Kolejne spotkanie Świetlistych z Łodzi
Dzisiaj, tzn. 27 października odbyło się kolejne (straciliśmy
rachubę) spotkanie łódzkich światełek.
Tym razem w prywatnym mieszkaniu, co ma swoje zalety: było
ciepło, kameralnie i wygodnie. A przede wszystkim, mogliśmy głośniej rozmawiać
i przeprowadzić dłuższą medytację bez brzęku naczyń i rozmów w tle. Nawet
psiaczki Eli dostosowały się sytuacji, milknąc taktownie w momentach, gdy
pogrążeni byliśmy w medytacji.
Rodzinka nam się rozrasta, chociaż ciągle jesteśmy w fazie „płynnej”,
jeśli chodzi o skład, ale ma to swoje zalety, więcej osób dowiaduje się o
naszym istnieniu, przyciągając innych. Już
uformował się stały trzon grupy i rodzą się pomysły, które wiele mogą zmienić...
W każdym razie wzrasta nasza energia zbiorowa, wzrasta
poczucie wzajemnych więzi, czujemy się ze sobą wspaniale. Przerzucamy się
informacjami, pomysłami, radami, projektami, jest śmiech, są żarty, a przede
wszystkim jest Miłość, przekazywana spojrzeniem, słowem, gestem. Było
wspaniale! Dziękuję Ci, kochana Elu za udostępnienie swojego mieszkania.
Dziękuję Wam, kochani Przyjaciele, Siostry i Bracia za Waszą
obecność i serdeczność. Dajemy sobie wzajemnie wspaniałe poczucie
przynależności z poszanowaniem indywidualności każdego z nas.
Namaste, Drodzy Mistrzowie, do następnego spotkania.
Namaste Kochana Mistrzyni :)
OdpowiedzUsuńMagda <3