Wspiera Cię Niebo i Ziemia.


Strona ta wykorzystuje pliki cookies w celu realizacji swoich usług i funkcji zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz samodzielnie dostosować warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

poniedziałek, 24 marca 2014

III Ostatni akt ciemnych mocy


(obszerne fragmenty)

CZY ŻYCIE JEST ILUZJĄ?   W wielu księgach duchowych natrafiamy na informacje, że nasze życie, jak również nasza historia, są ciągiem iluzji, a nie rzeczywistością. Jednak mało kto byłby w stanie zaakceptować taki właśnie punkt widzenia, ponieważ dla większości z nas każde doświadczenie życiowe już samo w sobie jest realne, a więc musi pozostawać w sprzeczności z określeniem iluzja. Spróbujmy wnieść tutaj trochę światła.  Planeta Ziemia egzystuje w strefie Kosmosu, zakwalifikowanej do stref eksperymentalnych. Wszystko rozgrywa się tutaj według prawa WOLNEJ WOLI i schematu WSZYSTKO JEST DOZWOLONE! W takich właśnie częstotliwościach rozwijały się tu różnorodne formy życia, aż do ludzkiej manifestacji włącznie. Obowiązujące dotychczas przekonanie, że Ziemia wraz z nami, ludźmi, jest wyizolowanym obszarem życia w Kosmicznej Całości, można by przyrównać do dziecinnej wiary w bociana, przynoszącego na świat dzieci.  Nasza planeta jest strefą eksperymentalną, ale na pewno nie jedyną w Kosmosie, ponieważ wszystkie ościenne galaktyki służą tym samym stwórczym celom, tzn. badają, w jakim kierunku mógłby pójść każdy rozwój. Ziemia wraz ze wszystkimi jej królestwami jest centralnym kosmicznym komputerem, do którego wiele istnień (wiele rzeczywistości, wiele świadomych Bytów oraz istot o wysokim poziomie inteligencji) wnosiło i wnosi informacje celem wykorzystania ich w nowym kosmicznym programie stwarzania.  Określone Energie i Świadomości, zwane bogami stworzenia [w pierwotnym projekcie tak zwani ELOHIM], są kosmicznymi programistami, którzy wydają na świat nowe formy i nowe rzeczywistości. Oni też testują, które wzorce są właściwe. W Kosmicznej Całości ich schematy są zawsze kompleksowe. Są takie czy inne! Wszystkie jednak wypełniają ważne zadania, więc nie będziemy ich oceniać.  W jednej z przybocznych stref Elohim stworzyli projekt “Ziemia i ludzkość", który miał być potencjalnym wzorem dla wszystkich Świetlanych Istot. Model ten stworzono w północnym kompleksie konstelacji LUTNI. Opatrzono go nazwą OKO LUTNI. Pierwszy dzień stworzenia miał miejsce właśnie w tej strefie. To tu powołano do bytu pierwotny model ziemski! W początkowym stadium cały eksperyment przebiegał bardzo nieudolnie i dopiero powtórne “nowoodpalenie", po którym planeta Ziemia stała się centralnym poligonem działań, zaczęło dawać wspaniale, wysoko jakościowe wyniki.  Model ten zamanifestował się w programie genetycznym z dwunastoma heli-sami DNA. Nową boską istotą miała być manifestacja ADAMA KADMONA [doskonały, bliźniaczy biegun Adama], który po osiągnięciu pełnej dojrzałości miał samodzielnie rozprzestrzeniać Dzieło Stworzenia. Jednak w tej strefie – około 300 000 lat temu – umocnili swoją pozycję także inni bogowie-stwórcy, którzy za wszelką cenę chcieli przeforsować własny program i uczynić go obowiązującym modelem stwarzania. Późniejszy ziemski dramat był już tylko odzwierciedleniem tego, co rozegrało się w wyższych strefach Wszechświata! Nowi bogowie-stwórcy byli mistrzami genetyki. Doskonale znali się na programowaniu wzorców genów, tyle że zmierzali do innego celu i mieli przed oczami zupełnie inne perspektywy. Pomimo to i tu należy powstrzymać się od wartościowania, ponieważ wszystko i tak służyło jednemu wielkiemu celowi!

Pierwotnie opracowany model człowieka wyposażonego w dwanaście helis został przekonstruowany do naszej obecnej rzeźby – do modelu z dwiema helisami DNA. Człowiek został więc zredukowany do istoty, która była w stanie walczyć jedynie o swoją biologiczną egzystencję. Niezawisłość wolnej woli, będąca symbolem tej strefy, została wprawdzie zachowana, jednak na skutek luk w świadomości przynosiła więcej strat i dramatów niż wśród naszych “bezwolnych" braci zwierząt, kierujących się jedynie instynktem.  Ewolucja człowieka w kierunku doskonałej Całości postępowała bardzo wolno i z wielkimi trudnościami. Rozwój zewnętrznej formy świadomości, czyli ROZUMU, oraz zręczności manualnych umacniał jedynie zdolność przeżycia. Podążając za fałszywymi programami (hologramami), zaczęliśmy wykorzystywać nasze zdolności coraz bardziej destruktywnie, obciążając tym samym całokształt życia ziemskiego.

ZAMIARY MISTRZÓW GENETYKI?  Jest oczywiste, że wszystkim bogom-stwórcom przyświecał jeden cel: stworzyć określone rzeczywistości, będące niczym innym jak Energią rezonansu. Są więc istoty, które czują się niezmiernie szczęśliwe, kiedy ich harmonijne Energie wejdą w rezonans z podobnymi im wibracjami człowieka. Widząc to, ich stwórcy ogromnie się cieszą! Ale są też istoty nacechowane czymś innym – te, które opanowały ostatni ziemski cykl CZASU. Satysfakcję sprawiają im dysharmonijne Energie, a ich pożywką są negatywne emocje! Czy nie zaświtało ci coś w głowie? Właśnie one szaleją teraz na Ziemi – na koniec cyklu CZASU, który jest jednocześnie końcem ich czasu. Rozpaczliwie szukają nowego lądowiska, aby ostatni raz zasiać swoje negatywne nasiona. Ponieważ cechą charakterystyczną istoty ludzkiej jest energia emocjonalna, staje się jasne, że zaczęły one eksperymentować z tą właśnie Energią. Ale pamiętajmy, że w ciągu ostatnich 300 000 lat na Ziemi działali też pozytywni mistrzowie, jednak tych negatywnych było dostatecznie wielu, aby narzucić Ziemi swój własny model. Wystarczy! Dość eksperymentów!  “Okupanci", aby móc odżywiać się emocjami ziemskiego pochodzenia, zredukowali poziom świadomości już wtedy wysoko-rozwiniętej ludzkości, doprowadzając ją do stanu obecnego zamroczenia. W taki sposób staliśmy się bezwolnym narzędziem w rękach obcej manipulacji. Ponieważ planeta Ziemia znajduje się w niczym nie chronionej, eksperymentalnej strefie, ingerencja ta była dopuszczalna i absolutnie możliwa. Zgodnie z pierwotnym założeniem człowiek jest istotą wielowymiarowego rezonansu – swego rodzaju instrumentem ze skomplikowaną klawiaturą. Jeżeli jesteś panem swojego instrumentu, ty określasz, na którym z klawiszy chcesz zagrać, Jeżeli coś przeoczysz, znajdzie się wielu, aby podstawić ci swoje nuty i wykorzystać twój instrument do odegrania własnych utworów. Czyż nie wystarczająco dużo obcych utworów zagrano w twojej filharmonii? Jako wspaniały muzyk jesteś w stanie sprowadzić najwybitniejszych artystów i razem z nimi stworzyć doskonałą orkiestrę. Dostojni bogowie-stwórcy, archaniołowie i inne wyższe istoty wciąż czekają na twoje zaproszenie, pragnąc stać się z tobą jednością. Wasz wspólny potencjał byłby nieprawdopodobnie wielki! Stań się sobą! Twoim celem jest ODNALEZIENIE SIĘ W TU-I-TERAZ i zaprzestanie honorowania umów których nie zawierałeś!

WYJAŚNIENIE  Jedno pytanie wciąż ciśnie się na usta: Dlaczego Kosmiczna Całość dopuściła do popełnienia tak wielu błędów na Ziemi? Otóż:  • po pierwsze – w strefie WOLNEJ WOLI obowiązuje zasada WSZYSTKO DOZWOLONE (w sensie samo doznawania); • po drugie – Stróże Całości dopuszczają generalnie wszystko, co może przysłużyć się rozwojowi Wszechświata; oznacza to, że muszą być wypróbowane także te drogi, które nie były dotychczas uczęszczane. W procesie tym istnieje nawet KLAUZULA SAMOZNISZCZENIA, która stosunkowo szybko może zostać uaktywniona. Atlantyda jest jednym z przykładów akcji samo unicestwiającej. Maldek – piąta planeta w naszym Układzie Słonecznym krąży dzisiaj jako pas asteroidów. To także jest dowodem samozniszczenia!

Potężne trzęsienia ziemi w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych również nie były takie nieuwarunkowane! Nasz los wisiał wtedy na włosku! Byliśmy bardzo bliscy globalnego samozniszczenia! Taki scenariusz – jako PIEKŁO ARMAGGEDON – przedstawił między innymi święty Jan w Apokalipsie. My wszyscy, tzn. ci, którzy najbardziej ucierpieli w wyniku wielu nieudanych eksperymentów, jesteśmy tymi najsilniejszymi, którzy dobrowolnie zdecydowali się poddać siebie samych ciężkim próbom. My jesteśmy tą grupą, która przetestowała wszystkie możliwe warianty rozwoju, chociaż nie musiały one przebiegać aż tak ekstremalnie. My jesteśmy ELOHIM w fazie ziemskiego szkolenia! I jesteśmy tu o to, aby wytyczyć dalszą drogę w Dziele Stworzenia. Najgorsze mamy już za sobą. Jesteśmy prawie u celu, i to się najbardziej liczy!

POWRÓT PIERWOTNYCH MISTRZÓW GENETYKI  Teraz, kiedy wypróbowane zostały wszystkie alternatywy i koncepcje, wracamy do naszego pierwotnego człowieczeństwa z dwunastoma helisami. Kończymy więc stary proces i zaczynamy przymierzać się do następnej fazy ewolucji. To, że sprawy przebiegają teraz w takim tempie i że będą się jeszcze bardziej spiętrzać, wynika z faktu, że przed 5 125 laty rozwój ewolucyjny został dramatycznie zahamowany. W ciągu najbliższych kilku lat musimy nadrobić to wszystko, co zaplanowano na kilka tysięcy lat. O Ziemię walczono do ostatniej chwili i do ostatniej chwili walczono też o nas. W rzeczywistości przez cały czas – zamiast wypełniać zadania – musieliśmy walczyć o siebie! Powrót do pierwotnej JEDNOŚCI przebiega dość dramatycznie, ale nie mamy na to wpływu, ponieważ wynika to samo z siebie. Niektóre wydarzenia spadają na nas rzeczywiście jak grom z jasnego nieba. To, co się teraz dzieje, przypomina podgląd filmu w przyspieszonym tempie. Dalsze procesy będą przebiegać jeszcze szybciej i musimy to zaakceptować. Wiedzę tę mamy zakodowaną w naszych genach i teraz powinniśmy sobie o niej tylko przypomnieć. Mroczni mistrzowie genetyki zredukowali dwanaście helis DNA do jednej podwójnej helisy, ale nie zdołali zniszczyć całego potencjału. Został on jedynie “zakorkowany". Choć nie mieliśmy do niego dostępu, to jednak całą wiedzę – rozproszoną po wszystkich komórkach – wciąż nosiliśmy w sobie. To, co się wkrótce wydarzy, będzie przypominać uruchomienie komputera po wprowadzeniu odpowiedniego hasła. Wszystkie dane zostaną znowu udostępnione ludzkości. Nasz biomechanizm w każdej chwili będzie mógł po nie sięgnąć. To właśnie wyrażały tajemnicze słowa wyroczni delfickiej POZNAJ SIEBIE SAMEGO, to mieli na myśli ci wszyscy, którzy mówili: Zapytaj swego wnętrza... Ale pamiętajmy, że ukryta w nas mądrość nie dotyczy jedynie sfer duchowo-eterycznych, lecz także tych realnie fizycznych. Fizyczność jest bowiem częścią naszej CAŁOŚCI! Nie będziemy mogli zrobić ani jednego kroku naprzód w naszym osobistym rozwoju, jeżeli nie pokochamy bezwarunkowo naszej cielesności i tego, co jest fizycznie namacalne! Jest bez znaczenia, czy informacje będą napływać do ciebie bezpośrednio czy pośrednio. Wszystkie wysyłane są z miejsca przecinania się kosmicznych rezonansów.   Co to znaczy?  Wszyscy ludzie, choć o tym nie wiedzą, wyposażeni są w eksterytorialne łącza, z których mogą zrobić natychmiastowy użytek. Cała Ziemia jest potężną radio, stacją, która w każdej chwili może połączyć nas z dowolną strukturą i z każdą żyw-komórką w królestwie roślin i zwierząt, i to nie tylko na Ziemi, ale w całym Układzie Słonecznym, jak również daleko poza nim, we Wszechświecie! Wszystkie dane są do naszej dyspozycji!   W tym celu rozwijamy teraz nasze dwanaście czakramów, z których pięć – znajdujących się poza ciałem fizycznym – ma największe znaczenie. Czakramy są bowiem łączami kontaktującymi nas z naszą bazą macierzystą! Jest więc jak najbardziej normalne, właściwe i zrozumiałe, że cała “fizyka" już wkrótce przestawi się na nowe częstotliwości i mimo to pozostanie absolutnie realna! W tej chwili robimy dwa kroki jednocześnie: pierwszy zamyka trójwymiarowy i czwórwymiarowy eksperyment, a drugi wprowadza nas w piąty wymiar i wszystko dzieje się w TERAZ.

Od niedawna zaczęliśmy urzeczywistniać niebiańską fazę na Ziemi i już wkrótce przystąpimy do kreślenia nowej, ewolucyjnej epoki. Fakt ten tłumaczy nam, dlaczego wszystkie wizje i wszystkie przepowiednie kończą się w naszych czasach i dlaczego współcześni jasnowidze nie są w stanie wniknąć dalej i głębiej. PONIEWAŻ nie ma jeszcze żadnego DALEJ! Wiemy o tym od niedawna – od 1987 roku, kiedy okazało się, że podołaliśmy trudnym próbom i nie poszliśmy drogą samozniszczenia. Dopiero kiedy oczyścimy Ziemię ze wszystkich destrukcji, zasiądziemy przy okrągłym stole, aby wspólnie się zastanowić: CO DALEJ? Przypominam, że dzień 16/17 sierpnia 1987 roku to moment tak zwanej Harmonijnej Zbieżności (Harmonijnej Konwergencji) – dzień podsumowania wielu wcześniejszych cykli ewolucji – od najmniejszych fraktalnych odcinków (20 lat) aż do Wielkiego Cyklu Wenusjańskiego 104 000 lat, a czasami nawet i dłuższych. Dzień ten wyznaczył nowy przedział CZASU – 26 lat – aby umożliwić niskowibrującej materii przystosowanie się do wyższych częstotliwości. Stara, zanieczyszczona biosfera nie zniosłaby natychmiastowego przestrojenia wibracji. I nie tylko planeta Ziemia, ale cały kompleks ościennych galaktyk, stref i kwadrantów, podległych kosmicznym bogom-stwórcom, musi przystosować się w tyra dość krótkim czasie do częstotliwości Źródła oraz wejść w wyższe pasmo komunikacji albo też musi zwolnić innym zajmowane do tej pory pozycje. Jedno jest absolutnie pewne: PLANETA ZIEMIA ZOSTAŁA URATOWANA!

HOLOGRAMY. CZY NASZA HISTORIA JEST FIKCJĄ?  Wszystkie eksperymenty przeprowadzone wewnątrz Kosmicznej Całości służyły rozwojowi nowych, doskonalszych potencjałów. Przekonanie, iż nasz los jest z góry zaprogramowany, jest absolutnie błędne! W każdym przełomowym momencie punkt przecięcia rezonansów) istnieje możliwość wprowadzenia pewnych poprawek, zmian lub nowych rozwiązań. Właśnie do tego celu stworzono moduł CZASU.  CZAS potrzebuje PRZESTRZENI, aby wyrazić swoją esencję. CZASOPRZESTRZEŃ jest więc specyficzną komórką, niezbędną do rozprzestrzeniania poziomów. ESENCJA, czyli wynik zebrany w czasoprzestrzeni, jest czymś absolutnie niezniszczalnym. Zgromadzona ESENCJA może zostać wykorzystana w późniejszych procesach stwarzania. Natomiast wszystkie defekty zaistniałe podczas przebiegu procesów są albo wymazywane, albo transformowane do potrzeb Całości. Również programy pomocnicze, po zakończeniu programu CZAS-I-PRZESTRZEŃ, staną się bezużyteczne, dlatego zostaną wymazane. To, czego doświadczamy tak realnie, tzn. nasza HISTORIA, jest tylko programem pomocniczym! Po zakończeniu eksperymentu ZIEMIA także to zostanie wycięte. Ludzkość przyzwyczaiła się patrzeć wstecz i to, co tam widziała, najbardziej ją zaślepiło. Były to jedynie HOLOGRAMY, wyświetlane niczym w kinie!   W module >12:60< wyświetlano liczne fikcje, które potem “sprzedawano" nam jako głębokie nauki – najpierw za pośrednictwem religii, potem przez różnorodne ideologie, a na koniec w ruchu NEW AGE. I będziemy oszukiwani tak długo, jak długo nie odnajdziemy swojej prawdziwej, niezawisłej tożsamości. Hologramy są sprytnie prowadzoną grą obcego nam Bytu, misterną szkółką dla naiwnych, fikcją obcego pochodzenia! My, w dobrej wierze, zawsze staraliśmy się być sumiennymi graczami i bardzo aktywnymi uczniami, ale rzadko kiedy mogliśmy być sobą.  Hologramy zwiodły nas z drogi, przyćmiły naszą świadomość i próbują robić to dalej – z dość dobrym skutkiem! Niektóre z nich były wyjątkowo okrutne: wnosiły krzyż i cierpienie, pozostawiały po sobie wiele krwawych śladów. “Mroczni programiści" pokrzepiali się naszą “krwią" niczym krwiożercze wampiry. Oczywiście, nie oznacza to, że istniały same tylko holograficzne horrory. Wszystkie obce wzorce, pomysły, systemy i programy, którym aplauzowaliśmy, były reżyserowane przez obcych mistrzów genetyków. Wielu z nas było przeświadczonych, że uczciwie służyło Bogu i ludzkości – nawet jeśli musieliśmy się uciekać do środków przymusu, brutalności i terroru psychicznego. Nie przeraź się, jeżeli uświadomisz sobie, że ty także byłeś współtwórcą niektórych hologramów. Jeżeli ujrzysz w nich siebie, będzie to znak, że otworzyły się przed tobą bramy uzdrowienia i drogi ku wolności!  Jeżeli mówimy o iluzji, nie oznacza to wcale, że nie egzystowałaby nasza faktyczna rzeczywistość. Istnieje ona jak najbardziej realnie, jest fazą naszej nauki oraz środkiem do odkrycia prawdy o sobie. Nie jest ona czymś trwałym, bo trwała jest tylko esencja! CZAS i PRZESTRZEŃ pozostaną tak długo realne, jak długo będziemy się uczyć i ćwiczyć. Jeżeli uznasz, że grasz obce sztuki, nie wahaj się zrezygnować z tej roli. Wycofaj się i zapomnij o niej! W przeciwnym razie do końca życia pozostaniesz tylko marionetką! W wymiarze piątym nie ma miejsca na kukły.  Tam liczy się prawdziwe oblicze. TY sam musisz teraz rozstrzygnąć, czy chcesz być w przyszłości “biedny", czy" “bogaty". TERAZ otworzyły się magiczne wrota przez które mogą przechodzić jedynie odważni. Nikt nie będzie zmuszany do przestąpienia tego progu. Żyjemy przecież w strefie WOLNEJ WOLI, gdzie każde słowo jest bezwzględnie respektowane!

WIELKIE ZAMIESZANIE W ROZWOJU SPIRYTUALNYM  Od kilku lat obserwujemy prawdziwą eksplozję literatury spirytualnej, różnych kursów, seminariów i warsztatów, przybliżających nam techniki wschodnie. Ekspansja ta wywołuje ogólny chaos w sferze wizji przyszłości. Na bazie “nowych Energii CZASU" powstają różne stowarzyszenia, sekty, komuny i gminy wyznaniowe. Stan ten wzbudza u wielu nowicjuszy nie tylko ogromne podniecenie, ale także poważny zamęt duchowy. Jeżeli właśnie wstąpiłeś na ścieżkę duchową, przyrównaj siebie do niemowlęcia, które, dopiero kiedy zacznie raczkować, będzie mogło poznać najbliższe otoczenie. Nie jest więc ani złe, ani niebezpieczne, jeżeli tu czy tam próbujesz coś poznać, i nie powinieneś robić problemu, jeżeli parę razy się potkniesz. Jest to absolutnie normalne! Ucz się, słuchaj, poznawaj, ale nie pozwól się uzależnić i nie daj zamknąć się w lochu! Bądź ostrożny wszędzie tam, gdzie agituje się nowych członków! Otaczaj szczególną opieką tych spośród swoich przyjaciół i znajomych, których spotkało jakieś nieszczęście albo którzy znajdują się w stanie długotrwałej depresji. Wiele osób żeruje na krzywdzie ludzkiej i tylko czyha na takich zdruzgotanych. Aby uśpić czujność, wychodzi się im naprzeciw z pozornie bezgraniczną miłością, a potem bardzo subtelnie zaczyna się ich wciągać w wątpliwe interesy i wykorzystywać do własnych celów. Stan ten nabrał już masowych rozmiarów na świecie. Zastanów się, czy dążąc do suwerenności, powinieneś stać się członkiem jakiegokolwiek ugrupowania, w którym obowiązują określone prawa i statuty? Czy nie lepiej byłoby uczyć się życia – BEZWARUNKOWO – w towarzystwie bliskich ci osób albo w małych, luźnych grupkach, gdzie nie ma regulaminów, deklaracji i płacenia składek?  Wielu spośród twoich przyjaciół odkryło już wyższe poziomy Bytu i na pewno bardzo chętnie podzielą się z tobą doświadczeniami. Staraj się słuchać tych, których znasz i wiesz, że są ci życzliwi. Także ja tą książką składam ci dowód bezwarunkowej przyjaźni. Zwrot w świadomości – to wyzwolenie się z trójwymiarowego więzienia materialistycznej, konsumpcyjnej perspektywy życia. Wyjście na WOLNOŚĆ nie jest wcale proste i nie oznacza końca kłopotów. Skąd nagle mamy wiedzieć, która droga jest właściwa? Wiedz, że w twoim życiu nie chodzi o jedną jedyną drogę, ale niezliczoną liczbę ścieżek – przejściowo także tych fałszywych – fałszywych tym sensie, że mogą wyprowadzić cię w pole. Potraktuj je jako nieprzewidziany objazd na trasie na czas trwania robót drogowych. Każdy objazd, choć wiedzie okrężną drogą, bezpiecznie doprowadzi cię do głównej trasy, jeśli będziesz patrzeć znaki umieszczone po bokach drogi – znaki dawane ci przez Kosmiczną Inteligencję.

KONIEC GURU. NOWE SZTUCZKI HOLISTYCZNYCH PROGRAMÓW  Kiedy zrozumiesz, że zbliżamy się do finału pewnego etapu ewolucji i że z tego właśnie powodu ulegają spiętrzeniu obecne wydarzenia, byłoby bardzo wskazane, abyś spróbował sprecyzować swoją rolę na Ziemi, tzn. abyś uświadomił sobie, na czym ona polega, w czym się przejawia i dokąd cię prowadzi? Na te pytania nie znajdziesz odpowiedzi w żadnej książce ani w żadnym z najnowszych “katechizmów". Będziesz miał tutaj możliwość dokonania pierwszej samodzielnej selekcji w życiu.  Wiedz, że wszyscy guru, wynurzający się w nowych programach – czy to dogmatycznych [bezkrytyczny wobec przeżytych i nieaktualnych już formuł oparty na przyczynowych związkach wydarzeń], czy też pragmatycznych [oparty na przyczynowych związkach wydarzeń] – są tylko plagiatem przeszłości. Natychmiast powinieneś o nich zapomnieć, ponieważ są tylko nową pokusą, inscenizacją następnego holistycznego programu. Co to znaczy?  Od tysiącleci każdy człowiek przydzielony był do jednego z ziemskich teatrów jako aktor lub statysta. Jednak rzadko kiedy udało się komuś wystawić swoją własną sztukę. Scenerię narzucały nam bowiem religie, ideologie, szkoły holistyczne lub pozornie osobiste światopoglądy. W rzeczywistości były to misternie utkane wzorce, zmuszające nas do hołdowania cudzemu EGO.  Ponieważ Ziemia jest ogromnym galaktycznym tyglem – mieszaniną różnych interesów, wielu bogów-stwórców wzięło aktywny udział w tych grach, rozgrywkach, igraszkach, potyczkach i procesach. Wielu z nich uwarzyło sobie niezłą zupę na naszym ogniu i ich apetyty wciąż rosły. Mistrzowie genetycy, chcąc zaspokajać rosnące potrzeby, przystąpili przed 300 000 lat do jawnej okupacji planety Ziemi. Najpierw zredukowali nasze helisy, przez co staliśmy się posłusznymi obiektami, korumpowanymi i manipulowanymi przez każdego i wszystkich.  Zanim zadasz pytanie: Dlaczego miłosierny Bóg zezwolił na tyle okrucieństw?, przypomnę, że ZIEMIA jest strefą WOLNEJ WOLI, gdzie WSZYSTKO jest DOZWOLONE! Wiedz, że tylko przez nieprzytomność umysłu i przy pomocy polaryzacji można było dokonać selekcji nowo powstałych wzorców. Samoregulacja wyzwala samoobronę i nie jest to nic nowego. Stąd istniały też fazy krytyczne i ostateczne granice, na skraju których nie raz się znajdowaliśmy. Matka Ziemia zezwalała na okrucieństwa i gwałty, abyśmy wiedzieli, co trzeba oczyścić, co wymazać, a co zapisać jako doskonały wynik. Tylko to, co najczystsze, wcielane jest do Spichlerza Boskości. W Dziele Stworzenia nie ma miejsca na uszczęśliwianie na siłę. Każdy z nas musi sam naprawić to, co zniszczył, i sam zneutralizować własne szkodliwe produkty, ale nie w formie rewolucji, lecz z pomocą uzdrawiających Energii i Chrystusowej Mądrości. Coraz silniej na Ziemi uaktywnia się aspekt Chrystusowy – najpierw w nas, a potem przez nas w innych!

WIELOWYMIAROWA KOMPLEKSOWOŚĆ  Ponieważ od tysiącleci byliśmy trzymani z dala od naszych zdolności magicznych, jest więc zrozumiałe, że obecne i tak już opóźnione przebudzenie wywołuje wiele zamieszania w naszym świecie wewnętrznym i zewnętrznym. Ogromna liczba praktycznych dróg wykorzystywania energetycznych potencjałów czyni wielu z nas wyjątkowo nieufnymi, ostrożnymi lub bojaźliwymi. Jest to jak najbardziej normalne! Wokół nas krąży przecież tak wielu oszustów! Powinieneś jednak wiedzieć, że wszystkie oszukańcze programy posługują się środkami ogólnie dostępnymi – także dla mnie i dla ciebie! Wielu robi na tym złote interesy, ale nie jest to wcale złe czy tragiczne. Dla wielu osób jest to jeszcze jeden niezbędny etap nauki, który ma im dopomóc w odnalezieniu swojej niezawisłości. Kiedy człowiek dojrzewa wewnętrznie, sam wie, po jakie sięgnąć środki, jakie przeczytać książki, na jakie kursy się udać. Tu nie ma żadnych reguł! Ziemia jest kosmicznym uniwersytetem, gdzie każdy fakultet jest potrzebny i właściwy. Ty także jesteś studentem. Nawet jeżeli jesteś ELOHIM, ty także możesz ulec ogólnej psychozie strachu albo zostać oszukany, albo uganiać się za jakimś pseudoautorytetem. Także tobie może zostać sprzedana iluzja, dlatego wytężaj wzrok i słuch, bądź czujny i świadomy. Wiedz, że uczysz się niezmiernie szybko. Zaufaj więc sobie, a nie innym, bo ci inni są starym zeszłorocznym śniegiem!  Nie obawiaj się, że zostaniesz sam. Wiedz, że ZAWSZE możesz liczyć na szczerą, bezinteresowną pomoc. Pozwól poprowadzić się własnej intuicji. Zdaj się na własne przeczucia. Pamiętaj tylko o jednym – abyś NIGDY nie stracił z oczu celu. Celem jest TWOJA ABSOLUTNA WOLNOŚĆ! Szukaj w życiu tego, co łączy, a nie tego, co dzieli, bo tylko tak powiększysz swoje bogactwo oraz bogactwo Matki Ziemi i bogactwo galaktyk. To jest twoja OJCZYZNA – stamtąd przyszedłeś na Ziemię!  Oczywiście, nie zapomnij też o swojej najpiękniejszej roli – o powiązaniach innymi ludźmi, którzy razem z tobą wypełniają podobne zadania. Choć wcale o tym nie wiesz, spotykasz ich bardzo często, nawet codziennie. Śpiewaj pieśń miłości na cześć wszystkich swoich braci i sióstr, roślin i zwierząt. Nie zapomnij też o świecie kryształów. Twoim towarzyszem życia są WSZYSCY i WSZYSTKO, Dopiero RAZEM jesteście JEDNOŚCIĄ!

CO TO JEST SPIRYTUALNOŚĆ?  Spirytualność duchowość, eteryczność są częścią naszego Bytu. Nie istnieje nic, co nie byłoby duchowe. Co więcej, duchowość uaktywnia tkwiącą w twoim wnętrzu siłę i pobudza ją do objawienia. Z uwagi na ubóstwo językowe nazywamy ją materią subtelną albo eteryczną.  W Dziele Stworzenia każde stwórcze pryncypium musi sprawdzić się na wielu nowych płaszczyznach. Na Ziemi jest nią ciężka materia, manifestująca się w określonej formie, której celem jest osiągnięcie pełnej boskości, tzn. bycie nie tylko tworem, lecz stanie się stwórcą. Jest to absolutna nowość w Kosmosie! Oto dwa obce sobie komponenty – materialna i duchowa esencja Stwórcy – mają popłynąć razem, stając się ABSOLUTNĄ JEDNOŚCIĄ. Duchowość ludzka jest czymś  O wiele głębszym niż tylko zwykłą aurą. Po dokonaniu skoku kwantowego zmieni się wibracja ciała ludzkiego (przemieści się ono w inny zakres wibracji), ale ciało jako takie zostanie zachowane! Pogląd, że przestaniemy istnieć, kiedy NOWA częstotliwość zastąpi starą, jest absolutnie bezsensowny! Na niezrozumieniu tym bazują Energie Strachu z Oriońskiej fazy ewolucji. Nie znano tam tego rodzaju spirytualności, o której jest teraz mowa. Na Ziemi – niczym w tyglu – stapia się teraz wiele różnorodnych Esencji i Energii. Upadłe Oriońskie Świadomości zamanifestowały się na Ziemi w końcowej fazie materializmu i od razu zaczęły demonstrować swoją wielkość. Robiły wszystko, aby utrzymać Ziemię i ludzkość w starej, ciężko wibrującej materii, bo tylko tak mogły przetrwać. Pamiętajmy, że każdy Byt – nawet ten najniższy – wyposażony jest w instynktowną siłę przeżycia. Energia Oriońska wstąpiła w ziemską rzeczywistość po to, aby doświadczyć “cudownego" uzdrowienia. Jednak przedstawiciele i tej siły bardzo szybko zapomnieli, po co przyszli na Ziemię. Jeżeli mówimy o spirytualności, musimy odróżnić, czy myślimy o niej ogólnie, tj., że w każdym Bycie budzi ona do życia jego inny, specyficzny Byt, czy też chodzi nam o wyższą spirytualność z czasów rajskiej fazy, czyli tę, która włącza boskie pryncypium stworzenia – pryncypium o szczególnej czystości zamiaru. Celem ziemskiej ewolucji jest wyszkolenie nowych bogów-stwórców, którzy w przyszłości przejmą zadania Prastwórcy. To MY nimi będziemy, ale najpierw musimy sprawdzić się na etapie obecnego rozwoju.

ZIEMIA – NAJGORĘTSZY OBSZAR W CYKLU STWARZANIA   Do tej pory docierały do nas tylko cząstkowe informacje, dotyczące roli i znaczenia Ziemi i jej mieszkańców. Jednak od pewnego czasu zaczęły się rozszerzać nasze możliwości wglądu, mimo to wciąż jeszcze nie jesteśmy w stanie objąć Całości.  W tym miejscu pragnę zwrócić uwagę, że wszystko, co zostało nam wcześniej przekazane, przeszło przez filtr religii i najczęściej było przedstawiane bardzo jednoznacznie. Zwierzchnicy różnych kościołów narzucili nam własną interpretację przekazów, jednak dominująca stała się tradycja judeochrześcijańska. O tym, że mogłyby istnieć o wiele wyższe wartości, dowiadywaliśmy się z wielkich starożytnych kultur, takich jak staroegipska, tybetańska czy kultura Majów. Dużą wiedzę O Ziemi i kosmicznych związkach miały też świadomości germańsko-celtyckie i inne mniejsze tradycje – w przeciwieństwie do nas, zagorzałych “racjonalistów". Myślę, że samozwańczy stróże tajemnic NIEBA wystarczająco długo trzymali nas w mrokach niewiedzy, dlatego teraz spróbuję wyjaśnić kolejny, bardzo ważny aspekt i jeżeli nieco uproszczę pewne fakty, to tylko po to, by ułatwić ich zrozumienie.

Energetyczne spirale, manifestujące się w różnych stanach skupienia, rozmieszczone w różnych systemach słonecznych, w różnych konstelacjach i na różnych planetach oraz WSZYSTKO, CO JEST – służy procesowi objawiania Iskry Bożej. Jest to tylko znikoma cząstka tego, co możemy pojąć, ponieważ Całości nie da się zdefiniować w słowach. Otóż znajdujemy się w jednym z sektorów Całości, usytuowanym na skraju spirali MLECZNEJ DROGI. Tu dokonuje się najważniejszy Stwórczy Dzień – nieustanny Boski WDECH i Boski WYDECH. Aby nie zagubić się w przestrzeni, podzielimy kosmiczne sektory na kwadranty. Każdy sektor wypróbowuje określone pierwowzory w kwadrantach. Bada się tam, według jakiego wzorca stwarzania można by udoskonalić zaistniały Byt i jak rozniecić w nim Iskrę Bożą. Tam testuje się również, która z możliwych dróg jest najlepsza. Tak więc nie tylko MY i Gaja [Matka Ziemia] mamy swój udział w tym procesie – współpracuje z nami przeogromny kompleks galaktyk.  Stwórczy Dzień rozpoczął się przed eonami lat w tak zwanym OKU LUTNI astronomicznie zlokalizowanym w północnej części sklepienia niebieskiego, gwiazdozbiorze LUTNIA. Stwórcze Źródło, emitując bez przerwy swoje ŚWIATŁO wyznaczyło ramy dla siedmiu poziomów Bytu w różnych stanach skupienia. Wewnątrz tych płaszczyzn zaczął się manifestować BYT, który podczas Stwórczego Wydechu polaryzował się w różnorodnych formach.  LUTNIAŃSKIE Energie zasiedliły następnie kompleks WEGA, gdzie stworzyły przeciwległy wzorzec na podobieństwo LUTNI. Oba kompleksy zaczęły wspólnie eksperymentować z biegunami energetycznych pierwowzorów na planecie APEX. Niczym nieograniczona, niepohamowana i niekontrolowana polaryzacja igrała sobie z Energią tak długo, aż doszło do gigantycznego, zewnętrznego zniszczenia – do swego rodzaju atomowego bezwładu albo atomowego porażenia. OKO LUTNI, wykorzystując swój przeogromny potencjał, stworzyło następne manifestacje, pozwalające dopływać Życiodajnym Prądom na inne stacje, m.in. do kompleksu SYRIUSZA i na ZIEMIĘ. Ale do tego obiegu zaczęły się przedostawać również antagonistyczne Energie z sektora WEGI.   Kiedy WEGAŃSKIE Energie, zadomowiwszy się na dobre na SYRIUSZU, zaczęły wytwarzać wokół dysharmonie, zamknięto je w ich własnej strefie (na Orionie), gdzie dowolnie mogły się wyżywać w swojej trójwymiarowości. Wszystkie istoty, które się tam dostały, nie miały praktycznie możliwości ucieczki.  Tymczasem pierwotne Prądy Życia – wysłane na Ziemię z OKA LUTNI – musiały ponownie opuścić planetę. Do tego kwadrantu zaczęły napływać inne Prądy Życia – o dosyć prymitywnej formie i zróżnicowanym poziomie rozwoju.  Pierwotne Ziemskie Ziarno popłynęło więc do innego segmentu Kosmosu – na PLEJADY – i dopiero tam zdołało rozwinąć doskonałe wzorce HARMONII. Choć PLEJADIAŃSKIM Energiom brakowało wyraźnej głębi, było to i tak wielkim wydarzeniem w Kosmosie. Pierwszy raz udało się doprowadzić do doskonałości LUTNIAŃSKI PIERWOWZÓR STWORZENIA – bardzo podobny do modelu naszej przyszłości. Aż oto PLEJADIAŃSKIE Energie, będące w tak zdrowym stanie, NAGLE straciły łączność z Całością Stwórczego Dnia! Do ich Bytu wkroczyły bowiem niedoskonałe pierwowzory. Kosmiczne Źródło musiało wstrzymać swój ODDECH! Zbyt wiele pojawiło się tam niskich wzorców. Dalsze impulsy nie wychodziły już ze Źródła, lecz z Esencji wcześniej powołanych do Bytu.  Jedna z takich Esencji, a właściwie jej cząstka albo ISTOTA, chciała powołać do Bytu odbicie doskonałości z czasów RAJU i uczynić je powszechnie obowiązującym modelem stwarzania. Tak powstała kopia ADAMOWEGO CZŁOWIEK,-... OBIEKT ten był doskonały, ale nie potrafił odróżniać pomiędzy dobrem a złem, Ponieważ pochodził z pierwotnego Źródła – relatywnie ujmując z OKA LUTNI, gdzie nie znano jeszcze pojęć ZŁO i DOBRO. Model ten był absolutnie bezbronny – zupełnie nieodporny na oddziaływanie Energii dysharmonii.  W takiej sytuacji należało go wyposażyć w esencję WOLNEJ WOLI i aspekt osobistej niezawisłości. Jednak niektóre ze stref stwarzania – zwłaszcza najaktywniejsze SIŁY z SYRIUSZA – były przeciwne temu projektowi i nie chciały pójść na kompromis.


SYRIUSZAŃSKIE Prądy Życia uciekły się do podstępu i “uprowadziły" nową, całkowicie niewinną istotę, tzn. rajskiego człowieka, do strefy dysharmonii na Ziemi. Na mocy Uniwersalnych Praw Przyczyny i Skutku było powszechnie wiadomo, że jeżeli wewnątrz jakiegokolwiek sektora zdoła się uzdrowić najgłębsze wzorce dysharmonii, takie jak np. na ORIONIE, ale nie tylko tam, będzie można uzdrowić je wszędzie. Jest to prawo znane dziś jako teoria kwantów.  Patrząc z tej perspektywy, biblijny ZŁY WĄŻ – przedstawiany nam nader jednostronnie – widoczny jest teraz w zupełnie innym świetle. Energia współodpowiedzialna za projekt “ZIEMIA" doprowadziła do znanego nam nieszczęścia, z drugiej jednak strony umożliwiła kontynuację cyklu urzeczywistniania Rajskiego Planu przez zintegrowanie biegunów polaryzacji we wszystkich dotkniętych dziedzinach. W taką kolizję interesów wciągnięta została Ziemia. Proces dalszego stwarzania musiał więc zostać wstrzymany. Czekano na ziemski wynik. W obecnych czasach toczą się największe walki o Ziemię. Dopiero teraz jesteś pewnie w stanie zrozumieć, co oznacza następująca informacja w Biblii: Po czym Pan Bóg rzekł: “Oto człowiek stal się taki jak My: zna dobro i zło; niechaj teraz nie wyciągnie przypadkiem ręki, aby zerwać owoc także z drzewa życia, zjeść go i żyć na wieki". (Księga Rodzaju, 3,22)  Bardzo wyraźnie został tu zaznaczony konflikt interesów pomiędzy prastwórcami z LUTNI a współstwórcami z SYRIUSZA. Syriuszańscy reżyserzy są właśnie tymi, którzy chcieli sami sterować przebiegiem procesów, nie zawsze z korzyścią dla ludzi. Jednak to dzięki nim dotarliśmy do bramy współtwórców. Im zawdzięczamy też wielkość WOLNEJ WOLI i zdolność do rozgraniczania pomiędzy dobrem a złem – dwoma najistotniejszymi czynnikami w Planie Boskiego Stwarzania! Ze wszystkich stwórczych stref przynoszono na Ziemię różne poziomy rozwoju, różne Energie, jak również różne cząstki DNA, które wrzucano do wielkiego planetarnego tygla. Ziemia aż kipiała od przebiegających tam procesów, ale chodziło o to, aby wyłonił się z tego jeden uniwersalny model uzdrowienia. Wszyscy ci, którzy zdołali ujść z ORIOŃSKICH “slumsów", tzw. Oriońska Niższość, również przybywali na Ziemię. Ich Energie są nam bardzo dobrze znane! Natomiast nasze bratnie Energie z PLEJAD miały najmniej ochoty, aby tutaj zostać, chociaż to właśnie one były najbardziej potrzebne Ziemi. Plejadianie znali bowiem rodzaj zintegrowanej w całość polaryzacji i nawet jeśli nie miał on odpowiedniej głębi, był niezmiernie ważny i cenny dla Ziemi. Plejadiańskie ZIARNO PRZYSZŁOŚCI – wyhodowane w tej strefie – było wyjątkowo ważne dla powodzenia ziemskiej misji i to właśnie ta cząstka dobra – cząstka Esencji z PLEJAD – ucierpiała na Ziemi najbardziej! W ziemskim kotle toczy się teraz wyjątkowo zacięta walka – ziemskie być albo nie być. I chodzi tu o coś nadzwyczaj delikatnego – o przełamanie granic duchowych i o sukces całego projektu. Jeżeli projekt “ZIEMIA" by zawiódł, to żaden inny proces nie wyszedłby już z Esencjitego kwadrantu. Możesz sobie wyobrazić, co się tam teraz dzieje? Wszystko jest przecież dozwolone! Znajdujemy się w strefie WOLNEJ WOLI – w strefie eksperymentów! Przez długi czas Ziemia przedstawiała sobą bardzo żałosny widok, niekiedy wyjątkowo krwawy. Zdolność globalnego samozniszczenia osiągnęliśmy w chwili wybuchu pierwszej bomby atomowej. Był to punkt ekstremalnie krytyczny! To, dlaczego musieliśmy dojść do takich granic, wiąże się z próbami przeprowadzony, mi na planecie APEX, gdzie LUTNIAŃSKO-WEGAŃSKJE Energie eksperymentowały z niekontrolowaną polaryzacją aż do samozniszczenia włącznie. Jeżeli Ziemi uda się zawrócić w krytycznym momencie i zażegnać groźbę zniszczenia, automatycznie skorygowany zostanie defekt na planecie APEX. Ale wiedz, że walka o Ziemię będzie się toczyć do ostatniej chwili. Nasza odwaga i gotowość do poniesienia takiej ofiary świadczy o naszej wyjątkowej wielkości. Dzięki nam wszyscy ci, którzy wnieśli tu destruktywne esencje, a było ich znacznie więcej niż tych, o których wspomniałem, dojdą wreszcie do celu. Wśród nich znaleźli się i tacy, którzy nie należeli do strefy Lutniańskiego projektu stwarzania. Oczywiście, nie wszyscy, którzy brali udział w tym zadaniu, przybrali postać fizyczną. Wielu pozostało w formie niefizycznej i ci wyświadczyli nam największe przysługi. Jako bezpośrednich pomocników z duchowej płaszczyzny Bytu należałoby wymienić przede wszystkim Gwiazdę Pasterzy – ARKTURA oraz ANTARES. Każda dusza ludzka, która dostała się do ziemskiej strefy, nie mogła ominąć ARKTURA. Wszystkie doznania z pogranicza śmierci klinicznej i wizje, mówiące o przepięknym ŚWIETLE na końcu tunelu, opisują strefę ARKTURA. Do niej należy też płaszczyzna, z której pochodzą nasze wizje o ANIOŁACH. Świadczy to o tym, że my wszyscy pozostawiliśmy na ARKTURZE swoją cząstkę – swoje WYŻSZE JA, które właśnie tam na nas czeka i stamtąd troszczy się o nas – o naszą fizyczną manifestację, w którą wstąpiliśmy zgodnie z prawami CZASU. Myślę, że teraz rozumiesz, że nasze ziemskie wynurzenie ma do odegrania zupełnie inną rolę niż tylko jeść i pić, spać i pracować, bawić się i pomnażać dobra materialne. Nasza rola zawiera się w BYCIU, a nie w CZYNIENIU. Wewnątrz tych tak bardzo uproszczonych przeze mnie związków istnieje bardzo skomplikowana sieć powiązań z innymi jeszcze strefami i kwadrantami, z innymi cyklami CZASU i innymi Kosmicznymi Dniami. Na szczególną uwagę zasługują wspomniane wcześniej gwiazdy ANTARES i ARKTUR, których wibracje są wyjątkowo stabilne. W tej strefie zlokalizowana jest bowiem ENERGIA CHRYSTUSOWA. Stamtąd płyną do nas słowa:

NIKT NIE PRZYCHODZI DO OJCA INACZEJ JAK TYLKO PRZEZE MNIE! (Ew. św. Jana 14,6)

TRAUMA MANIFESTACJI FIZYCZNEJ Główna przyczyna naszego opóźnionego rozwoju tkwi w nieświadomym odrzucaniu cielesności. Zmienna gra pomiędzy świadomością a światem stała się przyczyną defektów cielesno-duchowych i kompletnego wyobcowania pomiędzy Bytem DUSZY a Bytem fizycznego, “niższego" ciała. Wiemy już, że projekt uzdrowienia wymagał wejścia w niską formę inkarnacji w Strefie Zapomnienia [strefa ziemska]. Taka właśnie “ofiara" była niezbędna do oczyszczenia ziemskiego kwadrantu. Bez tego nie bylibyśmy w stanie wczuć się w ból i cierpienie, doświadczyć dysharmonii, a potem z własnej woli – w imię Wyższej Miłości – bezwarunkowo przebaczyć sobie i innym i w ten sposób uwolnić się od koszmaru. Niektórym z nas udało się jednak przekroczyć strefę dysharmonii i urzeczywistnić BEZWARUNKOWĄ MIŁOŚĆ na Ziemi. Jeżeli udało się to jednostkom, mogło się też udać grupom. Ponieważ grupom też się udało, uda się i nam, i całej Ziemi! Jest to pewien rodzaj samozbawienia! Tylko tak dokona się uzdrowienie. Chcąc osiągnąć zamierzony cel, musieliśmy przyjąć na siebie ciężary karmiczne, powielać “cudze" błędy, popaść w totalny upadek. Nasze Świetlane JA musiało zstąpić w najniższe wibracje – w ORIOŃSKIE częstotliwości! Doświadczenia te dla wielu z nas okazały się wyjątkowo traumatyczne – zwłaszcza dla naszych subtelnych esencji. Strefa śmierci fizycznej, strefa bólu i cierpienia, strefa wypaczeń i deptania godności osobistej, strefa braku miłości i zobojętnienia – okazała się dla wielu z nas ponad siły.  Przeceniliśmy swoje możliwości. Z perspektywy tamtego świata wydawało się, że podołamy zadaniu. Tymczasem już przy pierwszym zetknięciu z ziemskimi destrukcjami przeraziły się nawet nasze dusze. Wycofały się do wyższych poziomów, zostawiając nas samych na Ziemi. Nasze Wyższe JA nie mogło sobie wybaczyć, że z własnej nieprzymuszonej woli porzuciło dostojeństwo, zamieniając je na ziemską drogę. Złoszcząc się na siebie i na swoją “niższość", przestaliśmy bezwarunkowo siebie kochać. Zapominając, dlaczego przyjęliśmy tę “niższość", lgnęliśmy do sił, które były zainteresowane, a nawet czuły się upoważnione (z ich punktu widzenia!), by zaburzyć naszą wizję celu i tym samym przerwać proces oczyszczania. Zapominając o swojej misji, zaczęliśmy sami siebie karać. Prawie wszyscy z nas, negując swoją cielesność, pozbawiali swoje ciało miłości. Staliśmy się zimni wobec siebie, bez serca wobec innych ludzi i wobec Matki Ziemi. Popadliśmy w gorączkę żądzy i wszędzie, gdzie tylko przyłożyliśmy rękę, zostawialiśmy krwawe ślady. Zżęliśmy masowo się zwalczać, wymierzać wątpliwą sprawiedliwość, tępić przeciwników, którzy w rzeczywistości ZAWSZE byli tylko odzwierciedleniem nas samych. Aż w końcu nastąpił zwrot – globalne przebudzenie ludzkości!

SAMOAKCEPTACJA  Pogrążeni w głębokiej traumie, wciąż upokarzaliśmy swoje boskie “JA". Wyrzekając się miłości, uciekliśmy też od świata zmysłów, który odtąd miał jedynie zadowalać nasze EGO oraz zagłuszać stresy i frustracje. W taki sposób próbowaliśmy oszukiwać samych siebie. W swojej krótkowzroczności ograniczyliśmy się do postrzegania tylko świata zewnętrznego, zamykając w nim świat zmysłów, co okazało się katastrofalną w skutkach pomyłką. Pierwotnym zadaniem zmysłów było utrzymywanie zdrowych kontaktów z życiem i zachowanie prawidłowego związku z naturą. Tymczasem zamiast przyjacielskich kontaktów rozwinęliśmy niskie instynkty i to właśnie zaczęło nas niszczyć! Zaniedbywanie ciała – to inaczej pozbawianie go Energii Miłości. Spójrzmy na zmysł smaku: aby zaspokoić łaknienie, jesteśmy zdolni do każdego szkodliwego czynu, nie bacząc na konsekwencje. Spożywamy żywność pełną konserwantów. Pijemy alkohol, który szkodzi ciału. W dziedzinie odżywiania niemal wszyscy staliśmy się perfekcyjnymi masochistami. Następnym krokiem jest sadyzm! Wiedz, że wszystkie doświadczenia, wyrażające się w postaci bólu, choroby czy niesmaku, świadczą o odebraniu ciału miłości. Niekiedy może mieć to związek z wcześniejszymi inkarnacjami, ponieważ nadal jesteśmy istotami karmicznie uwarunkowanymi. Ale są też zupełnie inne role, których podejmują się wysoko rozwinięte dusze – one poświęcają siebie, aby wskazać innym określone rezonanse i Energie. Pamiętaj, że niczego nie wolno nigdy wiązać z winą, w przeciwnym razie pogłębisz jedynie swój dramat. Tylko bezwarunkowe przyjmowanie odbić przyniesie rozwiązanie ich przyczyny duchowej! Wiedz, że za każdym wzorcem zachowań skrywa się duchowa MĄDROŚĆ. Nie daj się zwieść pozorom. Wiedz, że nagły, przeraźliwy krzyk ciała nigdy nie sygnalizuje o zagrożeniu twojego “JA". Jest to sygnał alarmowy, że w powolnym procesie odciągana jest życiodajna energia. Pewne siły są wciąż zainteresowane w tym, aby przeszkodzić dokonaniu się skoku kwantowego w świadomości. Jak powszechnie wiadomo, możemy dokonać tego zespołowo, dlatego w obecnych czasach toczy się walka o każdą komórkę.. Każdy z nas – jako niezawisły sędzia – zobligowany jest do wydania na siebie wyroku i opowiedzenia się, w którą zamierza iść stronę. W obecnych czasach zderzają się na Ziemi dwie potężne SIŁY, ale każdy z nas może liczyć na wsparcie i pomoc. Taką pomoc niesie nam Matka Ziemia przez specyficzne, masowe akcje. Choć na co dzień nie zdajemy sobie z tego sprawy, wszyscy jesteśmy fizycznie uzależnieni od natury, dopiero dramatyczne wydarzenia otwierają ludziom oczy. To, co się wydarzy w nadchodzących latach na Ziemi, nie będzie aktem zemsty za naszą bezduszność, lecz możliwością samoodnowy planety oraz szansą na rozbudzenie ludzkiej świadomości. Oba procesy idą ze sobą w parze i, choć nie mamy o tym pojęcia, pozostają w ścisłym związku z galaktyczno-kosmiczną. Całością. W tej tak krytycznej fazie dostajemy niewyobrażalną pomoc na każdej płaszczyźnie Bytu – zarówno fizycznej, jak i eteryczno-duchowej. Wielu towarzyszy CZASU czekało na ten moment, aby inkarnować się na Ziemi. Razem z nimi jesteśmy katalizatorem transformacji albo swego rodzaju Strażą Pożarną, postawioną w stan pogotowia.

Jesteśmy wszędzie obecni, i to bezpośrednio!

Zajęliśmy ważne stanowiska w komórkach władzy, aby zdemaskować tam absurd! Wkroczyliśmy do polityki, aby wyciągnąć na światło dnia polityczne karykatury. Gramy też wszelkiego rodzaju “teatry", aby otworzyć oczy tym głęboko wierzącym i tym najchwiejniejszym. Odsłaniamy brudy i perwersje w najbardziej ohydny sposób – w przeciwnym razie nie zmiękliby ci wszyscy zaprogramowani na władzę!

Zajęliśmy też ważne pozycje w centrum potęgi pieniądza i w koncernach gospodarczych. Gdyby nas tam nie było, nie zdołalibyśmy wypełnić naszego zadania, które brzmi: ZBAWIĆ NIERZĄDNE CÓRY BABILONU!

Jesteśmy też w strukturach religijnych i tu tkwi nasze najtrudniejsze zadanie. Jest nam wyjątkowo ciężko uświadamiać wszystkim głęboko wierzącym, że również to powiązanie będą musieli kiedyś zerwać!

Musimy stosować wszystkie możliwe zabiegi, aby przywrócić wolność tym, którym została ona podstępnie skradziona!

Inni spośród nas – najaktywniejsi – zakotwiczyli się w tych częściach naszej pięknej planety, gdzie mieszkają najciemniejsze Energie. Tam wysyłani są najsilniejsi Nosiciele Światła.

Niektórzy z nas występują w roli nauczycieli lub przelewają wiedzę na papier; inni z kolei przekazują ją dalej, ale nie po to, by zyskać sławę i wbić się w nowy Pancerz, lecz po to, byśmy stali się WOLNI!

Jeszcze inni są uzdrowicielami, ale nie takimi jak “starzy" medycy w szpitalach. My leczymy od wewnątrz – holistycznie! Podpowiadamy ludziom, że sarni muszą znaleźć korzenie własnych chorób. Każdy uzdrawia się sam, inni mogą mu jedynie dopomóc, i to chcemy zaakcentować szczególnie mocno! Każdy stres Jest wybrakowanym wzorcem Starego Czasu – odbiciem chorego EGO!

Większość z nas została umieszczona w potężnej sieci energetycznej, skąd oddziałuje na Ziemię niewidzialnie, w jednej z najsubtelniejszych form, tzn. jako PROMIEŃ BEZWARUNKOWEJ, UNIWERSALNEJ MIŁOŚCI. Jesteśmy rozmieszczeni na swego rodzaju stacjach przekaźnikowych, dostrojonych do ziemskich częstotliwości. Sieć wokół Ziemi jest już przygotowana do pracy. Właśnie teraz następuje jej rozruch. Nikt nie zdoła temu przeszkodzić.

To, że finał niesie ze sobą wyjątkowe sprawdziany i wyzwania, jest chyba zrozumiałe. Ale nie obawiajmy się! Dojdziemy do celu – faktycznie już tam jesteśmy! Punkt zwrotny znajduje się w każdym z nas i najważniejsze, byśmy nie przeoczyli właściwego momentu. Wiedz, że także twoja świadomość poczyniła już wielkie postępy zarówno w sferze mentalnej, jak i emocjonalnej. Nie zapomnij tylko o swojej cielesności, bo ona należy do twojej Całości! Nikt nie zdoła wyprzeć się swojego ciała. Gdyby ciało było nas niegodne, pozostalibyśmy w NIEFIZYCZNYM stanie skupienia. Pokochaj więc swoje ciało bezwarunkowo i świadomie – z pomocą swoich zmysłów, swojej seksualności, swojej wrażliwości, swojego poczucia piękna, powabu i wdzięku, jak również z pomocą BEZWARUNKOWEGO przyjmowania niedoskonałości i braków. Dopiero wtedy będziesz zdolny BEZWARUNKOWO zaakceptować innych i to nie tylko ludzi, ale także zwierzęta i cały świat roślin. Dopiero wtedy przestaniesz być ziemskim kanibalem!

Kiedy przejmiesz rolę wspólstwórcy, staniesz się prawdziwą cząstką PRA-STWÓRCY, który żyje w harmonii ze WSZYSTKIMI i WSZYSTKIM, który kocha WSZYSTKO i WSZYSTKICH bezwarunkowo. Ty i ja, my wszyscy, staniemy się JEGO Dłońmi, JEGO Oczami, JEGO Ciałem i JEGO Miłością.

U szczytu dojrzałości każdy rajski człowiek (pierwotnie nie znający dobra i zła) zjednoczy się ze wszystkimi Esencjami Dzieła Stworzenia. Skazany na banicję w strefie dualizmu i na doświadczanie fizycznej śmierci, już wkrótce powróci do RAJU – do królestwa bogów, do Krainy Złotej Oktawy – i dopiero wtedy bez żadnych ograniczeń będzie mógł zrywać owoce z rajskiego Drzewa Życia.

Powoli zaczynamy wychodzić z zawirowań CZASÓW, z karmicznych dramatów i wyobcowania. Jako społeczność ziemska już wkrótce podamy sobie dłonie, mówiąc: Jesteśmy JEDNOŚCIĄ. W ten sposób sprowadzimy NIEBO na ZIE-MIĘ. Zintegrujemy Chrystusowe JA z naszą fizyczną “niższością"; nasze Wyższe JA wprowadzimy w pasmo ziemskich częstotliwości i podwyższając tutejsze wibracje oraz przełamując rozłąkę ze WSZYSTKIM-CO-JEST, przekroczymy granice przestrzeni.

Jesteśmy doskonale przygotowani do wypełnienia swojej misji, dlatego właśnie teraz żyjemy na Ziemi, dlatego teraz staliśmy się jej cząstką. Zostaliśmy wypróbowani na największych poligonach kosmicznych, uświadomieni przez najlepszych kosmicznych mistrzów, wytrenowani w najciemniejszych strefach galaktyk. Musieliśmy przeżyć wszystkie możliwe wzorce strachu i jeżeli chcesz, możesz nazwać to piekłem. Przetestowano z nami więcej, niż to było konieczne. Pokazano nam najmniejszą szczelinę, zahaczono o każdą zacienioną niszę, abyśmy później nie dali się nikomu zaskoczyć. Podołaliśmy wszystkim próbom i wyzwaniom. Ziemia będzie więc CZYSTA i ZDROWA!

FENOMENY OBECNYCH CZASÓW

Ponieważ Ziemia wstąpiła już w nieodwracalną fazę transformacji, pociąga to wiele zmian na wszystkich płaszczyznach Bytu, szczególnie w sferze ludzkich doznań. Choć w świecie zewnętrznym nadal obowiązują dawne wzorce, to indywidualne wrażenia i odczucia mogą być niezwykle różnorodne. W obecnym “manewrze sprzężenia" wibracje Ziemi podwyższane są w sposób niemal eksplozyjny.

U wielu osób efekt podwyższania wibracji może przebiegać prawie niezauważalnie. Opory energetyczne objawiają się bowiem w najróżniejszych wariantach. W dużych skupiskach dusz proces ten przebiega bardziej harmonijnie, ponieważ doświadczenia zbierane są pod opieką Zbiorowej Świadomości, która pomaga przyjmować zrządzenia losu spokojnie. W takich przypadkach przestają powracać poznane wcześniej wzorce strachu albo tylko nieznacznie dają o sobie znać. Dzięki temu życie doświadczane jest o wiele radośniej.

U innych z kolei – a jest ich bardzo wielu – w polu ciała emocjonalnego znajduje się wiele blokad i wiele oporów. Stare programy i stare wzorce świata uczuć, które jeszcze nie zostały oczyszczone, “zmuszą" te osoby do przeżycia różnorodnej formy szoku. Ludzie należący do tej grupy nie powinni wpadać w panikę, ponieważ w ten sposób zostanie im tylko pokazane, jakie resztki starych Energii muszą zostać niezwłocznie przetransformowane lub uzdrowione. Obchodź się zatem łagodnie ze swoimi doznaniami, nie oceniaj ich i nie przywiązuj się do tego typu Niskich Świadomości. Przyjmij bez szemrania wszystkie stare wzorce, które być może eony lat odsuwałeś od siebie. One są twoje – należą do ciebie. Wyjdź im naprzeciw z miłością – bezwarunkowo – i przede wszystkim przebacz sobie bez względu na to, jaka była przyczyna zaistniałych dysharmonii. W krótkim czasie uda ci się je uzdrowić i przyjąć do siebie jako cząstkę twojego Bytu. Od tej Pory nic nie będzie cię dłużej dręczyć.

Często, a nawet bardzo często albo prawie zawsze, kiedy spotka nas jakaś Przykrość, obarczamy winą innych ludzi i uważamy ich za animatorów tych zdarzeń. W takich przypadkach przypomnij sobie, że wszyscy oni są twoim własnym, lustrzanym odbiciem! Zacznij obserwować swoje środowisko z tego właśnie punktu widzenia, a niewiarygodnie szybko i najczęściej bezpowrotnie uleczysz wszystkie Przestarzałe poglądy i skostniałe struktury myślowe.

Jeszcze inni spośród nas bardzo silnie odczują proces transformacji na płaszczyźnie fizycznej. Program ten znajdzie swoje odbicie w kondycji fizycznej i prawie każdy dostrzeże tu pewną metamorfozę. Wielu doświadczy jej w postaci zwiększonej potrzeby snu, co najczęściej będzie się objawiało w osobliwości budzenia się bardziej zmęczonym niż kiedykolwiek wcześniej. Inni z kolei zarejestrują coś wręcz przeciwnego: będą witalniejsi pomimo mniejszej ilości snu. Także tutaj ogromne znaczenie ma poziom indywidualnej świadomości Pamiętajmy, że proces transformacji postępuje piętrowo, a nie linearnie. Podczas snu w polu astralnym dokonuje się wiele ważnych procesów życiowych, m.in. podwyższana jest wibracja naszych komórek oraz odpowiednio dostrajana do warunków zewnętrznych, szczególnie kiedy ciało – obojętnie z jakich powodów – jest zaniedbane w sferze seksualnej. Powinniśmy wiedzieć, że orgazm umożliwia każdej komórce dokonanie przeskoku na wyższą częstotliwość w sposób jak najbardziej naturalny. Także tu nie próbuj niczego wartościować – wręcz przeciwnie, skończ z ustawicznym osądzaniem! Wiedz, że obojętnie jak by przebiegał u ciebie ten proces, będzie on zawsze prawidłowy!

Przy zmianie fizycznych częstotliwości, bardzo często pojawiają się objawy chorobowe, choć wcale nie jesteśmy chorzy. Możesz dostać nagle biegunki lub odczuć ból jakiegoś organu. Pójdziesz do lekarza, zrobisz badania i okaże się, że jesteś zdrowy. Usłyszysz wtedy diagnozę: nerwoból albo jakaś przyczyna psychosomatyczna. Jeżeli będziesz się upierać przy swoich odczuciach, lekarz uzna cię za hipochondryka i spróbuje zbyć tabletkami na uspokojenie. Tymczasem twoje dolegliwości, doświadczane tak realnie, mogą mieć związek z Energią myśli. W takiej sytuacji najefektywniej wesprzesz swoje ciało – brygadę swoich komórek – jeżeli zaczniesz inaczej kształtować swoje myśli, tzn. pogodniej, bez skarg, z ufnością, akceptując wszystko, co się wokół ciebie dzieje. Zaufaj Rzece CZASU i poczekaj, aż przyjdzie twoja fala, która bezpiecznie przeniesie cię ponad wirami życia.

Spędzaj dużo czasu z życzliwymi ci osobami i nie myśl, że godzinami musisz być zatopiony w mistycznej medytacji czy modlitwie. Integruj coraz więcej medytacyjnej świadomości w Rzece CZASU, a bardzo szybko przekonasz się, że twoja spirytualna świadomość zacznie współbrzmieć ze wszystkim, co czynisz. Spróbuj włączyć do sfery uczuć i do świata, w którym żyjesz, jeszcze jedną płaszczyzn; – płaszczyznę wewnętrznego “JA-Bytu". Dzięki temu zdobędziesz dostęp do WSZYSTKIEGO – CO - JEST i odkryjesz świat telepatii. Oczywiście będzie jak najbardziej właściwe, jeżeli na pewien czas zatopisz się w medytacji, ale TYLKO po to, żeby się przekonać, że stan odłączenia od płaszczyzny fizycznego Bytu jest jednym z etapów twej nauki.

W procesie transformacji niektórym osobom zdarzają się krytyczne fazy doświadczeń i dzieje się to nierzadko – zwłaszcza gdy wibracja NOWEJ płaszczyzny spada na człowieka “przedwcześnie", tzn. wtedy kiedy jeszcze mocno zakorzeniona jest w nim stara. Bardzo często wywołuje to szokujące wizje i przeżycia. Dla wszystkich “niewtajemniczonych” może się okazać to nawet niebezpieczne, ponieważ pomyślą, że są chorzy psychicznie. Osoby te pobiegną zapewne po poradę do “starych" medyków i najprawdopodobniej dostaną leki psychotropowe, co byłoby najbardziej tragiczne.

Ponieważ objawy “choroby" mogą być przeróżne, byłoby wskazane przyjrzeć się im nieco bliżej. Jeżeli zetknąłeś się z takimi osobami, spróbuj zapoznać je z powyższym fenomenem. W obecnych czasach inkarnowało się wiele pomocnych dusz, które bez uciekania się do leków psychotropowych mogą wkroczyć z korektą w pole energetyczne każdego człowieka. ZAWSZE w pobliżu znajdzie się ktoś taki!

Proces transformacji dokonuje się najintensywniej w polu astralnym. W przeważającej mierze odbywa się we śnie, dlatego z reguły dotyka nas zaledwie jego skrawek. Wiele osób zauważa, że od pewnego czasu ich świat snów stał się bardziej intensywny. Tak jest w rzeczywistości. Zachowaj jednak spokój i nie daj się zwieźć się sennym wizjom. Generalnie nie jest wcale ważne, czy wiesz, o czym śniłeś, a jeżeli byłoby to ważne – w wielu przypadkach tak będzie – wtedy przekazane ci informacje wcześniej czy później i tak do ciebie przyjdą – obojętnie, czy zapamiętałeś swój sen, czy go zapomniałeś. Ponieważ świat astralny staje się coraz bardziej “widzialny”, nic dziwnego, że zaczynamy doświadczać go wzrokowo. Ci, którzy o tym nie wiedzą, mogą się przerazić, kiedy zetkną się z takim fenomenem.

W świecie astralnym znajduje się ogromna liczba istot, jednak niewiele osób ma zdolność prześwietlania tego wymiaru. W świecie tym egzystuje bardzo wiele tak zwanych półistot, których ziemskie objawienia nie są wcale takie bezproblemowe. Z reguły wywołują ogromną panikę u osób, które nie słyszały o tym fenomenie. Powinniśmy wiedzieć, że półistoty są absolutnie niegroźne, a dla ludzi, którzy podchodzą do tych zjawisk z miłością, stają się wręcz niedostrzegalne, a jeżeli nawet się pojawią, to i tak zaraz rozpłyną się w ich aurze. Półistoty szukają wzorca rezonansu i, niestety, znajdują go jeszcze dostatecznie dużo, ale na szczęście coraz mniej i ten stan wprawia je w panikę.

Półistoty są manifestacją istot duchowych (ludzi, aniołów) oraz formacją myśli, które przybierają określone kształty. Wielu artystów przeniosło te “zjawy" do sztuki. Często były one błędnie definiowane jako istoty piekielne. Ponieważ półistoty – jako zbiorowe formacje naszych myśli – przybrały w świecie eterycznym charakterystyczne dla siebie kształty, to teraz, w czasie transformacji, także one muszą zostać oczyszczone. Broniąc się przed tym (mają do tego prawo!), odstawiają przed nami mniej lub więcej danse macabre, aby nas zastraszyć i jednocześnie wybadać nasze zrównoważenie psychiczne.

W tym miejscu należy wziąć pod uwagę pewien osobliwy fakt, a mianowicie:

Półistoty mogą się posługiwać polem energetycznym naszych braci zwierząt; są w stanie pracować w polu energetycznym roślin; nawet energia kryształów jest dla nich dostępna. Nie pozwól się zmylić! Jeżeli zetkniesz się z takim fenomenem prześlij mu bezwarunkową miłość i bezwarunkowe przebaczenie. Nie daj się wciągnąć w te zjawiska, bo możesz sobie nie poradzić. Wystarczy, jeżeli stwierdzisz, że je rejestrujesz. Generalnie nie powinieneś robić nic, co nie należy do ciebie, chyba że chcesz czegoś doświadczyć, wtedy nie zdziw się, jeżeli coś w zamian dostaniesz. Wyznacz sobie maksymalny pułap i nie wstydź się wycofać, kiedy zaczniesz go przekraczać! Oprócz podanych powyżej przykładów także w indywidualnym otoczeniu wzmaga się proces oczyszczania oraz dokonują się wielkie zmiany w sferze komunikacji. Ponieważ w wielu związkach – szczególnie w wąsko pojętym partnerstwie – panuje chęć “posiadania na własność", teraz – jak nigdy dotychczas – będziemy obserwować akt przecięcia pępowiny, które przez wielu doświadczane będą jako coś strasznego. Po dokonaniu się skoku kwantowego nie będzie już wąskiej własności. Do nowego cyklu nie będziemy bowiem mogli przenieść paralogizmów Starego Czasu. Być może wyda ci się groteską, że to, co uznawaliśmy do tej pory jako wartościowe, a mianowicie głęboka miłość do partnera, także musi zostać uzdrowione. Z tego wyrosła wzajemna chęć posiadania. Fakt ten zupełnie przeoczyliśmy. Ale nie obawiaj się, nie stracisz wcale tego kogoś! To, co uznawałeś jako piękne w doświadczeniach Starego Czasu – twój miłosny związek z kochanym człowiekiem – było miarą twojej uniwersalnej zdolności kochania. Był to niezbędny etap na drodze do doskonałości, do której wszyscy wzrastamy. Jeśli go zaliczyłeś, nic nie zmieni się w twoim partnerstwie.

Wiedz, że procesowi oczyszczania poddawane są nie tylko partnerstwa emocjonalnie zdominowane. Teraz wszystkie związki międzyludzkie trafiają na “stół operacyjny". Być może zaobserwowałeś już coś takiego w swoim otoczeniu, a być może także u siebie w domu.

Informacje te przekazuję ci po to, abyś poznał tło wszystkich tylko pozornie irracjonalnych zjawisk. O ile sam nie będziesz wciągnięty w tego rodzaju proces oczyszczania, o tyle łatwiej przyjdzie ci zrozumieć jego celowość. A jeżeli dotknie on także ciebie, być może przekazana tutaj wiedza pomoże również i tobie. Bądź spokojny! Jesteś całkowicie normalny i nie słuchaj, co mówią inni! Pozwól programom CZASU pracować dla ciebie, albowiem CZAS jest twoim przyjacielem! Tego, że w ramach jego Energii dogorywają niektóre wzorce towarzyskie, nie trzeba chyba szerzej udowadniać. Jednego możesz być pewien: nadchodzące lata będą dosyć “zabawne" (każde pięciolecie z różnym nasileniem (zob. rozdz. TELEKTONON). Teraz zależy tylko od ciebie, czy chcesz znaleźć się w “tłoku", czy będziesz wolał stać “obok"? Ja zalecam to ostatnie! Jednak są tacy, którzy lubią, gdy robi się gorąco!

Rozważ wszystkie informacje z punktu widzenia celu, którym jest przezwyciężenie dysharmonii. Przeprowadzenie procesu transformacji i procesu oczyszczania jest naszym świętym obowiązkiem. Tego zadania podjęliśmy się dobrowolnie dla ratowania planety Ziemi!

INFORMACJE CZASU

Bezpośredni dostęp do bezczasowych informacji o CZASIE zdobędziemy dopiero wtedy, kiedy zrozumiemy, czym naprawdę jest CZAS. CZAS pisany wielką literą nie oznacza linearnego biegu dni, tygodni, miesięcy i lat, do których pozornie wnosimy różne wydarzenia, lecz czterowymiarowy program uzdrowienia, który współpracuje z linearnym czasem.

CZAS – jako czterowymiarowy wzorzec – jest Energią, która objawia się na ziemskiej scenie w swej fizycznej manifestacji. Kto zaczął współpracować z Kalendarzem Majów, zrobił poważny krok w kierunku czwartego wymiaru. Galaktyczny moduł TZOLKIN powiązany jest bowiem z pasmem częstotliwości trzynastu Stwórczych Energii (tonów) i z czterema potencjałami Kosmicznych Ras (Rodziny Kolorów), które manifestują się w naszym Systemie Słonecznym przez cztery kolory: CZERWONY, BIAŁY, NIEBIESKI i ŻÓŁTY. W skład każdej rodziny wchodzi pięć Solarnych Szczepów (pięć Solarnych Pieczęci). Razem z trzynastoma tonami wyplatają one sieć 260 wzorów TZOLKIN.

Odkąd nasza czterowymiarowa realność popadła w “zapomnienie", zaczęliśmy wyrażać się w czysto trójwymiarowej przestrzeni. Mówiąc prościej, na skutek izolacji nasza wyżej przyporządkowana czterowymiarowość (Esencja CZASU), którą znały ludy pierwotne (Indianie, Aborygeni), całkowicie wypadła nam ze świadomości, przez co zaczęliśmy podążać w kierunku samozniszczenia.

BIOSFERA – jedna z najpiękniejszych manifestacji Źródła w ciężkiej materii, którą reprezentujemy my, ludzie, została przez nas zepchnięta na skraj przepaści. Bez jakiegokolwiek wartościowania jedno jest pewne: TERAZ musimy zniwelować wszystkie deformacje – obojętnie, z jakiej wynikły przyczyny i czy była to najwyższa kosmiczna konieczność, czy też nie. Owa konieczność nie miała pierwotnie żadnego związku z obecną Ziemią. Dopiero później Ziemia dobrowolnie zgodziła się zostać uzdrawiającą komórką dla tych kwadrantów, w których należało skorygować defekty wytworzone przez ich potencjały, a które uszły spod kontroli stwórcom. Stąd powinniśmy powstrzymać się od jakiegokolwiek wartościowania także tych kwestii, które dotyczą Lucyfera.

Ponieważ w polu eterycznym Ziemi proces Stwórczego Dnia dobiegł końca, zgodnie z prawami CZASU należy przystąpić do zaprowadzenia ładu i harmonii na fizycznej płaszczyźnie planety, aby móc doprowadzić ją do płaszczyzny piątego wymiaru – do Królestwa Złotej Oktawy!

Teraz, dzięki świadomości istnienia czwartego wymiaru CZASU, możemy po-znać jego wcześniejsze manifestacje. Stamtąd właśnie pochodziły wszystkie wizjonerskie obrazy, przekazywane nam przez niektóre świadomości. Pamiętajmy jednak, że wszystkie przepowiednie objawiały nam jedynie możliwości dalszego rozwoju wydarzeń i wcale nie musiały się spełnić. Przepowiednia – nawet jeśli nie stała się rzeczywistością – wypełniła swoje zadania właściwie. Nie jest więc istotne, które wizje się spełniły, a które nie. W czasie ich rejestrowania taka właśnie, a nie inna droga była najbardziej prawdopodobnym wyjściem i jeżeli nie wstąpiliśmy na tę ścieżkę, to na przełomie czasu musiał zmienić się także kurs wydarzeń.

Cykl CZASOPRZESTRZENI jest specyficzną drogą rozwoju. W Kosmicznym Planie czasoprzestrzeń stanowiła katalizator Stwórczego Dnia. Dzięki niej został uratowany proces stwarzania. W naszym przypadku było to uwarunkowane Czasem Karmicznym, który choć postępował okrężną drogą, zdołał doprowadzić nas do świadomości czwartego wymiaru. Ponieważ czterowymiarowa, energetyczna strefa manifestuje się na trójwymiarowej płaszczyźnie, nie ma więc osobnej, realnie postrzegalnej sfery. Jednak bez czterowymiarowej strefy trójwymiarowa materia nie miałaby dostępu do piątego poziomu, w który ma wstąpić NOWA Ziemia.

Proces, który obecnie dobiega końca, zjednoczy płaszczyznę NIEBA z płaszczyzną ZIEMI – sprowadzi przysłowiowe NIEBO na ZIEMIĘ. Mówiąc konkretniej, Energia Wyższego JA – znana jako Świadomość Chrystusowa – zostanie wniesiona do ziemskiej biosfery przez nas – ludzi. Tego aktu może dokonać tylko i wyłącznie ludzkość! Ale pamiętajmy, że nikt nie będzie do niczego zmuszany ani uszczęśliwiany na siłę.

CZAS – jako czterowymiarowy program ewolucji – zdefiniowany jest cyklicznie i manifestuje się według praw astrofizyki. CZAS nie jest związany “czasowo", to tylko ludzie umieszczają wydarzenia w linearnym czasie. Zgodnie z prawami cyklicznej dynamiki manewr sprzężenia przypadł na okres 1987 – 2013. Pierwsze 13 lat miało przełamać bariery. Cykl ten postępował według schematu >13 (6-1-6)<. Rok 1993/1994był rokiem przejściowym, tzn. z jednej strony zamykał sześcioletni kompleks karmiczny, z drugiej zaś – był pierwszym rokiem następnych siedmiu lat oczyszczania, które zakończyły się w roku 1999/2000. Proces oczyszczania postępuje w sposób niemal eksplozyjny. Równolegle do niego podwyższane są też pasma ziemskich częstotliwości. Każdy z nas odczuwa to na własnej skórze, proporcjonalnie do osobistych obciążeń, i nic nie da się już ukryć. Wszystko pracuje teraz na naszą korzyść. Pamiętajmy, że wibracja piątego wymiaru jest tak silna, że każde najdrobniejsze zanieczyszczenie (energia dysharmonijna) okazałoby się samo niszczące dla jego nosiciela. Wszyscy, którym znane są już prawa CZASU, wiedzą, jak ważny jest proces oczyszczania. My sami codziennie przesądzamy, na ile dramatycznie przebiegać będzie dany dzień. I o ile silniejszy opór stawiać będzie nasza stara świadomość, o ile mocniej będzie się upierać przy chęci posiadania i żądzy władzy, o tyle boleśniejsze będzie cięcie “miecza prawdy i uwolnienia". Jeżeli zaczniemy wysyłać uzdrawiające Energie Miłości, proces ten będzie przebiegać znacznie łagodniej wokół nas i w skali całej Ziemi.

Obecnie stoimy przed podobnym rozstrzygnięciem jak przed 2000 lat, tyle że teraz wszystko skomasowało się w kilkunastu latach. Wtedy chodziło o karmę, tzn. o wybór: czy odkupić “winę" według prawa Oko za oko, czy zrekompensować krzywdy miłością. Teraz mamy o wiele mniej czasu do namysłu. Cykl czterowymiarowego CZASU wypełnił swoje zadania. Przed nami otwiera się PIĄTY wymiar!


 

TELEKTONON

TELEKTONON – to ostatnia przepowiednia Pacala Yotana [Pacal Yotan – władca Majów (VII w.n.e.), Strażnik CZASU, wysoka kosmiczna Świadomość, przybierająca różne inkarnacje fizyczne] dla ludzkości, otrzymana od Mówiącego Kryształu. Proroctwa te są wciąż aktualną wiedzą o TU-I-TERAZ-CZASIE.

Z uwagi na “bezczasowe" prawa CZASU, możemy za pośrednictwem Świadomości czwartego wymiaru wnikać we wszystkie wydarzenia poprzedzające finał Wielkiego Cyklu, przewidziany na rok 2012/2013. Cykl ostatnich 26 lat, składający się z dwóch podcykli – każdy po 13 lat – wystartował w 1987 roku.

Rok 1993/94 zamknął siedem lat karmicznego przeznaczenia i był jednocześnie pierwszym rokiem wymienionym w TELEKTONON, czyli w przepowiedni na następne siedem lat.

Istotą TELEKTONON nie jest jednak proroctwo w dawnym tego słowa znaczeniu. TELEKTONON jest czymś więcej niż przepowiednią, a mianowicie aktywnym programem i świadomą drogą ludzi, dzięki którym osiągnięty zostanie zaplanowany wynik. Prawdziwym kuriozum są tu informacje z przyszłości! TELEKTONON pokazuje nam bowiem, czego “dokonaliśmy" już w przyszłości, idąc ściśle określoną, energetyczną drogą. Dopiero zbliżamy się do punktu kulminacyjnego, a już znamy wynik – NAPRZÓD – choć fizycznie nie przeszliśmy jeszcze tej drogi.

Ostatnie siedem lat – od 1993/94 do 1999/2000 było okresem intensywnego oczyszczania planety. Właśnie to wyraża TELEKTONON. Zapowiada: jeżeli chcesz pokoju, musisz odnieść zwycięstwo! TELEKTONON – to marsz zwycięstwa – MARSZ ZWYCIĘSTWA ŚWIĘTEJ INTELIGENCJI, która na zakończenie epoki CZASU zapali na szczycie Boskie ŚWIATŁO.

TELEKTONON to Świadomość Ziemi, to imię wiecznego pokoju na Ziemi. NIE BĘDZIE KOŃCA ŚWIATA! Wcześniejsze interpretacje Apokalipsy nie będą już wzbudzać w nas strachu. Wiedz: NIGDY NIE BYŁO I NIGDY NIE BĘDZIE KOŃCA ŚWIATA! Teraz kończy się jedynie cykl CZASU, który wypełnił już swoje zadanie w linearnym Ziemskim Czasie. Za kilka lat wstąpimy w NOWĄ rzeczywistość NOWEJ Ziemi i zjednoczymy się z NIEBEM. Skończy się fizyczna rozłąka ciała z duchem, ponieważ zgłębimy na nowo telepatię. Wiele już wydarzyło się na drodze do planetarnej JEDNOŚCI oraz do otwartej komunikacji z Galaktyczną Harmonią. Wszyscy jesteśmy w tej podróży, ale TY sam musisz teraz rozstrzygnąć, czy chcesz przekroczyć ten poziom.

TELEKTONON
OTWARCIE SIEDMIU PIECZĘCI

SIEDEM ZABLOKOWANYCH PIECZĘCI – to siedem Galaktycznych programów, przyporządkowanych do wyższych poziomów świadomości. Zostały one zablokowane przed 6 600 laty przez niżej przyporządkowane Świadomości. Według przepowiedni Majów ich reaktywacja miała się rozpocząć w roku 1993, a zakończyć w 2000.

1993/94
– Uwolnienie BIAŁEGO MAGA (Kin 194)
= odbudowa połączenia pomiędzy wyższymi i niższymi pasmami częstotliwości; możliwość wglądu w WIELOWYMIAROWOŚĆ BYTU
Wyrocznia Majów:
> Nadszedł Dzień Prawdy – dzień otwarcia SIEDMIU Pieczęci. Teraz rozlegnie się dźwięk SIEDMIU trąb. Nadeszła godzina sądu. Teraz rozlegnie się,, Pieśń 144 000 – Armii Sprawiedliwych".<
ZNACZENIE: Radość powraca na Ziemię.
1998/99
– kompletna manifestacja tej jakości w świecie ziemskim.
1994/95
– Uwolnienie NIEBIESKIEGO ORŁA (Kin 195)
= Orzeł reprezentuje Wyższą Świadomość – suwerenność i niezawisłość każdej boskiej istoty.
Wyrocznia Majów: >Kiedy Biegunowy Księżyc (rok 1994/95) przebiegnie swą orbitę, nie będzie już więcej Mocy Siedmiu.<
ZNACZENIE: Wizja MIŁOŚCI. W przyszłości wszystkie struktury niesione będą na fali Uniwersalnej Miłości.
1999/2000
– kompletna manifestacja tej Energii w świecie ziemskim
1995/96
– Uwolnienie ŻÓŁTEGO WOJOWNIKA (Kin 196)
= na planecie Ziemi zamanifestuje swoją obecność Energia wolna od strachu. Strach – to manifestacja półistot. Upadnie wiara w diabła. Aby móc rozprawić się z Energią strachu, najpierw trzeba ją wydobyć na powierzchnię. Przejściowo pojawi się więc masowy strach, np. strach przed utratą miejsca pracy, strach o życie, strach o zabezpieczenie socjalne.
Wyrocznia Majów:
>Kiedy zstąpi Elektryczny Mag (rok 1995/96), sprawiedliwi obejmą swe urzędy.<
ZNACZENIE: Wyzbycie się strachu.
2000/2001
– kompletna manifestacja tej Energii w świecie ziemskim.
1996/97
– Uwolnienie CZERWONEJ ZIEMI (Kin 197)
= usuwanie dysproporcji; kontrola jakości w stosunkach międzyludzkich; ukierunkowanie na zgodną współpracę. Pramatka Ziemia zamanifestuje wreszcie swoją obecność na planecie.
Wyrocznia Majów:
>Kiedy przyjdzie Samoistny Wicher (rok 1996/97), zostaniecie zasileni ogromnym spirytualnym bogactwem.<
ZNACZENIE: Harmonia; współpraca; synchronizacja Ziemi z Kosmosem.
2001/2002
– kompletna manifestacja tej jakości w świecie ziemskim.
1997/98
– Uwolnienie BIAŁEGO ZWIERCIADŁA (Kin 198)
= wszystko zostanie ujawnione. Każdy pozna to, co było ukryte lub zamglone. Każdy będzie miał możliwość wglądu w swoją przeszłość (w całe minione życie) i w przyszłość. Nic nie będziemy ukrywać przed sobą. Kłamstwo i fałsz zostaną całkowicie zdemaskowane.
Wyrocznia Majów:
>Kiedy zabrzmi Wiodące Ziarno (rok 1997/98), ani pieniądz, ani kapłaństwo nie będzie dłużej panować nad wami. Ziemia zacznie kroczyć w harmonii z praworządnymi. Babilon upadnie. Przepowiednia Mówiącego Kryształu sprawdzi się w sercach sprawiedliwych.<
ZNACZENIE: Czystość i klarowność zamiarów.
2002/2003
– kompletna manifestacja tej Energii w świecie ziemskim
1998/99
– Uwolnienie NIEBIESKIEGO Wichru (Kin 199)
= Wicher reprezentuje najwyższą Energię SAMOODNOWY.
Wyrocznia Majów:
>W znaku Rytmicznego Księżyca (rok 1998/99) otworzą się zmysły na manną z nieba. Nigdzie więcej nie znajdziecie znaku dysharmonii. Staniecie się nową kosmiczną rasą.<
ZNACZENIE: Odnowa. Przemiana. Transformacja.
2003/2004
– kompletna manifestacja tej Energii w świecie ziemskim
1999/2000
– Uwolnienie ŻÓŁTEGO SŁOŃCA (Kin 200) = powrót Świadomości Chrystusowej. Osiągniemy zdolność nieograniczonej komunikacji z naszym Wyższym JA.
Wyrocznia Majów:
>Kiedy przyjdzie siódmy rok – zstąpienie Rezonansowego Maga (rok 1999/2000) – NIEBO złączy się z ZIEMIĄ w całym bogactwie przepowiedni. Zostaną odwalani – wszyscy prorocy, apostołowie, posłańcy i świadkowie PRAWDY.<
ZNACZENIE: Kosmiczna Miłość – Miłość Bezwarunkowa.
2004/2005
– kompletna manifestacja tej Energii w świecie ziemskim.

“W ciągu 5 lat musicie zamknąć ten cykl (tzn. do 2005 r.), a potem potrzebujecie jeszcze 8 lat, aby przygotować się na przyjście Galaktycznego Ziarna AD 2013 (“Panowanie Arktura", zapowiedziane proroctwem Pacala Yotana). BOLON IK – “Ku chwale Boskiego Planu" – TELEKTONON – “Cube of the Law" – przepowiednia Mówiącego Kryształu. (Cytat z książki Alberto Ruz Man Is One. Culture Is Indivisible –przeł. Jose Arguelles)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz