Wspiera Cię Niebo i Ziemia.


Strona ta wykorzystuje pliki cookies w celu realizacji swoich usług i funkcji zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz samodzielnie dostosować warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

sobota, 26 stycznia 2013

Z blogu Doroty...


Źródło: http://www.polewidzenia.com/przekazy.html

Kochani postanowiłam podzielić się z wami moimi spostrzeżeniami i obserwacjami , które poczyniłam w okresie fali wzniesienia i obecnie......

Na pewno każdy z nas nieco odmiennie odczuł zmianę , która zaszła i nieco inaczej ona objawia się w jego życiu. Nie mniej przypuszczam, że choć dla części z was informacje te okażą ważne, w każdym razie może rozjaśnią, wyostrzą nieco obraz rzeczywistości.......

Z niecierpliwością czekałam na dzień 21 grudnia, podekscytowana tym, co może się wydarzyć, tak ważnym zdarzeniem..... niemniej spokojna, już mniej więcej ,od roku czułam spokój – wiedziałam , że planeta będzie łaskawa, i przetrwamy bez większych katastrof........

Pierwszą bardzo widoczną zmianę dostrzegłam nie 21 grudnia lecz jakieś 1-2 dni przed (niestety nie zapisałam daty), wstałam rano, wyjrzałam przez okno w kuchni i nie mogłam uwierzyć........
Wszystko było tak niesamowicie wyraźne, ostre kontury wszystkiego, nawet rzeczy z oddali, wtedy pomyślałam sobie : Zaczęło się!

Sen, tej nocy, też był taki jakby przerywany, budziłam się w nocy, czując, że przemierzam wszechświat z niesamowitą prędkością, tak jak bym badała swoje korzenie, możliwości.... Niestety niewiele z tego pamiętam, pozostały jedynie silne odczucia w ciele.....

21 grudnia cudowny dzień. Piękne słońce , klarowne niebo, już od rana cudowny nastrój, wszyscy wkoło uśmiechnięci, radośni, w eterze było coś niesamowitego , jakby wylądowały Anioły i otuliły całą przestrzeń w koło. Klarowność przestrzeni wzmogła się, wszystko było jeszcze wyraźniejsze i dokładniejsze. Tego dnia jechałam samochodem kilka godzin na święta do moich rodziców, mogłam więc pół dnia wpatrywać się w przestrzeń, w drzewa , powietrze, niebo, drogę, zwierzęta przy drodze, na poboczu stała nawet przepiękna sowa – patrzyła mi w oczy, kiedy koło niej przejeżdżałam.
Niesamowite, mogłam jej spojrzeć w oczy, choć jechałam jakieś 120-140 km/ha., wszystko wciąż przy tej prędkości było bardzo wyraźne – tak jakby zmieniła się struktura materii i przestrzeni, czasoprzestrzeni.....
Kiedy tak jechałam przebywałam w stanie stałej radości- bez wzlotów i upadków, zawieszona, jakby w medytacji...... dopadł nas zmierzch i zrobiło się ciemno.......
Ojjjj, cóż to była za ciemność!!! Tak gęsta , tak ciemna.....niesamowita.............

Z 21/22 w nocy działy się różne rzeczy. W pokoju, w którym spałam pojawiały się kształty i istoty, które (choć nie mam talentu widzenia oczami energii subtelnych) jasno widziałam i rozpoznawałam....., budziłam się co jakiś czas, to witając kogoś , to powracając z innego krańca wszechświata............, noc była intensywna….
Spływy , które miały wtedy miejsce, działały bardzo intensywnie na kody DNA, a właściwie to na całkowite uruchomienie ich, tak by mogły się zespolić nową siatką rzeczywistości – z nowym wymiarem......

Kolejna noc 23/24 energia spływu była ukierunkowana na wprowadzenie w nasze struktury fizyczne naszych Wyższych Ja, Dusz. Tak by w pełni mogły się tu objawić....

W wigilię odwiedził nas mój wujek, który wciąż lubi sobie wypić J, miał naprawdę niezłą fazę..... ale po raz pierwszy, kiedy go widziałam w takim stanie , nie odrzuciło mnie od niego, jego oczy były pełne miłości, i pomimo tego, jego okropnego nawyku, mogłam zobaczyć jego piękną duszę...........

Wieczorem 21 miałam też, taką chwilę zwątpienia...... Hmmm czy to już?, czy to wszystko? …..Gdzieś wewnątrz nastawiłam się na jakieś fajerwerki J  hihihihiiii, i na to że będzie cudnie, wszystko i wszyscy bardzo namacalnie odmienieni, i wejdą w stan permanentnej miłości.......
Trwało to  gdybanie kilka sekund..... wyjrzałam przez okno podziwiać tą gęstą ciemność, oddychając oddechem ziemi (patrz poprzedni przekaz) i czułam jak wszystko we mnie się raduje........

Zmiany są!!!!
Na pierwszy rzut oka może subtelne.....
Na wyrazistość wszystkiego to dla mnie materia 5 wymiaru.....
Wciąż są nałożone na siebie 3 4 5 wymiar..... 3 jest dość wyraźny, 4 jak dla mnie bardzo zamazany, tak jakby ktoś mgłę na oczy założył, a 5 bajka- takiej wyrazistości wszystkiego w życiu nie zaznałam.....
(uwaga: sądzę, że odczuwanie innych wymiarów jest rzeczą subtelną i każdy czuje to trochę odmiennie)

Mniej więcej od roku miałam problemy z mgłą przed oczami, wciąż przecierałam oczy.... niezależnie od tego jak długo, czy krótko spałam...... teraz w przewarzającej części te dolegliwości minęły....

Pojawiają się, kiedy obniżę lekko wibracje, wtedy automatycznie pojawia się mgła, wszystko nie wyraźne, tak jakbym miała coś na oczach. Dzieje się tak, kiedy np. się zdenerwuję, wkurzę na coś, rzadko bywa, ale jednak J, kiedy zaczynam popadać w dość krytyczną samoocenę .... etc. Wtedy stosuję oddech ziemi, ależ to cudowne, działa ! Od ręki usuwa to, co jeszcze gdzieś  na jakimś poziomie powoduje takie stany. I znowu wszystko jest wyraźne  i takie cudowne - obserwacja tego wprawia mnie w nieustanny zachwyt......

Co do wyraźności sądzę, że ma to ogromne przełożenie na każdy aspekt naszego życia, bardziej wyraźne, jaskrawe są emocje, uczucia, prawda , fałsz, wszystko widać dokładnie, nie musisz się już zastanawiać, czy coś jest dla ciebie dobre, czy nie po prostu to widzisz....
Widzisz dokładnie duszę istoty, która cię mija na ulicy, widzisz czy jest szczęśliwa, widzisz, czy jest świetlista , czy nie ....... po prostu widzisz.....

Myślę, że ta wyrazistość będzie przenikać coraz głębiej nasze struktury, od funkcjonowania jednostki po cale struktury grup, narodów, rządów, i całego globu,  wszystko wyjdzie na jaw , nikt nikogo już nie ściemni.... no chyba, że ktoś by bardzo chciał być ściemniony…..
Bo wciąż przecież mamy wybór, w którym świecie chcemy żyć..... wymiary są na siebie nałożone, więc jeśli nie podejmiesz świadomie decyzji, że chcesz widzieć wyraźnie, to na pewno nie będziesz.....
Nasza planeta rządzi się prawem wolnej woli, więc każdy z nas z osobna musi podjąć tą decyzję, a przynajmniej w tym celu tu przybył, by podjąć jakąś decyzję i czegoś doświadczyć....
Pomimo, że przemiana się dokonała w każdym z nas i każdy ma dostęp do nowej energii, do nowej jakości, to jednak myśl, świadomość kieruje ruchem naszej energii  i do nas  należy wybór jak chcemy żyć.......

P.S: obecnie stosuję skróconą wersję oddechu ziemi.....
Biorę wdech z serca Matki ziemi , jej miłość poprzez stopy, nogi, tułów dociera do mego serca.  Z wydechem moja miłość dociera do serca ziemi. I tak kilka razy, potem wdech z serca Ziemi do czubka głowy i do Boskiego Serca Stworzenia Wszechświata i z wydechem boska miłość przenika mnie i dociera do Ziemi.  Kontynuuję to kilka razy tak jak czuję , robię to przed snem i kiedy jestem na spacerze......... a także kiedy poczuję jakąś dysharmonię w ciele w umyśle….

Praktyka ta niesamowicie integruje energię i zmiany, energia z ostatniej fali wzniesienia osadziła się na Ziemi i będzie powoli gęstnieć rozpuszczając wszystko co wibruje wolniej...... niektórzy  z nas naturalnie przejdą w nowy stan inni poprzez oczyszczania w sferze ciała, emocji,  materii, relacji...... wszystko się oczyszcza.....

W pracy ze Strażnikami, jakiś rok lub 2 lata temu dostałam informację, że wymiary będą nałożone na siebie do 2016 roku, a potem się rozszczepią......

Trudno sobie wyobrazić jak to będzie wyglądać, być może zmiana będzie równie subtelna jak obecna, na pierwszy rzut oka mało zauważalna…..

Kochani, przestrzeń w której żyjemy uległa transformacji, czas zwrócić na to uwagę, by świadomie przebywać tam gdzie chcemy, w materii w której chcemy…
Tak jak mówiłam, wszystko staje się wyraźne, prawda na temat wszystkich i wszystkiego wychodzi na jaw…..
Zadaj sobie pytanie co z tym zrobisz?, będziesz ignorować? Czy dokonasz prawdziwych zmian w swoim życiu? Nikt za ciebie nie dokona zmian w twoim życiu, przybyłaś/eś tu, by podejmować decyzje samodzielnie i świadomie, dla swojego wzrostu….

Matka Ziemia była dla Nas łaskawa, odwdzięczmy się jej posyłając miłość i wdzięczność do niej…. A z czasem pojawią się nowe pomysły jak żyć w harmonii z nią…

Wiele przed nami…..

Dziękuję, że jesteś….
Kocham Cię Całym Sercem
Dorota

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz