Wspiera Cię Niebo i Ziemia.


Strona ta wykorzystuje pliki cookies w celu realizacji swoich usług i funkcji zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz samodzielnie dostosować warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

środa, 6 czerwca 2012

My, ludzie z planety Ziemia... przypomnienie



Nie wiem czemu wrócił do mnie ten artykuł...

To może brzmieć jak początek baśni, ale baśnią nie jest... Na początku było ŹRÓDŁO/JAM JEST, wyłaniając z siebie Światło, Energię, Inteligencje, z których znaczna część staje się samodzielnie istniejącymi bytami. Istniały one od zawsze w Nim/W Niej, w Jej łonie. Każdy z nich zostaje obdarzony własną świadomością, chyba że są bytami o świadomości zbiorowej.

Akt wyłaniania, dzieło Kreacji trwa nieprzerwanie. Byty, osiągając coraz wyższy stopień świadomości i dzieląc przynależne im atrybuty JAM JEST, pracują nad kontynuacją aktów tworzenia w Jego imieniu i z Jego upoważnienia, zgodnie z nadaną przez Niego inspiracją. Realizuje się plan JAM JEST – WIELKI KOSMICZNY PLAN.

Potężne świetliste byty duchowe, Budowniczowie Wszechświatów obdarowani częścią Boskiej Inteligencji, Energii i Mocy sprawiają, że powstają wszechświaty pełne różnorodności galaktyk, te z kolei mienią się wielością konstelacji gwiezdnych, niewyobrażalną ilością układów planetarnych, planet, komet, planetoid. Wszystkie te kreacje obdarzone są Duchem JAM JEST i obficie czerpią z Jego Mocy, Energii i Bezwarunkowej Miłości.

W miarę procesu ekspansji i Kreacji różnicują się funkcje kosmicznych Inteligencji – niektóre z nich czuwają nad obwodami energetycznymi wszechświatów, inne regulują wzajemne położenie wobec siebie zbiorowisk ciał niebieskich, jeszcze inne dbają o stwarzanie na kolejnych, utworzonych już planetach warunków sprzyjających zaszczepieniu ŻYCIA.

Są i tacy, którzy przychodzą na stworzone już planety, aby doświadczać tam istnienia jako istoty pierwszego i drugiego wymiaru, zanim nastąpi etap następny, trzeci wymiar oraz: ŻYCIE biologiczne– nowy eksperyment i kolejny etap planu JAM JEST - TEGO, KTÓRY DOŚWIADCZA, PRZEBYWAJĄC W SWOIM STWORZENIU.

Prace nad tworzeniem form życia na planetach były I są najbardziej fascynującym zadaniem, wymagającym wyobraźni, cierpliwości, a także umiejętności przewidywania i ... poczucia humoru. Zaistniało wiele światów przejawiających życie biologiczne w mniejszym bądź większym stopniu złożoności. Niektóre z nich zniknęły jako nieudane eksperymenty, inne przetrwały, rozwijając się zgodnie z prawami i normami wymyślonymi przez ich Twórców, którzy czasem ingerowali na wiele sposobów w swoje dzieło stwarzania...

JAM JEST z samej Swej natury, kochający i akceptujący WSZYSTKO, nadał wszelkiemu Stworzeniu, jak i samym Stwórcom wolną wolę, a ponieważ Stwórcy, zgodnie z Planem, mieli dostarczyć Mu za swoim pośrednictwem coraz to nowe doświadczenia, zdecydowali, że sami wcielą się jako duchy w ciała tworzone przez nich oraz przez członków ich Gwiezdnej Rodziny, i poddadzą się wszelkim prawom egzystencji, wraz ze wszystkimi jej przywilejami, jak i ograniczeniami.

Nie zachowają tym samym swoich dotychczasowych, prawie nieograniczonych umiejętności, mocy i zdolności, zachowując jedynie pamięć o nich w nieświadomych obszarach, w formie ukrytego potencjału, który tylko po spełnieniu określonych warunków może się ujawnić i zrealizować.

Inni ich towarzysze pozostawali w swojej formie subtelnej jako mieszkańcy bądź opiekunowie ciał niebieskich, przebywając także w przestrzeniach wszechświatów, aby tam spełniać zadania perfekcyjnie wyznaczone im w Wielkim Planie Kosmicznym Stworzenia.

Te zaś,odważne, świetliste istoty przychodziły na wybrane przez siebie (często samodzielnie przez nich stworzone) planety, zgodziwszy się przedtem na zatracenie pamięci o swym pochodzeniu ze ŹRÓDŁA, z łona JAM JEST oraz o swoim Boskim dziedzictwie.

Ich zadaniem było i jest DOŚWIADCZANIE. Przyjmowali ciała, które utworzone były z pierwiastków planety, na której mieli przebywać i wcielać się. A pierwiastki te pochodziły z gwiazd, konkretnie z pyłu gwiezdnego, który wyrzucają wybuchy supernowych i który zaściela powierzchnię najbliżej znajdujących się od danej gwiazdy planet.

DOŚWIADCZANIE, w którym zawierają się następujące elementy: Świadomy wybór określonych doświadczeń. Wolna wola co do podejmowanych decyzji ograniczona jedynie koniecznością uznania, że nie zawsze można wybrać skutki swoich decyzji, kiedy przebywa się w niższych wymiarach.  Podejmowanie wyzwań, przeżywanie całej gamy stanów, od radości i odczucia przyjemności do smutku i bólu. Robienie błędów i często bolesne naprawianie tych błędów. Robienie rzeczy pięknych i pożytecznych i odbieranie nagród za nie.

Wraz z działaniami w świecie materialnym doszło do głosu prawo przyczyny i skutku, czyli prawo karmy, które domaga się wyrównywania wszelkich deficytów w imię Harmonii, Równowagi i Miłości, w imię wyższych praw ustanowionych w Miłości przez JAM JEST. Pojawiła się śmierć jako przerwa w określonym wzorcu doświadczeń i szansa na przyjęcie nowego ciała po zużyciu poprzedniego, jako możliwość podjęcia nowego życia i wyboru doświadczeń, jakie chciałoby się przeżyć, z uwzględnieniem konieczności wyrównania długów i nagród karmicznych.

Każda planeta miała i ma swoją sferę, do której przechodzą duchy – esencja duchowa istot- po śmierci ciała fizycznego. Tam analizują one egzystencję, którą opuściły, pobierają nauki, regenerują się i odpoczywają po trudach życia, i dojrzewają do nowych doświadczeń, które sami dla siebie wybierają w porozumieniu ze swoimi mentorami oraz zaprzyjaźnionymi duchami, z którymi mają zamiar przejść przez kolejne doświadczenia w nowym życiu.

Wszystkie te prawa i związane z nimi działania istnieją po to, by cała ISTNOŚĆ podlegała prawu nadrzędnemu, jakim jest PRAWO DO NICZYM NIESKRĘPOWANEGO ROZWOJU. Rozwój jest celem nadrzędnym a na końcu drogi, jak przewidział JAM JEST, czeka uzyskanie przez każdą istotę Świadomości boskiej, świadomości bycia JEDNOŚCIĄ ze ŹRÓDŁEM, Z JAM JEST, jak było to na początku.

Rozwój odbywa się w trzech aspektach: indywidualnym – jako rozwój jednostki, zbiorowym – jako ewolucja mieszkańców danej planety, galaktycznym –jako zbiorowa, choć w istocie najbardziej zróżnicowana ewolucja istot zamieszkujących jedną z galaktyk Wszechświata, który także ewoluuje, a wraz z nim ewoluuje Wszechświat Centralny.

Prawo rozwoju obejmuje wszelkie ciała niebieskie, ponieważ one, jako żywe istoty, posiadające Ducha JAM JEST, również przebywają w Drodze Doświadczania. Rozwój ten wyraża się w przechodzeniu do kolejnych, coraz wyższych wymiarów, które charakteryzują się coraz subtelniejszymi formami istnienia i coraz bardziej rozszerzaną świadomością.

Procesy te przebiegają w różny sposób i w różnym tempie. Ich tempo i „jakość” zależą od ogólnego bilansu działań mieszkańców poszczególnych ciał niebieskich, jak i galaktyk.

Są światy, gdzie dążenie do Miłości, Harmonii, Dobra – słowem do osiągnięcia świadomości Boskiej, jest bardzo silne i te istoty wznoszą się bardzo wysoko. Są też takie światy, gdzie rządzi ego, przemoc, zafascynowanie techniką na rzecz zarzucenia emocji i pozytywnych uczuć. I ci, i tamci mają prawo być takimi, jakimi są, ponieważ otrzymali wolną wolę i prawo do przechodzenia przez dowolnie wybrane przez siebie doświadczenia. Niezależnie od tego, są  oni ciągle tymi samymi, którzy wyszli z pierwotnej JEDNOŚCI, z łona JAM JEST, aby doświadczać aktów Kreacji a potem życia w wykreowanych światach. Prędzej czy później i oni wejdą na swoją ścieżkę rozwoju i dołączą do tych, którzy dążą do każdego kolejnego Wzniesienia planetarnego.

Z tego wniosek, że wszystkie istoty stanowią, co prawda, jedną, świetlaną RODZINĘ, jednakże jak w każdej rodzinie znajdują się ideały, średniaki, jak i czarne owce... I fakt ten należy zaakceptować jako nieodzowny dla świata trzeciowymiarowego, którego dominującą cechą jest dualność rozumiana jako polaryzacja dwóch przeciwstawnych sobie elamentów - Dobra i Zła.



Zejdźmy teraz na maleńką planetę, położoną na peryferiach Układu Słonecznego, w galaktyce Drogi Mlecznej. Jest wyjątkowo piękna, błękitna, obdarzona bujną szatą roślinną, błękitem wód, ozdobiona złotem i brązem lądów. Nie jest jedyną taką planetą we wszechświatach, lecz ta planeta jest bardzo cenna dla wszystkich istot naszej Galaktyki: zgromadzone są na niej geny ogromnej ilości gatunków okazów biologicznych. Nigdzie we wszechświecie nie ma takiej różnorodności form życia jak na Ziemi. To prawdziwa biblioteka genetyczna, z której mają prawo korzystać mieszkańcy i twórcy z innych planet całej galaktyki.

My, Ziemianie, jesteśmy jednymi z tych potężnych istot kosmicznych, które postanowiły wcielać się na tej planecie, przedtem zaś przeżywaliśmy wiele egzystencji na innych planetach, również w innych wszechświatach i wymiarach. Jednym zdaniem: odbyliśmy już niejedną podróż po wszechświatach i różnych liniach czasowych i wiele jeszcze tych podróży przed nami, w coraz to doskonalszych formach, w miarę jak wznosić się będziemy po "drabinie wymiarowej".

Ciało ludzkie jest niezmiernie cenne w całym wszechświecie, ponieważ Ziemia uchodzi za najtrudniejszy poligon dla dusz, które szukają ekstremalnych doświadczeń, aby wypróbować swoje moce i atrybuty i pójść wiele kroków wyżej w pracy nad swoim indywidualnym rozwojem.

Być może przedtem, to znaczy przed pierwszym zejściem na Ziemię, spotykaliśmy się na innych planetach, jako członkowie rodzin, partnerzy. Być może w świecie duchów strefy okołoplanetarnej żegnano nas z bólem w sercu i z niepewnością, czy i jak damy sobie radę w innych, dużo trudniejszych warunkach.

Fakt, że Ziemia stała się terytorium ekspansji i eksploracji dla bytów, które posiadły ogromne możliwości, ale wykorzystywały je w egoistycznych celach, sprawił, że życie na tej planecie stało się niebezpiecznym wyzwaniem w miarę upływu czasu i epok życia ludzkości.

Istota ludzka, mając zmanipulowane DNA, za własną zresztą zgodą, straciła zdecydowaną większość swoich ogromnych mocy i atrybutów, co wyraziło się krótkim życiem, podatnością na choroby, zanikiem wielu możliwości umysłu, psychiki i nawet ducha.

Z bogów staliśmy się niewolnikami, co nie znaczy, że pozostawiono nas samym sobie. Nie jeden raz JAM JEST, działając za pośrednictwem Hierarchii Niebiańskich, przez tysiąclecia przysyłał na Ziemię Mistrzów Duchowych, którzy tworzyli potężne cywilizacje, a po ich upadku na Ziemię schodzili Wielcy Nauczyciele Ludzkości, zakładając szkoły duchowe i nierzadko sami (chociaż nie było to ich zamierzeniem) stając się obiektami kultu religijnego. Nawet w tej chwili Ziemianie nie są sami: Część Mistrzów nadal przebywa na naszej planecie, są tutaj w miejscach, których istnienia większość z nas nawet się nie domyśla, a ci, którzy wniebowstąpili, opiekują się nami z poświęceniem, wykonując działania, których zasięgu i zakresu nawet nie jesteśmy w stanie ogarnąć myślą.

Wszystko to dzieje się na rzecz dobra i podniesienia Ziemi i ludzkości na wyższy poziom istnienia, co jest równoznaczne z przestrzeganiem i wykonaniem prawa Rozwoju. Podniesienie Ziemi i jej mieszkańców jest nieodzowne dla ewolucji nie tylko naszego Wszechświata, jest to działanie na skalę WSZYSTKIEGO, CO JEST, ponieważ każda zmiana zachodząca w najmniejszej cząsteczce, wpływa na najbardziej odległe obszary.

Obecna sytuacja Ziemi przypomina stan pełnego alertu: w myśl WIELKIEGO KOSMICZNEGO PLANU STWORZENIA powinna zakończyć się pewna epoka w dziejach planety. Zmobilizowane i zaangażowane są wszystkie siły: Hierarchie Duchowe, w tym zastępy potężnych inteligencji kosmicznych, takich jak np. Anioły i Archanioły, działają Bractwa Duchowe na Ziemi i wokół niej, działają intensywnie takie siły jak chociażby powstałe przed setkami milionów lat: Galaktyczna Federacja Światła i Grupa Ashtara, których zadaniem jest zabezpieczenie Ziemi przed dewastacją na skutek działań tych, którzy stoją w opozycji oraz oddalenie ich z przestrzeni okołoziemskiej i orbity.
Przez około dziesięć lat trwały negocjacje z Iluminatami (cóż za paradoks jest w tej nazwie!), mające na celu nakłonienie ich do zaniechania dewastacji planety i wszelkich form jej życia. Ponieważ propozycje spotykały się ze stanowczym oporem a czas, w którym Ziemia ma osiągnąć Wzniesienie jest ograniczony i bardzo bliski, przedstawiono alternatywę: Albo odejdziecie z Ziemi, albo będziecie musieli tu, na tej planecie ponieść konsekwencje swojego postępowania. Nota bene: Reptilianie opuścili Ziemię 11. 11. 11! Przez cały czas, równolegle, prowadzone były rozmowy z rządami wielu państw na temat Ujawnienia oraz podjęcia wspólnych działań mających na celu unieszkodliwienie Iluminatów i wprowadzenie nowych systemów sprawowania już nie władzy, a opieki nad planetą i jej narodami, ujednolicenie systemu finansowego i wprowadzenie nowych technologii. To, co robią nasi kosmiczni alianci, jest realizacją Planu JAM JEST, na zlecenie Kosmicznych Hierarchii, a deklarują oni stale, że czynią to w imię Miłości, Harmonii i POSZANOWANIA dla wolnej woli istoty ludzkiej.

Prawdę mówiąc, na Ziemi wiele jest osób przejawiających nieufność, jeśli chodzi o jakąkolwiek formę pomocy ze strony galaktycznych sprzymierzeńców. Częste są ostrzeżenia, że Galaktyczna Federacja Światła oraz inne sprzymierzone z nią gwiezdne stowarzyszenia, mają "jakiś swój cel", skoro chcą wyladować na Ziemi po tym, jak uporamy się z problemem Iluminatów i rozpocznie się  sam rdzeń procesu Wzniesienia, czyli przejście do 5. wymiaru.
Ostrożnośc zawsze jest uzasadniona, ale przypuszczam, że gdyby nasi Alianci z gwiazd chcieliby rzeczywiście "coś nam zabrać", czy "coś nami zrobić", już dawno zeszliby na Ziemię i w imię wyższych racji, czyli dobra wszechświatów, oczyściliby ją z toksyn ludzkich, chemicznych i wszelkich innych. Mogliby ją zabrać jak swoją, osiedlić się na niej, prowadzić życie według swoich reguł i praw, w poszanowaniu dla planety i być może nikt nie mógłby się im przeciwstawić.

Jednakże nie robią tego, cierpliwie czekając na orbicie i w jej okolicach, w tysiącach, setkach tysięcy swoich pojazdów, już od lat, wykonując na rzecz naszego dobra czynności, których my nie moglibyśmy z naszej perspektywy wykonać. (Drobny przykład: (http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/w-polowie-marca-zarejestrowano-rekord-dekady-w-wielkosci-pokrywy-lodowej-biegunach)
Wiedzą i zresztą  powtarzają to w swoich przekazach, że to jest nasza Ziemia, nasza planeta i że to my mamy się wznieść razem z nią, pracować nad własnym rozwojem, ponieważ nikt za nas tego nie zrobi. Oni zaś pragną asystować nam w tym radosnym choć trudnym akcie, wspomagać nas na tyle, na ile pozwala na to Plan - w naszych pierwszych poczynaniach po uwolnieniu Ziemi spod władzy Iluminatów, i z radością patrzeć, jak przyoblekamy się w nowe formy naszych ciał piątowymiarowych...

Jednymi z akcji, które przedsięwzięli bez pytania o zgodę tzw. wielkich tego świata są: niedopuszczenie do użycia broni masowej zagłady (broń nuklearna) oraz podjęcie działań zapobiegających wybuchowi kolejnych wojen, a także - czuwanie nad warunkami atmosferycznymi na naszej planecie, ponieważ w przeciwnym wypadku na skutek wyjątkowo silnych słonecznych erupcji koronalnych temperatura powietrza bezpośrednio nad powierzchnią naszej planety spowodowałaby zarówno potop z powodu stopienia się pokrywy lodowej, jak i dosłowne wypalenie form życia biologicznego tam, gdzie nie sięgnęłaby woda. Inne działania to: usuwanie znacznej części chemtrails przy pomocy statków-robotów, częściowe unieszkodliwienie systemu Haarp oraz ingerencja w systemy łączności satelitarnej Iliminatów, zablokowanie możliwości ataków z użyciem broni nuklearnej oraz eksperymentów z eksplozjami podziemnymi (na prośbę Lemurian zabezpieczono także polami siłowymi wejścia pod ziemię), zapobieganie konfliktom wojennym (m. in. niespotykane dotąd opady śniegu w Syrii, w marcu tego roku, które uniemożiwiły wszelkie ruchy wojsk.
Nasi sprzymierzeńcy z Kosmosu przybyli nie tylko jako realizatorzy MISJI ZIEMIA w ramach Wielkiego Kosmicznego Planu Stworzenia. Znaczną motywacją do udziału w tej misji była ich miłość do swoich bliskich. Tak! – do swojej rodziny, której członkami jest wielu z nas, żyjących tu, na Ziemi. Nie pamiętamy swoich „gwiezdnych korzeni”, najczęściej żyjemy w przeświadczeniu, że Ziemia od zawsze i na zawsze stanowi nasz Dom. Nie pamiętamy tego, że kiedyś, przed eonami, nasze drogi i drogi członków naszej Gwiezdnej Rodziny rozeszły się... Teraz, w imię tęsknoty, którą część z nas nosi w sercu, w imię naszych trudnych do wyjaśnienia snów, wizji, przeczuć,zastanówmy się, czy czasem nie zbliża się do nas ta chwila pełnego szczęścia połączenia, kiedy odkryje się przed nami nasza prawdziwa tożsamość i długa historia wszystkich naszych egzystencji wraz z kluczami do zrozumienia sensu i celu wszystkich doświadczeń naszej Podróży...

Ci z nas, którzy poczuwają się do takiego pokrewieństwa, mogą wybrać powrót do swoich Rodzin, bądź pozostać na Ziemi i radować się obfitością błogosławieństw WZNIESIENIA w tej długiej i ekscytującej podróży do JEDNOŚCI.

Bardzo wiele dusz z radością czyta przekazy od Wniebowstąpionych Mistrzów, Archaniołów i Aniołów, których treść nie zawsze zresztą pokrywa się z treściami przekazów galaktycznych. Można by na temat  tych rozbieżności oraz ich przyczyn napisać wiele stron, ale nie o to teraz chodzi. Znamienne jest to, że ani te potężne Byty Duchowe, ani przedstawiciele Ras Gwiezdnych nie deprecjonują siebie wzajemnie w swoich przekazach.

Jest to dla nas, istot ludzkich swoisty trening zdolności rozróżniania, niezbędnej w życiu duchowym każdej rozwijącej się jednostki. Ukrytym motywem przewodnim wydania zezwolenia na współistnienie tych sprzeczności i niezgodności jest konieczność skierowania adepta do jego własnych mocy tak, aby siegnął po własne środki, by zrozumieć czy to, co do niego przychodzi, rezonuje z jego wibracjami i jest własciwe dla jego rozwoju. Mówiąc prosto: Każdy musi odnaleźć w sobie Mistrza, sięgając do własnego czucia, intuicji, możliwości zmysłów duchowych.

Jesteśmy Ziemianami - a to wbrew wszelkim pozorom, jakich dostarcza tzw. rzeczywistość, oznacza bardzo wysoki poziom rozwoju duchowego i jest czymś w rodzaju certyfikatu naszej wyjątkowości w skali Wszechświata. Jako tacy jesteśmy cennymi klejnotami, które umieszczono w oprawie najpiękniejszego klejnotu we Wszechświecie, jakim jest nasza Ziemia, Gaja, piękna Bogini.

Kiedy zaawansowany duch schodzi na Ziemię, przybierając ludzkie ciało, by wykonać swoją misję, czy to jako awatar, czy guru lub kapłan, na ogół uświadamia sobie w tych jakże gęstych, stawiających opór warunkach, swoje pochodzenie i kwalifikacje. My, ludzie przechodząc przez miliony wcieleń nieziemskich i ziemskich zatraciliśmy pamięć Boskiego Źródła/JAM JEST, z którego się wywodzimy. Jesteśmy jednak najdzielniejszymi z dzielnych, podejmując się swoich zadań życiowych na tak trudnym i niebezpiecznym terenie, jakim Ziemia jest trzeciego wymiaru. Nasza obecna świadomość przystosowana jest do warunków, w jakich żyjemy, chociaż coraz więcej jednostek otrzymuje różną drogą informacje o tym, KIM NAPRAWDĘ JEST ISTOTA LUDZKA.

To rozległy, chociaż przepiękny temat, lecz kończę tę dygresję i wracam do wątku głównego:
Wśród tych wszystkich niepewności co do naszych relacji z Istotami Pozaziemskimi, jedna prawda pozostaje pewna, zarówno dla Gwiezdnych Przybyszy, jak i dla „rodowitych”Ziemian: TO JEST NASZA ZIEMIA, „My, ludzie z planety Ziemia – stanowimy część Wielkiego Kosmicznego Planu Stworzenia – a w tym Planie przewidziany jest nasz RAJSKI BYT na tej pięknej Planecie.
I tak się staje!  Om. Namaste.


Anna Bogusz-Dobrowolska
(Tekst przeredagowany 7 czerwca 2012 r.)

14. 04. 2012 r.















1 komentarz: