Jak to jest z tą miłością?... Wielu z nas
bada swoje serce w odpowiedzi na wydarzenia i często stwierdza ze smutkiem lub
rozczarowaniem, że ma w sobie tej miłości za mało, okazuje jej za mało i że
musi coś zrobić, żeby mieć jej więcej, żeby ją w sobie rozpoznać, rozniecić i
chcieć świadczyć ją światu.
Sama
kiedyś borykałam się z tą kwestią... Dzisiaj wiem, że jedynym, co powinnam
zrobić jest pozbycie się takich myśli.
Kiedyś w medytacji przyszły do mnie te
słowa:
"Zanurz się w swoim wnętrzu. Tam, w samym środku ciebie, w
swoim sercu jesteś prawdziwą, wiekuistą, kochającą bezgranicznie Istotą świadomą siebie
jako cząstki Mnie, która z Miłości się wyłoniła, żyje, porusza się i oddycha w
oddechu mojej Miłości. Tylko pamiętaj o tym i tym żyj!"
Namaste,
Piękne, Świetliste Istoty. ♥
♥
♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz