Zawsze tak będzie. Zostaliście stworzeni tak, byście mieli tę moc jeszcze zanim powstał świat”.
W tej chwili zrozumiałem nawet więcej. Zrozumiałem, że JUŻ ZOSTALIŚMY ZBAWIENI, ocaliliśmy siebie, ponieważ zostaliśmy stworzeni tak, byśmy się sami udoskonalali i “naprawiali”, podobnie jak reszta Boskiego Wszechświata. Podziękowałem Boskiemu Światłu z całego serca. Przyszły mi jedynie na myśl te proste słowa absolutnej wdzięczności: “O drogi Boże, drogi Wszechświecie, droga Wspaniała Jaźni, kocham swoje Życie”. Wydawało się, że Światło wdycha mnie coraz głębiej. To było uczucie, jakby Światło wchłaniało mnie całkowicie. Po dziś dzień nie potrafię opisać Światła Miłości. Wszedłem w inny wymiar, jeszcze głębszy, i stałem się świadomy czegoś więcej, o wiele więcej. Był to potężny strumień Światła, wielki i pełny, głęboko w Sercu Życia.
Zapytałem: “Co to jest?”.
Światło odrzekło: “To jest RZEKA ŻYCIA. Wypełnij nią swe serce po brzegi”.
Tak zrobiłem. Wziąłem jeden duży łyk, potem następny. Pić Samo Życie! Byłem w ekstazie.
Wtedy Światło powiedziało: “Masz życzenie”.
Wiedziało wszystko o mnie, znało całą moją przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.
“Tak!” – wyszeptałem.
Chciałem zobaczyć resztę Wszechświata; to, co jest poza układem słonecznym, poza ludzkimi iluzjami. Wtedy Światło powiedziało mi, że mogę dać się ponieśćNurtowi. Tak zrobiłem i Światło przeniosło mnie na koniec tunelu. Poczułem i usłyszałem całą serię bardzo delikatnych uderzeń dźwiękowych*. Co za szybkość!
Pustka Nicości
Nagle zacząłem oddalać się z zawrotną prędkością od Ziemi z nurtem Życia, widząc, jak planeta znika mi z oczu. Układ słoneczny, w całym swym majestacie,śmignął mi przed oczami i zniknął. Poruszając się z prędkością szybszą od prędkości światła, przeleciałem przez środek galaktyki, dowiadując się po drodze nowych rzeczy. Przekonałem się, że ta galaktyka, jak i reszta Wszechświata, tętni ŻYCIEM, różnymi jego odmianami. Widziałem wiele światów. Dobra wiadomość – nie jesteśmy sami we Wszechświecie! Kiedy płynąłem strumieniem świadomości przez środek galaktyki, przekształcił się on w niezwykłą falę energetyczną zbudowaną z fraktali. Mijałem wielkie grupy galaktyk, zawierające w sobie starożytną mądrość. Najpierw myślałem, że dokądśzmierzam, podróżuję. Ale wtedy zrozumiałem, w miarę jak strumień powiększa sięi rozszerza, poszerza się również moja świadomość, obejmując wszystko we Wszechświecie! Mijałem wszystko, co zostało stworzone. To był niewyobrażalny cud!
Wszystko, co zostało stworzone, zdawało się mijać mnie z zawrotnąprędkością i znikać w Świetlnych cętkach. Niemal natychmiast pojawiało siękolejne Światło. Nadchodziło ze wszystkich stron i było tak odmienne; Światło stworzone z czegoś więcej niż wszystkie częstotliwości Wszechświata. Ponownie czułem i słyszałem kilka razy aksamitne uderzenia dźwiękowe. Moja świadomość,czy też istota, rozszerzała się, by połączyć się z całym Wszechświatem Holograficznym, a nawet czymś więcej. Kiedy mijałem drugie Światło, pojawiła się we mnie świadomość, że właśnie przekroczyłem Prawdę. Nie potrafię tego lepiej wyrazić słowami, ale postaram się to wyjaśnić. Kiedy wkroczyłem w strefędrugiego Światła, wyszedłem poza pierwsze Światło. Znalazłem się w głębokim bezruchu, poza wszelką ciszą. Widziałem i postrzegałem WIECZNOŚĆ, poza Nieskończonością.
Byłem w Pustce.
Byłem w tym, co istniało przed stworzeniem, przed Wielkim Wybuchem. Przekroczyłem początek czasu – Pierwszy Świat – Pierwszą Wibrację. Byłem w Oku Stworzenia. Czułem się, jakbym dotykał twarzy Boga. To nie było doznanie religijne. Po prostu stanowiłem jedność z Najwyższym Życiem i Świadomością.
Mówiąc, że widziałem lub postrzegałem wieczność, mam na myśli, że doświadczałem całego stworzenia tworzącego samego siebie. Nie było początku ani końca. To myśl, która poszerza umysł, prawda? Naukowcy uważają, że Wielki Wybuch był pojedynczym wydarzeniem, dzięki któremu powstał Świat. Ja widziałem,że Wielki Wybuch jest tylko jednym z nieskończenie wielu takich samych Wybuchów, poprzez które Wszechświaty stwarzane są nieustannie i jednocześnie. Jedyne obrazy w miarę bliskie naszym kategoriom, które to oddają, to obrazy tworzone za pomocą superkomputerów przy użyciu równań geometrii fraktali.
Starożytni wiedzieli o tym. Twierdzili, że Bóg co jakiś czas stwarza nowe Wszechświaty poprzez wydech i de-konstruuje inne poprzez wdech. Te epoki nazywane są Jugami. Współczesna nauka nazywa to Wielkim Wybuchem. Przebywałem w absolutnej, czystej świadomości. Widziałem, obserwowałem wszystkie Wielkie Wybuchy czy też Jugi tworzące i de-konstruujące siebie. Natychmiast wszedłem w nie wszystkie jednocześnie. Ujrzałem, że każda najmniejsza cząsteczka stworzenia posiada moc, by tworzyć. Bardzo trudno to wyjaśnić. Wciąż brak mi słów, by to wyrazić.
Dopiero po wielu latach od powrotu znalazłem jakieś słowa, które oddajądoświadczenie Pustki. Teraz mogę wam powiedzieć: Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość;coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja.
Gdzie jest ta pustka? Wiem. Ta Pustka jest wewnątrz i na zewnątrz wszystkiego. Ty sam, właśnie teraz, choć żyjesz, zawsze jesteś jednocześnie wewnątrz i na zewnątrz pustki. Nie musisz nigdzie iść ani umierać, by się do niej dostać. Pustka jest próżnią lub nicością istniejącą pomiędzy wszystkim, co posiada formę fizyczną. PRZESTRZEŃ pomiędzy atomami i ich składnikami. Współczesna nauka zaczęła badać tę przestrzeń pomiędzy wszystkim. Nazywają to punktem zerowym (Zero-point). Gdy tylko próbują go zmierzyć, wskaźnikom przyrządów zaczyna brakować skali, innymi słowy – zmierzają ku nieskończoności. Jak na razie nie znają sposobu, by dokładnie zmierzyć nieskończoność. Więcej jest przestrzeni zerowej w twoim ciele i całym Wszechświecie niż czegokolwiek innego!
To, co mistycy nazywają Pustką, nie jest nią. Jest tak pełna energii, energii innego rodzaju, która stworzyła wszystko, czym jesteśmy. Od czasu Wielkiego Wybuchu wszystko jest wibracją, począwszy od pierwszego Słowa, które jest pierwszą wibracją. Po biblijnym “Jam Jest” w rzeczywistości jest znak zapytania. “Jam Jest – Czym Jestem?” Tak więc to, co istnieje, jest Bogiem, który poznaje Własną Jaźń w każdy sposób, jaki można sobie wyobrazić, w nieustannym nieskończonym procesie poznawania poprzez każdego z nas. Poprzez każdy włos na twojej głowie, poprzez każdy liść na każdym drzewie, poprzez każdy atom Bóg bada Boską Jaźń, wielkie “Jam Jest”. Ujrzałem, że wszystko, co istnieje, jest Jaźnią, dosłownie, twoją Jaźnią, moją Jaźnią. Wszystko jest wielką Jaźnią. Właśnie dlatego Bóg wie, nawet kiedy opada liść. Jest to możliwe, ponieważ gdziekolwiek jesteś, tam jest centrum Wszechświata. Gdziekolwiek znajduje się jakikolwiek atom, tam jest centrum Wszechświata. Jest w nim Bóg i jest Bóg w Pustce.
Kiedy poznawałem Pustkę i wszystkie Jugi, czy też całe stworzenie, istniałem całkowicie poza czasem i przestrzenią w takiej formie, w jakiej my je znamy. W tym stanie poszerzonej świadomości odkryłem, że to, co zostało stworzone, jest Absolutnie Czystą Świadomością lub Bogiem, DoświadczającymŻycia takiego, jakim je znamy. Pustka sama w sobie pozbawiona jest doświadczenia. To stan przed-życiem, sprzed pierwszej wibracji. Bóg to coświęcej niż tylko Życie i Śmierć. Dlatego we Wszechświecie można doświadczać czegoświęcej niż tylko Życia i Śmierci!
Byłem w Pustce i byłem świadomy wszystkiego, co kiedykolwiek zostało stworzone. To było jakby patrzenie oczyma Boga. Stałem się Bogiem. Nagle nie byłem już sobą. Jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że patrzyłem oczyma Boga. Nagle znałem przyczynę istnienia każdego atomu i widziałem wszystko. Interesujące jest to, że kiedy wszedłem w Pustkę, powróciłem ze zrozumieniem,że Bóg nie istnieje gdzieś tam. Bóg jest tutaj. Właśnie o to chodzi. Ludzie ciągle gdzieś szukają Boga… a Bóg dał nam wszystko, wszystko jest tutaj, właśnie tutaj. I teraz jesteśmy Bogiem, który poprzez nas poznaje Samego Siebie. Ludzie są tak zajęci, próbując stać się Bogiem, że powinni zrozumieć,iż już jesteśmy Bogiem, a Bóg staje się nami. Właśnie o to chodzi w rzeczywistości.
Kiedy pojąłem to, nie miałem już co robić w Pustce i chciałem wrócić do stworzenia lub Jugi. Wydawało się to być naturalną koleją rzeczy. Wówczas nagle powróciłem poprzez drugie Światło lub Wielki Wybuch, słysząc kolejne aksamitne odgłosy uderzeń dźwiękowych. Poruszałem się wraz ze strumieniem świadomości z powrotem poprzez wszystko, co istniało – co to była za przejażdżka! Wielkie skupiska galaktyk przechodziły przeze mnie, a ja doświadczałem jeszcze więcej. Przekroczyłem centrum naszej galaktyki, które jest czarną dziurą. Czarne Dziury to wielkie procesory lub też urządzenia do przetwarzania Wszechświata. Wiecie co jest po drugiej stronie Czarnej Dziury? My; nasza galaktyka, która została przetworzona z innego Wszechświata. W swej całkowitej konfiguracji energetycznej galaktyka wyglądała jak fantastyczne świetlne miasto. Cała energia po tej stronie Wielkiego Wybuchu jest światłem. Każda cząsteczka, atom, gwiazda, planeta, nawet sama świadomość stworzona jest ze światła, posiada częstotliwośći/lub jest cząsteczką. Światło żyje. Wszystko stworzone jest ze światła, nawet kamienie. Tak więc wszystko żyje. Wszystko zostało stworzone ze Światła Boga; wszystko jest bardzo inteligentne.
Światło miłości
Kiedy tak podążałem z nurtem strumienia, zobaczyłem w końcu, jak zbliża sięwielka Światłość. Wiedziałem, że to było Pierwsze Światło – Świetlna Matryca Wyższego Ja naszego układu słonecznego. Wtedy cały układ słoneczny pojawił sięw Świetle, czemu towarzyszyły aksamitne uderzenia dźwiękowe.
Ujrzałem, że nasz układ słoneczny, w którym żyjemy, jest naszym większym, lokalnym ciałem. To nasze ciało lokalne i jesteśmy o wiele więksi, niż nam sięwydaje. Zobaczyłem, że układ słoneczny to nasze ciało. Jestem jego częścią, a Ziemia jest nami, częścią tego czegoś wielkiego, co zostało stworzone, a my jesteśmy częścią tego, co wie, że istnieje. Ale jesteśmy tylko częścią. Nie jesteśmy wszystkim, ale jesteśmy tą częścią, która wie, że istnieje.
Widziałem całą energię, jaką wytwarza nasz układ słoneczny, i jest to niewiarygodny pokaz świetlny! Słyszałem Muzykę Sfer. Nasz układ słoneczny, podobnie jak wszystkie inne ciała niebieskie, wytwarza unikalną matrycę światła, dźwięku oraz energii wibracji. Zaawansowane cywilizacje z innych systemów gwiezdnych umieją dostrzec we Wszechświecie życie, takie jak my je pojmujemy dzięki wibracyjnemu lub energetycznemu odciskowi matrycy. To dziecinna zabawa. Cudowne Dzieci Ziemi (ludzkie istoty) obecnie wytwarzająmnóstwo dźwięku, jak dzieci bawiące się na podwórku Wszechświata.
Bezpośrednio z nurtem strumienia dotarłem do środka Światła. Poczułem, jakby Światło mnie objęło, kiedy znowu wchłonęło mnie ono swym oddechem, po czym nastąpiła seria delikatnych uderzeń dźwiękowych.
Przebywałem w tym wielkim Świetle Miłości, a strumień życia przepływałprzeze mnie. Muszę to powtórzyć: to najbardziej pełne miłości Światło, w którym nie ma ni cienia krytyki. To idealny rodzic dla Cudownego Dziecka.
“Co teraz?” – zastanawiałem się.
Światło wyjaśniło mi, że nie ma śmierci; jesteśmy nieśmiertelnymi istotami.Żyjemy od zawsze! Pojąłem, że jesteśmy częścią naturalnego systemu życia, który sam się odnawia nieustannie. Nigdy mi nie powiedziano, że muszę wrócić. Po prostu wiedziałem, że tak będzie. To było po prostu oczywiste, z tego, co widziałem.
Nie wiem jak długo przebywałem ze Światłem z punktu widzenia ziemskiego czasu. Lecz nadszedł moment, kiedy pojąłem, że dostałem odpowiedź na wszystkie swoje pytania i nadszedł czas powrotu. Mówiąc, że po tamtej stronie dostałem odpowiedź na wszystkie swoje pytania, dokładnie to mam na myśli. Dostałem odpowiedź na wszystkie pytania. Każdy człowiek ma inne życie i swój zestaw pytań, na które musi znaleźć odpowiedź. Niektóre pytania są uniwersalne, lecz każdy z nas bada to, co nazywamy Życiem, na swój własny, wyjątkowy sposób. To samo odnosi się do każdej innej formy życia, od gór do każdego listka na każdym drzewie.
Jest to bardzo ważne dla nas wszystkich w tym Wszechświecie, dlatego że wszystko składa się na Wielki Obraz, pełnię Życia. Jesteśmy Bogiem, w dosłownym tego znaczeniu, który bada Swoją Jaźń poprzez nieskończony Taniec Życia. Twoja wyjątkowość wspiera całość Życia.
Powrót na ziemię
Kiedy zacząłem powracać do tego cyklu życia, nigdy nie przyszło mi do głowy, nikt też mi tego nie powiedział, że powrócę do tego samego ciała. To po prostu nie miało znaczenia. Pokładałem całkowitą ufność w Świetle i procesieŻycia. Kiedy strumień połączył się z wielkim Światłem poprosiłem o to, bym nigdy nie zapomniał tego, co zostało mi objawione ani odczuć tego, czego nauczyłem się po drugiej stronie.
Odpowiedź brzmiała: “Tak”.
Było to jak pocałunek dla mojej duszy.
Potem Światło zabrało mnie z powrotem w sferę wibracji. Cały proces przebiegł ponownie w odwrotnym kierunku i dowiedziałem się jeszcze więcej. Wróciłem do domu. To była lekcja na temat tego, jak działa reinkarnacja. Dostałem odpowiedź na wszystkie swoje pytania, choćby te najbardziej błahe:“Jak działa to? Jak działa tamto?”. Wiedziałem, że odrodzę się. Ziemia to wielki przetwarzacz energii, z którego indywidualna świadomość ewoluuje w każdego z nas. Po raz pierwszy pomyślałem o sobie jak o człowieku i byłem szczęśliwy, że nim jestem. Z tego, co widziałem, byłbym szczęśliwy, będąc atomem w tym Wszechświecie. Atomem. A być częścią Boga jako człowiek to…najwspanialsze błogosławieństwo. To błogosławieństwo, które przekracza nasze najśmielsze oczekiwania i pojęcie. Dla każdego z nas udział w tym doświadczeniu jako ludzka istota jest cudowny i wspaniały. Każdy z nas, bez względu na to gdzie jesteśmy, czy jesteśmy szczęśliwi czy nie, jest błogosławieństwem dla planety, właśnie tu gdzie jest.
Przeszedłem więc przez proces reinkarnacji, spodziewając się, że odrodzęsię gdzieś jako niemowlę. Ale “dostałem nauczkę” w kwestii tego, jak indywidualna tożsamość i świadomość ewoluują. Wróciłem z powrotem do swojego ciała. Byłem bardzo zaskoczony, kiedy otworzyłem oczy. Nie wiem dlaczego, ale to była taka niespodzianka wrócić z powrotem do tego ciała, do mojego pokoju i zobaczyć kogoś, kto wypłakiwał sobie nade mną oczy. To była moja opiekunka z hospicjum. Poddała się półtorej godziny po tym, jak odnalazła mnie martwego. Była pewna, że nie żyję; były wszystkie oznaki śmierci – sztywniałem. Nie wiemy, jak długo byłem martwy, ale wiemy, że minęło półtorej godziny od momentu, kiedy mnie znalazła. Na tyle na ile mogła, uszanowała moje życzenie, by moje ciało zostawić tuż po śmierci na kilka godzin. Mieliśmy specjalny stetoskop i wiele sposobów kontroli podstawowych funkcji życiowych, by stwierdzić, co się działo. Może potwierdzić, że naprawdę byłem martwy. To nie była śmierć kliniczna. Przez co najmniej półtorej godziny doświadczyłemśmierci. Znalazła mnie martwego i zbadała przy pomocy stetoskopu, zbadała ciśnienie i monitorowała serce przez półtorej godziny. Potem przebudziłem się i zobaczyłem światło na zewnątrz. Próbowałem wstać, by podejść do niego, ale wypadłem z łóżka. Wtedy usłyszała głośny “łomot”, wbiegła do pokoju i znalazła mnie na podłodze.
Kiedy doszedłem do siebie, byłem bardzo zaskoczony, a jednocześnie zafascynowany tym, co mi się przytrafiło. Na początku nie pamiętałem nic z podróży, którą odbyłem. Byłem na wpół świadomy i ciągle pytałem: “Czy jażyję?”. Ten świat był dla mnie bardziej snem niż tamten. W ciągu trzech dni zacząłem powracać do normy, czuć się normalnie, myśleć jaśniej, a mimo to czułem się inaczej niż w ciągu całego mojego życia. Pamięć mojej podróży powróciła później. Nie dostrzegałem zła w żadnej ludzkiej istocie. Wcześniej byłem bardzo krytyczny. Myślałem, że większość ludzi ma nierówno pod sufitem, w rzeczywistości myślałem, że wszyscy mają nierówno pod sufitem poza mną. Ale wszystko to mi się wyjaśniło.
Mniej więcej trzy miesiące później przyjaciel poradził mi, że powinienem przebadać się, więc poszedłem i zrobiłem wszystkie badania. Naprawdę czułem siędobrze, jednak bałem się, że wiadomości mogą być złe. Pamiętam jak lekarz w przychodni popatrzył na wyniki badań robionych przed i po tym wszystkim i powiedział: “Hm, ale teraz tu nic nie ma”.
Powiedziałem: “Naprawdę? To musi być cud”.
Odparł: “Nie, to się zdarza, nazywa się to samoistna remisja”.
Wydawało się, że nie zrobiło to na nim żadnego wrażenia. Ale to był cud i ja byłem pod wrażeniem, nawet jeśli nikt inny nie był.
Czego się nauczyłem
Tajemnica życia ma niewiele wspólnego z inteligencją. Wszechświat to wcale nie jest proces intelektualny. Intelekt jest pomocny, jest wspaniały, ale na razie wszystko przetwarzamy wyłącznie za jego pomocą, zamiast za pomocą naszych serc i mądrzejszej części nas samych.
Jądro Ziemi jest wielkim transmuterem energii, tak jak to jest przedstawione na obrazkach ziemskiego pola magnetycznego. To nasz cykl, ponowne przyciąganie reinkarnowanych dusz. Znakiem tego, że zaczynasz osiągać ludzki poziom, jest to, że zaczynasz ewoluować w indywidualną świadomość. Zwierzęta mają zbiorowa duszę, reinkarnują w zbiorowej duszy. Jeleń może na zawsze pozostać jeleniem. Ale jeśli urodzisz się jako człowiek, czy to kaleka czy geniusz, oznacza to, że jesteś na ścieżce do rozwoju indywidualnej świadomości. To z kolei tworzy część grupowej świadomości nazywanej ludzkością. Widziałem,że rasy są grupami osobowości. Narody, takie jak Francja, Niemcy, Chiny, każdy ma swoją własną osobowość. Miasta mają swoją własną osobowość, swoje lokalne zbiorowe dusze, które przyciągają pewnych ludzi. Rodziny mają grupowe dusze. Indywidualna tożsamość ewoluuje jak odgałęzienia fraktala; dusza zbiorowa rozwija się poprzez naszą indywidualność. Różne pytania, które ma każdy z nas, są bardzo bardzo ważne. Właśnie w taki sposób Bóg poznaje Swoją Jaźń – poprzez Ciebie. Zadaj swoje pytania, poszukuj. Odnajdziesz swoją Jaźń i odnajdziesz Boga w tej Jaźni, bo to jedyna Jaźń jaka istnieje.
Coś więcej, zacząłem dostrzegać, że my wszyscy, ludzie, tworzymy duchowąjedność. Jesteśmy częścią tej samej duszy, rozgałęziającej się w formie fraktali w różnych kierunkach, ale wciąż tą samą. Teraz każdego człowieka postrzegam jako swego duchowego przyjaciela, przyjaciela mej duszy, tego, którego zawsze szukałem. Poza tym, najwspanialszym przyjacielem duchowym, którego będziesz miał zawsze, jesteś ty sam. W każdym z nas jest pierwiastek zarówno męski, jak i żeński. Doświadczamy tego w macicy i doświadczamy tego w trakcie reinkarnacji. Jeśli szukasz najlepszego, największego duchowego przyjaciela poza sobą, to być może nigdy go nie znajdziesz, bo go tam nie ma. Tak jak Boga nie ma “tam”. Bóg jest tutaj. Nie szukaj Boga “gdzieś tam”. Boga szukaj tutaj. Szukaj poprzez swoją Jaźń. Znajdź miłość swojego życia… swoją Jaźń.Dzięki temu wszystko pokochasz.
Zszedłem do czegoś, co można nazwać Piekłem i było to bardzo zaskakujące doświadczenie. Nie było w nim Szatana czy zła. Moje zejście do Piekła było zejściem w indywidualną ludzką niedolę, ignorancję i ciemność niewiedzy każdego człowieka. Wydawało się to być wiecznością nieszczęścia. Ale każda z tych milionów dusz, które mnie otaczały, zawsze miała gwiazdkę światła. Tyle, że nikt nie zauważał tego. Byli tak pochłonięci swoimi własnymi żalami, traumą i nieszczęściem. Lecz po czasie, który wydawał się być wiecznością, zacząłem wzywać Światło, jak dziecko, które woła rodzica, by mu pomogło. Wtedy Światło otworzyło się, tworząc tunel, który pojawił się tuż przy mnie i odizolował mnie od tego całego bólu i lęku. Właśnie tak wygląda Piekło. Teraz uczymy się, jak chwycić się za ręce i razem wyjść z niego. Wrota Piekieł są teraz otwarte. Połączymy się, chwycimy za ręce i wspólnie wyjdziemy z Piekła. Światło podeszło do mnie i przybrało postać wielkiego, złotego Anioła.
Zapytałem: “Czy jesteś aniołem śmierci?”.
Odpowiedziało mi, że jest moją wyższą duszą, matrycą mojego Wyższego Ja, najdawniejszą częścią mnie. I wtedy zostałem zabrany do Światła.
Wkrótce nasza nauka zmierzy ducha. Czyż to nie wspaniałe? Wymyślamy urządzenia, które są czułe na subtelną energię, energię duchową. Fizycy używająakceleratorów, po to by doprowadzać do zderzenia atomów i przekonać się, z czego są zbudowane. Doszli do kwarków i powabów** i całej reszty. Któregoś dnia dojdą do tego, co scala te cząsteczki i nazwą to… Bogiem. Za pomocąakceleratorów nie tylko badają budowę cząsteczek, ale również je tworzą. Dzięki Bogu, większość z nich istnieje zaledwie milisekundy i nanosekundy***. Zaczynamy dopiero pojmować, że również stwarzamy istniejąc. Kiedy zobaczyłem wieczność,wszedłem w sferę, w której istnieje punkt, w którym przekraczamy wszelką wiedzęi zaczynamy tworzyć kolejny fraktal, następny poziom. Poznając, mamy moc by tworzyć. To Sam Bóg, który poprzez nas rozprzestrzenia się.
Od czasu powrotu doświadczam Światła spontanicznie i nauczyłem się, jak dostać się w tę przestrzeń niemal w każdej chwili podczas medytacji. Każdy z Was może zrobić to samo. Nie musicie umierać, by to osiągnąć. To jest w zasięgu waszych możliwości, macie do tego wszystko, co potrzeba. Ciało to najwspanialsza istota Świetlna, jaka istnieje. Ciało to Wszechświat niewiarygodnego Światła. Duch nie popycha nas do tego, by nasze ciało rozpuściło się. To nie tak. Przestań próbować stać się Bogiem; Bóg staje sięTobą. Tutaj.
Umysł jest jak dziecko, które biega po Wszechświecie, stawiając żądania i uważając, że to ono stworzyło Wszechświat. Lecz zapytaj umysłu: “Co wspólnego z tym ma twoja matka?”. To kolejny poziom duchowej świadomości. Oh! Moja matka! Nagle rezygnujesz z ego, ponieważ nie jesteś jedyną dusza we Wszechświecie.
Jedno z pytań, które zadałem Bogu, brzmiało: “Czym jest Niebo?”. Zostałem oprowadzony po wszystkich niebach, jakie zostały stworzone: Nirwana, Kraina Wiecznych Łowów oraz wszystkich innych. Zwiedziłem je. To są myślokształty, które sami stworzyliśmy. W rzeczywistości nie idziemy do nieba; jesteśmy przetwarzani. Lecz cokolwiek stworzyliśmy, zostawiamy w tym cząstkę siebie. To jest prawdziwe, ale to nie jest całość duszy.
Zobaczyłem Niebo chrześcijan. Wyobrażamy sobie, że to piękne miejsce, w którym stoimy przed tronem Boga, oddając mu cześć po wsze czasy. Sprawdziłem. To nudy! Tylko to mamy robić? To dziecinne. Nie chcę nikogo obrażać. Niektóre Nieba są bardzo interesujące, a niektóre bardzo nudne. Według mnie starożytne nieba są bardziej interesujące, np. indiańska Kraina Wiecznych Łowów. Egipcjanie mają fantastyczne nieba. Nieba ciągną się i ciągną. Jest ich wiele. W każdym z nich jest fraktal, który jest twoją indywidualną interpretacją,chyba że jesteś częścią zbiorowej duszy, która wierzy tylko w Boga danej religii. Ale nawet wtedy każdy jest nieco inny. To ta część ciebie, którą tam zostawiasz. W Śmierci chodzi o Życie, a nie o Niebo.
Zapytałem Boga: “Jaka jest najlepsza religia na Ziemi? Która jest właściwa?”.
A Bóg odpowiedział z wielką miłością: “Dla mnie to nie ma znaczenia”.
To była niewiarygodna łaska. Oznaczało to, że to my jesteśmy istotami, dla których to ma znaczenie. Najwyższy Bóg wszystkich gwiazd mówi nam: “Nieważne jakiego jesteś wyznania”. Religie pojawiają się i znikają, zmieniają się.Buddyzm nie istniał od zawsze, katolicyzm tak samo, i we wszystkich wkrótce będzie więcej światła. Obecnie więcej światła dociera do wszystkich systemów. W duchowości nastąpi reformacja, równie dramatyczna jak Reformacja Protestancka. Wiele osób będzie walczyć z tego powodu, jedna religia przeciwko innej, a każdy będzie wierzył, że racja jest po jego stronie. Wszyscy myślą, że posiadają na własność Boga, religie i filozofie, zwłaszcza religie, ponieważ tworzą one wielkie organizacje skupione wokół filozofii. Kiedy Bóg powiedział: “Dla mnie to nie ma znaczenia”, natychmiast pojąłem, że to dla nas ma mieć znaczenie. To ważne, ponieważ to my jesteśmy istotami, którym zależy. Dla nas to ma znaczenie i dlatego jest ważne. Najwyższy Bóg nie dba o to, czy jesteś Protestantem, Buddystą lub kimkolwiek innym. Chciałbym, żeby wyznawcy wszystkich religii to zrozumieli i żyli obok siebie. To nie jest koniec żadnej religii, ale rozmawiamy o tym samym Bogu. Żyj i daj żyć innym. Każdy ma swój własny pogląd, który składa się na wielki obraz, wszystko jest ważne.
Zanim znalazłem się po drugiej stronie, miałem wiele obaw dotyczących toksycznych odpadów, pocisków nuklearnych, eksplozji demograficznej, wyrębu lasów tropikalnych. Kiedy wróciłem, pokochałem każdy z tych problemów. Kocham odpady toksyczne. Kocham grzyba nuklearnego; to najświętsza mandala, którąstworzyliśmy w postaci archetypu. Ona właśnie, bardziej niż jakakolwiek filozofia czy religia na świecie, zjednoczyła nas nagle, wznosząc na nowy poziomświadomości. Wiedząc, że możemy wysadzić planetę pięćdziesiąt lub pięćset razy, pojmujemy w końcu, że być może wszyscy jesteśmy tu teraz razem. Przez jakiśczas musieli odpalać bomby, by nam to uświadomić. Wtedy zaczęliśmy mówić: “jużtego nie potrzebujemy”. Teraz żyjemy w świecie bezpieczniejszym niżkiedykolwiek wcześniej, a będzie jeszcze bezpieczniejszy. Powróciłem więc z miłością dla odpadów toksycznych, ponieważ one nas zjednoczyły. To takie ważne kwestie. Jak powiedziałby Peter Russel: te problemy przybrały “rozmiar duszy”.Czy mamy odpowiedź na miarę duszy? TAK!
Wyrąb lasów tropikalnych wkrótce zmniejszy się i za pięćdziesiąt lat będzie tyle drzew, ile od dawna już nie było na naszej planecie. Jeśli interesuje cię ekologia, zajmij się nią; jesteś częścią systemu, który staje się świadomy. Zaangażuj sięw to tak mocno, jak tylko możesz, ale nie bądź przygnębiony. To część czegoświększego. Ziemia przechodzi proces oswajania samej siebie. Nigdy już nie będzie tak dzika jak niegdyś. Będą jednak wspaniałe, dzikie, niedostępne miejsca, w których natura przetrwa w swej pierwotnej postaci. Ogrodnictwo i rezerwaty będą ważne w przyszłości. Liczba ludności zbliża się do optymalnego poziomu energetycznego, by wywołać zmianę w świadomości. Ta zmiana zmieni politykę, pieniądze, energię.
Co dzieje się, kiedy śnimy? Jesteśmy wielowymiarowymi istotami. Mamy dostęp do innych wymiarów poprzez świadomy sen. W rzeczywistości ten Wszechświat jest snem Boga. Jedną z rzeczy, o których się przekonałem, było to, że jesteśmy punkcikiem na planecie, która jest punkcikiem w galaktyce, która też jest punkcikiem. Istnieją wielkie systemy, a my jesteśmy czymś w rodzaju przeciętnego systemu. Ale istoty ludzkie już stały się legendą w całym kosmosieświadomości. Niewielka, chaotyczna istota ludzka z Ziemi/Gaji stała sięlegendarna. Jedną z rzeczy, dzięki którym przeszliśmy do legendy, są sny. Jesteśmy Legendarnymi Śniącymi. W rzeczywistości cały kosmos poszukuje sensużycia, znaczenia wszystkiego. A to właśnie ta niewielka istota, która śni, znalazła najlepszą odpowiedź. Wyśniliśmy ją. Sny są więc ważne.
Po śmierci i po powrocie, naprawdę szanuję życie i śmierć. Być może dzięki eksperymentom na DNA otwarliśmy wrota do wielkiej tajemnicy. Wkrótce już będziemy mogli żyć w jednym ciele tak długo, jak tylko zapragniemy. Po około 150 latach dusza intuicyjnie wyczuje, że czas na zmianę kanału. Życie wieczne w jednym ciele nie jest tak twórcze jak reinkarnacja, jak transfer energetyczny w tym fantastycznym wirze energii, w którym jesteśmy. Ujrzymy mądrość życia i śmierci i spodoba nam się to. Żyjemy od zawsze, tak jak teraz. Ciało, w którym obecnie jesteście, żyje od zawsze. Pochodzi od wiecznego strumienia życia, powraca do Wielkiego Wybuchu i poza niego. To ciało daje życie następnemu życiu, w gęstej i subtelnej energii.
To ciało istnieje już od zawsze.
* W fizyce uderzenia dźwiękowe to zjawisko, które pojawia się przy przekraczaniu prędkości dźwięku.
** Rodzaj cząstek elementarnych.
*** nanosekunda – 1 ns = 0,000000001s; milisekunda – 1ms = 0,001s.
tłumaczenie: INDYGO, astraldynamics.pl
autor artykułu: Mellen-Thomas Benedict
źródło: http://www.rozwojduchowy.net/artykuly/12_poprzez_swiatlo.html
Autor: Unknown o 05:20 2 komentarze:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety: Inne artykuły, przekazy
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu

Łączna liczba wyświetleń

KATEGORIE

  • NOWOŚCI
  • Przekazy Mistrzów Duchowych
  • Przekazy od galaktycznych cywilizacji
  • Przekazy anielskie
  • Inne artykuły
  • Zdrowie ciała i duszy - Droga Zdrowia - Przepisy i wskazówki Wioli Grigorijew
  • Posłańcy Nieskończonego Źródła
  • Jan Paweł II - Droga do przyszłości - chanelling (Mira Mirantes)
  • Muzyka
  • Filmy
  • GALERIA ŚWIATŁA
  • Drunvalo Melchizedek
  • Spod mojego piórka...
  • Medytacja
  • BABAJI Kopniak na rozpęd czy przerwa w CV ducha?
  • MARIA MAGDALENA - MANUSKRYPTY
  • SOPHIA SERCE ZIEMI - PRZEKAZY MIŁOŚCI I ŚWIATŁA Śpiew Serca
  • CZŁOWIEK NOWEJ ERY
  • ANALIZA NUMEROLOGICZNA
  • CIEKAWE LINKI

Popularne posty

  • Jesteś Istotą wielowymiarową… tylko o tym zapomniałeś ...
    Jesteś Istotą wielowymiarową… tylko o tym zapomniałeś ...   Być może trudno Ci w to uwierzyć, a jednak… Ci z nas, którzy mają już...
  • Gwiezdny Ogień - Złoto Bogów
    Gwiezdny Ogień - Złoto Bogów - Linia Graala Linia krwi Graala wywodzi się od sumeryjskich bogów Anunnaki i zapoczątkowana została co ...
  • Światowy Dzień Ziemi
    Dziękuję Ci, Matko, za Twoje mocne, łagodne ramiona, które tulą mnie, gdy lękam się Nieznanego. Dziękuję Ci za to, że jesteś Łonem,...
  • Pracownicy Światła (Lightworkers)
    Pracownicy Światła ( Lightworkers ) http://spiritualconnectedness.wordpress.com/lightworkers/         “Lightworker”...
  • Biblia contra opowieści o Anunnaki
      Kasjopejanie jeszcze w latach 90. XX wieku (przekazy via Laura Jadczyk) ostrzegali Ziemian przed powrotem naszych przedwiecznych bogów,...
  • Pythagoras, Sacred Geometry, "The Fundamental Programming Language of th...
    http://www.youtube.com/watch?v=-cJ8CL1497U
  • Inuaki 2, część druga
    Źródło: http://www.paulnurme.com/en/node/829 David opowiada historię swojej planety A teraz niech David opowie historię swojej plane...
  • Pięć największych kłamstw na temat duchowości
    Pięć największych kłamstw na temat duchowości 9 stycznia 2015 r. Świat obfituje w kłamstwa i oszustwa – jest ich wię...
  • Zrozumienie ewolucji duchowej – Część 1.
    Źródło: http://aquariusparadigm.com/author/wesannac/ Zrozumienie ewolucji duchowej – Część 1. 25 października Wes Annac   N...
  • Inuaki – gad, który mieszka we mnie
    Opowieść pewnego pozaziemskiego istnienia ARYANA HAVAH Inuaki – gad, który mieszka we mnie Szokująca opowieść o przeszłości, te...

Archiwum bloga

  • ►  2015 (13)
    • ►  kwietnia (2)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (6)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2014 (132)
    • ►  grudnia (7)
    • ►  listopada (6)
    • ►  października (4)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (7)
    • ►  lipca (19)
    • ►  czerwca (23)
    • ►  maja (12)
    • ►  kwietnia (6)
    • ►  marca (14)
    • ►  lutego (7)
    • ►  stycznia (19)
  • ►  2013 (153)
    • ►  grudnia (11)
    • ►  listopada (11)
    • ►  października (18)
    • ►  września (10)
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  lipca (14)
    • ►  czerwca (13)
    • ►  maja (17)
    • ►  kwietnia (12)
    • ►  marca (13)
    • ►  lutego (17)
    • ►  stycznia (14)
  • ▼  2012 (161)
    • ►  grudnia (14)
    • ►  listopada (30)
    • ►  października (19)
    • ►  września (21)
    • ▼  sierpnia (27)
      • Wszystko o WZNIESIENIU i roku 2012: Arkturianie 26...
      • Przesłanie: Dziennik Wzniesieniowy - Część 13
      • Zrozumienie umowy dusz - część 2.
      • Przesłanie: Dziennik Wzniesieniowy - Część 12
      • Przesłanie: Dziennik Wzniesieniowy - Część 11
      • PRZEKAZ KRYONA NA ŻYWO
      • PRZEKAZ KRYONA NA ŻYWO. Nadawanie Bogu ludzkich cech
      • Najlepsza znana relacja śmierci klinicznej
      • Wydarzy się coś dobrego: wyjaśnienia, rozszyfrowan...
      • Zrozumienie umowy dusz – Część 1.
      • Przesłanie: Dziennik Wzniesieniowy - Część 9
      • Nie wszyscy z Was przebudzą się w tej samej chwili
      • Czy duchy z planów astralnych mogą kłamać?
      • Przesłanie: Dziennik Wzniesieniowy - Część 5
      • Wszystko o WZNIESIENIU i roku 2012: Hathorowie: Du...
      • Radość jest waszym nauczycielem, a cierpienie - wa...
      • Ucztować w sercu... czyli refleksje na temat Wznie...
      • Przestrzeń serca
      • Z blogu Doroty 24/2012
      • Podsumowanie nauk AA Michała...
      • Mateusz, 2 sierpnia 2012 r.
      • Z ostatniej chwili.... GLOBALNA MEDYTACJA
      • Co się dzieje z nami fizycznie podczas Wzniesienia.
      • Fragment przekazu Adamusa...
      • Gwiezde wrota Mazowsze
      • Wyjaśnienie Krystal z blogu Transformacja 2012
      • Kiedy dajesz ze swojego serca Wszechświat odpłaca ...
    • ►  lipca (41)
    • ►  czerwca (9)

O mnie

Unknown
Wyświetl mój pełny profil
Motyw Rewelacja. Autor obrazów motywu: molotovcoketail. Obsługiwane przez usługę Blogger.