Wspiera Cię Niebo i Ziemia.


Strona ta wykorzystuje pliki cookies w celu realizacji swoich usług i funkcji zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz samodzielnie dostosować warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Aneks do Aktywacji aury i czakr



Aneks do Aktywacji aury i czakr
W niedzielny wieczór przeprowadziłam tę medytację. Wydrukowałam przekaz i ułożyłam się tak, aby móc go czytać, trzymając kryształ w ręce.   
Na wstępie powiem, że ten rodzaj medytacji z podwójną merkabą nie był mi obcy - stosowałam go w formie mocno uproszczonej od roku 2011 przy rozwiązywaniu moich problemów. Potem, na jakiś czas zapomniałam o tej prostej i skutecznej metodzie. Przypomniałam sobie o niej podczas lektury tego artykułu i poprzedniego dnia użyłam jej dla rozwiązania moich obecnych konfliktów emocjonalnych. Z bardzo dobrym skutkiem, ponieważ noc przyniosła dobre sny, a dzień - wspaniały humor i świetne samopoczucie!
Dlatego z tym większą ufnością dałam się poprowadzić tekstowi, który miał mnie i nas wszystkich (mam taką nadzieję) poprowadzić dużo dalej niż ku uzdrowieniu wewnętrznemu, dając ostateczną szansę na zaistnienie w rzeczywistości wielowymiarowej Nowego Świata, o którym marzę dniem i nocą! Wszechświat jest niezmiernie dla nas łaskawy, dlatego, jeśli dusza ma w swoim kontrakcie przedwcieleniowym transformację i przejście do świata wyższych wymiarów, otrzymuje tym samym szanse, aby tak się stało, jest bowiem wspomagana przez swoich mentorów i opiekunów z planów pozaziemskich i otrzymuje podszepty, by natrafiać na odpowiednie wskazówki oraz sytuacje zbliżające ją do upragnionego celu, a wskazówki te polegają głównie  na tym, by nakłonić duszę, aby wyraziła wolę bycia transformowaną w tym wcieleniu i co idzie za tym, "zakwalifikowała się" do przejścia międzywymiarowego, które opatrzone jest jeszcze pewnymi warunkami, oprócz samego aktu woli.   . 
Wszechświat jest niezmiernie dla nas łaskawy, powtórzę jeszcze raz, ponieważ  nawet te dusze, które "zapomniały" o tym, że powinny zdecydowanie wyrazić swoją wolę przejścia w tym życiu i w tym ciele do Nowego Świata, otrzymują mniej lub bardziej delikatne szturchnięcia zachęcające do zdeklarowania się.
Jeśli nie przeprowadziłeś/aś tej medytacji, zrób to po prostu teraz. Czas jest pomysłem 3. wymiaru, a jednak wszystko dzieje się jednocześnie. Oczywiście, o ile czujesz, że jest to wariant, którego naprawdę pragniesz.
Wracając do samej medytacji, jaką przeprowadziła z grupą Aluna: kiedy czytałam ją, z pewnością pojawiło się u mnie uczucie oszołomienia, kołysania się, mrowienia w całym ciele, a  w czasie schodzenia i wznoszenia się piramid z nieba i ziemi przez moment musiałam sobie uprzytomnić, że one nie są z niczego twardego i dlatego ich czubki nic mi nie zrobią :) - jednakże samo przebywanie w diamencie utworzonym przez te dwie połączone ze sobą i przenikające się wierzchołkami piramidy było cudownym i pełnym spokoju doznaniem. Uczucie lekkości i uwolnienia od siły grawitacji wyzwala ogromną radość i poczucie swobody. Autentycznie czułam, że coś ode mnie odchodzi!
Wyraziłam wszelkie potrzebne przyzwolenia i czułam, że przebywam pośród niezmiernie przyjaznych istot, które pomagają mi jak mogą, by wszystko przebiegło należycie.
Zasnęłam z poczuciem kompletnego, pełnego spokoju i wręcz słodyczy - bezwładu, a rano, czyli dzisiejszego poranka i w ciągu całego dnia (jest już wieczór) towarzyszy mi uczucie radości, siły, spokoju i swobody.

Po prostu stało się coś cennego i pożytecznego.


Drodzy Czytelnicy i Przyjaciele, poniżej zamieszczam jeszcze raz tekst poprzedniej i prostszej medytacji merkaby -  dla zdrowia i dla rozwiązywania problemów - spróbujcie, jeśli chodzi o mnie - pomogło i dlatego żałuję, że na jakichś czas zapomniałam o tej metodzie.                                       Życzę Wam powodzenia, zarówno w medytacji prowadzonej przez Alunę, jak i w tej skromniejszej... do stosowania zależnie od potrzeby.
Pozdrawiam Was serdecznie.
Anna Euleya                                                                                                                                                                                                            
   


 
MEDYTACJA MERKABY (wersja uproszczona)

Przebieg medytacji:

Siedzimy prosto, stopy na ziemi, można ręce ułożyć dłońmi do góry. Głowa prosto. Na początek-trzy głębokie oddechy. Później - oddech przeponowy. Wdychamy światło i energię. Prowadzimy energię do serca. Przy wydechu rozszerzamy ją stopniowo po całym ciele – zawsze z serca. Następnie energia rozszerza się na zewnątrz.

Ręce (można mentalnie) wyciągamy do góry. Sięgamy wydłużającymi się mentalnie palcami do czystego, białego światła Boskiej Świadomości. Ściągamy powoli w dół sznur tej czystej, białej energii, wizualizując, jak rozszerza się on od góry, obejmując i otaczając nas całkowicie, aż poczujemy, że jesteśmy w odwróconej piramidzie o czterech ścianach z tej energii. Poczujmy ją. Po chwili sięgamy rękami (również mentalnie) w głąb ziemi, do samego jej jądra, chwytamy wydłużając mentalnie palce, sznur tego cudownego, białego światła i powoli ciągniemy go do góry, podczas gdy on rozszerza się od dołu, aż obejmuje nas i czujemy, że jesteśmy w piramidzie o czterech ścianach z białej, czystej energii. Poczujmy, jak przepływają przez nas te czyste, silne energie.

Wizualizujemy naprzeciw siebie naszego partnera komplementarnego/partnerkę komplementarną. Jest to dopełnienie nas z tego wcielenia, jeżeli jesteś kobietą, widzisz mężczyznę, jeżeli jesteś mężczyzną, widzisz kobietę. Wykonujemy te same działania dla niego/ dla niej.

Ręce wyciągamy do góry. Sięgamy wydłużającymi się mentalnie palcami do czystego, białego światła Boskiej Świadomości. Ściągamy powoli w dół sznur tej czystej, białej energii na naszego partnera/ partnerkę, wizualizując, jak rozszerza się on od góry, obejmując i otaczając go/ją całkowicie, aż poczujemy, że jest on/ona w odwróconej piramidzie o czterech ścianach z tej energii. Po chwili sięgamy rękami w głąb ziemi, do samego jej jądra, chwytamy wydłużając mentalnie palce, sznur tego cudownego, białego światła i powoli ciągniemy go do góry, podczas gdy on rozszerza się od dołu, aż obejmuje naszego partnera/partnerkę i czujemy, że jest on/ona w piramidzie o czterech ścianach białej, czystej energii. Popatrzmy, jak przepływają przez niego/ nią te czyste, silne energie.

Teraz wykonujemy te same działania dla nas obojga: Ręce wyciągamy do góry. Sięgamy wydłużającymi się mentalnie palcami do czystego, białego światła Boskiej Świadomości. Ściągamy powoli w dół sznur tej czystej, białej energii na nas oboje, wizualizując, jak rozszerza się on od góry, obejmując i otaczając nas całkowicie, aż poczujemy, że jesteśmy w odwróconej piramidzie o czterech ścianach z tej energii. Po chwili sięgamy rękami w głąb ziemi, do samego jej jądra, chwytamy wydłużając mentalnie palce, sznur tego cudownego, białego światła i powoli ciągniemy go do góry, podczas gdy on rozszerza się od dołu, aż obejmuje nas, i czujemy, że jesteśmy w piramidzie o czterech ścianach białej, czystej energii. Popatrzmy, jak przepływają przez nas te czyste, silne energie z dołu i z góry.

Popatrzmy i poczujmy, jak te nasze energie łączą się w środku spiralnym ruchem, tworząc pomiędzy nami inną jakość.

Możemy uformować różę, poczuć jej zapach, niech będzie on MIŁOŚCIĄ, którą możemy wysłać do kogoś, z kim mamy problem, czegoś, z czym mamy problem.

Możemy rozszerzyć merkabę na cały świat, wszechświat. Możemy powiedzieć: Jestem bytem miłości, radości i światła itd.

Ochrania nas przed  niezbyt rozsądnymi decyzjami. Pomaga definitywnie rozwiązać problem (posyłamy w jego stronę miłość).

Jeśli mamy problem z jakąś osobą, rozszerzamy merkabę na tę osobę.

Najważniejszym zastosowaniem jest użycie jej jako pojazdu do podróży międzywymiarowych.

sobota, 26 kwietnia 2014

Aktywacja nowych systemów aury i czakr


Aktywacja nowych systemów aury i czakr!

Źródło: http://spiritlibrary.com/center-of-the-sun/new-aura-chakra-systems-activation


Przekaz od Starszyzny z Gwiazd poprzez: Alunę Joy Yaxk'in

Czwartek, 10 kwietnia 2014 r.




Starszyzna z Gwiazd prosiła mnie, bym nie publikowała tego przekazu aż do TERAZ! Jestem pewna, że jest on ważny ze względu na zbliżające się w dniach 15 - 29 kwietnia czas zaćmienia i Wielkiego Trygonu!

Upłynęło aż 9 miesięcy odkąd otrzymałam ten przekaz. Duch nie pozwolił mi publikować go aż do teraz. Czuję, że to odwlekanie terminu publikacji ma coś wspólnego ze zbliżającym się zaćmieniem i Wielkim Trygonem, w kwietniu 2014 r. Kiedy weszliśmy do kręgu zbożowego 19 lipca 2013 roku, Starszyzna z Gwiazd zapoczątkowała szybko pełne mocy działania, które zadziwiały umysły. Jeżeli coś zacznie się u was przed końcem tego postu, będziecie mieli przejażdżkę.

Czytelnicy . . . Wyobraźcie sobie, że leżycie w środku kręgu zbożowego (popatrzcie na fotografię). Może wam to pomóc, gdy położycie się na podłodze podczas czytania tego tekstu, z ulubionym kryształem umieszczonym w pobliżu czubka głowy. Zanim to zrobicie, możecie zechcieć wydrukować sobie ten przekaz.

W samym środku kręgu zbożowego jest gwiazda w kształcie podwójnego czworościanu. Są to dwa połączone czworościany. Jest jedna piramida, która pochodzi z Ziemi oraz druga - pochodząca z nieba. Jesteśmy w samym środku, tam gdzie spotykają się te dwa czworościany. Tym samym znajdujemy się w centrum nowo ukształtowanej Merkaby Ziemi/Nieba (podwójnego czworościanu).

Zaczynamy odczuwać oszołomienie i zawroty głowy. Tak. Starszyzna z Gwiazd mówi mi, że jesteśmy … pozbawieni na krótki czas naszego poczucia grawitacji, co może wywoływać uczucie lekkiego oszołomienia. Tym samym jesteście pozbawieni magnetyzmu w waszych ciałach. Pole magnetyczne utrzymuje nasze wspomnienia i naszą historię oraz zaprogramowanie. Pomaga zrozumieć naszą przeszłość i przygotować się na przyszłość. Starszyzna z Gwiazd zawiesi nas pomiędzy tym, co było i tym, co będzie. Chcą, abyśmy wszyscy połączyli się i umieścili głowy w kierunku środka kręgu.

Okay, jesteśmy w potężnej nowej Merkabie. Mamy odczucie kołysania się, jakbyśmy byli na powierzchni oceanu. Dzieje się tak, ponieważ oni (strażnicy) umieścili nas w Merkabie, która znajduje się pomiędzy światami. Jesteśmy w przestrzeni, pomiędzy tym, co było i tym, co będzie. Strażnicy są ludźmi z gwiazd i to oni wykonali ten krąg w zbożu.

Kiedy po raz pierwszy weszłam do kręgu zbożowego, odczułam, że jestem połączona ze światem pozaziemskim, co jest dość charakterystyczne dla wszystkich kręgów zbożowych. Oni chcą podnieść nas ponad poziom naszego pola grawitacyjnego, ponieważ grawitacja jest stworzona przez pole magnetyczne, a pole magnetyczne przechowuje naszą historię. W naszym przeszłym zaprogramowaniu i historii można odnaleźć wszelkie urazy oraz inne rzeczy, których nie chcemy zabierać ze sobą do Nowego Świata.

Tak więc nasza Gwiezdna Rodzina zapytuje, czy mogą nas na trochę zawiesić pomiędzy światami. Powinniście odczuć to w zagłębieniu waszych brzuchów. Wasze ciała zaczynają odczuwać mrowienie, a wy zaczynane wchodzić w stan oszołomienia. Cokolwiek zrobicie, proszę, nie siadajcie lub nie wstawajcie zbyt szybko. Oni chcieliby zintensyfikować to doświadczenie. Czy teraz czujecie się z tym dobrze? (Powinniście dać przyzwolenie.) Nasza Gwiezdna Rodzina wykonała ten krąg, aby stworzyć nam pomost do Nowego Świata, a stary mamy pozostawić za sobą. [Czuję, że z tego właśnie powodu czekałam 9 miesięcy na wydanie tego postu.] My (wy) pewnie powiedziecie, że jest to w porządku, że oni wzmocnili siły antygrawitacyjne i pomagają nam w wymazaniu naszych wspomnień. Nie są to wspomnienia niezbędne dla was, by przeżyć w 3. wymiarze – są to bezsilne wspomnienia z przeszłości.


Wymazywanie starych wspomnień – zezwolenie przeszłości na odejście




Te wspomnienia, które wymazuje nasza Gwiezdna Rodzina, nie są dla nas użyteczne. Oni nie wymazują rzeczy, które powinniśmy znać, aby przetrwać na tym świecie. Wymazują wspomnienia, które oddalają nas od wejścia do Nowego Świata: ograniczające programy, które mówią: „Ja nie mogę tego zrobić” lub „ Nie mogę tego mieć”. „Nie mogę tego wyrazić”. „Nie mogę podróżować w czasie.” „Nie mogę być nieograniczony/a.” Oni zamierzają odebrać wam (za waszym pozwoleniem) wszystkie te ograniczające programy. Magnetyzm, który je utrzymuje, ma odejść od naszych ciał. Kiedy nasza Gwiezdna Rodzina to zrobi, nasz system magnetyczny (pamięć) będzie restartowany. Po zrestartowaniu naszego systemu magnetycznego nasza Gwiezdna Rodzina zamierza umieścić nas w przestrzeni pomiędzy – jako unoszących się pomiędzy starym a Nowym Światem. To zapoczątkuje zakotwiczenie się w nowych Kodach Kreacji, o których uczymy się. Nie pojmujemy ich jeszcze naszymi umysłami, lecz wyczuwamy je w naszych ciałach. Tak więc nasza Gwiezdna Rodzina zamierza powoli zapoczątkować stopniowe pozbawianie nas grawitacji i magnetyzmu. Możemy nawet mieć takie odczucie, jakbyśmy nieco ulatywali z ziemi. Będziemy odczuwać to wzdłuż całego ciała do palców stóp i przez całą drogę powrotną do czubka głowy.



Właśnie przybywa Archanioł Michał z całą drużyną, legionem Aniołów Białego Światła i teraz do nas dołączą. Okay . . . To jest jego pomysł, nie mój, więc to on żartuje. Znacie te małe szkolne ołówki – takie żółte z gumkami, jakie mieliśmy jako dzieci? No tak, oni przychodzą z wielkimi gumkami i zamierzają wymazać wszystkie nasze zaprogramowania, które już nam nie służą lub nie będą miały zastosowania w Nowym Świecie. Zwykle używają różowej gumki, lecz teraz używają czegoś, co wygląda jak ołówki z gumkami. Zapytałam, dlaczego, ponieważ oni zwykle używają do wymazywania tych innych, różowych gumek. Powiedzieli, że jest w nich połączenie pomiędzy wszystkimi wymiarami. W trakcie wymazywania zamierzają także upewnić się, że nasze połączenia z innymi wymiarami są kompletne i w kolejności, przez co nasz punkt orientacyjny podczas tego wymazywania pozostaje solidny i mocny, a my nie chcemy stracić tego punktu orientacyjnego.

Każda żyjąca na tej planecie istota posiada ten punkt orientacyjny, połączony ze wszystkimi wymiarami, poprzez czas i przestrzeń oraz wymiary przeszłości, teraźniejszości, przyszłości, ciała, umysłu i ducha. Nie chcemy go utracić, ponieważ jeśli stracimy to połączenie, powrócimy ponownie do ducha. Nie chcemy tego zrobić, albowiem zdecydowano, że zabierzemy ze sobą nasze ciała, kiedy będziemy przenosić się ze starej Ziemi do Nowego Świata.


Aktywacja Nowej Merkaby

Kiedy po raz pierwszy kładziecie się w kręgu zbożowym, jedna piramida wyłania się z Ziemi, a druga schodzi w dół, z nieba. Są one połączone. Po środku tworzą kształt diamentu a my leżymy w tym diamencie. Teraz, krok po kroku, łączymy ze sobą te dwie piramidy, jedna ma przebić się przez Ziemię, druga zaś ma przebić się poprzez niebo, aby dopełnić proces połączenia się. Mogę to później narysować, jeśli nie rozumiecie. W ten sposób powstaje prawdziwy, trzywymiarowy czworościan podwójnej gwiazdy (w jego środku właśnie przebywamy), pomiędzy starą Ziemią a Nowym Światem.

Teraz Gwiezdna Rodzina prosi, abyśmy wzięli kilka naprawdę głębokich oddechów i pozwolili, aby nasze ciała zatonęły w Ziemi (w podłodze), na ile jest to możliwe (grupa bierze głębokie oddechy). Poczujcie, jak wasze kręgosłupy zanurzają się w Ziemi. Kiedy to robicie, wasze duchy rzeczywiście unoszą się. Jest to pozostawienie starego układu kostnego – stara matryca, która jest wami dawnymi, pozostaje za wami. Piramida, która schodzi z Niebios do Ziemi, przechodzi teraz przez Ziemię i przenika w dół, na jakieś dwadzieścia stóp w głąb (około 70 metrów), a my jesteśmy w samym środku tej matrycy. Ta piramida ma zakotwiczyć w naszych ciałach nowe Kody Tworzenia. Pogrążając się w ziemi, pozwalacie odejść starej matrycy. Jest to bardzo podobne do projekcji astralnej, lecz Gwiezdna Rodzina używa jej teraz dla nas, abyśmy dosłownie odeszli od naszych starych zaprogramowań.

Teraz widzę, jak pojawia się mnóstwo błękitnego światła. Czy ktoś jeszcze widzi to światło? Jest ono niebiesko-purpurowe. Na dole, przy waszych stopach, jest więcej koloru indygo; a na waszych czakrach korony jest więcej fioletu. Pomiędzy jest kolor indygo. Tak więc, kiedy patrzycie na swoje stopy, zobaczycie jaśniejszy, turkusowy błękit, a wyżej, wokoło korony jest ciemna ametystowa purpura, która wygląda bardzo interesująco. Kiedy nasze twarze są w blasku słońca, powinniśmy być widziani w kolorach żółtych, pomarańczowych bądź czerwonych. Ja faktycznie widzę delikatny fiolet. Jeśli widzicie go … wpatrzcie się w ten fiolet i dajcie wypocząć swoim oczom, mając je zamknięte, a w centrum tego fioletu ujrzycie krąg. Czy widzicie go? Wspaniale! Z tego małego kręgu narasta światło w matrycy o delikatnym żółto-złotym kolorze. Krąg wystrzeliwuje promienie światła, które przeplatają się, ze sobą, podobnie jak matryca. Czy widzicie to?

Grupa: Tak.



Spróbuję policzyć: jeden, dwa, trzy, cztery … Matryca światła wygląda, jakby miała sześć punktów, co jest interesujące, ponieważ krąg zbożowy, w którym przebywamy, ma osiem punktów. Lecz ja zdecydowanie widzę sześć punktów na matrycy schodzącej w dół.

Okay, Gwiezdna Rodzina pyta, czy możemy sprowadzić ten wzorzec gwiazdy (schodzący z nieba) i oddychać nim w naszych sercach (grupa oddycha). A teraz, czy zauważyliście, że nagle wszystkim wam przeszło to oszołomienie? Czujecie to? Więcej stabilności, mniej kołysania. Wynika z tego, że zintegrowaliśmy ten nowy Kod Tworzenia, który zszedł z nieba i który ten krąg tutaj zakotwicza. Jest osiem wzorców vesica w kształcie rybiego oka (1), które łączą się tam, gdzie są ułożone nasze głowy (i tam, gdzie umieściłam naszą misę na esencję), więc nie tylko jesteśmy w czworościanie, lecz również przebywamy w pulsującym teraz, żywym Kwiecie Życia.

Cały ten krąg zbożowy jest połączony z większym kręgiem, który utrzymuje całą tę energię dokładnie w punkcie centralnym Jest to punkt akupunktury Ziemi, więc nie tylko łączymy i zbieramy te nowe Kody Tworzenia, lecz obecnie zakotwiczamy też te kody w Ziemi. Owo zakotwiczanie zacznie rozszerzać się po trochu po całej Ziemi. Na całej planecie są jeszcze inne miejsca, które są punktami akupunktury i które teraz zakotwiczają Kody Tworzenia na Ziemi. Każdy człowiek na planecie zacznie odczuwać, jak do jego życia powraca pewna równowaga. Czy czujecie się teraz bardziej zrównoważeni?

Grupa: Tak.

Teraz poproszę Gwiezdną Rodzinę o dalszą pomoc. Oni są bardzo przyjaznymi, bardzo pięknymi istotami. Zeszliśmy tu, na ten ląd, aby pomóc nam odnaleźć nowy kamień węgielny dla Nowego Świata i naprawdę bardzo chcielibyśmy postawić stopy na tym pierwszym położonym kamieniu, i tym samym zostać emisariuszami Nowego Świata, kiedy powrócimy do domu i zakończymy tę pielgrzymkę. Przyszliśmy tutaj z największymi, najlepszymi i najczystszymi intencjami pozbawionymi egoizmu. Nie robimy tego tylko dla siebie. Nie służy to naszym osobistym celom. Przyszliśmy tutaj jako przedstawiciele Ziemi i naszej globalnej rodziny, i pytamy, czy Gwiezdna Rodzina mogłaby w jakiś sposób pomóc nam w odnalezieniu tego pierwszego kamienia węgielnego oraz dopomóc nam w solidnym osadzeniu go w tym wyłaniającym się Nowym Świecie. Zapytajmy, czy możemy mieć dostęp do tego pierwszego oparcia dla stóp i postawić na nim stopy?

Oni powiedzieli, że powinniśmy być cierpliwi, ponieważ ten fundament jest coraz bliżej. [Z tego powodu Gwiezdna Rodzina prosiła mnie, bym odczekała 9 miesięcy z wysłaniem tego postu, aż ten kamień węgielny obecnie pojawi się. Musiałam też aktualizować ten przekaz, od czasu gdy go otrzymałam.] Powinniśmy zaaklimatyzować się w częstotliwościach tych nowych kodów, zanim faktycznie zakotwiczymy swoje stopy na pierwszym kamieniu węgielnym. Przez kilka dni możemy czuć się jak „pływający”, zanim zakotwiczymy ten proces. (Proszę, bądźcie uważni w tym czasie.) Nasz nowy kamień węgielny, jako część Nowego Świata, jest tutaj; więc kiedy pójdziemy do domów, możemy być emisariuszami tej nowej energii, która rozsiewamy na planecie. Oni mówią, że teraz mamy dostęp do częstotliwości kodów, które utrzymują nowe Kody Tworzenia, nowe Prawa natury.

Och, widzę niezliczone piramidy energii, które pulsując schodzą w dół, jedna za drugą. Ta energia pochodzi z miejsca, w którym przebywa nasza Gwiezdna Rodzina. Jest także wiele piramid energetycznych, które wchodzą w przestrzeń z Ziemi, od nas. Wyglądają prawie jak lejki. Przepuszczają energie z i od Wielkiego Centralnego Słońca, które już przemieniło się i działa w nowych kodach i w nowych Prawach Natury. Te lejki przepuszczają świetlną energię w dół, do kręgu zbożowego, we wzór ośmiokąta.

(Poświęćcie nieco czasu, aby wpuścić tę energię do waszych serc i wysłać ją z nich.)


Aktualizacja waszego systemu czakr

Wygląda na to, że Gwiezdna Rodzina zamierza uaktualnić nasze systemy czakr. Zakotwiczyli w naszych sercach energię z Wielkiego Centralnego Słońca, lecz widzę, że teraz przesuwają ją w dół, do waszych splotów słonecznych. Możemy poczuć tam lekki nacisk. Mówią, że jeśli nie pozwolimy na to, nie będziemy wiedzieli, jak przejawić tę energię światła w naszym Nowym Świecie. Nasza boska wizja pochodzi z naszych serc a nasze sploty słoneczne dzierżą wielką przejawiającą się energię. Teraz oni będą pracować na naszym trzecim oku i splocie słonecznym. Połączą prawdę, wiedzę i nieskazitelność z tym miejscem, które odkryliśmy jako Chalice Well (Studnię Chalice) – to czyste miejsce we wnętrzu waszych serc, które nigdy się nie zmienia i nigdy nie może być skalane. (Przeczytajcie przekaz na ten temat na naszej stronie: http://www.alunajoy.com/articles.html.)

SPLOT SŁONECZNY – TRZECIE OKO - SERCE. (Środek waszych ciał)
Oni podłączają nowe Kody Tworzenia i nowe Prawa Natury do naszych splotów słonecznych. Podłączają je również do naszego trzeciego oka i do tego czystego miejsca w sercu. Z ich sferycznej perspektywy wygląda to jak piramida wewnątrz nas. Przy okazji . . . jeszcze raz, powinniście dać im na to pozwolenie, w przeciwnym razie oni tego nie zrobią. Przyzwolenie dosłownie daje im dostęp do was. Nie mogą uzyskać dostępu do tego czystego miejsca w waszych sercach, bo jest ono tylko dla was, lecz otworzą jego drzwi, aby mogła wejść energia. Ta energia jest czystą, kreatywną siłą Nowego Świata, która jest nieskażona przez cokolwiek, co nosi piętno negatywnego ego.

KORONA - KORZEŃ – TRZECIE OKO (Zewnętrzne granice waszych ciał)
Okay, teraz Gwiezdna rodzina będzie rozszerzać aktywacje tej czakry. Idą do waszych czakr koron i łączą je jednocześnie z waszymi czakrami korzenia. Ponownie będą łączyć ośrodki czakr poprzez wasze trzecie oko i wasz splot słoneczny – z waszymi sercami. W ten sposób wszystkie ośrodki, wszystko, co jest pomiędzy szczytem korony a czakrą korzenia, będzie dostosowane do nowych Praw Natury i nowych Kodów Tworzenia. No cóż, możemy jeszcze odczuwać lekkie kołysanie w brzuchu. Zaczynam ponownie odczuwać mrowienie, ponieważ teraz oni zaczynają rozgałęziać tę energię do Ziemi i do nieba. To wygląda, jakby szła ona na głębokość jakichś dziesięciu do trzynastu stóp do Ziemi i wysokość dziesięciu do trzynastu stóp powyżej naszych głów.

Nowy system aury

Ta aktywacja ma wytworzyć wokół nas rodzaj sferycznego bąbla i jest nowym systemem aury. (Nie wiedziałam, że mamy mieć nowy system aury!) Mamy mieć nową aurę, która jest zmodernizowana i dołączona do nowych Praw Natury i nowych Kodów Tworzenia, które zasadniczo są tym samym. Nasza nowa aura wygląda jak około trzynasto- stopowa sfera wokół każdego z nas. Ma mieszać się z naszymi starymi aurami, ponieważ nasze stare aury są przyłączone do rdzenia, który humorystycznie przypomina wielki kosmiczny ołówek zamocowany do nas przez cały czas, przestrzeń i wymiary.

Gwiezdna Rodzina pracuje bardzo uważnie, aby połączyć wasze stare aury z waszymi nowymi aurami. Rozglądam się po kręgu. Wygląda na to, że każdy z was robi wszystko doskonale (również ci, którzy uczestniczą przez czytanie). Przez jakiś czas będzie tak, jakbyście mieli podwójną aurę. Wasza stara aura jest bardzo mała i wygląda na naprawdę zmęczoną, podczas gdy ta nowa rzeczywiście wibruje i jaśnieje opalizującym, czysto-krystalicznym blaskiem. Ta nowa aura z czasem, powoli, w ciągu najbliższych dwóch lub trzech lat ma przejąć całkowicie waszą starą aurę. Dlatego powinniście dać na to przyzwolenie. Powinniście dać przyzwolenie Stwórcy Wszystkiego, Co Jest oraz Wielkiemu Centralnemu Źródłu i waszej Wyższej jaźni na to, by się to wydarzyło, aby wasze ciała mogły dorosnąć to tych nowych . . . mają one być waszą nową bazą.

Teraz Starszyzna Gwiezdna opowie coś. Kiedy ludzie zatracają połączenie pomiędzy czasem, przestrzenią i wymiarami, kończy się to dwubiegunowością lub chorobą psychiczną. Ci ludzie nie potrafią kontrolować siebie; mogą podkładać bomby i robić inne szalone rzeczy. Eksplozja nuklearna powoduje rozpad dusz, a przez to bardzo trudno jest utrzymać swoje zakotwiczenie rdzenia pomiędzy wszystkimi wymiarami. Z tego względu Starszyzna z Gwiazd demontuje broń nuklearną na całej planecie. Nie pozwolą na to, aby nastąpiła chociaż jedna eksplozja. Właśnie dlatego Starszyzna z Gwiazd zaczęła na Ziemi bardzo zdecydowane działania w latach 40. i 50.: Starszyzna Gwiezdna wie o tym, że kiedy ludzie na Ziemi zgromadzą potęgę nuklearną, możemy także wystarczająco zniszczyć nasze dusze, ponieważ utracimy to połączenie ze wszystkimi wymiarami. Jest bardzo trudno naprawić takie zniszczenie.

Tak więc będziemy unosić się wokół Anglii w tych małych bąbelkach i w końcu odnajdziemy miejsce, gdzie możemy zakotwiczyć tę energię w Ziemi i ujrzeć swoje stopy na pierwszym kamieniu węgielnym w Nowym Świecie – ponieważ nie odejdziemy stąd, dopóki nie dostaniemy się do niego (śmiech). Tak to jest. Mówimy - jesteśmy częścią Boga i twierdzimy: Bóg to ja; a wówczas, odnajdujemy ten kamień węgielny, co jest naszym zamiarem. A odnajdujemy go, ponieważ tak mówimy. Zeszliśmy tutaj, do całej tej ciężkiej pracy, dla was, ludziska (naszej Gwiezdnej Rodziny). Jesteście kurczaczkami (śmiech) (pi, pi, pi).

Raphael: Nie bądźcie zaskoczeni, kiedy następny krąg zbożowy będzie w kształcie kurczaka. PS. On się nie zamanifestuje J.
Aluna: Jeśli następny krąg zbożowy będzie kurczakiem, weźmiemy go (śmiech) albo jajko, o ile Henrietta złapie autobus (śmiech). [Henrietta to kurczak w Middlewick Cottage, gdzie się zatrzymaliśmy.] Cóż, wiemy, że jesteśmy odważni i nie czytamy drobnego druku, a jednak nie jesteśmy, Cholera, trochę przykro, bo to były najdziksze jazdy, jakie kiedykolwiek mieliśmy. Nie zamieniłbym tego na nic, a was to ominęło! (Aluna podnosząc ręce do nieba ... do naszej Gwiezdnej Rodziny). Jesteśmy bardzo wdzięczni, bardzo dziękujemy za tę możliwość.

Okay, teraz podnieście ręce do nieba, by przesłać miłość i błogosławieństwa dla tego kręgu zbożowego. Bardzo dziękujemy za to, że pozwoliliście nam być tutaj. A teraz usiądźcie naprawdę powoli i ostrożnie. Otwórzcie oczy i rozejrzyjcie się dookoła. Czyż trawa nie wygląda teraz jak błękitna cyraneczka – bez zieleni? Po tej zadziwiającej aktywacji przejdziemy się po kręgu zbożowym, aby energia mogła się usytuować.


(1) Vesica piscis (łac., dosł. "rybi pęcherz"[1]) – krzywa o migdałowatym[2] kształcie, zamknięta na płaszczyźnie, symetryczna względem swojego środka, powstała w geometrii euklidesowej przez przecięcie się dwóch okręgów o równych promieniach w taki sposób, że środek jednego okręgu leży na okręgu drugim. (Wikipedia - przyp. tłum.)

Copyright © 2014 – Artykuł ten można bezpłatnie kopiować i rozpowszechniać w całości, jednakże bez dokonywania zmian oraz z uwzględnieniem praw autorskich. Bezpłatnym dystrybutorem jest Aluna Joy Yaxk'in, PO Box 1988 Sedona, AZ 86339 USA Web: www.AlunaJoy.com Email:aluna@alunajoy.com.





Przekaz ten był pierwotnie opublikowany tutaj: here




Tłumaczenie: Anna Euleya

środa, 16 kwietnia 2014

Czynnik Syriusza - fragment książki Gwiezdne dziedzictwo - Lyssa Royal i Keith Priest







Źródło:  LYSSA ROYAL & KEITH PRIEST
GWIEZDNE DZIEDZICTWO
(The Prism of Lyra) [orig. 1989] 
                                                                                               


ROZDZIAŁ 4: CZYNNIK SYRIUSZA


Nadchodzi pysznie wystrojony w palecie barw...


M. Martin, 1907


Królestwo Syriusza miało się stać jednym z pierwszych obiektów eksploracji zaciekawionej świadomości, która przeszła przez Pryzmat Liry i oddzieliła się od Założycieli. Syriusz jest dla całej rodziny galaktycznej bardzo ważnym symbolem - symbolizuje mianowicie triadę. Syriusz jest - aczkolwiek twierdzenie to nie zostało naukowo potwierdzone przez astronomów9 - grupą gwiazd potrójnych. W odniesieniu symbolicznym przedstawia to nasz model - dwa bieguny u podstawy trójkąta i punkt łączący czy integrujący u wierzchołka. Odzwierciedla to i podstawowe pragnienie galaktycznej rodziny - by ponownie zjednoczyć się poprzez połączenie biegunów.


Po infuzji wiele świadomości, które wybrały istnienie i w postaci niecielesnej, zostało przyciągniętych do królestwa Syriusza. Tutaj przystąpiły do układania podwalin, zarówno materialnych, jak i niematerialnych, pod istotną rolę, jaką Syriusz miał odegrać w rozwoju dramatu. Mieli zostać jednymi z pierwszych genetycznych i eterycznych inżynierów podążających śladami Założycieli.


Uprzedzając to, co miało nastąpić, te niematerialne istoty z Syriusza zaczęły tworzyć (poprzez przekształcanie energii w materię) świat trzeciej gęstości, który ostatecznie mógłby stanowić oparcie dla fizycznego życia. Stworzyły także więcej nastawionych na drgania sfer dla tych świadomości, które postanowiłyby istnieć tu w postaci niecielesnej. A ponieważ umiały tworzyć światy przystosowane do wszelkich przejawów świadomości, stały się znane jako Starszyzna z Syriusza.


W trakcie konfliktów Liry z Wegą istoty reprezentujące oba bieguny zamieszkały królestwo Syriusza pragnąc tam doprowadzić do integracji. Starszyzna z Syriusza przygotowała dla przybywających energię zarówno pozytywną jak i negatywną. Dobrze wiedzieli jakiego scenariusza wymaga ta sytuacja.


Istoty z Wegi, które chciały zamieszkać w królestwie Syriusza postanowiły doprowadzić do swego wcielenia na poziomie świata trzeciej gęstości. Pod względem kulturalnym byli silnie spolaryzowani wokół bieguna męskiego, zaś ich filozofia była filozofią dominacji, którą znacznie trudniej byłoby podtrzymać w sferze czwartej gęstości. Uważali, że muszą panować nad swoim środowiskiem i kontrolować swą ewolucję. To, według nich, miało im zapewnić panowanie nad ich królestwem, a następnie - z perspektywy ich ewolucji - spowodować przyśpieszony rozwój.


Kierując się tym pragnieniem, istoty z Wegi zaczęły planować kolonizację planety krążącej wokół słońc Syriusza. Chciały utrzymać swą filozoficzną orientację, a naturalna polaryzacja wpisana w tę filozofię była możliwa ,do zachowania jedynie w sferze trzeciej gęstości. Byli tak silnie nastawieni na fizyczną stronę egzystencji, że wytwarzało to zasłonę złudy i niepamięci jeszcze bardziej gęstą niż obecnie na Ziemi. Były do tego stopnia pewne swoich umiejętności (i tak nieświadome pułapek, jakie zastawiało istnienie w sferze trzeciej gęstości), że gorliwie zaczęły przyspieszać proces ewolucji gatunków naczelnych rozwijających się w świecie, który wybrali. Wcielanie rozpoczęły, jak tylko struktura DNA miejscowych gatunków stała się zgodna z ich oczekiwaniami.


Ci nowi mieszkańcy Syriusza prawie od razu utracili pamięć o swej łączności z Wegą. Zasłona była zbyt gęsta. Ich pragnienie doprowadzenia do zapomnienia było tak silne, że nie pamiętali niczego, o swoim pochodzeniu. Nie mieli snów. Nie medytowali. Nie parali się działaniami twórczymi, z wyjątkiem tych, które służyły zażenowaniu struktury ich panowania. Ich gorliwość, kiedy już przybrała kształty materialne, stworzyła kulturę, którą pobudzało pragnienie panowania - nad otaczającym światem i wzajemnie nad sobą.


Życie na tej negatywnej planecie rozwijało się. Tymczasem w system Syriusza postanowiła zapuścić się grupa z Liry. Należące do niej istoty chciały pozostać w sferach istnienia niecielesnego. Ich orientacja skupiała się wokół idei służenia innym. Przedmiotem ich szczególnej troski było leczenie ciała istot cierpiących. Połączenie negatywnych istot z Syriusza (które odrzuciły jaźń duchową) z pozytywnymi i niecielesnymi, pochodzącymi z Liry (które uważały, że ich obowiązkiem jest leczenie wszystkich cierpiących) doprowadziło do powstania dynamicznego napięcia, które odbiło się echem w całym systemie Syriusza i dalej.


Taki był początek sagi. Istoty pozytywne zaczęły bombardować istoty negatywne miłością i uzdrawiającą energią na poziomach podświadomym i nieświadomym. A ponieważ nastawienie istot negatywnych było tak silne, sprawiało im to psychiczne cierpienie. Im większy był ich opór, tym większe ilości uzdrawiającej energii wysyłały istoty pozytywne. W wyniku takiego wzajemnego oddziaływania doszło do tarcia, co nie dawało spokoju wszystkim świadomościom w systemie Syriusza. W końcu interweniowała Starszyzna z Syriusza.


Postanowiono, że konflikt ponownie zostanie przeniesiony w inne miejsce. Tym razem próba integracji miała zostać podjęta w nieco mniej spolaryzowanej perspektywie. Starszyzna poszukiwała lokalizacji. Odkrycie elektromagnetycznych właściwości obszaru zwanego Orionem zajęło im niewiele czasu. I tak oto rozpoczyna się mit opowiadający o tym jak Syriusz, Psia Gwiazda, naprowadza Myśliwego - Oriona.


Gdy w nowym miejscu odbywało się już pierwsze starcie, w systemie Syriusza pozostała jeszcze cywilizacja istot cielesnych. Odcinały się one od ducha, co prowadziło nawet do śmierci, a wtedy następowało natychmiastowe ponowne wcielenie w systemie, co jeszcze bardziej wyobcowało je z wszelkich form egzystencji niecielesnej. Społeczeństwo istot negatywnych w większości nie wiedziało o rozgrywającym się konflikcie, a więc nie mogło sobie uświadomić tego, że zmierza ku systemowi Oriona. Nadal błąkało się w mgle zapomnienia. Ci, którzy pragnęli integracji tego, co negatywne z tym, co pozytywne miast na Syriusza przeszli teraz z Liry / Wegi na Oriona. Czasami, raczej nieczęsto, dusza otrząsała się z negatywnego świata Syriusza i przechodziła w strefę Oriona.


Z pozytywnej (niecielesnej) perspektywy Syriusza istoty te miały teraz możność bezpośredniego wpływania na cierpiące istoty negatywne. Wiele z nich ochoczo wyprawiało się na Oriona, by wypełnić to zadanie. Inni woleli pozostać na Syriuszu koncentrując swe uzdrowicielskie zdolności na innych celach. Pozostałe pozytywne istoty z Liry włączyły się w walkę na Orionie. Rodziła się historia galaktyki.


Ponieważ pozytywne istoty z Syriusza pragnęły ułatwić sobie leczenie ciała (swą służbę na rzecz cielesności, którą wybrały zamiast samego wcielenia), sprzymierzyły się z pozytywnymi energiami z Arktura. Z kolei Arktur był zorientowany na leczenie emocji. Razem utworzyli Matrycę Syriusza-Arktura. Owa matryca będąc holistyczną energią uzdrawiającą ciało, umysł i ducha, znalazła dojście do omal wszystkich w rodzinie galaktycznej planet zamieszkałych przez istoty cielesne.


Matryca Syriusza-Arktura znana była na planecie Ziemi pod wieloma postaciami. Ta archetypiczna energia wykorzystywana była przez jednostkę bądź przez społeczeństwo do wielu celów. Jest podatna i może posiadać kształt odpowiadający dowolnej definicji. Bez względu na formę, jej celem jest służenie cielesności. Matryca Syriusza-Arktura przypomina cząstkom o ich związku z Całością i o ich naturalnych zdolnościach do samouzdrawiania.


Niewielka, co prawda, procentowo grupa pozytywnych istot z Syriusza również postanowiła wcielić się w świat materii. Jednak odrzuciła formę człekokształtną na rzecz formy bardziej odpowiadającej jej naturze. Tą formą były walenie. Delfiny i wieloryby wyobrażają przejście energii Syriusza do fizycznego, spolaryzowanego świata. W symbolice archetypicznej woda reprezentuje podświadomość. Walenie stanowią przypomnienie możliwości integracyjnych człowieka.


Ze wszystkich energii stanowiących część najbliższej rodziny galaktycznej, na Ziemi najpowszechniej wykorzystuje się energię Syriusza. “Syriusz" znaczy “skrzący się" lub “palący", a nazywa się go także “Psią Gwiazdą" i “Gwiazdą Nilu". Jest najjaśniejszą gwiazdą widzianą z Ziemi, a drugą pod względem odległości i być może dlatego w wielu kulturach starożytnych, zwłaszcza w Egipcie, zdawano sobie sprawę ze znaczenia energii Syriusza.


Czasami istoty świadome pochodzące z Syriusza, chcąc łatwiej uczynić się widzialnymi dla ludzi żyjących w trzecim stanie skupienia, mogły zagęszczać swą częstotliwość. Za panowania wielu egipskich dynastii zjawiskiem dość powszechnym były odwiedziny istot z Syriusza przebranych za jednego z egipskich bogów (takich jak na przykład Izis, Ozyrys i Anubis). Te “kostiumy" ułatwiały Egipcjanom fetowanie ich pojawienia się, a owe wizyty często powodowały przypomnienie bardzo dawnych czasów, gdy “bogowie" jawnie chodzili po Ziemi. Owe istoty z Syriusza przekazały Egipcjanom (jak również innym kulturom na Ziemi) bardzo zaawansowaną wiedzę astronomiczną i medyczną. Do dzisiaj badacze zastanawiają się nad pochodzeniem tej wiedzy.


Po drugiej stronie globu własne, jedyne w swoim rodzaju kontakty z Syriuszem miała kultura Majów. Problem zaawansowanej praktyki medycznej i udzielonej im wiedzy astronomicznej o galaktyce nie został jeszcze wyświetlony przez współczesnych badaczy. Ich związki z istotami z Syriusza miały charakter o wiele bardziej osobisty. Majowie byli w jakimś sensie turystami przybyłymi z królestwa Syriusza (wcielonymi tutaj na Ziemi), którzy chcieli doświadczyć istnienia w cielesności z bliższej, dogodnej perspektywy. Ich związki z Majami były tak bliskie, że istoty z Syriusza nawet przekazały im technikę przeobrażania - z materii w czystą energię-świadomość. Kiedy owe nauki dobiegły końca, Majowie zniknęli (przeobrazili się) pozostawiając za sobą szlak, którym miała podążyć ludzkość.


Owe istoty z Syriusza pozostawiły po sobie wiele kapsuł czasu i zagadek, których odkrywaniem i rozwiązywaniem miały się zająć przyszłe pokolenia. Jednym z nich jest kryształowa czaszka.


Kryształowa czaszka jest, być może, symbolem nieskończonej natury człowieka i bezkresnej świadomości. Wpatrując się w jej głębię można uchwycić przeszłość i przyszłość. Ludzie na razie nie wiedzą, jak tłumaczyć dane oraz emocje wyzwalane, gdy spogląda się w przestrzeń czaszki. Być może informacje zakodowane w czaszce rozniecą kiedyś iskry pamięci w człowieku. Taki prawdopodobnie był zamiar istot z Syriusza, a należały one do pierwszych grup, które pod różnymi postaciami pozostawiły informacje o przeszłości Ziemi.


Warto zauważyć, że o istotach z Syriusza nie należy mówić jako o grupach istot pozaziemskich w tym sensie, że świadomość grupowa wyraża się w formie zarówno materialnej, jak i niematerialnej. Reprezentowały one przewodnią dla rozwoju cywilizacji na Ziemi siłę. Jak się okaże w dalszych rozdziałach, należą one do głównych aktorów w dziele stworzenia gatunków ludzkich na Ziemi.


Powracając teraz do negatywnie zorientowanej planety Syriusza, w filozofii Ziemi da się uchwycić analogiczne wytłumaczenie. W filozofii negatywnie nacechowanych istot z Syriusza zakorzeniona jest praktyka zwana “czarną magią" bądź “sztukami tajemnymi". W świątyniach Egiptu, wśród kapłanów boga Seta odbywał się zorganizowany kult mocy negatywnej. Filozofia ta odrzuca ideę ponownego włączenia do tkanki wszechświata. Ci zaś, którzy kultywują tę filozofię, uważają się za istoty niepowtarzalne, odrębne, i egocentryczne. Złudzenie, jakie stworzyli, polega na odrzucaniu odpowiedzialności za swoje czyny. A zrozumienie, że ich czyny i przekonania tworzą tę właśnie rzeczywistość, z której próbują uciec, wymaga często wielu lekcji i wielu ich istnień.


Innym przejawem wpływu Syriusza na Ziemię są, analogicznie, z nieco negatywnego punktu widzenia, Iluminaci. Iluminaci to grupa cielesnych bądź niecielesnych, negatywnie zorientowanych (do pewnego stopnia też pozytywnie zorientowanych) istot pozaziemskich, które przybyły na Ziemię jako istoty cielesne podczas Początku10.


Istoty te ostatecznie uznały, że nie dostąpiły uznania (czy władzy) na jakie według siebie zasługiwały". Wiele spośród tych pierwszych pozaplanetamych świadomości, których udziałem stały się wzajemne kontakty z ludzkością pozwoliło swej energii czy też swej “historii" ewoluować i doprowadzić do tego, by stała się ona archetypem służącym wspomaganiu Ziemi. Ich świadomość określa idea panowania. Jeśli nie mogą sprawować kontroli nad innymi, czują się tak jakby nie istnieli... nieistnienie zaś budzi w nich przerażenie. Ta motywacja sprawiła, że od samego początku próbowali ingerować w ewolucję Ziemi. Są dokuczliwi, tak jak naprzykrzający się owad, rzadko jednak są powodem poważniejszych problemów. Tylko te jednostki, które nie mają poczucia własnej siły znajdą się w tych strukturach władzy na Ziemi, których źródłem jest strach bądź bezsilność. Nie będą mogły oddziaływać, jeśli im się na to nie pozwoli. Wszystko zatem ponownie sprowadza się do kwestii pretensji do posiadania władzy.


Ostatnia wreszcie myśl dotycząca współczesnych przejawów energii Syriusza wiąże się z pojawianiem się groźnych, jak je widzi literatura UFO-logiczna, istot pozaziemskich. Albowiem skrajnie negatywne doświadczenia z UFO, okaleczenia bydła i pojawianie się “Ludzi w Czerni" w większości związane są z negatywną grupą Syriusza (i Oriona), która w rzeczywistości powoduje więcej strachu niż szkody. Bywa, że istoty cielesne z Syriusza (i Oriona) przedzierają się przez warstwy ochronne Układu Słonecznego i mogą próbować mścić się dokonując spustoszeń. Z jakich pobudek działają?


Gdy bada się starożytne sumeryjskie teksty na temat początków historii i walk bogów, wychodzi na jaw, że Ziemia (w całości bądź częściowo) była w różnych czasach przedmiotem terytorialnych sporów między rozmaitymi grupami. Często pytano, dlaczego istoty z Syriusza tak bardzo wydają się zaangażowane w rozwój Ziemi. Jeżeli faktycznie prawdą jest, że Syriusz to grupa gwiazd potrójnych (jak sugerują przekazy plemienia Dogonów dotyczące astronomii), to czy Soi (ziemskie Słońce) mógłby być, bądź kiedyś był, ową trzecią gwiazdą? Jeżeli tak w rzeczywistości jest, to Ziemia od samego początku mogła się stać przedmiotem terytorialnego sporu wśród istot z Syriusza. To wyjaśniałoby, dlaczego negatywne istoty z Syriusza uważały, że na Ziemi mają prawo robić, co im się podoba, i dlaczego wyciągały oskarżycielski palec w stronę innych istot pozaziemskich za to, że bezprawnie mieszały się w wewnętrzne sprawy istot z Syriusza. Być może istoty z Syriusza uważają Ziemię za część swego terytorium. W chwili obecnej system Syriusza jest odległy od układu słonecznego zaledwie o 8,7 lat świetlnych, a astronomowie uważają go za część naszej lokalnej rodziny gwiazd.


Wielu pierwszych mieszkańców Syriusza było nieźle zorientowanych w dziedzinie inżynierii genetycznej. Początek Ziemi to moment, w którym istoty cielesne z Syriusza umieszczały w pierwszych istotach ludzkich ukryty kod DNA. Ów kod został uruchomiony, kiedy Ziemianie jako rasa zaczęli osiągać pewną częstotliwość drgań. Pomaga on Ziemianom w przypominaniu sobie galaktycznej przeszłości człowieka. Współczesne negatywnie nacechowane istoty z Syriusza panicznie się tego boją. Boją się nieistnienia i dlatego stale bronią się przed przejściem do sfery czwartej gęstości. Obawiają się, że skoro Ziemia się przeobraża, to i oni także się przeobrażą i przestaną istnieć. Wierzą, że jeśli będą utrzymywali społeczeństwo w strachu, Ziemia nie będzie mogła przejść do następnej sfery. Jako całość nie mogą determinować losu ludzkości, albowiem moc istot ludzkich na Ziemi jest większa, niż negatywnie nacechowane istoty z Syriusza to sobie uświadamiają. Niemniej, nadal tak będą postępować. Innego wyjścia nie mają.


Tożsamość istot z Syriusza splata się z tożsamością człowieka, bez względu na to, czy chodzi o cielesne istoty pozaziemskie, czy o archetypiczną energię. Cechuje ją bogactwo wiedzy, jak również moment rywalizacji. Nie należy zapominać, że Syriusz jest triadą i to, co ona symbolizuje - integrację biegunowych przeciwieństw - jest także przeznaczeniem Ziemi.


Przypisy:


9 Niektórzy astronomowie, tacy jak Van Den Bos i Finsen pracujący w latach 20-tych w Union Observatory oraz, bliżej współczesności, D. Lauterborn wysuwali teorie, że Syriusz faktycznie jest gwiazdą potrójną, jednak żadne poświadczone dane nie potwierdzają tego twierdzenia.


10 Iluminatami są nie tylko istoty z Syriusza. W ich skład wchodzą także inne grupy, choćby z Oriona.


11 Istoty te reprezentują zaledwie niewielki procent świadomości Syriusza. Od czasu Początku Ziemia rozwinęła bardzo silne pozytywne związki z istotami z Syriusza należącymi do głównych popleczników ludzkości.


http://boberov.anydns.com/Kippin/130-Gwiezdne%20dziedzictwo/04.gif


 

Zapis dźwięków i kolorów z Syriusza



Niezwykły jest ten przekaz... Otrzymała go Fayre An Na z Syriusza ... Moja Siostra z gwiazd...  Zalecane jest użycie słuchawek ze względu na zachowanie pełnego przekazu energetycznego.











poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Przesłanie planetarne Hatorów poprzez Toma Kenyona


Przesłanie planetarne Hatorów poprzez  Toma Kenyona    

 


Drzewo życia

Przesłanie planetarne Hatorów poprzez  Toma Kenyona
   

26 marca 2014 r.

Z naszej perspektywy jesteście Drzewem Życia i Żyjącą Tajemnicą. Jest tak, ponieważ subtelna energia waszych ciał posiada kanały energetyczne, które otrzymują duchowe światło z innych wymiarów waszego kosmosu.
Przypominają one gałęzie drzewa i z tego powodu nazywamy Was i tę medytację Drzewem Życia.
Wasi jogini i joginki utożsamiają te subtelne kanały energii z nadis. W tej medytacji będziecie aktywowali cały wasz system nadis po to, by wlewające się światło z łatwością znalazło drogę wejścia do wyżej wibrujących stanów egzystencji.
W związku z okresem przyspieszenia i eskalacji waszego bieżącego Węzła Chaosu, wielu z Was doświadcza narastania trudności w obszarach: fizycznym, emocjonalnym, interpersonalnym oraz międzywymiarowym.  Poprzez wlewanie do gałęzi Drzewa – którym są Wasze ciała – wyższego światła duchowego, wielce skorzystacie na wzniesionych częstotliwościach wibracyjnych.  Wasze przejście do wyższych stanów świadomości będzie bardziej wdzięczne.
Chociaż medytacja ta odbywa się w szczególnym okresie czasu, możecie do niej powrócić, kiedykolwiek sobie tego życzycie, a robiąc to otrzymacie w jej wyniku wielkie korzyści.
Światowa medytacja
Medytacja Drzewa Życia rozpocznie się dnia 31 maja, o godz. 5:30 a.m. czasu letniego wschodniego (w Polsce: 11.30). Energie będą wprowadzane przez około trzydzieści minut i zakończą się o godz. 6. am czasu letniego wschodniego (w Polsce: 12.00), lecz fala energetyczna będzie działać jeszcze przez dwadzieścia cztery i pół do 6 pm czasu letniego wschodniego (w Polsce: 18.00) – 1 czerwca.
Możecie prowadzić tę medytację z wielką korzyścią i mocą w każdej chwili podczas tego okresu.
Medytacja ogniskować się będzie w Nowym Jorku podczas wydarzenia zwanego Drzewem Życia. Ta grupa wybuduje silną energetykę, która wesprze uwolnienie tej fali, aby przeszła przez całą planetę.
Z naszego punktu widzenia ta szczególna Medytacja Światowa jest jedyna w swoim rodzaju, ze względu na to, że poprzedza uwolnienie fali energetycznej, potężnych emanacji z z buddyjskiego królestwa światła, które zostaną przywołane. Transmisja ta nastąpi z Vajradhary – pierwotnego dźwięku Buddy.
Te kody dźwiękowe nowej kreacji są same z siebie potężną transmisją i pod wpływem fali energetycznej będziemy podnosić dobroczynne siły dla naszej korzyści, że tak powiemy.
Ta Światowa medytacja zawiera dwie fazy – medytację dźwiękową (opisaną powyżej), po której następuje okres ciszy.
Faza pierwsza Medytacji Światowej
W pierwszej fazie tej medytacji wysłuchacie szczególnego utworu W Kryształowym Pałacu, z którego korzystaliśmy przedtem w poprzedniej Światowej Medytacji. Jednakże w tej wersji będziecie pracować z medytacją dźwiękową na zupełnie odmienny sposób.
Link do pliku audio znajdziecie na końcu tego przekazu.
W samej medytacji dźwiękowej są trzy wyraźnie odróżniające się etapy.
Etap 1.
Pierwszy etap trwa około pięciu minut i w jego trakcie wyobrażasz sobie, że twoje ciało jest siecią świetlistych włókien światła. Kiedy skupiasz się na tych nadis, w owe kanały światła wchodzi spójny stan uznania/wdzięcznosci, który pogłębi twoje doświadczenie i uczyni je potężniejszym.
W tym stanie wyobrażaj sobie, że twoje nadis są otwarte na międzywymiarową naturę kosmosu, przyciągając w siebie wysoce dobroczynne i wzmacniające życie energie.
Etap 2.
Drugi etap tej medytacji również trwa około pięciu minut i zauważysz, że muzyka radykalnie zmienia się podczas przejścia do tego etapu. Podczas tego etapu medytacji twoja uwaga zwraca się ku szyszynce, która znajduje się w samym środku twojej głowy. Przez cały czas trwania tego etapu wyobrażasz sobie, że jest tam kwiat lotosu, który otwiera się na szczycie twojej głowy. Pozwól, by kosmiczne energie zeszły poprzez twoją czakrę korony do szyszynki podczas trwania tego etapu medytacji.
Etap 3.
Końcowy etap trwa również około pięciu minut i jeśli chodzi o muzykę, jest powtórzeniem pierwszych pięciu minut. Podczas tego końcowego etapu ponownie wyobrażasz sobie swoje ciało jako sieć nadis (subtelnych kanalików światła), przyciągających dobroczynne i wzmacniające życie energie z międzywymiarowości waszego kosmosu.
Jest to jeden z najważniejszych aspektów tego etapu. Poczuj się połączony/a z Ziemią, tak aby energie, które wchodzą przez twoje nadis sięgnęły w dół, do Ziemi poprzez twoje stopy lub poprzez kanał energetyczny, zwany tubą praniczną, która biegnie w dół, do Ziemi, wzdłuż linii środkowej twojego ciała, począwszy od czakry korony poprzez twoje perineum (umiejscowione po środku, pomiędzy odbytnicą a genitaliami). Celem jest uziemienie ogromnych niebiańskich energii, do których najprawdopodobniej uzyskacie dostęp.
Jeśli pominiecie ten etap medytacji, możecie unosić się przez jakiś czas w uczuciu błogości, lecz będzie to dla was i dla innych bezużyteczne – i nie jest to celem tej medytacji.
Celem tej medytacji jest łagodne podniesienie częstotliwości wibracji waszych nadis, kanalików światła, które składają się na wasze Drzewo Życia i ułatwienie wam przejścia do wyżej wibrujących stanów świadomości.
Druga faza medytacji
Druga faza medytacji odbywa się w ciszy.
Wystarczy być z sobą samym i zauważać subtelne fluktuacje energii w swoim ciele/umyśle i duchu. Jeśli przebywasz w otoczeniu, gdzie jest to możliwe, proponujemy, byś położył/a się i w pełni wypoczywał/a.  Lecz niezależnie od tego, jaka jest twoja sytuacja, pozwól sobie na piętnaście minut przebywania z sobą w ciszy po tej aktywnej fazie medytacji.  
Podsumowanie
Oferujemy wam tę medytację w krytycznym momencie waszego przechodzenia do wyższych stanów wibracyjnych świadomości. Czas tej Światowej Medytacji odpowiada metaforycznie pęknięciu Kosmicznego Jaja.
Medytacja ta jest energetycznym kluczem, który otwiera przed wami skarbiec światów światła i pozwala wam przejść przez wąską bramę, która obecnie pojawiła się przed wami.
Hatorowie
26 marca 2014 r.

Przemyślenia i obserwacje Toma
Medytacja
Wskazówki Hatorów są dość jasne i nie widzę potrzeby dodania czegokolwiek więcej podczas wyjaśniania kilku punktów.
Pierwszy ma zwiazek z samą dźwiękową medytacją. Jak zauważyli Hatorowie w swoim przekazie, najpierw posłużyli się dźwiękiem. Lecz etapy tej medytacji dźwiękowej są zupełnie różne od poprzednich, więc upewnijcie się, że kierujecie się wskazówkami z tego przekazu, a nie z poprzedniego przesłania planetarnego Hatorów, w rzeczywistości noszącego nazwę W Kryształowym Pałacu.
Ta Światowa Medytacja rozpocznie się w Manhattanie (Nowy Jork, w stanie Nowy Jork) o godz. 5:30 PM wschodniego standardowego czasu letniego, 31 maja. Możecie skorzystać z World Time Clock, by znaleźć dokładny czas, przypadający na tę medytację w waszej strefie czasowej:
Pierwsze uwolnienie energii medytacji potrwa trzydzieści minut, od 5:30 do 6:00PM. Jednakże czas utrzymywania się tych energii będzie trwał przez dwadzieścia cztery i pół godziny, co oznacza, że możecie medytować w dowolnym czasie i tyle razy, ile sobie życzycie, w tym okresie czasu.
Dźwięk medytacji dla Fazy Pierwszej Medytacji Światowej nosi nazwę W Kryształowym Pałacu i bezpośredni link do tego pliku audio znajduje się na dole, pod moimi komentarzami.
Faza Druga Światowej Medytacji jest zasadniczo okresem ciszy i potrwa piętnaście minut. Ta faza jest bardzo ważna, ponieważ pozwoli wam zintegrować dynamiczne energie Fazy Pierwszej (np. medytacji dźwiękowej). Gorąco zalecam, abyście nie pomijali tego okresu introspekcji w ciszy.
Hatorowie nawiązują do wydarzenia na Manhattanie, które będzie ogniwem Światowej Medytacji. A teraz zwrócę  uwagę na charakter tego jednodniowego wydarzenia w Nowym Jorku, ponieważ czuję, że jest ono bardzo znaczące.
Podróż do mitycznego Świata Drzew
Ironia nie uciekła ode mnie.
Pierwotna przyczyna moich warsztatów kreowania Drzew Życia wypłynęła z osobistego przekonania, że materia i duch nie powinny być w konflikcie. A pomimo nauk wielu religii i tradycji duchowych, to spotkanie pozornie przeciwnych elementów (ducha i materii) ma być doświadczane jako doskonale rozpisana na nuty jedność świadomości.
Lecz w miarę jak to wydarzenie zbliżało się, czułem zakłopotanie. Nie mogłem zaprzeczyć faktowi, że nasza Ziemia traci wiele gatunków roślin i zwierząt każdego tygodnia jeśli nie dnia. Nasz ekosystem jest atakowany i jako zbiorowość wydajemy się nieświadomi, że jest to zwiastun naszego upadku.
Jakże mógłbym uczciwie prowadzić warsztaty Drzew Życia, kiedy degradowane są najistotniejsze biologiczne podstawy samego życia? Jakżeż mógłbym prowadzić ludzi w mityczne światy, kiedy zaatakowany jest świat biologiczny drzew i wszystkich żywych organizmów na tej planecie?
Bezwiednie zablokowałem swoją energię wokół tego wydarzenia i odłożyłem całą sprawę na bok, aby skupić się na innych sprawach. Lecz kiedy zbliżał się czas wydarzenia nie mogłem dłużej zaprzeczyć temu, że zamroziłem siebie w odniesieniu do tej wizji.
I rzeczywiście myślałem o całkowitym odwołaniu tego wydarzenia i o zwróceniu pieniędzy każdemu z was.
W końcu w desperacji poprosiłem o duchowe przewodnictwo „M.", jak ją nazywam. Może znacie ją jako Marię Magdalenę. Z Judi u boku zapytałem M., co mógłbym zrobić na Ziemi, aby wytrzęsło to ze mnie ten psycho-duchowy paraliż.
M., jak zwykle z elokwencją, której tutaj nie chwytam do końca, powiedziała, że stałem się sparaliżowany duchowo przez żal i smutek – szczególnie żal i smutek, które przeżywałem, kiedy patrzyłem na utratę tak wielkiej ilości bezcennego życia na tej planecie i tak wiele rażącego lekceważenia okazywanego Ziemi przez każdą kulturę, której cząstką jestem.
Poradziła mi, bym spędził noc w Dreamtime, odwiedzając Drzewa Życia w każdym z trzech mitycznych światów, z którymi miałem zamiar pracować.  Zgodnie z jej radą, pozwoliłem im, by pokazały mi sposób wyjścia z mojego złego samopoczucia.
Nie chciałem wchodzić w szczegóły tej nocy, ponieważ opis tego zabrałby zbyt wiele czasu. Lecz byłem bliski świtu, kiedy w końcu przełamałem mój emocjonalny i duchowy paraliż.
Teraz jest to dla mnie jasne, że to zbliżające się wydarzenie w Nowym Jorku będzie najpotężniejszym z warsztatów całego mojego życia.
Nie przychodzą mi lekko takie oświadczenia. Zdaję sobie sprawę z tego, że w tak krótkim czasie dotarcie fizyczne do Nowego Jorku może być dla was wyzwaniem.  Lecz jeśli wy dacie sobie z tym radę, ja osobiście przeniosę góry, aby tam być.  Ze względu na mój urlop w roku 2015, upłynie co najmniej rok, jeśli nie dłużej, zanim zacznę ponownie nauczać na Wschodnim Wybrzeżu.
Poniżej znajduje się krótki opis tego, co będzie widoczne oraz dlaczego odczuwam, że tak mam robić.
Warsztat w Nowym Jorku będzie zawierał trzy głębokie zanurzenia się w dźwięku.
Pierwsze Zanurzenie w Dźwięku: Świat Drzew
Będzie to szamańska podróż w nasze Podziemie (umysł podświadomy) dla celu przetransformowania emocjonalnych wzorców smutku, rozpaczy, beznadziei i żalu. Będziemy wspomagani w tym zadaniu poprzez pieśni duchowe Tah’zukana, śpiewaka duchowego ze Światów Wyższych lub Niebiańskich.  Zetknąłem się z tymi znamiennymi siłami szamańskimi wiele lat temu i pracuję z nimi od tego czasu. Tah’zukan wśpiewuje światy energetyczne w egzystencję, co pomaga słuchaczowi  przetransformować wewnętrzne przeszkody i negatywności.  
Jest szczególnie biegły w przekazywaniu błogosławieństwa ze światów duchowych. Te energetyczne błogosławieństwa poruszają psychikę na głębokich poziomach, co wciąż jeszcze zadziwia i zdumiewa mnie po tych wszystkich latach.
Po pracy w Podziemiu Tah’zukan pracuje z nami w Światach Niebiańskich, przekazując ponownie jedyne w swoim rodzaju energetyczne błogosławieństwa z tych wyższych światów światła.
Drugie Zanurzenie w Dźwięku: Drzewo Wiedzy
Będzie to łagodna, lecz mimo to bardzo potężna aktywacja kundalini.   Słowa oddziałujące są tutaj delikatne i silne. Podczas tej drugiej aktywacji dźwiękowej Kundalini Shakti będzie narastała w centralnej ścieżce naszych kręgosłupów, aby wejść do czakry korony (Sahasrary), poprzez którą przechodzimy przez portal w trakcie Samadhi lub w transie jogicznym. W tym świecie światła duchowego będziemy czerpać z „wyższych gałęzi” Drzewa Wiedzy, które jest naszą własną naturą holograficzną.  Mam tu na myśli to, że nasze ciała fizyczne i subtelne są żywymi  repozytoriami holograficznej informacji dotyczącej kosmosu.
Trzecie Zanurzenie w Dźwięku: Drzewo Bodhi
W stadium końcowym wchodzimy w mityczny świat Drzewa Bodhi, drzewa, pod którym Gautama Buddha otrzymał Oświecenie. Nawiązywanie kontaktu z Drzewem Bodhi poprzez rozmaite medytacje dźwiękowe otworzy nadzwyczajny potencjał dla oświeconych stanów umysłu. Kiedy przebywałem pod drzewem Bodhi w stanie medytacji, przywołałem i otworzyłem portal do Vajradhary, Pierwotnego Dźwięku Buddy. Ta niezwykła transformująca energia emanuje dźwięk kodów, które przygotowują drogę dla nowych cyklów stworzenia – zarówno osobistego, jak i zbiorowego. Te kody dźwiękowe nowej kreacji z Vajradhary będą emanowane nie tylko do tych, którzy są fizycznie obecni w pomieszczeniu, lecz do całego świata i do wszelkich odczuwających istot we wszystkich światach egzystencji.
Te trzy pogłębione zanurzenia naszych istot w dźwięku (świetle numinotycznym (szczególny stan uczuciowy związany z doznaniami misteryjnymi – przyp. tłum.) , wypełniającym światy) uwolnią nieogarnione fale nowych energii stworzenia. Odnowieni i wzmocnieni przez to przekazywanie energii duchowej, możemy ponownie wejść w nasze życie, nasze relacje i nasz świat z odnowionym wglądem i możliwościami.
W czasie trwania ostatnich trzydziestu minut tego wydarzenia, zbiorowo wejdziemy do Świata Medytacji Hathorów jak opisano poprzednio. Posłużymy jako  nexus (Centralny Punkt) dla uwolnienia tych dobroczynnych energii dla świata.
Osobiście uważam, że jest to niezmiernie istotne, że Hathorzy zdecydowali, by zaangażować Światową Medytację bezpośrednio po emanacji Wadżradhary (Pierwotnego Dźwięku Buddy)  przekazanego dla wszystkich czujących istot.
Fizyczne przebywanie w tym pomieszczeniu podczas transmisji tych nowych kodów dźwięków kreacji będzie przełomowym wydarzeniem odmieniającym życie.
Aby uzyskać więcej informacji na temat wydarzenia Drzewa Życia w Nowym Jorku, kliknij tutaj: click here , by uzyskać bezpośredni dostęp do the Symphony Space Box Office website , gdzie możecie zamówić bilety lub przejść do naszego kalendarium – na stronie:  www.tomkenyon.com

Niezależnie od tego, czy możecie dołączyć do nas w Nowym Jorku, czy nie, chciałbym wyrazić swoje głębokie, osobiste uznanie za wasz udział w zbliżającej się Światowej Medytacji Hatorów. Rzeczywiście, zgadzam się z Hatorami, którzy mówią, że stoimy przed wąska bramą. Według mnie określenie wąska brama odnosi się do
wibracyjnej nieskazitelności, która jest od nas wymagana, abyśmy pozostawali skupieni na wyższych światach naszych własnych istot.
Innym sposobem jest rozważenie, w jaki sposób pozostawać w niebie (chodzi radosny charakter naszej świadomości), kiedy świat wokół wydaje się spiralnie rozkręcać w coraz bardziej intensywne formy chaosu.
 
Chciałbym zostawić was z wersetem perskiego poety Rumiego, ponieważ wydaje mi się, że wyraża on ważną prawdę w tym czasie wielkiej przemiany osobistej i zbiorowej (czyli szybkiej i radykalnej przemiany jednej formy w drugą).
„Żal przygotowuje nas do radości. Brutalnie wymiata wszystko z twojego domu, a nową radość możesz znaleźć wraz z nowym miejscem, w które wchodzisz. Zrzuca żółte liście z gałęzi twojego serca, a świeże, zielone liście mogą rosnąć w ich miejsce. Wyciąga zgniłe korzenie, a nowe korzenie ukryte pod nimi mają miejsce na rozrost. Cokolwiek smutek wytrząsa z twego serca, dużo lepsze rzeczy zajmą miejsce tego.”
Rumi
Click here aby wysłuchać i/lub załadować The Crystal Palace Within.
 
©2014 Tom Kenyon   All Rights Reserved    www.tomkenyon.com
You may make copies of this message and distribute it in any media you desire so long as you do not charge for it, do not alter it in anyway, credit the author and include this entire copyright notice. The Crystal Palace Within audio file may not, however, be posted on other sites or duplicated in any media.

© 2014 Tom Kenyon Wszelkie prawa zastrzeżone www.tomkenyon.com
Można wykonywać kopie tego przekazu i publikować je na dowolnym nośniku, pod warunkiem że nie pobiera się za to opłat, nie zmienia się tekstu, praw autorskich i zamieszcza się całą tę informację o prawach autorskich. Crystal Palace w pliku audio nie powinien, jednak jest wysyłany na inne strony lub powielany w dowolnych mediach.

 

Tłumaczenie: Anna Małgorzata Bogusz