Wspiera Cię Niebo i Ziemia.


Strona ta wykorzystuje pliki cookies w celu realizacji swoich usług i funkcji zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz samodzielnie dostosować warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

poniedziałek, 23 lipca 2012

Czas około 21 grudnia - Wzniesienie, definicje, wizje, znaczenie


21 grudnia i Wzniesienie: definicje, wizje i znaczenia…

21 lipca 2012 r.

tagi: 21 grudnia, prawdziwe znaczenie słowa 'kataklizm', Stephen Cook

Nadesłał Stephen Cook


Steve: Jestem bardzo zadowolony, że Stephen dzieli się publicznie swoim pierwszym „przekazem”.  Mam nadzieję, że ludzie będą go zamęczać i naciskać, by powiedział więcej.

Z pewnością czerpie korzyści ze swoich doświadczeń i wiedzy, i jest to właściwy czas, by także korzystali z nich inni.  Teraz coś na temat ukrywania światła pod korcem.  Nie ma już dobrej strategii. Teraz wszystkie światła muszą jaśnieć z najwyższych miejsc – myślę, że o tym właśnie mówił Mistrz!

21 grudnia i Wzniesienie: definicje, wizje i znaczenia…

Stephen Cook – 21 lipca 2012 r.

OK, w końcu mam pewność – i moment wydaje się właściwy, ponieważ dzisiaj dzieli nas dokładnie pięć miesięcy od daty 21 grudnia – więc podzielę się pewnymi informacjami, które otrzymałem.

Kiedy mówię „otrzymałem”, mam na myśli to, że pochodzą one  od moich przewodników, wśród których jest Archanioł Michał.  Są też inni.  Niektórzy są Istotami Niebiańskimi; inni – mieszkańcami Galaktyki; obecnie nie znam imion ich wszystkich, lecz ‘znam’ ich – a oni znają mnie.

Powinienem uprzedzić, że ‘otrzymuję’ przekazy przez całe swoje życie.  Czasami wydają się one zwykłą intuicją.

Bywa tak, że wiodą mnie do szczególnych momentów lub wydarzeń, które potem stają się prawdą.  Wiele razy tak było w ciągu mojego życia.

Jestem także chanellerem, lecz nigdy bym tak siebie nie nazwał.  Według mnie, kryje się za tym coś więcej niż tylko otrzymanie ‘materiału’ lub jedynie ‘odebranie go’.

Często ‘wiem’ coś, gdy tylko zobaczę to i mam bardzo jasne zrozumienie przyczyny tego.   Co więcej, później mogę odczytać ‘prawdę’ w kimś lub czymś albo w tym, co się dzieje na świecie w danym przypadku.

Nawet nigdy nie ‘pokazywałem się publicznie’ z moimi przekazami.  Aż do teraz dzieliłem się nimi tylko z rodziną i przyjaciółmi – i nie zawsze z jakimiś oczekiwaniami co do odbioru, jeśli wiecie, o co mi chodzi...

Tak więc, skoro już wiecie to wszystko, proszę, bądźcie delikatni wobec mnie i przyjmujcie tylko to, co współbrzmi z waszym wnętrzem...

Podczas ostatnich kilku miesięcy moje przekazy nadchodziły głośno i ja mówię głośno – i jednoznacznie.

Słowa, wizje, pojęcia. A one naprawdę, rzeczywiście współbrzmią ze mną ... we wnętrzu wiem, że są one moją prawdą.

Właśnie w zeszłym tygodniu, na mojej drodze do Błogosławieństwa i z powrotem, otrzymałem trzy bardzo jasne elementy lub pojęcia – definicję, wizję i znaczenie – na temat tego, co nas czeka.  Powinienem dodać, że nie był to sen.  Byłem w pełni świadomy, lecz byłem - wielowymiarowy.

I tak, po wielu przemyśleniach na ten temat i upewnieniu się, że nadszedł na to czas, chciałbym podzielić się  tym, czym ‘oni’ podzielili się ze mną – a to, co mi powiedziano może przynieść korzyść niektórym z was.

OK… zaczynam…(głęboki wdech)…

Definicje

Ta pierwsza zawiera określenie wyrażenia “czas około 21 grudnia”, którym posługują się niektóre nasze źródła.

Niektórych z nas niepokoi brak ścisłych dat; inni nie są pewni, czy cokolwiek wydarzy się tego dnia.

Oto, co otrzymałem. Mam nadzieję, że wyjaśniam to właściwie.

Proszę, pamiętajcie, jak w każdym przypadku, wielu z nas ciągle postrzega te trzy pojęcia poprzez nasz ograniczony – trzecio-wymiarowy filtr (lub oczy, które są w trzecim wymiarze i tylko ten wymiar mogą widzieć), i ciągle jesteśmy przywiązani do trzecio-wymiarowego znaczenia pojęć i słów, które przychodzą jedynie z naszej obecnej, trzecio-wymiarowej wiedzy.

W wielu przypadkach stosujemy nasze trzecio-wymiarowe ograniczenia do słów używanych przez Istoty Niebiańskie oraz mieszkańców Galaktyki, ponieważ nadajemy poszczególnym słowom, jakiekolwiek by one były, tylko to znaczenie, jakie możemy znaleźć w naszych bieżących (pracowicie wydawanych i ciągle się zmieniających słownikach)!

Wszyscy wiemy, jak bardzo znaczenie słów może zmienić się z czasem i z pokolenia na pokolenie – nawet w ciągu roku lub dwóch lat.  Przykładem jest tutaj słowo: ‘gay’. W języku angielskim oznacza ono: ‘szczęśliwy’.  Obecnie oznacza homoseksualistę.  Z pewnością zmieniło swój kontekst za sprawą kilku lat…

Teksty historyczne również zmieniają swoje znaczenie.  Biblia została sprawdzona, przepracowana – i możliwe klucze oraz integralne znaczenia zostały odmienione lub ewoluują z biegiem lat…

Tak więc, zacznę od ‘definicji’, którą otrzymałem. Albo definiowania lub ponownego definiowania, jeśli chcecie, pojęcia ‘czasu około z 21 grudnia’.

W obecnym pojmowaniu dni i dat na tej planecie, niektórzy z nas mogą być dzień „do przodu” w odniesieniu do innych, stosownie do różnych stref  czasowych.  Niektórzy z nas mogą być „do tyłu” z czasem.

‘Powiedziano’ mi, co oznacza wyrażenie ‘czas około 21 grudnia’.

Na przykład, kiedy Australia zacznie swą podróż przez 21 grudnia, w Stanach Zjednoczonych ciągle jeszcze będzie późne popołudnie 20 grudnia.  Część późnego wieczoru 21 grudnia w Australii nałoży się na wczesny ranek 21 grudnia w Stanach Zjednoczonych.  Później, tego samego dnia, prawie pod koniec 21 grudnia w Stanach Zjednoczonych, w Australii będzie już późne popołudnie 22 grudnia.

Tak oto mamy okres trzech dni kalendarzowych – 20, 21 i 22 grudnia, kiedy gdzieś na świecie jest 21 grudnia.  To powtarzano mi jako powód, dla którego niektóre źródła mówią ‘czas około 21 grudnia’.

To może również dotyczyć tych trzech dni ciemności, które mają nadejść, podczas tego magicznego momentu w czasie; będzie to w porze nocnej.  A więc w czasie gdy w niektórych miejscach będzie światło dnia 22 grudnia, inne mogą jeszcze być w ciemnościach nocy 21 grudnia... i tak dalej.

Jest tu dobra analogia, kiedy staramy się zdefiniować coś, o czym mieszkańcy Galaktyki i Istoty Niebiańskie mówią do nas: pomyślcie: na zewnątrz – lub poza – trzecim wymiarem.

Wizje

Prawie w tym samym czasie otrzymałem bardzo wyrazisty obraz Ziemi widziany z przestrzeni kosmicznej.  Nie był to obraz, jaki pokazuje Google, z zielonymi masami lądów, błękitnymi oceanami i białymi obłokami.

Była to wizja Ziemi jako posiadaczki światła, i była ona świecącą, stałą a jeszcze całkowicie przejrzystą kulą światła: żółtawo-białego.  Jak kula energii – którą zresztą jest.

Potem pokazano mi ten błyszcząco-biały promień intensywnie jaśniejącego białego światła, bielszego niż wszystko, co kiedykolwiek można sobie wyobrazić. Czysty.  Oczyszczający.

Przyszedł on z Centralnego Słońca (nie naszego słońca, zwróćcie uwagę, lecz z Centralnego Słońca wszystkich multiwersów) i poruszał się niesamowicie szybko; szybko przebijając Ziemię – nie gwałtownie – lecz nagle. Prawdopodobnie było więcej podobnych błyskawicznych ‘wejść’. Błyskawicznie utorowały sobie drogę do tego, co nauka podaje nam za rdzeń Ziemi.  Gdziekolwiek i jakiekolwiek to jest, w tej wizji był to dokładny, precyzyjny centralny punkt tej jaśniejącej kuli energii, o której wiedziałem, że jest Ziemią.

Kiedy ten nieprawdopodobny promień światła uderzył w ten wyobrażony centralny ‘punkt’, Ziemia natychmiast rozszerzyła się i nadal rozszerzała swój jaśniejący światłem rozmiar: podwójnie, potrójnie, poczwórnie, pięciokrotnie ... nawet do 10 razy.  Rozmiar i zasięg był trudny do odcyfrowania, skoro nie miałem i nadal nie mam nic do powiedzenia na ten temat. Tak właśnie to rozkwitło.

To było wtedy tak, że ta ogromna, nieustannie i we wszystkich kierunkach rozszerzająca się kula przepięknej, pełnej szczęścia, błogosławieństw energii (tak, ‘czułem ją’) stawała się coraz jaśniejsza. To była jakby błyskawiczna – zauważcie – błyskawiczna! – zmiana wymiaru.

Ziemia wyglądała nawet na mniej stałą niż przedtem, a ‘atmosfera’ wydobywała się na zewnątrz i była pełna czegoś, co wyglądało jak niezliczone miliony maleńkich kulek światła, które były bardzo szczęśliwe, kiedy promieniowały z tego centralnego punktu ‘uderzenia’, wybuchając radością, szczęściem, błogością, odbijającymi się dookoła, rozświetlającymi „świat”, Galaktykę, Wszechświat, Wielowszechświat.

Znaczenia

W tym samym czasie, kiedy miałem tę wizję, stało się dla mnie bardzo oczywiste, że to jest to, co będzie się działo ‘około 21 grudnia’ (tak, definicję podałem powyżej).

Powiedziano mi, że to odbędzie się „błyskawicznie” – a potem usłyszałem znane wyrażenie, które ciągle słyszałem powtarzane przez innych – nawet ja sam go używałem, w najbardziej naturalny sposób, w pewnych opowieściach, które napisałem: „w mgnieniu oka”.

Kiedy zapytałem: „Co to znaczy, błyskawicznie, w mgnieniu oka?” – powiedziano mi głośno: „Kataklizm”.

„Jak?”-  Zapytałem, z lekka wzdrygając się.

„Tak, kataklizm – I zanim zapytałem o coś jeszcze, powiedziano: ale NIE tak jak wy wszyscy rozumiecie obecnie to słowo”.

(Teraz proszę was, abyście usunęli ze swoich umysłów wszelkie poprzednie znaczenia tego słowa; podobnie jak słowo ‘gay’ z biegiem lat słowo ‘kataklizm’ zmieniło swoje znaczenie. W tym przypadku zostało zagarnięte i przekręcone, by mogło wytwarzać strach.  Oto dlaczego, gdy słowo to jest wypowiadane, pisane lub czytane, często rodzi się strach i w ten sposób wypełnia zamierzony cel i plan ciemnych…)

Tak więc natychmiast „pojąłem’ to, co mi powiedziano. I dlatego muszę zważać na etymologię tego słowa – źródła, z którego się ono wywodzi.

Wróciłem do swoich podręczników i ruszyłem do komputera, by wystukać słowo „kataklizm”, a gdy skończyłem, wyświetliła się strona Wikipedii – która, tak, wiem,  jest podatna na okazywanie się niewiarygodnym źródłem, lecz powiedziano mi, bym szukał dalej.

Odkryłem, że termin ‘kataklizm’ pochodzi z języka greckiego: kataklysmos / kataklusmos / kataklusos / katakluzein – wszystkie te słowa są pochodnymi tego jednego wyrazu.

Wszystkie one oznaczają „zmyć” lub „przemyć”.

(Teraz ponownie, nie poddawajcie sie strachowi, zgódźcie się ze mną...)

Czytałem dalej i znalazłem dwa jeszcze kluczowe znaczenia lub skojarzenia.  Jednym jest „potop  (mitologiczny)” a drugim – „hipotetyczny dzień zagłady”… hura! Spodziewałem się tego!

Kiedy kliknąłem na „potop” (mitologiczny), przeczytałem i proszę, czytajcie to z uczuciem ukojenia, które towarzyszy wam, gdy wchodzicie pod ciepły prysznic lub wślizgujecie się do przyjemnie ciepłej kąpieli pod koniec długiego, męczącego, ciężkiego dnia.

“W mitologii powódź lub potop jest symbolicznym opisem, w którym bóstwo zsyła wielką powódź, aby zniszczyć

(i usłyszałem: „przeczytaj słowo ‘destroy’ (zniszczyć) jako ‘de-stroy, ‘de-construct’ (przekonstruować), jako rosyjskie słowo ‘perestroika’”.  Tak więc zajrzałem i odnalazłem to znaczenie: „przełamanie procesu stagnacji, eliminacja hamujących mechanizmów, tworzenie niezawodnych i efektywnych mechanizmów dla celów przyspieszenia postępu społecznego i gospodarczego oraz nadanie większej dynamiki”.  Następnie przeczytałem …).

cywilizacji w akcie boskiej odpłaty

(i usłyszałem: „przeczytaj słowo ‘retribution’ ‘odpłata’ jako ‘Boski dar’, ponieważ tam nie ma określenia słowa „odpłata” jako  ‘Boski dar’, miłującego wszystkich Stwórcy” – I tak czytałem dalej...)

Jest to temat szeroko znany w wielu kulturach, lecz być może znany jest najlepiej w czasach nowożytnych, na podstawie następujących przykładów: biblijna oraz zapisana w Koranie relacja o arce Noego; podstawowe mity Indian Quiche i Majów; Deukalion z mitologii greckiej; Utnapisztima z opowieści o Gilgameszu; oraz hinduskie puraniczne opowieści o Manu. Przypowieści są często wyciągnięte z opisów wód potopu z tych mitów oraz opisów pierwotnych wód z pewnych mitów na temat Stworzenia, kiedy wody potopu są opisywane jako oczyszczenie ludzkości w przygotowaniu na ponowne narodzenie się

(i znowu powiedziano mi: „przeczytaj jeszcze raz, zastanów się dobrze i zapamiętaj ten werset: oczyszczenie ludzkości w przygotowaniu na ponowne narodzenie się. To jest ważne”).

Wiele mitów na temat potopu zawiera także postacie bohaterów, którzy dążą do zapewnienia tego ponownego narodzenia się.

(i usłyszałem: „Stwórca lub Źródło jest tym bohaterem”).

I nagle wszystko to stało się dla mnie niewiarygodnie zrozumiałe...

Będziemy „uderzeni”, „zalani”, „zatopieni”, „obmyci”. „przemyci” światłem, abyśmy narodzili się na nowo jako cywilizacja - przez błyskawicznie działający promień potężnego, energetycznego białego światła, które dosięgnie samego wewnętrznego serca tej planety, przybywając z Centralnego Słońca i od Stwórcy ‘około 21 grudnia’.

To będzie owo „obmycie” nas miłością i światłem, i narodzimy się na nowo.  Będziemy szczęśliwi, pełni błogości i będziemy podskakiwać z radości.  Wraz z naszą planetą rozszerzymy się i my; będziemy bardziej świetliści i oświeceni…

„Tak - powiedziałem – poczekaj z tym… potem możesz to opowiedzieć”.

Więc zostałem z tym ponad tydzień, licząc do teraz i stało się to nawet jeszcze bardziej zrozumiałe – i teraz mogę o tym opowiedzieć, skoro powiedziano mi, bym to zrobił.

Denerwuję się. Stało się. Jest to moje pierwsze ‘publiczne’ wystąpienie z jakimkolwiek przekazem, który otrzymałem i którym się dzielę. Poszedł.

Jeśli pomoże on wam, wspaniale.  Właśnie po to powiedziano mi, bym się tym podzielił.

Jeśli nie zgadzacie się z nim, jak mówiłem, bądźcie wobec mnie delikatni – I tylko przyjmijcie go jako jeszcze jedną perspektywę tego, co was czeka.  Co jest dokładnie tym, czym jest.

A na koniec, jak wszyscy wiemy – „nie wiemy, czego nie wiemy” … I może nigdy już tego nie zrobię.

Według mnie, jednakże, to, co napisałem i czym podzieliłem się powyżej, jest tym, co ja ‘wiem’ teraz…




Tłumaczenie: Anna Bogusz-Dobrowolska

5 komentarzy:

  1. Zawsze wiedziałem że nie ma słowa kataklizm ,potop i inne straszydła.Te słowa to tylko "naganiacze strachu",przez ciemnych naszego świata.
    Byliśmy i jesteśmy jak wszechświat,stworzeni przez Boga.Jaki, stwórca,czy malarz rzeźbiarz, niszczy swoje najcudowniejsze dzieło?.
    Jesteśmy w raz ze wszystkim co Nas otacza,najpiękniejszym dziełem,o bezcennej wartości,takie dzieło chciałby zniszczyć tylko Szatan (gdyby istniał),lecz takowej istoty nie ma.Stwórca w swej wielkiej mądrości,swe dzieło jedynie dopracowuje,dopieszcza piękno,wyszlifowuje najcudowniejszy diament swego wszechświata.
    Kochajcie Siebie,w miłości jaśniej świecicie!.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Aniu, że przetłumaczyłaś ten przekaz i dziękuję autorowi Stephenowi, że podzielił się z nami.Mam nadzieję, że ośmieli się teraz robić to częściej.Wspaniała wizja tego, co ma się wydarzyć. I dziękuję Aniu za Twoją stronę a zwłaszcza z piękną modlitwę.Takie ciepło poczułam na sercu. Wspaniale, że dzielisz się też Twoimi odczuciami ze spotkań grupy. Przekazuję wyrazy Miłości i radości, że Jesteś, Jesteście..

    OdpowiedzUsuń
  3. спасибо :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też bym się dzielił,zwłaszcza gdybym otrzymał pozwolenie, Dziękuję Wam Kochani. :)

    OdpowiedzUsuń