http://www.bcd.com.pl/Sexuality/60.print.aspx
TWORZENIE UDANYCH ZWIĄZKÓW -
Lyssa Royal
Zamieścił: admin 5
marca 2007 02:18, wyświetlono 7778 razy. |
Fragment rozdziału "TWORZENIE UDANYCH ZWIĄZKÓW" z książki „Milenium:
Poradnik duchowy na czas przemian i nowe tysiąclecie” Lyssy Royal wyd.
polskie Limbus, oryg.: Milenium. Tools for the Coming Changes,
1997
Wiele osób odczuwa obecnie pilną potrzebę uporządkowania osobistych spraw,
jakie od pewnego czasu dają im się we znaki. Mogą dotyczyć związków miłosnych,
rodziny, przyjaciół czy też ich samych. To naglące poczucie wynika stąd, że
przechodzicie właśnie z jednej wibracyjnej rzeczywistości do drugiej. Założenia
i zasady rządzące jedną rzeczywistością nie mogą jednak być przeniesione do
drugiej. Jeśli próbujecie wnieść do rzeczywistości czwartej gęstości (4G)
przekonania i przesłanki wspierające podział i nie chcecie zostawić ich za sobą,
będziecie odczuwać silne wewnętrzne rozdarcie.
Z perspektywy ewolucji, zasady rzeczywistości trzeciej gęstości (3G) oparte
na pojęciu odrębności były konieczne do ludzkiego rozwoju. Płynęły z nich
fundamentalne nauki, dzięki którym ludzie mogli wzrastać w związkach. Jednak
wraz z przemianą człowieka przeobrazić się musi też charakter jego związków. Dla
lepszego porównania obecnych i przyszłych związków, rozważmy najpierw
ustanawiające podziały reguły rzeczywistości 3G.
Zasady rządzące związkami w trzeciej gęstości
Zatajanie należy do szeroko rozpowszechnionych zwyczajów w
3G. Polega ono na ukrywaniu informacji przed partnerem lub przed samym sobą.
Zasada zatajania nie dotyczy wyłącznie twoich stosunków z innymi; odgradza cię
ona również od znacznych obszarów twej własnej istoty. Ponieważ jest wyrazem
odrębności, przykłada się do niej wielką wagę w związkach.
Monogamia podyktowana strachem. Innym przejawem odrębności
jest monogamia wynikająca z lęku raczej niż z wyboru. Kryje się za tym
przeświadczenie, że jeśli uda wam się skłonić kogoś, aby oddał się bez reszty
wam, to wtedy uchronicie się przed spojrzeniem prawdzie o sobie prosto w oczy.
Stworzycie sobie iluzję bezpieczeństwa, oddzieleni od świata. Jednak bez
możliwości wzrastania związek na ogół okazuje się nieudany czy wręcz zgubny.
Miłość uwarunkowana. Miłość uwarunkowana jest niezbędna dla
utrzymania związku w rzeczywistości 3G. Oznacza ona to, że będziesz kochał
kogoś, o ile on zaspokoi twe potrzeby czy pragnienia. Jeśli te warunki nie
zostaną spełnione, wówczas z czystym sumieniem możesz przestać kochać. Co do
pojęcia miłości bezwarunkowej, panuje w rzeczywistości 3G mylne wyobrażenie. W
obrębie podziału wszystko rozpatruje się z perspektywy odrębności. Dlatego też
miłość w 3G jest miłością uwarunkowaną.
Oczekiwania. Ludzie na ogół wnoszą do związku własne
oczekiwania, które nieświadomie rzutują na osobę partnera. Nawet jeśli nie jest
w stanie czy nie chce im sprostać, może dojść do próby zmuszenia go do ich
spełnienia. Partner staje się wówczas narzędziem do zaspokajania
nieuświadamianych potrzeb drugiej osoby.
Manipulacja nie musi być jawna. W typowych związkach 3G
dochodzi do głęboko ukrytej wzajemnej manipulacji, tak że zostają zaspokojone
potrzeby obu stron i obie strony strzeżone są przed własnymi lękami i poczuciem
zagrożenia czy braku. Są to na ogół odbywające się na podświadomym poziomie
transakcje, które mają na celu wzajemną ochronę.
Potrzeba sprawowania kontroli to kolejna cecha głęboko
zakorzeniona w rzeczywistości 3G. Tak przejawia się brak wiary w wyższą
rzeczywistość – w to, że wszystko dzieje się tak, jak powinno, dla wspólnego
dobra. Ponieważ nie pokładasz zaufania w bieg zdarzeń, siłą wtłaczasz związek w
określone ramy.
Ponieważ rzeczywistość czwartej gęstości oparta jest na jedności, nie ma w
niej miejsca na cechy właściwe związkom w 3G. Związkami w 4G rządzą następujące
zasady:
Zasady związków w czwartej gęstości
Szczerość. Osoby tworzące związek za wszelką cenę muszą
zdobyć się na szczerość. Jeśli zauważysz, że twój przyjaciel lub partner działa
na własną szkodę lub naraża wasz związek, powinieneś mu zwrócić uwagę na to tak,
by płynęło to z serca. W 3G takie obserwacje zazwyczaj są przemilczane, aby nie
urazić drugiej osoby czy stracić kontroli nad związkiem. Jeśli uwagi te
skierowane są pod twoim adresem, musisz pamiętać (i wierzyć), że biorą się z
serca, i nie reagować natychmiastową obroną. Wysłuchanie ich nie oznacza, że
musisz się z nimi zgadzać. Wykorzystaj je, aby się zagłębić w siebie i
doskonalić wewnętrznie.
Zatajanie jest często narzędziem sprawowania kontroli. Kiedy przyjmie się
szczerość jako obowiązującą zasadę, rzecz idzie raczej o prawdę bezosobową
aniżeli o kontrolę nad osobą. Jeśli jednak posługujesz się szczerością w celu
manipulacji, wiedz, że nie kierujesz się sercem i twoje motywy są
nieuczciwe!
Nie sposób przecenić znaczenia szczerości w związkach 4G. Bez niej nie
mogłyby istnieć. Jest tak ważna.
Szczerość należy zachować również wobec samego siebie. Czasami pewne rzeczy
zatajasz przed sobą, aby stworzyć sobie iluzję bezpieczeństwa. W rzeczywistości
4G trudno jest utrzymać prawdę w tajemnicy przed sobą. Może się zdarzyć, że
pewnego ranka obudzisz się i stwierdzisz nagle, że bycie z kimś już ci nie
służy. Trzeba ten wgląd uszanować. Nie wypieraj go ze świadomości. Jeśli to
uczynisz, będziesz trwał w związku, który ostatecznie cię wyczerpie, a nie
umocni. Jeśli zlekceważysz swój wgląd, w perspektywie długoterminowej nie
przysłużysz się też swojemu partnerowi.
Miłość bezwarunkowa. Związki w 3G opierają się na miłości
uwarunkowanej, zaś w 4G na miłości bezwarunkowej. Każdy może doświadczać coraz
więcej miłości bezwarunkowej, ponieważ nie jest ona niczym ograniczona. Można ją
zdefiniować tylko na podstawie doświadczenia, ale definicje, choć użyteczne,
jako twory intelektu na poziomie emocjonalnym nie są zbyt głęboko
przyswajane.
Miłość bezwarunkowa jest kluczowa dla związków w 4G. Oznacza kochanie kogoś
(oraz siebie) bez żadnych warunków. (UWAGA: Kochanie kogoś bezwarunkowo nie jest
równoznaczne z trwaniem w związku, który jest dla ciebie krzywdzący, albo kiedy
chcesz dokonać nowego wyboru.) Nawet jeśli partner nie zaspokaja twych potrzeb,
darzysz go miłością jako aspekt Boga. Jeśli nie sprosta twym oczekiwaniom,
kochaj go takim, jakim jest, nie nalegaj, aby się zmienił. Miłość bezwarunkowa
to doświadczenie chwili teraźniejszej a mimo to wiecznej, podczas gdy miłość
uwarunkowana opiera się na wspomnieniach z przeszłości czy oczekiwaniach
wybiegających w przyszłość. Postaw sobie pytanie: Czy byłbyś w stanie kochać i
zaakceptować partnera bez żadnych warunków, gdyby w swoim rozwoju nigdy nie miał
wyjść poza swój obecny stan istnienia?
Inne błędne przekonanie na temat miłości bezwarunkowej dotyczy granic i
poszanowania własnej osoby. Kochanie kogoś bez żadnych warunków nie oznacza
przyzwolenia na znęcanie się nad tobą. Wiąże się z nią również miłość własna i
należy podejmować działania na rzecz zachowania miłości i szacunku do siebie,
nawet jeśli naraża to związek. Jesteś równorzędnym, a nie spisanym na straty
składnikiem równania.
Kochanie kogoś bezwarunkowo również oznacza odejście od niego z miłością, gdy
jego działania naruszają granice naszej osoby, a nie z urazą i gniewem. W ten
sposób nie zaprzepaszczasz szczerości, cennej jakości w 4G, a jednocześnie
dajesz możliwość drugiej osobie ujrzenia samej siebie w całej jaskrawości i
podjęcia kroków dla ratowania miłości własnej i poczucia swej wartości. To, czy
partner dostrzeże swoje odbicie czy nie, to nie twoje zmartwienie. Do ciebie
należy dbanie o siebie i działanie dla swego dobra, co ostatecznie przyczynia
się do dobra was wszystkich.
Męczeństwo nie jest cechą związków w 4G!
Kochanie bezwarunkowo oznacza kochanie siebie na równi z drugą osobą i
szanowanie własnych granic osobowych. Jednym z rozwiązań może być zmiana
charakteru związku (z miłosnego na przyjacielski, na przykład), kiedy w grę
wchodzi dbanie o własne potrzeby, pod warunkiem jednak, że postępuje się
uczciwie i nie wyrzuca z serca niedawnego partnera.
Całkowite zaufanie to przeciwieństwo potrzeby sprawowania
kontroli, rodem z 3G. Rzeczywistość 4G nie dopuszcza żadnej formy kontroli. W
miarę wprowadzania szczerości do stosunków naturalną koleją rzeczy rośnie
zaufanie. Jeśli jednak trwasz w fałszu, utajaniu i miłości uwarunkowanej,
nieodłącznie towarzyszy ci nieufność, która mocno osadza cię w rzeczywistości
3G. Stanowi to dla wielu trudne wyzwanie. Nie chodzi o to, aby nauczyć się ufać,
lecz aby być szczerym i szanować siebie. Kiedy tak postępujesz, zaufanie
przechodzi naturalnym biegiem rzeczy.
Przyzwalanie stanowi odwrotność manipulowania. Pozwól innym
być tym, kim potrzebują być, nie wymagaj od nich, aby się zmienili. Tylko wtedy
ujrzysz, jacy są naprawdę. Gdy próbujesz nimi manipulować, nie widzisz ich
naprawdę, dostrzegasz w nich tylko to, co tobie potrzebne, a to jedynie
złudzenie. Taki wypaczony ogląd więzi cię w pętli nieuczciwości wobec samego
siebie oraz twego związku.
Związki z wyboru. Są przeciwieństwem monogamii podyktowanej
lękiem. Oznacza to, że jeśli pragniesz związku opartego na wyłączności, czynisz
to z wyboru. Jeśli jednak wolisz utrzymywać stosunki z kilkoma kobietami, to
również stanowi twój świadomy wybór. Ludzie często zawierają związki bez
uprzedniego rozeznania, czego istotnie pragną. W pewnym sensie, biorą, to co im
przypadnie. Takie związki nie sprzyjają miłości własnej i uwieczniają cykl
miłości warunkowej, w którym jeden z partnerów spodziewa się, że ten drugi
stanie się tym, kogo mu potrzeba.
Związek na miarę 4G wymaga jasnego komunikowania własnych potrzeb i pragnień
partnerowi. Nie sposób dłużej manipulować prawdą dla osiągnięcia pożądanego
celu. Musisz dokonać wyboru i bez żadnych warunków się zaangażować.
Nie ma nic złego w monogamii, wielości partnerów ani w żadnej innej formie
związku. Wybór jest sam w sobie rzeczą naturalną. Nie ma przypisanego do siebie
żadnego “znaczenia". Ty wartościujesz, nazywając jeden wybór “lepszym" czy
“gorszym" od drugiego. Każdy wybór jest właściwy, o ile jest świadomy. Jeśli nie
dokonujesz go świadomie i nie zdajesz sobie sprawy z własnych pragnień i
potrzeb, nie możesz przyjąć odpowiedzialności za swój wkład w związek. Wówczas
skazany jesteś na odgrywanie roli ofiary. Jeśli twym świadomym postanowieniem
jest związek na miarę 4G, nie możesz dłużej uznawać zasad obowiązujących dla
3G.
Nie musisz tak od razu się przestawiać na nowe wartości. To przyjdzie z
czasem. Lecz teraz w okresie przejściowym między 3G a 4G, osaczają cię wyzwania,
jakie stawiają przed tobą obie rzeczywistości. Potrzebne jest dokonanie kilku
wyborów dotyczących twojego udziału w obecnym związku. W miarę wprawiania się w
sztuce świadomego wyboru na rzecz poprawy samego siebie i swojego świata,
naturalną koleją rzeczy zaczniesz podejmować postanowienia umacniające
paradygmat rzeczywistości 4G.
Jeśli wybierzesz integracyjny model czwartej gęstości i ucieleśnisz go
(zamiast tylko próbować), przestaniesz cierpieć z powodu utraty partnera. Ku
temu właśnie zmierzacie w swojej ewolucji. Poczucie straty, ból, właściwe są
związkowi 3 G, z paradygmatem podziału i kontroli. Mogą też wystąpić, kiedy
łudzisz się, że tworzysz związek na miarę 4G i liczysz na jego dobrodziejstwa,
ale przeżywasz rozczarowanie, ponieważ w istocie nadal tkwisz w 3G.
Życie “na styku" może przysporzyć cierpień, ale daje ci zarazem jedyną w swym
rodzaju możliwość wglądu w obie rzeczywistości naraz. Z takiej perspektywy
możesz dokonać wyboru rozumnego. Nie osądzaj swego obecnego położenia.
Wykorzystaj je do rozeznania się w obu rzeczywistościach, aby twoje wybory
wynikały z doświadczenia i odzwierciedlały świadomą i pozytywną ewolucję.
Jak sprostać wymaganiom czwartej gęstości
Przechodząc z perspektywy 3G do 4G nie uchronisz się przed strachem
towarzyszącym przekształcaniu się związków. Wkraczasz na niezbadany obszar. Nie
wiesz, co czeka ciebie za najbliższym wzgórzem. To wiele osób napełnia lękiem.
Jeśli naprawdę dążysz do związku na miarę 4G, pogódź się z tym strachem. Na tym
etapie chęć zerwania z kimś tylko wtedy, jeśli jest ktoś, kto zapełni powstałą
pustkę, oznacza, że nadal tkwisz w uzależnieniu. Ważne jest pójście naprzód
pomimo strachu. Kiedy znajdziesz się już po drugiej stronie, spostrzeżesz, że
twoja tożsamość nie zależy od drugiej osoby. Możesz polegać na samym sobie. Z
poznania kryjącej się w tobie mocy płynie wyzwolenie, jasność, potęga.
Nawet w 3G stwarzasz okoliczności, które przypominają ci, że wszyscy
jesteście ze sobą powiązani. Często wychodzi to na jaw za pośrednictwem
uwikłania – silnego przywiązania emocjonalnego. Jednak idea połączenia w
kategoriach 3G jest bardziej szkodliwa niż pożyteczna. Uwikłanie to odpowiednik
powiązania w 4G, tyle że na poziomie 3G. Jak na to spojrzysz, zależy od tego,
czy postrzegasz to w kategoriach uzależnienia 3G czy w kategoriach
miłości/przyzwolenia 4G.
Kiedy zaplątałeś się w związku z drugą osobą i cierpisz z tego powodu,
zastanów się nad tą sytuacją. Weź kilka głębokich oddechów. To zazębienie ma na
celu przypomnieć ci, że w ostatecznym wymiarze nigdy nie istniejesz w oderwaniu
od innych. Odrębność to złudzenie. Choćbyś nie wiadomo jak daleko się odsunął,
nie odłączysz się od tej osoby.
Zmiany w relacjach osobistych pojawiły się w latach sześćdziesiątych, kiedy
ludzie odczuli na poziomie emocjonalnym przejście z 3G do 4G. Nie bardzo jednak
wiedzieli, co robić z uwolnioną nagle energią. Nie rozumieli, że można ją
wykorzystać do naprawy swych związków. Wiele osób opierało się zmianom. Od tego
czasu wzrosła znacznie liczba rozwodów z powodu zamieszania, jakie wywołała nowa
energia i wynikłe stąd próby świadomej ewolucji przez zerwanie z
przeszłością.
Rozwód, w swej typowej nieprzyjemnej i dotkliwej postaci, stanowi rozwiązanie
3G. To formalny akt oddzielenia się od drugiej osoby dla stworzenia iluzji, iż
jest się od niej już całkowicie niezależnym. W wydaniu 4G rozwód oznacza uznanie
przez obie strony, że związek zmierza w innym kierunku, co wymaga podjęcia
kroków na rzecz przestawienia się.
W gruncie rzeczy nie ma czegoś takiego jak separacja, ponieważ nie można tak
naprawdę oddzielić się od kogoś czy od czegoś. W 4G z łatwością zdobędziesz się
na to, aby pozwolić innym podążyć drogą, która jest im potrzebna. Nawet jeśli
para przestaje wspólnie siebie urzeczywistniać, w wymiarze głębszym nie
rozłączyła się, gdyż odrębność jest złudna. Para ta po prostu postanawia, że nie
będzie dalej przejawiać na zewnątrz swego związku, ale partnerzy zachowują
szacunek wobec wspólnej przeszłości i w swoich sercach nadal żywią do siebie
nawzajem bezwarunkową miłość.
Te nowe energie odcisnęły swój ślad na wszystkich. Każdy reaguje na nie tak,
jak potrafi. Niektórzy wypierają je. Inni się polaryzują. Jeszcze inni poddają
się porywowi. Nie da się jednak tego zbyć. Stawiać to będzie przed tobą coraz
nowe wyzwanie, aż w końcu staniesz twarzą w twarz ze swoim niedowartościowaniem
i samotnością, i przyznasz przed samym sobą, że związki, do jakich dążyłeś,
miały “pokryć" twoje braki. Mniej zakłóceń powstanie, gdy dasz się ponieść fali.
Opierając się, przysparzasz sobie przykrości i bólu.
Wiele osób uważa, że wybór dotyczący związku, na przykład monogamii, pożycia
z kilkoma partnerami czy rozwodu, podyktowany jest seksem, ale to uproszczenie.
Powierzchowny osąd zdarzenia często ma za zadanie odwrócić uwagę od przeżywanej
udręki i stworzyć wrażenie, że panuje się nad sytuacją. Oto przykład: Jeśli mąż
ma romans, żona mogłaby bez trudu wyciągnąć wniosek, że mężowi chodziło o seks,
zamiast głębiej zastanowić się nad tym, dlaczego czuje się taka nieszczęśliwa w
tym związku.
Lecz seks jest wyrazem odsłonięcia swej wrażliwej strony. Wiele osób
wystrzega się tego, a z pewnością nie życzyłoby sobie, aby ich partnerzy
odsłaniali się w ten sposób przed innymi! W tym wszystkim nie chodzi o seks.
Zrzucanie winy na pociąg erotyczny ma służyć za przykrywkę dla poważniejszego,
utajonego lęku. Poglądy na seks panujące w waszym społeczeństwie odzwierciedlają
zaburzenia na głębszym poziomie i nie mają nic wspólnego z kwestią
niewierności.
Ludzie doświadczają zmian w sobie, ale z początku może im się wydawać, że
zachodzą one na zewnątrz nich. Mogą uznać, że coś dzieje się z ich związkiem,
ale tak nie jest. Zauważysz, że subtelne zmiany dokonujące się w tobie i
partnerze będą rzutowały na wasz związek. Zmiana zawsze będzie powstawać w
tobie, ale możesz nie zdawać sobie z niej sprawy, dopóki jakiś zewnętrzny
czynnik jej w tobie nie wyzwoli.
Jeśli dasz się ponieść zmianom, na krótko doświadczysz natłoku uczuć. Możesz
zacząć uwalniać się spod wpływu dotychczasowych przekonań, co odbije się na
kształcie twojego związku. Zmiana nie oznacza jednak jego kresu czy rozwodu.
Zmiana to zmiana, i tyle. Jeśli jesteś z kimś, możesz spróbować pomóc przebrnąć
mu przez okres zmian, z jakim sam się borykasz. Ufaj, że oboje kroczycie tą samą
ścieżką bez względu na to, co się dzieje albo w jaki sposób przejawiają się
zmiany.
Niektórzy uzależniają osobiste spełnienie od stanu swojego związku. Jeśli
więc nie występują żadne konflikty, to w takim razie wszystko gra. Ten stary
pogląd może zwieść cię na tyle, że będziesz trwał w związku mimo że nie przynosi
ci on korzyści. Nie można dłużej przykładać tej miary. Ten sztuczny twór daje w
rezultacie sztuczne dane, za którymi możesz schować się przed swymi lękami. To
narzędzie rodem z 3G, ale w rzeczywistości jest inaczej. Przekonasz się, że
jeśli będziesz się wzbraniał przed upomnieniem się o swą osobistą moc, związki
będą miały jedynie na celu usprawiedliwienie twej osoby. W rzeczywistości
czwartej gęstości nie może to mieć miejsca, gdyż tam kluczem jest szczerość
wobec siebie.
Świadomy wybór i zobowiązanie
Choć w związku świadomy wybór jest tak ważny, nie chodzi jednak o to, aby
obie strony akceptowały siebie nawzajem pod określonymi warunkami. Oto przykład:
Załóżmy, że oświadczasz swemu partnerowi: “Chcę, żeby nasz związek był
monogamiczny (poligamiczny) i będę z tobą tylko wtedy, jeśli na to
przystaniesz". Coś tu jest nie tak.
Wybierać można jedynie za siebie, w przeciwnym wypadku dochodzi do kontroli,
a to pojęcie z 3G. Nie możesz narzucać swych postanowień drugiej osobie. Jeśli
wybierasz monogamię, oznacza to, że to ty wyrzekasz się kontaktów seksualnych z
innymi osobami. Nie możesz wymagać od partnera, aby dokonał takiego samego
wyboru. Druga osoba musi mieć całkowitą wolność wyboru, inaczej nie będzie w
pełni sobą w związku. Z drugiej jednak strony, ty możesz postanowić nie wiązać
się z osobą, której styl życia tobie nie odpowiada. To co innego. Wybierasz
wyłącznie za siebie! Twoje postanowienia nie mają nic wspólnego z drugą osobą!
Ludzie często tak się zapamiętują kontrolując wybory dokonywane przez partnera,
że przestają panować nad własnym życiem i wtedy z reguły pojawiają się problemy.
Musicie wiedzieć, że naprawdę udany i zdrowy związek może powstać tylko dzięki
zgodnym i świadomym postanowieniom podejmowanym przez obie strony.
W związkach w 4G zobowiązania w znanej wam z przeszłości postaci nie mogą
mieć miejsca. Stara formuła przyrzeczenia wyrywa cię z teraźniejszości. W
związkach 3G przyrzeczenie często postrzegane było jako jarzmo narzucone przez
partnera! Kiedy ludzie podejmują się czegoś w 4G, to dlatego, że chcą doskonalić
siebie i związek za pomocą zasad 4G. Przyrzeczenie 3G często brzmi mniej więcej
tak: “Ślubuję, że cię nie opuszczę aż do śmierci". W 4G formuła przyrzeczenia
mogłaby wyglądać tak: “Przyrzekam, że będę w tym związku wzrastał i widział w
nim odbicie mej własnej więzi z boskością. Przyrzekam zawsze postępować uczciwie
i z szacunkiem".
Stare pojęcie zobowiązania to iluzja rodem z 3G. Daje ci chwilowe poczucie
bezpieczeństwa, ale czy sprawy naprawdę układają się kiedykolwiek zgodnie z
twoim życzeniem? Ile osób składa obietnice, których nie dotrzymuje?
Przyrzeczenie nie zapewni ci bezpieczeństwa; wzbudza w tobie jedynie złudne
przekonanie, że jesteś bezpieczny.
Jedyne prawdziwe zobowiązania dotyczą ego i wyższej jaźni. Zawarte między
nimi umowy pozwalają układać związki tak, aby sprzyjały dalszemu rozwojowi,
uczciwości i odpowiedzialności. Przyrzeczenia te dotyczą was samych, a nie
drugiej osoby, i jako takie wyzwalają wewnętrzną siłę. Nigdy nie wywołują urazy
w stosunku do
innych. |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz