Wspiera Cię Niebo i Ziemia.


Strona ta wykorzystuje pliki cookies w celu realizacji swoich usług i funkcji zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz samodzielnie dostosować warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

wtorek, 21 stycznia 2014

... Syreny - nasi podwodni przyjaciele?




Kilkanaście dni temu obejrzałam film o syrenach... Niekoniecznie o tych z bajek i legend, chociaż i o nich była mowa. Materiał został nakręcony na podstawie autentycznych zdjęć i faktów, które przez całe lata były utajnione przez armię USA i praktycznie jest to pierwsza jawna prezentacja zdjęć, filmów i relacji naocznych świadków, które udało się uratować tylko dzięki temu, że zawarte były na płytach, na które nikt nie zwrócił uwagi podczas rekwirowania zawartości laboratorium, gdzie prowadzono badania naukowe nad tym tematem. 
Przyznam się, że film ten nie daje mi spokoju, czuję i nie jest to tylko moje odczucie, że te inteligentne i wysoko rozwinięte Istoty w obliczu wyzwań, jakie stwarza nasza cywilizacja dla akwenów Ziemi, mogą potrzebować naszej pomocy. Prawdopodobnie nie chodzi o to, aby odnaleźć je i próbować nawiązać z nimi współpracę, bo aż strach pomyśleć, do jakich nadużyć mogłoby dojść. (Wystarczy przykład zaprzęgania delfinów do prac na rzecz armii.) Na pewno trzeba uszanować ich wolność. Nie zmienia to faktu, że możemy porozumiewać się z nimi przy pomocy naszych "łączy duchowych", aby dowiedzieć się, czy i czego one od nas oczekują i co moglibyśmy zrobić jako Istoty lądowe dla naszych wodnych Sióstr i Braci.

Poniżej znajduje się link do blogu, na którym znajduje się ten film:

  http://whitedevas.eu/?p=1485

Proszę, obejrzyjcie go, Drodzy Czytelnicy i podzielcie się swoimi wrażeniami. Jeśli macie podobne odczucia, proponuję w najbliższą sobotę (25 stycznia) zbiorową wieczorną medytację kontaktu z naszymi Przyjaciółmi.
Pozdrawiam Was serdecznie. Namaste.
Anna Małgorzata

PS. Nie musimy umawiać się na określoną godzinę, czas jest przecież sprawą umowną. Sobota wydaje się najlepszym dniem, ponieważ większość z nas jest nieco odciążona z codziennych obowiązków. Ważne, abyśmy spotkali się na łączach i żeby każdy z nas nawiązał kontakt. Nie sugeruję żadnego scenariusza tej medytacji, natomiast mam do Was gorącą prośbę, aby ci z Was, którzy znają pradawny hawajski rytuał Ho' oponopono, po prostu wykonali go jako część medytacji. Tym, którzy nie zetknęli się z tym rytuałem przekazuję jego uproszczoną i przejrzystą formułę: Proszę o wybaczenie - wybaczam sobie - Kocham - Dziękuję. Zrobimy to w imieniu własnym oraz tych, którzy jakże utrudnili życie tym wspaniałym Istotom. Do "zobaczenia".

Namaste, Mistrzowie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz