Jesteśmy Jednością... (d. Nie jesteśmy sami...): Medytacja niezależności III wariant ....

Medytacja niezależności od szkodliwych programów, wiążących umów, przysiąg, obietnic i zobowiązań wszelkiego rodzaju, które tkwią w pamięci duszy.

Wstęp

Przychodzisz tu, na Ziemię z planów astralnych z przygotowanym ramowym zapisem swojego życia. Zawiera on Twoje zobowiązania do przeżywania pewnych doświadczeń, spotykania się z przydzielonymi Ci jako towarzystwo innymi duszami, przechodzenia przez określone traumy, trudności i wyzwania … bo tak było w umowie przed-wcieleniowej i Ty tę umowę podpisałeś/podpisałaś.

Bywa tak (i jest to wariant do przyjęcia), że w tkaninę Twojego życia wpleciono dużo jasnych nitek i te ciemne są jak sól dla potrawy – dodają smaku Twojemu życiu.

Lecz najczęściej życie pełne jest wyzwań (w myśl zasady: Co cię nie zabije, to cię wzmocni), cierpienia, bólu, chorób i wręcz udręk, wypadków i tragedii wszelkiego rodzaju.

Jesteś teraz dojrzałą i świadomą duszą, więc nie zadajesz już pytania: Dlaczego MNIE to spotyka? Dlaczego, w ogóle, nas to spotyka? Czy na świecie musi być tyle cierpienia? Wiesz już, że tak działa prawo karmy i że jesteśmy rozliczani z wywiązywania się bądź nie, z poszczególnych punktów umowy ze szczególnym uwzględnieniem uwarunkowań karmicznych, których wypełnienie jest pieczołowicie egzekwowane.

Ale czy musi tak być dalej, skoro wiemy już tak dużo o tym, gdzie przebywamy, czym jest Matrix i na czym polega ten przekręt, na który nabierano nas przez tysiące lat i miliony ziemskich wcieleń? Poznaj Prawdę, a prawda Cię wyzwoli … Już czas …

Skoro już wiemy, kto stoi na straży tego ponurego paradygmatu: Wyjście z ciała – tunel – rozliczenie – pobyt w astralu – wybór nowego wcielenia pod baczną pieczą mentorów – powrót na Ziemię itd. – możemy świadomie zahamować to upiorne koło Samsary. W końcu istnieją sposoby uwolnienia się od wymuszonych umów, na mocy których wkodowano nam programy, które obciążają nas poczuciem winy, powinności, wchodzeniem w toksyczne układy, w biedę, kalectwo itp. ... Nie musimy tego powtarzać i to już począwszy już od tego wcielenia, skoro w końcu chcemy ostatecznie opuścić ten system.

Oto kolejny wariant medytacji uwalniającej, w oparciu o zapis Camerona. (Jeśli czegoś „nie czujesz”, wypowiadaj w myśli słowa, a wszystko będzie się działo.):

Medytacja niezależności od szkodliwych programów, wiążących umów, przysiąg, obietnic i zobowiązań wszelkiego rodzaju, które tkwią w pamięci duszy:

Znajdź sobie spokojne miejsce, gdzie nikt nie będzie Ci przeszkadzał.

Usiądź spokojnie (lub połóż się) i rozluźnij ciało jedną ze znanych Ci i skutecznych metod.

Odczuj swoje ziemskie ciało jako niewielką część duchowej, wspaniałej, jaśniejącej, świetlistej Istoty, którą jesteś.

Poproś swoją Wyższą Jaźń, swoje niezależne Boskie Ja, aby otoczyło Cię swoim światłem, najpierw w sferze przestrzeni Twojego serca, a potem na tyle, na ile pragniesz rozszerzyć swoje Światło na zewnątrz.

Odczuj siebie w całym majestacie i pięknie wszystkich Twoich subtelnych ciał i Światła Wyższej Jaźni.

Teraz połącz się z jądrem Ziemi, Jadrem Galaktyki oraz z Nieskończonym Źródłem i Mocami Boskiego Źródła Światła.

Wzbudź w sobie odczucie miłości do Źródła, skupiając się na przestrzeni serca. Odczuj, jak bardzo jesteś kochany/kochana przez naszego Ojca/Matkę - Źródło, jak zalewają Cię promienie Światła Jego Boskich Mocy.

Poproś Galaktyczną Próżnię, aby była gotowa, by zabrać do Jądra Galaktyki wszystko to, co usuniesz, wyeliminujesz, aby mogło być przetransformowane w energię czystej miłości.

Na początek przywołaj wszystkie umowy odnoszące się do „odczuwania, że jesteś ofiarą” (lub kimś takim) na tej linii czasowej i wszystkich innych liniach czasowych w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości i we wszystkich wymiarach, gęstościach, poziomach, sferach i rzeczywistościach. (Potem pracuj nad tematami, które przyjdą do Ciebie podczas medytacji, które spostrzeżesz jako znaki, sytuacje, dziwne sploty wydarzeń – poznaj sekretny język, poprzez który Twoja nieśmiertelna, ponadczasowa dusza wskazuje Ci obszary, nad którymi powinieneś/powinnaś pracować).

Przywołaj wszystkie klauzule przywrócenia, kopie, kopie zapasowe, lustrzane odbicia, kopie kontrahenta itd. tychże umów.

Złóż oświadczenie: Na mocy Wewnętrznego Upoważnienia mojej suwerennej Jaźni, oświadczam, że WSZYSTKIE te umowy są nieważne. Odwołuję WSZYSTKIE te umowy, jak również wszystkie kopie kontrahenta, klauzule przywrócenia, duplikaty, kopie zapasowe, lustrzane odbicia etc. wszystkich tych poprzednio wymienionych”.

„Domagam się CAŁEJ mojej energii, która weszła w te umowy”. W miarę jak Twoje energie, esencje, fragmenty duszy etc. zaczną powracać do Ciebie, integruj je ponownie poprzez centrum Twojego serca. (Czasem możesz odczuwać mocniejsze bicie serca.)

Wydaj polecenie: „Wysyłam wszystkie te umowy i wszystkie aspekty poprzednio wymienione do Próżni Galaktycznej, aby zostały przemienione w Rdzeniu Galaktyki”.

Przywołaj wszystkie „kopie kontrahenta” tych umów i wyślij je do galaktycznej próżni, aby zostały przemienione. Możesz zrobić kilka/kilkanaście głębokich oddechów, wizualizując, jak wszystkie te dokumenty płyną do Galaktycznej Próżni, która je wsysa. (Są to kopie umów trzymane przez pasożytnicze istoty, które wyciągają niewielkie ilości Twojej energii za pośrednictwem tych umów. Niektóre z tych istot mogą rościć sobie prawo do nazywania ich „panami” karmy, po to, by sprawować nad Tobą władzę. Nie wierz w żadne z ich kłamstw. Nie potępiaj ich, patrz na nich spokojnymi oczami. Spróbuj zaakceptować demiurgów. Oni nie potrzebują i nie rozumieją miłości, ale wiedz, że skoro jest w Tobie akceptacja, jesteś gotowy/gotowa na to, by kochać ich takimi, jakimi są. Taka wybrali rolę, by służyć po stronie ciemności. Prędzej czy później wszyscy powrócimy do Źródła, oni też mają taką możliwość, o ile wyrażą taką wolę.)

Powiedz tym demiurgicznym istotom: „Jestem niezależny/niezależna. Jestem Istotą, jak Wy z miłości powstałą i ku Miłości Źródła zmierzam. Moje święte Światło oddala Wasze roszczenia, ponieważ widzę Was wyraźnie, znam Wasze zamiary, lecz od teraz nie mam z Wami nic wspólnego.

Chcę, abyście wiedzieli, że przebaczam Wam wszelkie zło, wszelkie krzywdy, jakie uczyniliście mi przez wszystkie moje ziemskie wcielenia. Przebaczam także sobie to, że zgodziłam się na to, byście mi je zadawali.

Wiem, że nie znacie miłości, nie pojmujecie miłości, nie czujecie potrzeby jej przeżywania. Jednakże teraz, w jej imię, oferuję Wam szansę wyrwania się z tego kołowrotu służenia po stronie ciemności. Jeśli wstąpicie w galaktyczną próżnię, zostaniecie zabrani do jądra Galaktyki i przemienieni, uwalniając się tym samym od kontroli innych demiurgów i zniewolenia hierarchicznego, by poznać, kim naprawdę jesteście jako Istoty Boskie.

Złóż deklarację: „Usuwam WSZYSTKIE wdrukowania, implanty, nakładki, przekonania, sposoby postrzegania, postawy, tożsamości, zamrożone emocje etc. odnoszące się do tych umów”.

Poproś swoje Boskie Wewnętrzne Ja, aby pokierowało Galaktyczną Próżnią, by przeszła poprzez Twój nieświadomy umysł, podświadomy umysł i przez wszystkie Twoje sfery świadomości, aby usunąć wszystkie te komponenty oraz jeszcze inne, które są związane z tymi umowami.

Następnie rozszerz światło Twojej Prawdziwej, Niezależnej Wewnętrznej Jaźni, aby wypełniło wszystkie obszary, które wyczyściłeś/wyczyściłaś. Pozwoli to Prawdzie, w której rzeczywiście jesteś, zastąpić fałszywe konstrukcje, które zostały usunięte.

Przywołaj i przywróć oryginalną umowę, którą zawarłeś/zawarłaś z Nieskończonym Źródłem. Niech kochające moce połączone z tą oryginalną umową, rozwiążą wszelkie pozostałe konstrukcje związane z tymi starymi, sztucznie narzuconymi umowami.

Wzbudź w sobie silne emocje wdzięczności za przywróconą wolność i niezależność. Zobacz siebie, jak swobodnie przechodzisz koło tych demiurgicznych istot, nietknięty/nietknięta i bezpieczny/bezpieczna, otoczony/otoczona Światłem swojej Wyższej Jaźni.

Często wyrażaj afirmację: „Jestem niezależną Istotą i Światło mojej Miłości czyni mnie wolnym/wolną i bezpieczną/bezpieczną.

Życzę Wam, Drodzy Czytelnicy, pomyślnego stosowania tej medytacji (oczywiście, każdy z nas wprowadza z kolei swoje własne warianty, zależnie od indywidualnego podejścia).

Anna Euleya