Wspiera Cię Niebo i Ziemia.


Strona ta wykorzystuje pliki cookies w celu realizacji swoich usług i funkcji zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz samodzielnie dostosować warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

sobota, 21 lipca 2012

Kolejne spotkanie Pracowników Światła w łódzkim parku Źródliska - 21 lipca 2012 r.




Po raz kolejny pojaśniało w łódzkim parku Źródliska.
Spotkanie było w nieco zmniejszonym składzie, ale humory (i nie tylko humory) były przepyszne...

Ola zrobiła pyszne owsianeczki...

A kto to taki, a kto? To nasza kochana Aneczka Ślusarska przyjechała na spotkanie!

Marian - Ku przyprowadził Sylwię...
Było raźno i wesoło, zresztą pogoda była „bodźcowa”.
Rozmowy rozgrzewały nasze serca, właściwie czujemy się już ze sobą jak starzy znajomi. ... I pewnie tak jest!
Czyżby narada robocza? Nie... to przepis na owsianki!

Patrzcie, jak szczerze strzeże nas ten psiak, którego spotykamy w tym parku już trzeci raz.


Ten sam Przyjaciel z dalszej perspektywy. A pomiędzy Moniką a Madzią (z komórką) siedzi sobie kochany Aniołek, któremu widać tylko czubek głowy.

To zdjęcie jest niedoskonałe, w przeciwieństwie do tego, co wydarzyło się jego dwóm bohaterkom... Kiedy spotykają się dwie dusze, które są dla siebie w szczególny sposób  ważne i wyjątkowe,              w Niebie jest Święto, a na Ziemi - Niebo!







Jesteś....

Miałam nie przyjść na to spotkanie Pracowników Światła w ostatnie sobotnie popołudnie.

Perspektywa siedzenia na zimnej trawie, w warunkach niezbyt komfortowych, ponieważ temperatura powietrza zmieniała się właściwie co pół godziny, wydawała mi się niezbyt korzystna w związku z moim kiepskim samopoczuciem.

A jednak... coś mi mówiło, że jeśli zostanę w domu, przegapię coś ważnego. Więc pojechałam.

Spóźniliśmy się trochę (Ja i Mąż), więc idąc parkową aleją, patrzyliśmy na grupkę stojącą w pobliżu klombu.   Dotarliśmy do naszych Promyczków i zaczęły się serdeczne powitania.  Jedna z osób była „nowa”.  Podeszłam do niej, by się przywitać i przedstawić, i ku swojemu zaskoczeniu, obejmując ją, powiedziałam: Jesteś!

Te słowa zawsze wypowiadam na głos lub w myśli, gdy spotykam kogoś, z kim miałam jakiś związek w poprzednich inkarnacjach. Różne to były związki, czasem wymagały przywołania istniejących w nich kiedyś lekcji i odrobienia ich na nowo.  Nie zawsze było to przyjemne, chociaż z pewnością z korzyścią dla obu stron.

Jednakże w tym wczorajszym przypadku było coś zupełnie odmiennego: Anię znałam z Grupy Transformacja 2012 r. na FaceBooku.  Zawsze czułam do niej sympatię i podziw, jak zresztą do innych członków tej wspaniałej, anielskiej i mistrzowskiej Grupy, gdzie każdy błyska jakimś talentem, złotym sercem, mądrym duchem, słowem – jest tym, Kim Jest w swojej Istocie,  a razem tworzymy krąg  radości i szczęścia, które pojawiają się zawsze wtedy, gdy przebywają ze sobą, na razie w przestrzeni wirtualnej, chociaż nie tylko - bliskie sobie dusze.

Powiedziałam: JESTEŚ i to było jak otwarcie jakichś drzwi. Witałyśmy się serdecznie, miłość zalewała mi serce a przez głowę przelatywały jakieś mgliste, nieuchwytne wspomnienia. Przebiegały tak szybko, że nie mogłam ich uchwycić.  Jedno było dla mnie oczywiste: że znam Anię, znam ją bardzo dobrze i w związku z tą znajomością mam niezwykle silne i piękne doznania.

Trzeba było w końcu iść na miejsce, w którym „zawsze” się zbieramy, pod jeden z dębów na rozległym trawniku.  Szłyśmy w trójkę, ponieważ Ania przyszła na spotkanie z Madzią. Rozmawiałyśmy serdecznie, a we mnie przez cały czas coś wołało radośnie:  Jest! Jest! Jest!

Spotkanie było przepiękne, jak zwykle wtedy, gdy spotykają się pełne miłości istoty o podobnych wibracjach. Było dużo śmiechu, radości, tryskały iskry i strumienie śmieszków, tkliwości, figlarności. Ta energia przyciągała do nas zwierzaki, dzieci, dorosłych.

Lecz ja i Ania, ciesząc się naszym wspaniałym towarzystwem tej pięknej grupy, ciągle wracałyśmy do siebie. Nasze energie tak się splotły i przeniknęły, że utworzył się rodzaj kokonu energetycznego, który był bardzo silnie wyczuwalny.  Madzia sama stwierdziła, że jest różnica w temperaturze i gęstości tam, gdzie siedziałyśmy.

Czytałyśmy w swoich oczach zapis naszych dusz, wzruszenie odbierało nam możliwość mówienia.  Pamiętam: kiedyś takie właśnie spojrzenie przeniknęło do głębi mojego serca wtedy, gdy podczas mojej medytacji, z wód oceanu wyłonił się mój Bliźniaczy Płomień, podszedł do mnie i spojrzał mi w oczy.

To może być tylko MIŁOŚĆ – myślałam - właściwie esencja miłości, sama najczystsza, akceptująca bez stawiania jakichkolwiek warunków, spajająca w Jedno Miłość.

Od czasu do czasu nieco gorączkowo, patrząc w niebo, jakby tam szukając wskazówki, pytałam o fragmenty z naszych wcieleń – otrzymywane odpowiedzi były zbyt niejasne, by cokolwiek określić, tylko jedna wskazywała na to, że łączyło nas kiedyś niezwykle mocne i piękne uczucie... I chyba nie raz się spotykałyśmy...

Przyszedł czas, aby się rozstać. Jeszcze spacer po alejkach parku, jeszcze ostatnie, pamiątkowe zdjęcia, żal, że musimy się pożegnać i ... napływy tej ciepłej, cudownej energii za każdym nawrotem wspomnienia o tym Spotkaniu...

Kochane Promyczki, niedługo część z nas spotka się w Tucznie.  Mam nieprzeparte przekonanie, że pałac Sapetów i jego okolice będą świecić jak nigdy przedtem, a ku niebu unosić się będą race radości, śmiechu i szczęścia.  Bo tak się dzieje zawsze wtedy, gdy spotykają się w ziemskim życiu - po latach, po stuleciach, po eonach Duchy Świetlistych Istot, które jako gromady radosnych Światełek wyruszyły w fascynującą podróż doświadczania Życia oraz tego, co jest w nim najważniejsze - Miłości.

Życzę Wam, kochane Światła samych takich spotkań i niezwykłych doznań, jakie miałyśmy – Ania i Ja...  Wydaje mi się, że jeśli tak się stanie, Niebiosa szybciej zejdą na Ziemię, by razem z nami zasmakować tego szczęścia, gdy spotykają się cząstki JEDNEGO.

Aniu, dziękuję Ci za to, że Jesteśmy...

Kochani, dziękuję Wam za to, że Jesteśmy...

Namaste, Kochane Światła....

Anna Bogusz-Dobrowolska

Łódź, 22 lipca 2012 r.
A tu jest rozmowa Ani z jej Wyższą Jaźnią na nasz temat::
Moja Dusza: Rozmowa z WJ: 24.07.2012 Pragnę porozmawiać teraz z moją Wyższą Jaźnią. Czy możemy nawiązać połączenie ? Tak Aniu, jestem tu zawsze, od zawsze, zaw...





 

13 komentarzy:

  1. Kurcze, udało się , emanujecie wspólnie taką energią , że znowu płaczę , kocham WAS <3 Aniu , dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Magbea, w imieniu nas wszystkich posyłam Ci kitę energii z naszych serc, kochana Duszo. Dołącz do nas, chociaż wirtualnie, serdecznie zapraszamy. Czy jesteś na FB? Jeśli mieszkasz niedaleko Łodzi, wpadnij na zieloną trawkę, pod dębem... Serdecznie i cieplutko Cię pozdrawiamy. W Miłości i Świetle. Anna

      Usuń
    2. Aniu , to ja - Magda , co przywiozła Anię Ś, ;) na profilu google mam taki nick , cały czas jestem pod wrażeniem wczorajszego spotkania , również pozdrawiam Świetliście . Magda

      Usuń
    3. Dziękuję Aniu Tobie i wszystkim, którzy byli w tym magicznym miejscu i czasie, wielka wdzięczność za spotkanie:)
      Marian Ku

      Usuń
    4. Madziu, no to już wiem, i bardzo, bardzo serdecznie Cię ściskam. Ania

      Usuń
  2. Aniu po raz kolejny była z nami nasza ruda koleżanka i podglądała nas z drzewa ale to chyba przez przysmaki Oli:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Serce rośnie na takie obrazki! Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i żałuję, ze nie mogę wpaść na takie spotkanie z jakimiś łakociami do jedzenia :)
    Mam nadzieję, ze ten piękny piesek nie jest bezdomny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy, Krystal, za Twoje słowa. Zapraszamy Cię wirtualnie i duchowo na nasze spotkania. Jesteśmy z Tobą sercami, Wspaniała Istoto. To, co robisz, jest pracą na niewyliczalną skalę. Kochamy Cię bardzo. A piesek jest "domny", chyba właśnie o tej samej porze wychodzi na spacerek ze swoim pańciem i zagląda do nas, jak i wiewiórki oraz inne pieski, dzieci... Policja... Hm... ale odmachali nam ręką na nasze pozdrowienie.

      Usuń
  4. Krystal pamiętaj proszę, że to dzięki Twojemu blogowi spotykamy się w naszej grupie, do której zresztą zapraszamy wszystkich chętnych. Wielkie Dziękuję kieruję w Twoją stronę Kochana Krystal:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne, wzniesieniowe spotkania, cudowne spotkanie Bliźniaczych Dusz..... Moje obie kochane Anie, tak się cieszę.... Piękne jest to, co robicie. Zyczę takich wzniesieniowych spotkań wszystkim Lightworkerom, wszystkim z przebudzającym się sercem... Dzięki Anulko!

    Ps. Ten cudny piesek to irish seter, seter irlandzki. Mam takiego właśnie przyjaciela od 12-tu lat. To jest rasa, która transformuje tak jak i my. Kochany, pełen wrażliwości i miłości do ludzi i chyba całej natury, bo żadnemu zwierzaczkowi nie wyrządzi krzwdy, wręcz przeciwnie. Uwielbia warzywa, które zdecydowanie stawia ponad produkty mięsne. Ten seter Aniu, który Wam towarzyszy w parku, podziwia Was i łączy z Wami swoje energie.

    Pozdrawiam z miłością. Namaste!

    OdpowiedzUsuń
  6. Z radością dołączę do Waszej grupy
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeja, ale bym chciala byc z Wami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, zapraszamy serdecznie. Nie wiem, gdzie mieszkasz, ale jeżeli "po drodze" Ci do Łodzi, cóż stoi na przeszkodzi? Ania

      Usuń