Wspiera Cię Niebo i Ziemia.


Strona ta wykorzystuje pliki cookies w celu realizacji swoich usług i funkcji zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz samodzielnie dostosować warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

niedziela, 30 września 2012

Spotkanie łodzkiej Grupy Pracowników Światła





W sobotę, czyli 29 września odbyło się kolejne spotkanie naszej Łódzkiej grupy Świetlistych. Przepiękne słońce zatrzymało nas dłużej w parku, ale w końcu zimne podmuchy wiatru zagoniły nas do sympatycznej salki kawiarni w pobliskiej Palmiarni. Liczebność grupy stale fluktuuje, ale właśnie ten luzik powoduje to, że czujemy się ze sobą dobrze. Zawsze pojawiają się właściwe osoby, padają zdania, które powinny zabrzmieć i niezmiennie odkrywamy na nowo, że nie ma przypadków! Dzieje się dokładnie to, co ma się wydarzyć.

Atmosfera była stosowna do czasu przed pełnią i bieżących, mocnych układów planetarnych.           W naszych rozmowach snuliśmy perspektywy dalszej pracy, przymierzaliśmy się do nowych ról, jakie stają się naszą rzeczywistością wraz z przebiegiem wydarzeń. W powietrzu zaczyna się wyczuwać konkrety, chociaż na pozór nie dzieje się nic, jak się to mówi - spektakularnego. Zrobiliśmy także medytację, którą poprowadziła Asia, wśród odgłosu rozmów oraz szczęku łyżeczek i naczyń, jakie docierały z pobliskiego bufetu.... tak! I była to wspaniała, wzmacniająca medytacja, którą już na stałe wprowadzimy do swojego harmonogramu.

A najważniejszą rzeczą, jaką już na stałe wprowadziliśmy do planu naszych spotkań jest niezmienne wzajemne cieszenie się swoją obecnością!

Namaste, Kochani.

środa, 26 września 2012

Nagle czy stopniowo – to nie ma dla mnie znaczenia, skoro się wznosimy


Nagle czy stopniowo – to nie ma dla mnie znaczenia, skoro się wznosimy

25 września 2012 r.

Nadesłał: Steve Beckow


 

Ludzie, wy wiecie, że mam najwyższy szacunek dla Mateusza.  Jak tylko sięgam pamięcią, Mateusz przeprowadza nas poprzez nasze zmartwienia i lęki swoimi mądrymi radami z najwyższego poziomu.  A Hatonn robi to samo.

Lecz poproszono mnie, abym ponownie skomentował  jego pogląd na kwestię Wzniesienia, a uważa on, że nastąpi ono stopniowo, nie w dniu 21 grudnia 2012 r.

Osobiście nie mam pojęcia, kiedy się to wydarzy albo nie wydarzy.  Wszystkim, co mogę osobiście zrobić, jest zestawienie różnych punktów widzenia w przedmiocie tego, w co wierzę, jak to już zrobiłem w następujących artykułach, a wcześniej napomknął o tym Stephen Cook.




Trudno jest powiedzieć coś więcej na ten temat.  To „więcej” co mógłbym dopowiedzieć, po prostu dogotowałoby ten sam komentarz na temat słów SaLuSy i Archanioła Michała o tym, że Wzniesienie nastąpi nagle w dniu 21 grudnia lub wcześniej oraz słów Mateusza, że nastąpi ono stopniowo, być może rozpocznie się później, pod koniec tego roku.

Nie ma znaczenia, co przyniosłyby badania, zawsze dadzą ten sam rezultat, czyli ponowne stwierdzenie tego samego faktu, że istnieją dwa poglądy na temat sposobu, na jaki nastąpi Wzniesienie.  Zagadnienia te są nierozłączne i trzeba będzie odejść od tego tematu na 86 dni.

My do końca roku 2012 z pewnością usilnie postaramy się, abyśmy „mieli rację” – dla dobra naszych czytelników.  Lecz jeśli można na chwilę oddzielić tę kwestię profesjonalizmu od kwestii psychologicznych bądź egoistycznych u osób, które naprawdę „chcą” lub „powinny mieć rację”, ja osobiście nie „potrzebuję mieć racji”.

Nie mam problemu z przyznaniem się, że myliłem się w czymś, o czym mówiłem lub czego broniłem.  Nie staram się o to, by mieć rację.  Przykładam się pilnie i używam całego swego krytycyzmu.  Lecz nie widzę sensu w tym, abym potrzebował mieć rację.  Moim zdaniem prowadzi to do choroby wieńcowej oraz dużego wkładu  samoobsługi i samo-potwierdzania swojej racji przed faktem, a usprawiedliwiania i porządkowania wizerunku po fakcie.  Żadnej radości.  Żadnej żywotności.  Żadnej satysfakcji.

Wiele z rzeczy, które zaplanowano na ten rok, nie zmaterializowało się lub jeśli tak się stało, zmaterializowały się one później, niż tego oczekiwano.  Przy jakiejś okazji powiedziałem, że  100% wszelkich przepowiedni dotyczących NESARY i Ujawnienia jak dotąd nie sprawdziło się.  A ma to swoje przyczyny, jak w bardzo miły sposób omówił to Mateusz w swoim bieżącym przesłaniu.

Z jednej strony ciemny kabał utrzymuje się dużo dłużej niż planowano i reaguje bardzo gwałtownie, na co zezwala mu prawo wolnej woli (wielu rzeczom nie zapobieżono i nie można było zapobiec, lecz rzadko się słyszy o tym).  Stało się tak zgodnie z potrzebą zrównoważenia karmy i przesunęło to w czasie Plan.

Z drugiej strony, przybysze z galaktyki przestrzegają prawa i szanują wszechświatowe nakazy.  Często nie mogą działać lub muszą cierpliwie czekać, dokładnie z tego powodu, że szanują prawo i naszą wolną wolę.

W podobnych okolicznościach kabał po prostu podłożyłby bombę w tym miejscu i rozstawił swoje organa PR, aby pracowały nad tym, by wyglądało na to, że broni demokracji.  Czy mógłbym przytoczyć jako przykłady podłożenie bomby w budynku rządowym - Murrah Federal Building, co miało uchodzić za akt patriotyzmu lub tysiące zgonów w czasie przyjęć ślubnych oraz śmierć kobiet zbierających drewno opałowe w Afganistanie i Pakistanie, a także bomby podłożone w Londynie?

Jeśli Mateusz ma rację, jeżeli słusznym okaże się jego stanowisko, że Wzniesienie nastąpi stopniowo, oczywiście, będę rozczarowany.  Ale Mateusz mówi, że dopiero będziemy się wznosić; to właśnie nie jest zgodne z harmonogramem, który popieram.  Jeśli ma rację, nadal będę pracował na rzecz Wzniesienia.  Nie ma to dla mnie znaczenia, czy jest to miesiąc później, powiedzmy – czy stopniowo.  Dopóki to się dzieje.

Jeśli mój wzlot powinien być stopniowy a nie nagły, wszyscy, oczekując, cieszyć się będą korzyściami z NESARY, łącząc się ze swoimi gwiezdnymi rodzinami i służąc biednym oraz potrzebującym na tym świecie.  Będę szczęśliwy, jeśli tak będzie.  Niebiosa mogą poczekać jakiś miesiąc.  Mamy całą wieczność na cieszenie się tym.

 
Tłumaczenie: Anna Bogusz-Dobrowolska
 

poniedziałek, 24 września 2012

Dziennik wzniesieniowy - Część 30 - z blogu Miry

Dziennik wzniesieniowy - Część 30

22.09.2012


Szambala


 
W odchłani ciszy odbieram dzisiaj informacje od mojej WJ, która chce mi je przekazać. A właściwie przenieść mnie tam, gdzie je otrzymam. Dzisiejszy kontakt był inny, miał naturę dostępu do informacji „z najwyższej półki”. Ciągle jeszcze jestem pod wrażeniem tego, co się wydarzyło.
Po przywitaniu z WJ poczułam, jak bierze mnie za rękę, a ja z kolei ujmuję rączkę mojego małego dziecka we mnie, trzymającego pluszowego misia. I tak wznieśliśmy się w przestworza, albo w nicość. Tam nastąpiło cudowne połączenie naszej trójki w Jedność. Widziałam, że każdy z nas był płomieniem, które się splotły. Te trzy płomienie, niebieski, różowy i zółty, połączyły się ze sobą, a gdy to nastąpiło, wtedy znaleźliśmy się w komorze mojego serca. Tam rozpoczęło się uruchamianie naszego świetlistego ciała. Ujrzałam najpierw wychodzącą z serca złotą kulę, która powiększała się, całkowicie nas w sobie obejmując. Potem zaczął się tworzyć potężny złoty dysk – a wszystko zaczynało nabierać kształt latającego talerza. Wow, wybieramy się w podróż? Zapytałam. Tak, dzisiaj przeniesiemy się w ważne miejsce.
Nasz pojazd znalazł się w ułamku sekundy w Tybecie, przy pałacu Dalai Lamy. Masz z nim spotkanie, odparła WJ.
Znalazłam się w dużej Sali, wyłożonej białym marmurem. Dalai Lama siedział na swoim pięknie rzeźbionym, ozdobionym złotem krześle. Na mój widok podniósł się jednak i zaprosił mnie do miejsca, gdzie przyjmuje swoich gości. Były to stojące naprzeciwko siebie, szerokie , wygodne fotele. Siadając, nieomal się w nim nie zapadłam.
Witam cię, czcigodny Dalai Lamo, to wielki zaszczyt dla mnie, że mogę z tobą rozmawiać i gościć w twoim pięknym pałacu.
Witaj córko, odparł. Nasze miejsce spotkania nie jest przypadkowe. Mam ci do zakomunikowania ważną informację.
Dla mnie? Przecież jestem zwykłym, nieznaczącym człowiekiem Dalai Lamo, dlaczego wybrałeś właśnie mnie?
Jesteś córką Króla Podziemnego Królestwa. No, nie rodzoną, ale on i Królowa są twoimi chrzestnymi rodzicami. Pamiętasz twoje narodziny i chrzest w królewskiej komnacie? To było w podziemnej stolicy Szambala. Wróć do tego momentu.
Tak, Dalai Lamo, ja miałam taką wizję. Tak, pamiętam! To było przed sześciu laty....
Król i Królowa byli przy twoim porodzie. Zostałaś przez nich ochrzczona jako córka. Ty, Miro, otrzymałaś od nich ten dar jako jedyna Ziemianka. Teraz jest czas zakomunikowania ludzkości, że Szambala otwiera swoje wrota. Będzie udostępniona dla zewnętrznego świata wraz ze wszystkimi tunelami i państwami podziemnego Królewstwa. Otwierają się drzwi Szambali a tym samym kończy się wielo- tysiącletni okres ukrywania w podziemiach dostępu do naszej wiedzy, kultury, techniki i mocy.
Dzięki wzniesieniu Ziemi na wyższe poziomy wibracji, nareszcie także i ludzie zaczną uwalniać się od dualności i żyć w pokoju, harmonii i miłości. Właśnie dla tych wszystkich ludzi otwieramy nasz Portal. Ale jest jeden warunek, który muszą spełnić.
Przejście przez ten Portal i wejście w krainę Szambala będzie możliwe tylko dla tych, którzy całkowicie, na sto procent, wyswobodzą się z zależności panujących w 3D. Oznacza to, że nie mogą oni posiadać niczego. Dosłownie NICZEGO poza sobą i tobołkiem rzeczy osobistych. Nic więcej, żadnych własności, uzależnień materialnych, rzeczy, do których czują się przywiązani. Żadnych bliskich powiązań, czy węzłów gordyjskich z ludźmi, którzy ciągle w tych uzależnieniach pozostają. Tak więc przepustką do Szambala będzie totalne, czyste i niczym niezakłócone uwolnienie od 3D.
Przeniosłam się na moment do obszaru trzeciej gęstości i ujrzałam typowe dla ludzi sceny. Jakiś kobiecy głos krzyczał do męża: jak to, mam wszystko zostawić? Czyś ty zwariował? Nigdy tego nie oddam. Ten głos był dużo silniejszy od słabej woli męża. Widziałam ludzi kurczowo trzymających się swoich dóbr materialnych jako najwższego dobra i statusu jaki posiedli.
To chyba będzie dla większości bardzo trudne, odparłam.
Tak, wiem o tym, powiedział Dalai Lama. Dlatego trzeba ludziom o tym powiedzieć już teraz, na progu przemian. Ażeby wiedzieli, że nie tylko duchowe wzniesienie, ale jednocześnie całkowite uwolnienie się od materializmu, otworzy ludziom nowe możliwości.
Albowiem nowy człowiek to ten, który zrozumie, że jedynym skarbem, bogactwem i wszystkim, co mu daje status, jest ON SAM. To jego wnętrze zdecyduje, ile bogactw Nowej Ery będzie w stanie posiąść. A dostęp do nich został mu właśnie zaoferowany. To oferuje Szambala, cała Aghartia, podziemne Królestwo nieograniczonych możliwości i bogactwa.

sobota, 22 września 2012

JAM JEST WOLNOŚCIĄ, KTÓRĄ PRZYWRACAM TOBIE I SOBIE.


JAM JEST WOLNOŚCIĄ, KTÓRĄ PRZYWRACAM TOBIE I SOBIE!

Medytacja uwalniająca od uzależnień osobistych w rodzinie

Nasze więzy rodzinne sięgają daleko poza granice tego życia. Schodzimy do ziemskiej egzystencji         z czwartego wymiaru, czyli Nirwany, by znaleźć się w grupach rodzinnych, społecznych, by zaistnieć wzajemnie w swoim życiu dla przeżywania doświadczeń i zdobywania płynącej z nich nauki. Znamy się od eonów, zamieniamy się rolami, odgrywając po raz n-ty różnorodne spektakle życia. Czasem są to tragedie, czasem komedie, a bywa i tak, że zdarzy się czasem jakiś wodewil dla chwil odetchnienia.    

Nasze związki rodzinne stanowią jedno z największych wyzwań naszych inkarnacji. To, że są one szkołą życia, jest oczywiste. To właśnie rodzina (lub jej brak) wyznacza kurs naszego życia a wśród członków naszej ziemskiej rodziny otrzymujemy pierwszą sposobność, by wyrównywać wzajemnie nasze długi karmiczne, obdarzać się miłością, wiedzą, energią, siłą, a także - rozwiązywać umowy i związki, które już dłużej nie służą naszemu rozwojowi.

Wszyscy znamy z własnego doświadczenia „toksyczne związki”. Można by długo wyliczać, na czym polega ich szkodliwość dla naszych dusz, ale nie o to chodzi.

W czasach Transformacji proces oczyszczenia przebiega na wszystkich poziomach: fizycznym, psychicznym i duchowym.

Oczyszczamy nasze ciała z toksyn i złogów oraz chorób, psychikę z traumatycznych wspomnień, urazów i nałogów, co wywiera dobroczynny wpływ na wszystkie nasze ciała subtelne.

Bardzo często jest jednak tak, że nadal pozostają pewne problemy nierozwiązane: związki, w których tkwimy, chociaż istnieją one tylko formalnie, a które są udręką dla obu stron - cierpieniem tym większym, że są one kopią wzorca, który podąża za nami już od dzieciństwa.

 Żona, która wyszła „za swojego ojca”, czyli ciągnie za sobą w swoim własnym związku los swojej udręczonej przez niego matki.

Mąż, który ożenił się, jak mniemał, z posłuszną wielbicielką swojej matki i na wszelkie sposoby demonstruje jej swoje niezadowolenie z tego, że tak nie jest.

Małżonkowie połączeni już tylko mieszkaniem i wspólnie pobranym kredytem.

I częsty wariant: trzydziestoletni syn na garnuszku mamy i taty, niezdolny do podjęcia życia dojrzałego mężczyzny.

Te oraz podobne przykłady to pułapki energetyczne i jeśli się z nich nie wyzwolimy, nie zaznamy radości, która płynie z samodzielnego życia, swobodnie podejmowanych decyzji, odpowiedzialności za siebie i prawa wyboru – słowem: wolności!

Oto medytacja, która pomoże nam uzdrowić lub rozwiązać związki, które nam już nie służą:
 

  

JAM JEST WOLNOŚCIĄ, KTÓRĄ PRZYWRACAM TOBIE I SOBIE !

Zrelaksuj ciało i umysł na ulubiony przez Ciebie sposób.

(Możesz poprosić swojego Anioła Opiekuńczego lub Wyższą Jaźń albo Opiekuna Duchowego, aby Ci asystowali.)

Jesteś na brzegu morza. Woda jest spokojna, a dzień słoneczny, ciepły i pogodny. Stoisz na żółtym piasku plaży i patrzysz na fale spokojnie obmywające brzeg.

Odwracasz się bokiem do morza i idziesz przed siebie w dal. Prosisz w myśli, by towarzyszyła Ci osoba, w związku z którą doznajesz cierpienia, a przypuszczasz, że z nią jest podobnie. Po kilku chwilach możesz poczuć przy sobie obecność tej osoby. Może to być żona/mąż, ojciec/matka, syn/córka, ktoś z dalszej rodziny, ktoś z nieformalnego, przedłużającego się związku.

Kiedy wiesz już, z kim rozmawiasz, zwróć się do tej osoby:

Witaj, cieszę się, że Cię widzę. Dzisiejszy dzień może być dla nas dniem uwolnienia i radości. Oboje możemy dzisiaj odzyskać swoją wolność i rozwiązać węzły, które nas połączyły. Przywołałem/am Cię po to, by podziękować Ci za Twój udział w moim życiu. Jestem Ci bardzo wdzięczny/a za wszystkie lekcje, jakie od Ciebie otrzymałem/am, chociaż były one dla mnie (bardzo) trudne.

Dzisiaj, kiedy wiem, że Ty jesteś innym Mną, przebaczam Ci wszystko, co mnie raniło w Twoim postępowaniu wobec mnie.

Przebaczam sobie swój żal, złość i chęć odwetu.

Dziękuje Ci i kocham Cię.

A teraz mówię do Ciebie:
Jeśli jest to zgodne z Wyższymi Prawami Wszechświata,
odejdź teraz ku swemu Dobru.

JAM JEST WOLNOŚCIĄ, KTÓRĄ PRZYWRACAM TOBIE I SOBIE!

Zobacz, jak ta osoba uśmiecha się na pożegnanie, odwraca się i odchodzi w dal.

Jeśli chcesz, możesz przywoływać następne osoby.

(Jeśli medytacja jest dobrze przeprowadzona i wasza umowa karmiczna ma prawo wygasnąć –        w Twoim życiu powinny zajść w pokojowy sposób zmiany, których pragniesz.)
 
Pamiętajmy o tym, że w okresie przygotowań do przejścia międzywymiarowego nasze intencje       i życzenia mają większą moc spełnienia się. Z tego powodu rytuał ten należy wykonywać po GŁĘBOKIM NAMYŚLE ZE SKUPIENIEM NA CZAKRZE SERCA, czy rzeczywiście uzasadnione jest nasze pragnienie rozwiązania związku/związków. Wykonujmy go w duchu Miłości i zrozumienia.
Jeśli zaś mamy trudności (obiekcje) co do słuszności naszej decyzji zakończenia związku, zawsze możemy zwrócić się o pomoc do Niebiańskich Pomocników, deklarując swoją gotowość na przyjęcie najlepszego z możliwych rozwiązań, jakie ma dla nas Wszechświat.
Wówczas pomocna jest afirmacja: Jam jest zmianą, której pragnę.

FRECUENCIAS DEL ALMA. MÚSICA PARA SENTIR Y CONECTAR CON TU INTERIOR - RO...


piątek, 21 września 2012

Praca z kryształami i zmiany DNA i ciele krystalicznym


Praca z kryształami i zmiany DNA i ciele krystalicznym

 
Za: http://soulowicz.wordpress.com/2012/09/21/praca-z-krysztalami-i-zmiany-dna-i-ciele-krystalicznym/

Wszyscy ludzie, którym przyszło żyć na Ziemi w dzisiejszych czasach, po raz pierwszy w historii Ziemi, będą świadkami wielkich cyklicznych zmian i spirytualnego przejścia człowieka i Ziemi w inny wymiar. Ludzie i ich ciała wyższe ulegną przemianie. Powoli będzie następowała masowa transformacja i uruchomienie ludzkiego DNA z 2-ch nitek do 12. Następnie już w innym wymiarze nastąpi człowieka transmutacja z ciała tzw. karbon (węgiel) do wyższych ciał świetlistych zwanych inaczej – silikon, stopniowo krok za krokiem. Jest to jednak jeszcze bardzo długi okres czasu. Niech sobie nikt nie wyobraża, że w roku 2012-2013 nagle zaistnieje jako zupełnie nowy człowiek, że osiągnie już wszystkie swoje możliwości. Proces transformacji z 2-ch nitek DNA do 12-tu rozciągnie się na całe eony.

Nie mniej jednak obecny okres jest bardzo ważny, właśnie teraz kiedy budzą się ludzkie ciała, kiedy energie wyższego rzędu przenoszą Ziemię i człowieka w inne pola świadomości. Człowiek dotąd spirytualnie śpiący budzi się i nie jest ten okres dla niego łatwy. Ciało pragnie nadal zachować dotychczasowe procesy, stare pożądania, kontynuowanie starych wzorców, a duch wyrywa do wyższych lotów – otwiera nowe przestrzenie, zaczyna tworzyć nowe formy.
Ciało duchowe przyjmuje wyższe energie i z większą szybkością wibruje w ciele. Ten proces zaczyna być bolesny. Ciało – węgiel i duch – światło, to tak jak drzewo i krzesiwo pracujące, aby rozniecić ogień. W takim ciele, kiedy dusza osiąga wyższe wibracje rozpoczyna się wielki proces – ogień. Następuje faza oczyszczania, palenia; ” będzie was chrzcił ogniem “- nie powinno być już takim niezrozumiałym frazesem. A co to w zasadzie znaczy wiedzą już ci, którzy ten proces przeszli – przechodzą.

Dobiegają lata, ostatnie dni 26 000 letniego cyklu – wznoszenie człowieka w drodze ewolucji jego ciała fizycznego i przeniesienie jego świadomości na wyższe pola.

Czas przechodzenia z wymiaru 3-go poprzez 4-ty, astral do wymiaru 5-go. Nasza Ziemia dosięga wymiaru wniebowstąpienia. Co 104 000 lat we wszechświecie rodzi się nowa ziemia i nowe niebo (Veda). Teraz właśnie czas nadszedł na Ziemię -Gaję, wchodzi w nowy 5-ty wymiar, stanie się nowym niebem. Również, gdzieś we wszechświecie narodzi się nowe życie, które zaistnieje od początku … krok po kroku. Niewykluczone, że nasza Ziemia po roku 2012 też może zupełnie inaczej wyglądać.

Ważne jest, aby ten proces dobrze zrozumieć i umieć dobrze masterować w nową rzeczywistość. Kto będzie gotowy i zdolny przyjąć nowe wielkie energie i będzie umiał przyjąć nowe zrozumienie, ten przekroczy wyższy pułap. Ziemia i wszystko co na niej mieszka jest w wielkiej fazie oczyszczania. Dzieci Światła rozumiejące ten proces śpieszą wszystkim na pomoc, pomagają Bogu. A On również otwiera ich serca, zrozumienie i całą machinę innych możliwości, aby byli w stanie otworzyć oczy i pociągnąć za sobą tych, którzy jeszcze tego nie rozumieją.

Bardzo ważnym krokiem jest praca z kryształami. I Kryształowe Królestwo dzisiaj śpieszy ludziom na pomoc. Swoją potężną energią pomoże w procesie transformacji.

1. Biały kryształ – wibruje z prędkością 4620 cykli na sekundę. Jeśli człowiek z nim pracuje podnosi swoje wibracje około 2000 cykli na sekundę. Każdy kto pracuje z kryształami poprzez systematyczną pracę poprawi swój poziom do około 900 cykli na sek. Największa wibracja normalnego człowieka wynosi obecnie od 200 do 400 cykli na sek.

Kryształ stworzy człowiekowi odpowiednie pole magnetyczne, pomoże otworzyć wyższą świadomość. Posiada strukturę Matki Ziemi i pracuje ze strukturą ludzkiego DNA. Ludzkie kości zawierają w sobie wielki magazyn pamięci, z wszystkich przeszłych żyć. To właśnie w nich znajduje się materiał, aby nasze sny mogły się wypełnić. Stamtąd idzie również mądrość, kiedy ciało jest już przebudzone. Kryształy leczą kości, jak również przenoszą z nich energię w ciało, balansują.

Dzisiaj większość z nas zna tylko ludzkie DNA zbudowane z 2-ch nitek. Wszyscy wiedzą, że tam jest zawarty cały materiał genetyczny. Kiedy człowiek zaczyna osiągać wyższy stopień świadomości – to jest wzniesione Kundalini do ostatniej czakry, wówczas również budzi się DNA i rozpoczyna swój głębszy proces, coraz to mocniej i mocniej. Pierwsze co widać kiedy rusza DNA, rozpoczynają się bardzo duże zmiany fizyczne ciała. Nawet potrafi zmienić się kolor oczu, włosów, człowiek rośnie, często słyszymy, ktoś nagle urósł w mocno dojrzałym wieku. Pierwsze co widać w świadomości – to wielkie zrozumienie prawd kosmicznych i mądrość, są to już daleko posunięte zmiany w mózgu.

Również w dniu dzisiejszym rodzą się wyższe dusze – dzieci kryształowe . Ich mózgi mają większą pojemność, mają w sobie specyficzną wibrację i inne pole magnetyczne. Właśnie te dzieci są bardzo mocno połączone z Królestwem Kryształów.

Jeśli nagle odkrywasz w swoim ciele zmiany takie, jak nagłe utraty wagi, albo przybierasz na wadze bez powodu – huśtawka, kiedy nagle zmienia się twój apetyt na niektóre potrawy, albo odrzucasz je nagle bez powodu, zaczynasz mieć nudności, problemy z jelitami, kręci w żołądku, niczym nie umiesz tego wyjaśnić i nikt nie daje wyjaśnienia, ani nie potrafi tego wyleczyć, może to znaczyć, że twoje DNA zaczyna się budzić. Nasza Matka Ziemia i uruchomiona energia kryształów ma wielki wpływ na ludzkie DNA.

Kryształy w naszym środowisku emanują wielką wibracją. Podnoszą wartość energii, która nas otacza, dla przykładu sodalit, różowy kwarc i ametyst są wspaniałymi odpromiennikami. Kiedy je położymy przed TV, komputerem, kuchenką mikrofalową, blokują radiację emitowaną z tych urządzeń. Jeśli ktoś ogląda dużo TV powinien ubierać różowy kryształ – korale, talizmany tak, aby przykryć gruczoł grasicy. Wspaniałe są też bursztyny.

Kiedy ten gruczoł słabnie na wskutek radiacji taka osoba ma problem w rozpoznawaniu prawdy i również ciężko komunikuje się z otoczeniem. Grasica jest bardzo wrażliwym gruczołem, który trzyma energię pomiędzy górnymi czakrami i dolnymi. Dla tego gruczołu bardzo dobry jest rubinowy kryształ.

Tarczyca – ten gruczoł jest też bardzo wrażliwy na promieniowanie radioaktywne. Wpływ na nią mają te same urządzenia: TV, komputer, kuchenka mikrofalowa, a chyba najmocniej na gruczoł tarczowy wpływa telefon komórkowy; wszystkie wydzielają wielkie ilości szkodliwej radiacji. Dzięki kryształom możemy ją jednak zmniejszyć, nie wpuścić do naszego ciała.

Również te same kryształy kiedy kładziemy w pobliżu naszego jedzenia, warzywa i owoce, które jak wiemy są mocno zanieczyszczone chemią, oczyszczają te trujące substancje.

Według badań naukowych, mięso szczególnie wołowe – hodowane na sterydach, antybiotykach oczyszcza się mocno, kiedy w jego pobliżu znajdują się te kamienie. Już to sugerowałam, aby przed każdym posiłkiem pobłogosławić każdy pokarm przed spożyciem. Zanim włożymy coś do garnka, kiedy wiemy, że może to być żywność skażona połóżmy w jej pobliżu na 10 – 15 minut wyżej wspomniane kamienie szlachetne w celu neutralizacji i usunięcia ciężkich toksyn.

Podniesie to wibracje jedzenia i naszego ciała. Master ciągle ostrzegają przed niezdrowym i skażonym jedzeniem. Wszyscy wegetarianie też powinni to robić, kiedy jedzą surowe warzywa, owoce i całą resztę. Ten pokarm dzisiaj też jest niezdrowy.

Dzisiejszy człowiek żyjący na Ziemi nie posiada balansu między Królestwem Roślin, Królestwem Zwierząt i Królestwem Minerałów. Człowiek zatracił piękną cechę komunikowania się z tymi królestwami.

Również nasze panie zapomniały, że najlepszym specyfikiem na ich cerę, szczególnie twarzy jest różowy kryształ. W dawnych czasach był miażdżony i dodawany do kremów. Właśnie dobrze jest włożyć taki mały kamyczek do słoiczka z kremem. Bardzo dobry na zmarszczki i bóle.

LAPIS LAZULI i AMETYST – są dobre na bóle głowy, pocierać nimi w miejscu bólu. Wspaniała jest woda z różowym kwarcem. Wspomaga leczenie raka. Woda z ametystem pomaga wyjść z alkoholizmu. Należy włożyć taki kamyczek do czystej wody w szklaną butelkę i trzymać na słońcu przez 3 godziny, najlepiej od 8 rano do 11-nastej. Później pić tę wodę.

Polecam mocno, aby każdy z tych kryształów przy sobie nosić, każdy niech wybierze swój, który mu najlepiej odpowiada. Dobrze jest trzymać pod poduszką , najlepszy na dobre sny jest ametyst. Wszystkie kryształy powinny być myte i oczyszczane w wodzie z solą morską co tydzień.

Kiedy następują zmiany w ciele człowieka ludzie rozpoczynają podróże po lekarzach, lecz niestety nadaremnie. I nie to, że lekarze są głupi, ale to, że oni wykonują tylko swoją pracę, a nie widzą żadnych zmian na ciele fizycznym takiego człowieka. Nie mogą go w żaden sposób zdiagnozować. Wynika to z tego, że jest to tylko potężne uderzenie energii na ciało fizyczne. Wiele ludzi uskarża się na silne bóle bioder, zaliczają fizjoterapeutów, robią X-Ray i nic tam nikt znaleźć nie może. Dużo ludzi narzeka na bóle pleców, intensywne bóle głowy, symptomy podobne do grypy, które jak szybko się rozpoczynają tak szybko się kończą. Dzieje się tak dlatego, że ciało samoistnie się oczyszcza. Najlepiej pomóc ciału fizycznemu ziołami i kryształami. Często u tych ludzi występuje katar, nudności, czasami kaszel, bardzo często swędzenie całego ciała.

Z reguły ten proces zaczyna się nagle. Ta choroba nie ma nazwy. Dużo ludzi usuwa swoje symptomy za pomocą kryształów, podnosząc wibracje swojego ciała, a w ten sposób zaczyna się również poszerzać świadomość. Wszyscy cierpią w tym czasie na depresję, mocno narzekają na wszystko, czują głęboki konflikt sami z sobą, są podenerwowani, a nawet wybuchowi, smutni, często mają samobójcze myśli.

Mistrz Kuthumi tłumaczy, że jest to rezultat oczyszczania i zmian ciała z karbon na silikon. Czym mocniej pracujesz z kryształami tym mocniej wpływa w ciało wyższa energia, która przekształca się w wyższą rzeczywistość. Z kosmosu nadciąga bardzo silna energia, która spotyka się z energią ziemską. To spotkanie na planie ziemskim przynosi konflikt. Z biegiem czasu wyższe energie przemienią każdą komórkę w ciele ludzkim, jak również zmienią warunki ziemskie. Ziemia również się oczyszcza.

Lord Kuthumi zaleca, aby oczyszczać ciało również za pomocą hematytu. Jest bardzo dobry na cyrkulację krwi i balansuje cały kręgosłup. Również jest doskonały karmelian. Zielony kalcyt jest dobry na układ trawienia. Wszystkie te kryształy wpływają dobrze i usuwają stresy mięśni, usuwają negatywną energię z kości krzyżowej i splotu słonecznego. Na wątrobę pomaga czarny turmalin i czerwony jaspis. Dobrze jest wszystkie kryształy co jakiś czas zakopać w ziemi na 24 godziny. Wówczas mają lepszy efekt na DNA. Już pisałam jak oczyszczać kryształy; w wodzie z morską solą – pierwszy raz, kiedy do nas trafiają należy je włożyć do wody z solą morską na 7 dni. Później wyjąć i przepłukać dobrze zimną wodą. Używać do wycierania ściereczek z naturalnych surowców (len, bawełna).

Po użyciu kamienie należy również umieścić w wodzie z solą co najmniej na 3 godz. Dobre jest do oczyszczania mleko, szczególnie dla kamieni, które uszkadza sól np. perły.

Sól możemy wykorzystać też do kąpieli ciała. Rozpuścić w wannie ok. 1/2 do 1 kg soli i relaksować się w wannie ok 20 minut.

Podczas kiedy w ciele zachodzi konflikt, depresja, smutek, używaj kryształów. Kryształy zawierają w sobie sekretną wiedze, samoczynnie usuwają nadmierne emocje i healują ciało z fizycznego bólu. Lord Kuthumi również sugeruje, aby wkładać ametyst i różowy kwarc dzieciom pod poduszki, usuwa nocne mary. Dwuletnie dzieci rozumieją bardziej świat kryształów, niż dorosły człowiek.

Kryształ celestyt – jest z Syriusza, przynosi wielką harmonię dla noworodków. Dobrze jest go trzymać przy niemowlęciu od urodzenia do 6 miesięcy. Bardzo ważne, aby ten kamień był przy niemowlętach przez pierwsze 3 dni. W tym czasie w ciele maleńkiego dziecka buduje się pole magnetyczne i celestyt pomaga połączyć się z Ziemią. Jest to potężny kryształ, który transferuje energię duszy z ziemskich realiów do duchowych.

Przez następne nadchodzące lata nasze ciała będą się mocno zmieniać. Staną się bardzo wrażliwe. Zmieni się też drastycznie dieta człowieka. Taki organizm nie będzie tolerował chemii. Wystąpią duże reakcje alergiczne. U tych ludzi, którzy dosięgną tego procesu zmienią się twarze – szczególnie u dzieci, oczy, i struktura ciała. Nastąpią duże zmiany tak w ciele fizycznym jak i w świadomości. Bardzo ważne, aby usunąć z ciała stres, który jest niekorzystny w tym procesie.

Jeśli człowiek nie potrafi tego stresu usunąć nastąpi deformacja ciała. Będzie się objawiać zaburzeniami emocjonalnymi, mentalnymi, jak również w ciele fizycznym. Szczególnie mocno u ludzi, którzy nadużywają alkoholu, narkotyków, seksu. Jest to ważne, aby mieć czyste ciało, kiedy następują te wielkie zmiany w DNA.

Proces aktywacji ludzkiego DNA musi być dobrze zrozumiany. Człowiek musi osiągnąć wysoki stopień zrozumienia i musi poznać prawdy kosmiczne.

Lord Kuthumi ze śmiechem podkreśla, aby człowiek szukał prawdy w Biblii i stamtąd czerpał naukę.

W okresie przemian z ciała węglowego na krzemowe zmieniają się wibracje ciała, mięśnie i kości.Następują głębokie zmiany w rozpoznawaniu i w zrozumieniu. Lord Kuthumi daje przykład Mistrza Yoganandy jako w pełni aktywowanego na nowe ciało kryształowe, w pełni silica. Zmienił całkowicie wibracje własnego ciała. Silica jest świetlistą wysoką wibracją.

Jeśli chcesz masterować i przejść w wyższy wymiar świadomości musisz zacząć właściwie nad sobą pracować. Może ten proces być szybszy, nie mniej będzie wówczas fizycznie bardziej bolesny, jak i również trudniejszy emocjonalnie. Dużo cięższy. Musisz umieć utrzymać swój umysł, aby szybciej zmienić niższe energie na wyższe. Kryształy pomogą ci osiągnąć odpowiedni balans i harmonię. Poznasz Boskie prawdy i Boską odwagę. Zaufaj niewidzialnym przewodnikom. Żyj z błogosławieństwem Boga i miej czysty umysł i ciało.


 

środa, 19 września 2012

wtorek, 18 września 2012

Wzniesienie jest dziełem bardzo długiego czasu.


Wzniesienie jest dziełem bardzo długiego czasu.

Źródło: http://the2012scenario.com/2012/09/ascension-has-been-in-the-works-for-a-very-long-time/

Tłumaczenie dla blogu Transformacja 2012Anna Bogusz-Dobrowolska
 

Bez wątpienia o Wzniesieniu wiedziano i planowano je od bardzo dawna. Melchizedek przypomina, że końcowy czas jest kulminacją ewolucyjnego cyklu życia:
„W tym połączeniu wydarzeń kosmicznych wasz świat jest przyciągany do zakończenia jednej fazy fali swego cyklu ewolucyjnego oraz do nowego początku wypełnionego nadzieją, pokojem i harmonią.
„To są te czasy, które były zapowiadane wiele razy, w ciągu wielu wieków a obecne czasy są waszym udziałem. Wy, którzy czytacie te słowa, jesteście Tymi, którzy zdecydowali, że będą tutaj, aby zakotwiczyć Światło na tej Planecie w trakcie przygotowań do tych czasów” (1).
„Od rozpoczęcia ostatniego cyklu ponad 12 000 lat temu – jak powiedział  SaLuSa w roku 2009 – stało się wiadomym, że zakończy się on procesem Wzniesienia.
Jest to zatem skrajnie ważny czas dla wszystkich dusz przeżywających doświadczenia dualizmu. Pod koniec każdego cyklu pojawiają się ci, którzy są gotowi przenieść się do wyższej rzeczywistości” (2).
Wzniesienie jest wypełnieniem starożytnej obietnicy – przypomina –  „Zawsze mieliście tę obietnicę, że koniec czasów ujrzy was przywróconych do wyższego wymiaru, a w rzeczywistości wy nigdy nie straciliście wiary w tych, którzy to dla was zrobili” (3).
„Plan oświecenia -  jak mówi Atmos z Syriusza – zaczął się bardzo dawno temu i przyniósł przebudzenie, które przeniosło was na ścieżkę Wzniesienia” (4). „Proces Wzniesienia nie jest czymś, co rozpoczęło się w ostatnich latach – przypomina SaLuSa. – Proces Wzniesienia … ma miejsce od wielu lat, a teraz osiągnął swój etap końcowy w gotowości na wielkie podźwignięcie w roku 2012” (5).
Obecnie przebywają tu szczególni ludzie, ponieważ zdecydowali się na wzniesienie przed urodzeniem – mówi Archanioł Michał.

„Dla wszystkich z was, którzy zdecydowaliście, świadomie i z całego swego jestestwa, że przejdziecie przez proces Wzniesienia i że powitacie je żarliwie i z głębi serc w swoim życiu, w swojej świadomości w swojej istocie, ten proces zaczął się jeszcze zanim zdecydowaliście się na niego w reinkarnacji. Tak więc przebiega on i buduje całe wasze życie” (6).
Grupa Arkturian prosi nas, abyśmy „wiedzieli i zapamiętali, że zostaliśmy wybrani, aby być tutaj. Jest to sprawa naszej wolnej woli, nikt nie był zmuszany do przyjścia na Ziemię, szczególnie w tym czasie” (7).
Możemy nie pamiętać tego wyboru, ponieważ dokonał go nasz wyższy aspekt – mówi Białoskrzydła Zbiorowa Świadomość Dziewięciu – grupa niebiańska: „Wyższe Ja już wybrało doświadczenie Wzniesienia w tej inkarnacji przed waszym narodzeniem się w trzecio-wymiarowej materii” (8).
A jest to dopełnienie pracy wielu wcieleń, jak mówi SaLuSa: „Każdy z was spędził wiele wcieleń, pracując na ten końcowy rok w cyklu dualizmu. O niektórych rzeczach zupełnie zapomnieliście, nawet o tym, że stanowicie część planu waszego powrotu do Światła” (9).
Rozplanowaliśmy to co do minuty, mówi Wędrowiec z Niebios: „Żyliście właśnie dla tego, co zaplanowaliście co do minuty, a teraz doświadczacie tego.  Jest to wasze prawo i zasługa” (10).
Ci, którzy są zwani gwiezdnymi nasionami, którzy są tutaj, aby pomóc przy Wzniesieniu, doświadczali tego już przedtem, przypomina Archanioł Michał. „Wy [służący światu] powinniście … być świadomi, że doświadczaliście różnych etapów procesu wzniesienia wiele razy przedtem, w licznych miejscach i rzeczywistościach” (11).
Ścieżka do wzniesienia, jak mówi St. Germain, jest czymś, co tworzymy, więc nie może być  przewidziana zawczasu.
„Jesteście i byliście przygotowywani do Wzniesienia od eonów i stopniowo dowiadywaliście się, że końcowe czasy przyniosą całkowitą zmianę. Tym, czego nie mogliście przewidzieć, jest sposób, w jaki to nastąpi, kiedy sami będziecie tworzyć tę ścieżkę wzniesienia” (12).
Tak więc Wzniesienie jest wydarzeniem ewolucyjnym, które następuje na końcu przewidzianych cykli i jest dziełem eonów. My, wszyscy z nas zdecydowaliśmy przed urodzeniem, że będziemy tu, aby uczestniczyć w nim, niektórzy jako istoty, które dotarły do końca cyklu Trzeciego Wymiaru, a inni jako pełniący służbę, z wyższych wymiarów. Szczegóły ścieżki, którą wybraliśmy, zostały wybrane i tak więc pod żadnym względem nie mogły być przepowiedziane wcześniej. Ci, którzy mają się wznieść, pracowali nad tym przez wiele wcieleń i byli już mocni na swojej drodze do wzniesienia przed obecną inkarnacją. Zaplanowaliśmy to, a obecnie zbliżają się oni do wejścia do tej kulminacji.

Przypisy

(1) Mechizedek, przez: Marlene Swetlishoff, March 14, 2012, na http://www.therainbowscribe.com.
(3) SaLuSa, June 15, 2009.
(5) SaLuSa, May 20, 2009.
(6) “An Hour with an Angel with Archangel Michael, August 6, 2012,” na http://the2012scenario.com/2012/08/archangel-michael-the-passport-to-ascension-is-love/
(7) The Arcturian Group, Aug. 16, 2011, na http://www.onenessofall.com/
(8) The White-Winged Consciousness of Nine, “Alignment to Earth Ascension,” przekazywane przez: Magenta Pixie, Oct. 4, 2008, na http://www.lightworkers.org/content/48417/alignment-earth-ascension.
(9) SaLuSa, Feb. 22, 2012.
(10) Wanderer of the Skies, March 14, 2012, na http://wandererodtheskies.blogspot.com/
(11) Archangel Michael, “A Clarion Call for World Servers,” May 2010, poprzez: Ronna Herman, na http://www.ronnastar.com/latest.html

 

 

 

Przesłanie: Dziennik Wzniesieniowy - Część 27

Przesłanie: Dziennik Wzniesieniowy - Część 27: 13.09.2012 Zabawa z ciałem światłości. Po zakończeniu wczorajszej wieczornej medytacji Mer-Ka-Ba otrzymałam cudowny dar. Z...

niedziela, 16 września 2012

Rozumienie umowy duszy – część 5.


Rozumienie umowy duszy  – Część 5. (ostatnia)


 

Pierwszy raz nadesłano 18 sierpnia 2010 r.

W ramach tego cyklu zamieszczam ponownie omówienie przez Mateusza „przeglądu momentów zwrotnych życia”.  W ostatnim odcinku tego cyklu  Frances Banks nazywała je „przeglądem planu życia”.    To, co opisuje Mateusz, jest powszechnie znane po drugiej stronie jako Sąd.

Sąd różni się od pełnego przeglądu życia, który następuje zaraz po przejściu, tak jak  zapowiedź filmu różni się od samego filmu.

Na tym kończy się ta analogia, ponieważ Sąd jest o wiele bardziej intensywny niż przegląd życia i w większym stopniu pozwala danej osobie odczuwać emocje wszystkich uczestników, podczas gdy przegląd – nie daje tych doznań.  Poza tym Sąd ma miejsce w pewnym okresie czasu, podczas gdy pełny przegląd życia odbywa się w ciągu kilku sekund.

Zapisy Akaszy zawierają kompletne, dokładne, wiarygodne relacje ze wszystkich wydarzeń we wszechświecie w ciągu wieczności, i są to zapisy Wszystkiego, Co Jest.  Plan Życia - Zarysy życia, które są unikatowe jak linie papilarne, lecz bardziej nie do przeniknięcia, kształtują zapisy każdej duszy i każdy plan życia jest oddzielnym plikiem z Zapisach Akaszy.

Plan życia jest jak film z całego jego trwania, który nie pomija pojedynczych lub błyskawicznych aspektów.  Informacja, którą zawiera, która automatycznie i nieusuwalnie jest rejestrowana w formie energii, to wszelka myśl, wszelkie działanie i konsekwencje wszelkiego działania przez cały czas trwania życia danej osoby.

Każde działanie jest rejestrowane jako sam uczynek plus intencja oraz wszystkie uczucia z tym związane.  Zapisywane są nie tylko czyjeś uczucia związane z każdym działaniem oraz jego skutki, lecz i uczucia wszystkich osób, których życie zostało dotknięte przez te działania.

Po tym, jak dusza odzyskuje stabilność po poprzednim okresie życia i jest wzmacniana duchowo i fizycznie, (1) staje się w pełni świadoma siebie jako zjednoczonej duszy. Jako taka, ze swoją połączoną mądrością i wiedzą oraz duchowym wzrastaniem ze wszystkich osobistych wcieleń, przegląda plan swojego życia.

Podczas przeglądu odczucia są dokładnie takie same jak te, doznawane nie tylko przez daną osobę, lecz i wszystkich ludzi, których dotyczyło każde z działań.  Tak więc sami widzicie, że jest to niezłe doświadczenie!

Sąd zjednoczonej duszy nad jej poprzednim życiem jest JEDYNYM jej sądem. Słyszeliście, że tylko Bóg jest waszym sędzią, a słyszycie, że nawet Bóg nie sądzi.  Tak czy inaczej, odnosi się to do przeglądu planu życia.

Ponieważ my wszyscy jesteśmy częściami Boga, a zatem nierozerwalnie jesteśmy z Nim połączeni, jest słuszne, jeśli się powie, że nie sądzi On w ogóle, ponieważ robi to tylko zjednoczona dusza, której ostatni czas życia jest tematem przeglądu.

Podczas tego bardzo osobistego przeglądu dusza ocenia, w jakim stopniu przerobiła lekcje przedstawione jej w poprzednim życiu.  Luźne oceny co do tego, które z lekcji były dokładnie przerobione, a które - nie, mogą być przesłane do Rady lub innych, wysoko rozwiniętych istot, które mają zalecenie pomagania duszy w tych przygotowaniach do następnego wcielenia.

Przegląd planu życia wyodrębnia także lekcje, które pozostały, w ten sposób umożliwiając duszy wybór tego, czego życzy sobie doświadczyć w swoim następnym życiu. To pociąga za sobą sprawdzające karmiczne powiązania oraz wybór rodziny, w której się urodzi, przyjmując jej zakodowania genetyczne i podlegając wpływom uwarunkowań swojego pierwszego środowiska.

Jest inny aspekt przeglądów planu życia, który wyjawia się, kiedy dusza omawia z doradcami następne życie i lekcje.  Plan życia nie jest wyryty w marmurze do czasu  fizycznej śmierci danej osoby.  Jego elastyczna forma pozwala na zmianę zapisu, o ile inna dusza zakłóca wybrane doświadczenie danej duszy.

Jeśli to przeszkadzanie poważnie zawraca duszę z wybranej ścieżki, dzięki boskiej łasce plan życia może być zmieniony, aby życie było zgodne z nim.  Ta dotknięta (tym działaniem) dusza  może ponieść skutki „pozytywnej” karmy lub  przejść nad tym całkowicie, o ile owe pozostałe lekcje nie zawierają tego niezaplanowanego doświadczania.  Dusza, która spowodowała to przekierowanie, zbiera „negatywną” karmę, która jest zapisywana w jej planie życia.

Suzy: Przy tak wielu wpisach, jak może plan życia być zabezpieczony od błędu którejkolwiek ze stron lub zmanipulowania?

Mateusz: Plan życia jest stale realizowany i automatycznie uaktualniany w ciągu całego życia duszy i tylko przez tę duszę.  Ponieważ zapis jest rejestracją energii, wpisywaną jednocześnie z każdą myślą duszy, działaniem i odczuciem, po prostu nie ma tam miejsca na błąd.  Jeżeli nawet jakaś dusza myśli o zmanipulowaniu wpisów dla swojej korzyści, te pozbawione skrupułów myśli również są zapisywane.

Energia planu życia jest kompatybilna jedynie z energią tej duszy, a zatem może być zmieniona tylko przez wniknięcie identycznej energii.  Gdyby jednak coś się wydarzyło, sygnał zaalarmowałby posiadaczy zapisów i rozróżnienie go nastąpiłoby dzięki rozeznaniu tego unikatowego kodu energetycznego.  Przy tak niezawodnym systemie zabezpieczającym żadna dusza nie będzie tak głupia, żeby próbować zmienić zapis w planie życia.

Poza tym plany życia nie pozwalają na łatwy dostęp dla zaspokojenia ciekawości. Dla spokoju każdej duszy pozwolenie na wejście dla zabawy jest udaremnione, dzięki środkom polegającym na rozkodowaniu tej energii.

Jako asystent przejścia (2) mam upoważnienie do wejścia w zapisy dusz, o których życiu informacja jest mi najbardziej potrzebna, abym mógł im pomóc.

Potrzeba związana z każdym przybyciem duszy, w którym pomagam i moje funkcje przeniesienia wzajemnej energii, w tym zgoda na moje wejście w zapis duszy, powodują, że  nasza zmieszana energia jest moim automatycznym kodem dostępu..

Część wojen międzygalaktycznych toczyła się o zawładniecie tymi zapisami, także po to, by je zniweczyć lub ustanowić inny system kodowania, który pozwoliłby gościom manipulować zapisami.  Ashtar jest energią nadduszy,  zawiadującą siłami, które działają na rzecz zapisów  i chronią je.  Nie jestem w stanie wyobrazić sobie mechanizmów zaangażowanych w tę ich pracę ze względu na zadziwiająca masę energii w jej niezliczonych formach, całą tę drogę z zapisu każdej duszy do koalescencji Wszystkiego Co Jest. (Koalescencja to proces, w którym dwie lub więcej cząstek łączy się ze sobą, tworząc pojedynczą cząstkę – Źródło: Wikipedia).

(Z: Matthew Ward, Matthew, Tell Me About Heaven. A Firsthand Description of the Afterlife. Camas, WA: Matthew Books, 2009; c2001, 191-4.)

Przypisy:


(1) Mateusz wyjaśnia tutaj coś, z czym się zmagam. Powiedziałem, że ludzie zwykle przeglądają swoje plany życia raczej na planie mentalnym, nie – astralnym. Lecz Mateusz wyjaśnia, że to nie jest tak, że omawia się dużo na wyższym planie, omawia się je po przejściu, w czasie późniejszym, „po tym, jak dusza odzyskuje stabilność po poprzednim okresie życia i jest wzmacniana duchowo i fizycznie”. To wydaje mi się sensowne.

(2) Frances Banks również była „pomocnikiem podczas przejścia.”